Zdjęcie:

piątek, 18 czerwca 2010

Wielka Racza

BESKID  ŻYWIECKI
WIELKA  RACZA

 
Ostatni październikowy weekend... Jesień ukazała swe piękne, kolorowe oblicze... Pogoda z wcześniejszych prognoz zapowiadała się słoneczna.. Choć o tej porze roku w górach już wieje chłodem a wyższe partie szczytów są pokryte śniegiem to jednak kiedy świeci jesienne słońce a lasy wybarwiają się kolorowo, warto wyruszyć na wędrówkę w góry... Tak też uczyniłem... Tym razem celem mojej wyprawy był najwyższy szczyt grupy Wielkiej Raczy Beskidu Żywieckiego, na granicy polsko-słowackiej -- Wielka Racza (słow. Veľká Rača, 1236 m n.p.m.)...
Budzik o godzinie 6 rano oznajmił swym przeraźliwym brzęczeniem że czas wstać... Za oknem było ciemno jak w środku nocy. Szybko uporałem się z poranną toaletą, wypiłem mocną czarną kawę, zabrałem plecak, wskoczyłem do samochodu i już około godziny 8.30 rankiem dojeżdżałem do Żywca.. Kierowałem się na przejście graniczne w Zwardoniu ale po przejechaniu kilkunastu kilometrów skręciłem w Milówce (wsi rodzinnej braci Golców) , na Rycerkę Górną z której to miejscowości miałem rozpocząć wędrówkę na szczyt Wielkiej Raczy...

 
Wjechałem w Beskid Żywiecki.. Krótko więc o samym celu mojej podróży - Wielkiej Raczy..
Wielka Racza jak już wcześniej pisałem, jest najwyższym szczytem grupy Wielkiej Raczy Beskidu Żywieckiego, na granicy polsko-słowackiej.
Jest też największą górą Beskidów Kysuckich (słowackiej części Beskidu Żywieckiego). Wiele szczytów przekracza tutaj wysokość 1000 metrów. Pasmo Wielkiej Raczy należy do tzw.Worka Raczańskiego. Skąd taka nazwa??... Wystarczy spojrzeć na mapę... Główny grzbiet karpacki a z nim granica polsko-słowacka obejmuje tu, od Przełęczy Zwardońskiej po przełęcz Glinka(Ujsolską), obszar o kształcie nieco powyginanego prostokąta. Najwyższy południowy odcinek grzbietu granicznego to dno "worka"a zagięte ku północy ocinki sąsiednie to jego ściany. Beskid Żywiecki ciągnący się od granicy polsko słowackiej w rejonie Zwardonia i Wielkiej Raczy na zachodzie po doliny Skawy i Bystrzanki na wschodzie to ogromnie rozbudowane „gospodarstwo szlakowe”. Ma to gospodarstwo z jednej strony około 1000 kilometrową długość a z drugiej przeciekawą tych szlaków historię. Ukochany przez wielu turystów „worek raczański” to bardzo urokliwe rejony Żywieckiego Parku Krajobrazowego określane jako serce Żywiecczyzny. Atrakcją przyrodniczą i krajobrazową są lasy raczańskie, głownie dolnoreglowe z fragmentami starej puszczy karpackiej stąd najciekawsze ich fragmenty objęto ochroną rezerwatową. Podobnie jak na większości obszarów Beskidu Żywieckiego gospodarzył tutaj Oddział Żywiecki, kiedyś – w latach międzywojennych PTT, obecnie PTTK. Mijały dekady, zmieniali się ludzie, ale te góry zawsze były pod szczególnie dobrą szlakową opieką żywieckich gospodarzy. Niezwykłego uroku dzikiej przyrody Pasma Wielkiej Raczy nie zdołała do dziś zniweczyć wszechobecna na innych terenach polskich gór cywilizacja. Lata 50-te w obydwu pasmach: Wielkiej Raczy oraz sąsiedniego Pilska oraz dalszej ku wschodowi Mędralowej zapisały się dziwacznymi pomysłami ówczesnych władz, które to pomysły przekładały się na niewyobrażalną poniewierkę najpierw osób szlaki znakujących a potem turystów, jacy po nich wędrowali... Otóż wdrożono cały system szlaków, poczynając od Zwardonia aż na Mędralowej kończąc, które musiały być odsunięte od słowackiej granicy i przecinały nieskończoną ilość dolinek i bocznych grzbietów upiornie dając się we znaki turystom. Tak było między Zwardoniem a Wielką Raczą, potem znów dalej aż do Rycerzowej a następnie od Hali Rysianki do Hali Miziowej. Wszystkie te szlaki posiadały kolor czarny, a wędrówka w tym czasie czerwonym szlakiem głównym (czerwonym) groziła surowymi konsekwencjami ze strony służb WOP-u. Żywieccy znakarze musieli te fatalne „łamańce” znakować, w pierwszych latach, przy wsparciu bielskiego GOPR-u.

 
Gdy dotarłem po ponad 2 godzinach jazdy do Rycerki Górnej dochodziła godzina 9 rano... Dzień był bardzo pogodny jednak w dolinie nie opadła jeszcze całkowicie poranna mgiełka..W miejscach ocienionych na łąkach widać było szron na trawie po nocnych przymrozkach...W miarę upływu czasu gdy słońce coraz wyraźniej wznosiło się nad horyzontem, rześkie poranne powietrze stawało się coraz bardziej przeźroczyste ..

 
   Rycerka Górna to miejscowość turystyczno - wypoczynkowa, położona na wysokości 600 - 650 m n.p.m., w południowo-zachodniej części Beskidu Żywieckiego, w masywie Wielkiej Raczy... Rozciąga się między masywem Łysicy (704 m), Kłokocza(752 m), Oźnej (952 m), Magury (1070 m), Jaworzyny (1021 m), WielkiejRaczy (1236 m), Bugaja (1140 m), Przegibka (1126 m), Bendoszki (1144m), Praszywki (1044 m), a Kiczorką (1004 m).

  
W swoim położeniu przyjmuje najpierw kierunek południowo - zachodni, a potem południowy, położona jest pomiędzy zboczami grzbietu Praszywki i Bendoszki a stokami opadającymi od grzbietu granicznego na północ od Wielkiej Raczy oraz ramieniem Oźnej. Założona na początku XVII wieku pod nazwą Radeczka, pierwsza wzmianka w 1682. Miejscowość liczyła wówczas 19 "zarębników". Było to osadnictwo wołoskie, oparte na gospodarce żarowej - wypalaniu lasu pod pola uprawne, użyźniane popiołem. Teren działalności zbójników w XVII i XVIII wieku. Procederowi sprzyjało położenie na szlaku handlowym wiodącym na Słowację i do Austrii. Na terenie Rycerki działał m. in. Maciej Wakuła, po ujęciu wbity na pal, oraz Jerzy Proćpak. Po I rozbiorze Polski , Rycerka Górna znalazła się w zaborze austriackim. W 1808 wieś nabył hrabia Ludwik Delaveaux, który zafascynowany miejscową kulturą ludową opisał ją w dziele "Górale bieskidowi zachodniego pasma Karpat". W 1873 założono miejscowość Rycerka Górna-Kolonia.  Jako pierwsi zasiedlili ją osadnicy z Austrii, sprowadzeni przez właścicieli tych terenów, Habsburgów z Żywca. Początkowo pracowali oni przy wyrębie lasów, później wielu z nich w poszukiwaniu pracy udało się do innych rejonów Galicji lub na Węgry. Pozostałością po nich są niemiecko brzmiące nazwiska, noszone do dziś przez niektórych mieszkańców Kolonii.


  Rycerka Górna-Kolonia jest to obecnie  najwyżej położna część wsi Rycerki Górnej u zbiegu źródłowych potoków Rycerki - Raczy i Ciapkowa (dopływowe Soły). Już u zarania turystyki w tych górach Kolonia była, podobnie jak dzisiaj, punktem wyjścia wycieczek na Wielka Raczę. Z tego też powodu już w 1910 r. Towarzystwo Tatrzańskie założyło w Rycerkach, stacje turystyczne. To właśnie tutaj dojeżdżałem w porannych godzinach, do końcowego przystanku PKS-u.. Słońce już przedarło się przez poranną mgłę i świeciło coraz mocniej na rozjaśnionym, błękitnym niebie chociaż chłód poranka dawał się we znaki.. U życzliwego gospodarza krzątającego się obok domostwa pozostawiłem na ogrodzie swój samochód, ubrałem ciepły polar, zabrałem plecak i wyruszyłem na wędrówkę ...

 
W Rycerce Górnej-Kolonii zaczynają i kończą bieg popularne szlaki turystyczne - szlak turystyczny żółty na Wielką Raczę, szlak turystyczny zielony do przełęczy Przegibek oraz szlak turystyczny niebieski do Zwardonia który niestety od 2011 został zlikwidowany przez PTTK ... Właśnie szlak turystyczny żółty żółtym szlakiem została wytyczona moja wyprawa na szczyt Wielkiej Raczy... A tak przedstawiają się parametry techniczne tejże trasy..


Od końcowego przystanku PKS Rycerka-Kolonia szlak prowadzi w górę wsi w dolinę Rycerki. Znaki szlak turystyczny żółty żółte kierują się asfaltową drogą, razem z zielonym szlakiem na Przełęcz Przegibek. Po kilku minutach marszu doszedłem do rozwidlenia dróg. Tutaj na drzewie niewielki szlakowskaz informujący mnie że idąc za znakami szlak turystyczny żółty żółtymi, na szczycie Wielkiej Raczy znajdę się po ok.2 godz. marszu (w drugą stronę 1:30 h). Podejście z Rycerki Koloni żółtym szlakiem na Wlk. Racze stanowi najkrótszy i najszybszy wariant wejścia na jej szczyt... W lewo w górę potoku Ciapków odchodzi zielony szlak na Przegibek –właśnie tą drogą będę wracał z Wielkiej Raczy, lecz teraz  mój żółty szlak prowadził w prawo, w głąb zwężającej się doliny potoku Racza. Za mostem po kilku minutach minąłem leśny parking (dalej jest zakaz ruchu dla samochodów).. Pomimo dość wczesnej godziny na parkingu stało kilka samochodów. Rejestracje śląskie i małopolskie czyli można by rzec tubylcy... Słoneczko coraz wyżej, robiło się cieplej..


Szeroka droga podąża wśród stromych, zalesionych stoków. Po kilkuset metrach, przed gajówką, znaki szlak turystyczny żółty żółte opuszczają drogę w dolinie i skręcają w prawo, na dość szeroki płaj leśny, który wznosi się łagodnie po wschodnim stoku Wielkiej Raczy. Wędrowałem  teraz pośród pięknego świerkowego lasu, lekko wznoszącą się, szeroką leśną dróżką.. Dzień zapowiadał się pogodnie a rześki chłód poranka wyzwolił we mnie ochotę od szybszego marszu ...

    
Rejon Wielkiej Raczy geologicznie należy do Karpat Zewnętrznych i zbudowany jest z pofałdowanych skałach fliszowych. Należą one do płaszczowiny magurskiej i są odporne na niszczenie piaskowca magurskiego o miąższości dochodzącej nawet do 2000 m, a mniej odporne na piaskowce inoceramowe, zlepieńce i mało odporne łupki.
Grzbiety górskie mają tu charakter grzbietów inwersyjnych i monoklinalnych. Dna dolin często są założone na starszych skałach wypiętrzonych ku górze, na ogół o małej odporności. Maszerowałem pod górę, szeroką, wygodną leśną drogą....


Wyniosłe i strome grzbiety Karpat Zewnętrznych zbudowane są z  młodszych i bardziej odpornych piaskowców magurskich, zwłaszcza warstwy o lepiszczu krzemionkowym. Warstwy te wypełniają wklęsłości fałd geologicznych lub ułożone są skośnie. W miejscach, gdzie mało odporne na niszczenie skały zajmują dużą powierzchnię, wykształciły się szerokie i głębokie doliny, a także przełęcze na grzbietach. Tam, gdzie skały te występują na niewielkiej powierzchni, doliny są wąskie, a grzbiety bardzo strome. Dużą rolę w uformowaniu tego obszaru odegrały uskoki tektoniczne, wzdłuż których wykształciły się niektóre doliny i przełęcze, w takich obszarach występują źródła mineralne, zasilane z głębokiego podłoża. W efekcie obszar Rycerki Dolnej i Górnej ma typowo górskie cechy. Stoki grzbietów są strome, zwłaszcza w ich górnej części.
Szlak początkowo wnosił się równomiernie leśną drogą pośród świerkowego lasu prowadzącą  zboczami Upłazu (1043m), wzniesienia sąsiadującego z Wielka Raczą..

  
Po około 40 minutach marszu wyszedłem na zbocze porośnięte bukowym lasem.. To wschodnie zbocze Wielkiej Raczy..

  
W grupie Wielkiej Raczy przeważa typowy widlasty układ grzbietów : od głównego wododzielnego i zarazem granicznego grzbietu o przebiegu wschód -zachód odchodzą prostopadle grzbiety boczne, oddzielone od siebie głębokimi V - kształtnymi dolinami. Morfologia Rycerki Górnej jest typowa dla polskich Beskidów. Profil wszystkich grzbietów charakteryzuje się odcinkami stromymi. Grzbiety górskie zabudowane ze skośnie ustawionych warstw skalnych mają charakter grzbietów monoklinalnych lub nawet grzbietów typu kuesty. Stoki grzbietów są na ogół monotonne i na długich odcinkach opadają jednostajnie. W dnach dolin występują terasy rzeczne położone kolejno coraz wyżej nad korytami potoków. Powstały one przez cykliczne wcinanie się rzek i potoków w dno doliny. Są to zatem pozostałości dawnego dna doliny, które jako miejsca płaskie wykorzystywane są przez osadnictwo.
Maszerowałem  już ponad półtorej godziny.. Piękny młody bukowy las na tym odcinku szlaku, w pastelowych kolorach jesieni, zrzucał barwne liście którymi jak dywanem pokryta była cała leśna droga.

 
Po przekroczeniu wysokości około 1100 metrów n.p.m. bukowy las staje się coraz rzadszy aż wreszcie przechodzi w karłowaty mieszany , bukowo-świerkowy odcinek drzewostanu. Szata roślinna nosi wyraźnie piętno wielowiekowej działalności i gospodarki człowieka. Największe zmiany i przekształcenia spowodowało osadnictwo zajmujące pod zabudowę i pola uprawne niższe, mniej strome części stoków górskich i dna dolin. Pozostałe partie lasów uległy daleko idącym przekształceniom związanymi z XIX wieczną gospodarką leśną poprzez rozmieszczenie drzewostanu świerka. Nad potokami zachowały się małe fragmenty olszyn, a na kamieńcach można spotkać kępy lepiężnika wyłysiałego o dużych okrągłych liściach. Jego biało-żółte kwiatostany pojawiają się bardzo wczesną wiosną zaraz po stopieniu śniegu. Na Wielkiej Raczy występuje karłowaty las, którego wzrost hamowany jest przez ostry klimat, a silne wiatry deformują jego konary. Występują tu także wysokogórskie gatunki ziołorośli takie jak omieg górski, miłosna górska, jaskier płatonolistny, ciemiężyca zielona.

  
Przez długie lata Wielka Racza była najmniej uczęszczanym miejscem oraz trudno dostępnym szczytem Beskidu Żywieckiego..Występują tutaj dwa piętra roślinne.
- regiel dolny
Występuje na wysokości od 630 m do 1100 m. Charakterystyczne dla regla dolnego na tym obszarze jest występowanie pól uprawnych. Nie dominują tu jak niegdyś lasy bukowe. Buczyna karpacka zastąpiona została świerkiem i tylko niewielkie jej powierzchnie można jeszcze gdzieniegdzie spotkać. W tych miejscach runo leśne obfituje w kilka gatunków żywców oraz bardzo licznie występujące rośliny takie jak: żywiec gruczołowaty, żywiec cebulkowy o kwiatach fioletowych, żółto kwitnący żywiec dziewięciolistny. Masowo rosną :szczyr trwały, rzeżucha trójlistkowa, marzanka wonna, gwiazdnica gajowa, przetacznik górski i tojeść gajowa. Rzadziej trafiają się pięknie kwitnąca lilia złotogłów oraz wczesnowiosenne gatunki :wawrzynek wilczełyko, śnieżyczka przebiśnieg i kokorycz pusta. Tam gdzie buczynę zastąpił świerk, występują jeszcze dość spore domieszki jodły oraz pojedyncze buki i jawory. Na tych terenach występuje tzw.świerk istebniański, który osiąga ponad 40 m. wysokości. Poszycie leśne jest jednak bardzo ubogie, pokryte dużymi ilościami igliwia, spod którego wyrastają paprocie i borówka czarna. Z krzewów spotyka się wiciokrzew czarny, jarzębinę, dziki bez.
- regiel górny
Występuje na wysokości od 1100 m n.p.m. do 1236 m n.p.m. Charakterystyczne dla regla górnego na tym obszarze jest występowanie zespołu boru świerkowego, który charakteryzuje się bujnym i urozmaiconym runem. Na suchych grzbietach dominuje borówka czarna i trzcinniki. Na wilgotniejszych stokach przeważa runo paprociowe zwietlicą alpejską, narecznicą szerokolistną i krótkoostną. Towarzyszą im liczne inne gatunki acidifilne, jak np. podbiałek alpejski,siódmaczek wiosenny, szczawik zajęczy oraz mchy.
Na stromym wschodnim zboczu Wielkiej Raczy, na wysokościach od 800 m do1000 m rośnie i podlega ochronie las dolnoreglowy o drzewostanie bukowym, z domieszką jodły i jaworu w wieku 150 - 170 lat. Rosną tu jodły osiągające 4 m obwodu w pierśnicy; runo leśne obejmuje bogaty skład florystyczny. Sam szczyt Wielkiej Raczy obrzeżony buczyną, która na wysokości w walce z wiatrami karłowacieje i przybiera fantastyczne kształty, podobnie jak na brzegach połonin bieszczadzkich.

 
Wędrując tak pośród kolorowych buków, wysokich traw i jesiennych kwiatów na mijanych małych odkrytych polankach, po 2 godzinach marszu dotarłem na grzbiet Wielkiej Raczy... W tym miejscu biegnie szlak turystyczny czerwony czerwony szlak beskidzki - w lewo na Przegibek (3.15 h ) oraz na Rycerzową (4.45 h) natomiast w prawo pozostaje już tylko 5 minut spokojnego marszu, lekko pod górę, grzbietową drogą do schroniska i szczytu Wielkiej Raczy..
Gdybym około 150 poniżej tego miejsca skręcił w prawo, szlak turystyczny żółty żółty szlak poprowadziłbym mnie przez karłowaty las a następnie po kilkuset metrach skręcając w lewo wyprowadził na otwartą przestrzeń pod szczytem, wprost na budynek schroniska. Ja jednak postanowiłem podejść kawałek wyżej do czerwonego szklaku żeby urozmaicić trasę, natomiast schodził będę tamtą strona zbocza w drodze powrotnej..

  
Skręciłem w prawo i szlak turystyczny czerwony czerwonym szlakiem pomaszerowałem w kierunku schroniska na Wielkiej Raczy szeroką grzbietową ścieżką, wijącą się pod górę pośród zielono-rudo-brunatnych kęp borowin i wrzosów w otoczeniu świerkowego lasu... Znamienną cechą takich miejsc jest stosunkowo duży udział roślin wysokogórskich związanych z polanami i śródleśnymi źródliskami. Są to np. tojad mocny, jaskier płatonolistny o białych kwiatach, omieg górski, modrzyk alpejski, rzeżucha Opiza, marchwica zwyczajna, starzec górski, wiechlina Chaixa, ciemiężyca zielona, szczaw alpejski, tymotka alpejska, szrota drobna, pięciornik złoty, fiołek dwukwiatowy. Liczne są gatunki górskie typowe dla lasów, np. żywiec gruczołowaty,dziewięciolistny, paprotnik kolczysty, przetacznik górski, tojeść gajowa, podbiałek alpejski, wietlica alpejska, miesiącznica trwała,parzydło leśne. Niektóre gatunki górskie typowe dla pięter leśnych są charakterystyczne dla polan pasterskich, jak np. szafran spiski zwany popularnie krokusem.

 
Po 5 minutach marszu pod górę szlak turystyczny czerwony czerwonym szlakiem, ujrzałem wyłaniający się zza wzniesienia na końcu dróżki , charakterystyczny zielony dach schroniska na szczycie Wielkiej Raczy (1236 m)...


Właściwie nigdzie indziej poza Wielką Raczą nie zdarza się w Beskidach, by schronisko znajdowało się na samym szczycie. Południowa ściana budynku, który jest niemal wciśnięty w wierzchołek, stoi w odległości zaledwie kilku metrów od najwyższego punktu terenu.
Schronisko na Wielkiej Raczy jest, jak na Beskidy Zachodnie, stosunkowo młode. Uruchomił je w 1934 r. bielski oddział PTT, kupując i urządzając niedokończone prywatne schronisko. Jego pierwsi właściciele nie mogli się ze sobą porozumieć w sprawach finansowych i zdecydowali odsprzedać obiekt kompetentnej w sprawach usług turystycznych organizacji. Schronisko szybko zyskało dużą popularność, przede wszystkim ze względu na swe usytuowanie. Dobrą passę przerwała wojna. Doceniając "strategiczne" walory obiektu na odkrytym fragmencie granicy słowackiej, Niemcy zorganizowali tu posterunek żandarmerii Wermachtu. Jednak obiekt nie został zamknięty. Od 1940 gospodarzem został Bronisław Jarosz, który pełnił tę funkcję również przed wojną.  Po przejściu frontu w 1945 r. budynek uległ dewastacji, a PTT, które go z powrotem odzyskało, nie było w stanie zapewnić stałego dozoru (teren graniczny w niepewnych czasach). Funkcjonowanie schroniska stało w ogóle pod znakiem zapytania, bo do późnych lat 50-tych, turystom właściwie nie wolno było poruszać się wzdłuż granicy. Można było jedynie iść z Rycerki Górnej (obecnie szlak żółty) i po drodze z domu dozorcy zabrać klucz do niepilnowanego obiektu... W 1963 r. już prawie wydano wyrok na schronisko. Na Wielką Raczę wyruszyła komisja złożona z przedstawicieli władz PTTK różnych szczebli, by podjąć decyzję o jego rozbiórce. Nie wszyscy jednak chcieli się na to zgodzić (E. Moskała) i w końcu udało się przekonać komisję o potrzebie funkcjonowania schroniska w tym miejscu. Zamiast o rozbiórce zadecydowano o generalnym remoncie. Schronisko otrzymało imię żołnierza WOP - Zbigniewa Plewy, który zginął w 1947 r. w Rycerce Górnej... Szlaki graniczne w końcu otwarto i schronisko na Wielkiej Raczy znowu stało się jednym z najpopularniejszych w Beskidzie Żywieckim... Obiekt szczęśliwie dotrwał końca kilkuletniego remontu połączonego z rozbudową. Do starego drewnianego budynku dobudowano większą część murowaną i schronisko świadczy teraz turystom usługi w pełnym zakresie. Od 1 lipca 1999 r., zgodnie z podpisaną ze stroną słowacką umową, na Wielkiej Raczy funkcjonowało turystyczne przejście graniczne dla ruchu pieszego i narciarskiego. Wystarczył ważny paszport i w ciągu dnia można było zwiedzić malownicze południowe stoki Raczy czy odwiedzić położony po słowackiej stronie ośrodek narciarski w Oszczadnicy. 1 września 2005 roku schronisko będąc nadal własnością PTTK przeszło w ajencję Polskich Schronisk Turystycznych. Gdy w nocy z 20 na 21 grudnia  Polska i Słowacja weszły do strefy Schengen i granice zostały zniesione, schronisko stało się już tylko bazą wypadową i miejscem odpoczynku dla turystów z Polski i Słowacji.. Przejście graniczne przestało istnieć.

 
Gdy po ponad 2 godzinach marszu żółtym i czerwonym szlakiem z Rycerki Górnej - Kolonii dotarłem w to październikowe przedpołudnie do schroniska na Wielkiej Raczy, wokół na ławkach siedziało kilku turystów, posilając się i rozkoszując pięknymi widokami na pasmo Beskidu Żywieckiego..
Schronisko oferuje 40 miejsc noclegowych w pokojach od 2 do 8-osobowych. Dodatkowo można nocować w pokojach wieloosobowych. Goście schroniska mają dostęp do bufetu z jadalnią, oszkloną werandą. Schronisko oferuje pełne wyżywienie oraz możliwość skorzystania z sauny. Od XII do IV w schronisku dyżurują ratownicy GOPR

 
Usiadłem na jednej z kilku drewnianych ław znajdujących się przed  przed schroniskiem, wydobyłem z plecaka termos z gorącą herbatą i kanapki... Turyści gdzieś przepadli i teraz siedziałem zupełnie sam, nie licząc trójki młodych ludzi na rowerach górskich którzy podjechała na taras aby na moment odpocząć... Skąd tutaj rowerzyści ? Otóż na szczyt Wielkiej Raczy prowadzą szlaki rowerowe od przełęczy Przegibek i Przysłopu oraz z Rycerki Górnej..

 
Słońce co jakiś czas wyglądało zza chmur. Dzień był pogodny szkoda tylko że widoczność nie była najlepsza.. Po kwadransie odpoczynku ruszyłem na sam wierzchołek Wielkiej Raczy pozostawiając zabudowania schroniska kilkadziesiąt metrów poniżej...


Schronisko jak wspomniałem leży na skraju rozległego, nie zalesionego wypłaszczenia szczytowego Wielkiej Raczy natomiast nieco powyżej schroniska znajduje się platforma widokowa, z której roztacza się niezwykle bogata panorama.Szczególnie efektownie prezentuje się pasmo Małej Fatry,. Panorama obejmuje między innymi Rycerzową, Pilsko, Babią Górę, Beskid Śląski, Beskid Mały, a przy dobrej pogodzie także Tatry.

        
Ten najwyższy szczyt (1236 m) Worka Raczańskiego wyróżnia się kilkoma cechami, które zapewniają mu dużą popularność wśród turystów. Nieczęsto bowiem wśród kulminacji Beskidu Żywieckiego o tak znacznej wysokości trafia się wierzchołek z bezleśną platformą szczytową, oferującą panoramę w promieniu 360 stopni. Trawiasta platforma szczytowa Wielkiej Raczy nie jest wytworzoną przez ludzi polaną, lecz naturalnego pochodzenia halą, mimo, że naturalna górna granica lasu przebiega w tej części Beskidów około 150 m powyżej. Naturalnego pochodzenia jest również otaczająca tę halę karłowata buczyna. Ponadto szczyt położony jest na samej granicy polsko-słowackiej, a więc znaczna część panoramy to góry słowackie, z położoną niedaleko charakterystyczną grupą Małej Fatry. Właśnie z Raczy najlepiej od polskiej strony widać charakterystyczne tatrzańskie szczyty z postrzępionym Rozsudcem (1606 m) na czele. Oglądanie panoramy ułatwia specjalny podest - rodzaj platformy widokowej. Pomost widokowy wybudowano jesienią 1997 roku jako wspólne dzieło Polaków i Słowaków z przygranicznych gmin. Inicjatorem był Milan Toman z Klubu Słowackich Turystów w Czadcy, który opracował projekt. Drewnianą konstrukcja obudowano szpecący krajobraz, betonowy zbiornik.

   
Stałem na samym środku rozległego nagiego wierzchołka Wielkiej Raczy..
Istnieje kilka hipotez na temat pochodzenia nazwy szczytu “Wielka Racza”, która jest różnie wyjaśniana w podaniach ludowych. Według jednej z nich ma ona pochodzić od charakterystycznego układu ramion górskich zbiegających się gwiaździście, co upodabnia jej szczyt do racicy owcy (w gwarze góralskiej “racy”). Zapisy w aktach kościoła w Rajczy podają jednak, że nazwa szczytu, a także wsi, pochodzi od słowa "raczyć się", gdyż ponoć po zakończeniu sporów granicznych, władający Żywiecczyzną Komorowscy wraz ze swymi węgierskimi adwersarzami urządzili na granicznym wierzchołku wielką ucztę, w czasie której obficie "raczono"się winem.
Kilku turystów zeszło właśnie z drewnianej widokowej platformy na którą ja zamierzałem teraz się wdrapać aby podziwiać piękne panoramy.. Platforma może pomieścić kilka osób i ma około 4 metrów wysokości...

  
Pogoda trochę się poprawiła i widoczność znacznie się polepszyła. Chmurki na jakiś czas rozpierzchły się po niebie i wyjrzało słoneczko..
Rozlokowałem się z aparatem fotograficznym na platformie i czekałem  na dobre oświetlenie aby zrobić możliwie jak najlepsze zdjęcia...

  
Musze jeszcze wspomnieć o jednej bardzo ważnej dla turysty rzeczy.. Otóż na środku samej platformy , na metalowej podstawie i płycie z "nierdzewki" wygrawerowano tzw. Różę Wiatrów z kierunkami stron świata i widocznymi na tych kierunkach pasmami i szczytami górskimi wraz z ich nazwami.. Jest to w górach, zwłaszcza dla tych co pierwszy raz zdobywają jakiś szczyt, pomocna rzecz... Można bardzo łatwo zidentyfikować nazwy pasm górskich i szczytów...

  
Ale dość gadania... Podziwiam i fotografuje poszczególne panoramy póki słoneczko przyświeca...
 Widok w kierunku wschodnim na Beskid Żywiecki, Kotlinę Żywiecką ...

    
      Widok na od lewej: Rycerzową (1207 m) ,Wielką Rycerzową (1226 m), Banię (1124 m) Bendoszkę (1144 m) i Przegibek (1000 m)

  
Widok na od lewej.; Rycerzową (1207 m) , Wielka Rycerzową (1226 m) , Banię (1124 m), Bednoszkę (1144 m), Kikulę (1105 m), Jaworzyne (1173 m) i Bryzgałkę (1114 m)..

 
Widok na południe w kierunku Niżnych Tatr i pasma słowackiej Małej Fatry..

    
 Po półgodzinnym podziwianiu pięknych widoków z drewnianej platformy , zszedłem na polane szczytową pokrytą kolorowym dywanem traw i borowin  i powędrowałem kilkadziesiąt metrów na południowo-zachodnią stronę wierzchołka Wielkiej Raczy skąd rozciągała się panorama na słowackie pasma Beskidu Żywieckiego zwanego Beskidem Kysuckim...

 
Na przeciwległej stronie polany  stoi stara drewniana buda z której korzystali pogranicznicy, pamiętająca jeszcze czasy dawnego przejścia tyrystycznego na Słowację oraz żółtym metalowy słupek będący słowackim szlakowskazem wskazującym docelowe miejsca oraz czasy przejść na słowacką stronę- zielonym szlakiem..

 
Z południowego stoku Wielkiej Raczy porośniętego pięknymi kolorowymi kępami jesiennych wrzosów i trzcinnika, widać w dole słowacką część Rezerwatu Velka Raca w dolinie Oscadnicy i Dedovky.. Słowacką część szczytu obejmuje rezerwat "Velka Raca" utworzony w 1976 roku na powierzchni 313 ha. Ochronie podlegaja tutaj ostanie na terenie Kisuc fragmenty naturalnych borów świerkowo-jodłowych a ponadto skalne utwory piaskowcowe tzw.skalne dziury. Z rzadkich gatunków roślin występują tu m.in. gołek białawy, goryczka trojeściowa, lilia złotogłów, urdzik karpacki zaś z najcenniejszych przedstawicieli fauny spotkać można cietrzewia i rysia..

      
Ruszyłem po kolorowym kobiercu jesiennych wrzosów zatopiony do kolan w purpurach , brązach , pastelach i czerwieniach na południową stronę wierzchołka Wielkiej Raczy spojrzeć na słowackie pasmo Hladka (972 m) oraz majaczące daleko za mgła u góry po prawej wzniesienie Kalinovy Vrch (816 m).. I chociaż słowacka strona Beskidu Kysuckiego w przeciwieństwie do Beskidu Żywieckiego po polskiej stronie , pogrążona była w lekkiej warstwie mgły co ograniczało w dużym stopniu widoczność to i tak sporo można było dojrzeć ponieważ co jakiś czas słońce spoglądała zza warstwy chmur rozświetlając słoweackie pasma...

 
Brodząc w tym bajkowym , kolorowym kobiercu kilkanaście kroków na południowy - zachód,  fotografowałem dolinę słowackiego Raczańskiego Rezerwatu ...


I jeszcze jedna fotka słowackiej tablicy informacyjnej na której zawarte były dane o szczycie Velky Raći .. W tle widoczne w jesiennych kolorach wzniesienie Hladka (972 m)
Wrzosy
Znów jesień. drzewa już złote korony
zakładają w słońcu barwionym żywicą
i leśne drogi cieniem sosnowych dłoni
senną wstążką nostalgii się kołyszą
przez liście błękitne kryształki nieba
upadają tworząc rdzawe struny światła
w których rezonans echa rozbrzmiewa
zatracony w lusterkowych blaskach
wędruję polaną- zatrzymał się tu czas
złożony z legend, mgieł rozproszonych
strzeże ich dębów zawsze smutna straż
trwająca jak posąg w tej zielonej toni
szeleszczą paprocie. gdzieś w oddali
płynie szum pks-u, jeszcze parę kroków
i mchy zgasną ciszą prowadząc do krain
liryczniejących panoramą wrzosów
                                             Grupa Poetycka

 
Po ponad godzinnym pobycie na szczycie Wielkiej Raczy pomalutku zaczynam schodzić w kierunku schroniska... Słońce kryje się co jakiś czas za welonem białych chmur jednak jest bardzo przyjemnie i ciepło jak na październik.. Nie ma wiatru co w górach często jest spotykane jesienną porą... Jednym słowem jest rewelka... Spoglądam jeszcze ostatni raz na panoramę Beskidu Żywieckiego w tle za schroniskiem... Rozświetlone promieniami jesiennego słońca wzniesienia od lewej: Jaworzyny (1173) , Bryzgałki (1114) , Orła (1119 m) i Małej Fatry na horyzoncie po prawej...

 
                               BESKID JESIENIĄ                              
Już pustką świecą hale samotny gnie się świerk
Na granitowej skale zmęczony rogacz legł
Słoneczko ledwo wstanie a już się kładzie spać
Już tylko wiatr na polanie zaczyna liście gnać
już się złoci hora
Gromadki szuka ptak
Już to jesienna pora
I bliskiej zimy znak
Buki jak ogień gorzą modrzewiem pachnie wrzos
Rano wschodzącą zorzę liliowy wita wrzos
Szałasy smutnie stoją ogień nie trzaska w nich
Pasterze już nie poją w źródłach owieczek swych
już się złoci hora....
Ucichła już trąbita juhasów umilkł śpiew
Tylko na halnych szczytach wiatr śpiewa pośród drzew
Z południa Tatry dumne patrzą na Beskid mój
A chmurki jak rozumne zdobią go w złoty strój
                                                                                                   Hubka,Busz


Kamiennymi schodami schodzę z tarasu schroniska, szlak turystyczny żółty żółtym szlakiem w dół do Rycerki... Spoglądam jeszcze raz na jesienne beskidzkie obrazki .. Wzniesienia Wielkiej Rycerzowej, Bani, Kikuli, Jaworzyny.... To już chyba ostatnia wyprawa w tym sezonie na górskie szlaki... Lada dzień w górach spadnie śnieg... Zacznie się zimowe szaleństwo na białym puchu... Założę narty i znowu będę gościł na  górskich stokach ale w innej scenerii, jakże odmiennej lecz tak samo pięknej i czarownej gdy biała śnieżna pierzynka otuli zbocza Beskidów.. 


Schodzę wąską ścieżką w dół... Zagłębiam się w kolorowe jesienne trawy, paprocie i bukowy złocisto-purpurowy las... Jesień to najpiękniejsza pora roku w górach... Słońce ogrzewa swymi promieniami zmarznięte po nocnych przymrozkach kwiaty na łąkach... Jesień maluje pastelowymi kolorami liście na drzewach... W rześkim  górskim powietrzu unoszą się ostatnie srebrne nitki babiego lata... A poranny szron na trawach przypomina o nadchodzącej wielkimi krokami zimowej porze...


 Półtorej godzinki marszu w dół i będę przy samochodzie w Rycerce-Kolonii skąd wyruszałem na wędrówkę na Wielka Raczę... Za parę tygodni zamienię buty trekkingowe na buty narciarskie.. Moją dębową nieodłączną laskę na kije narciarskie... Ale gdy tylko stopnieją śniegi, wiosną znowu wyruszę na górskie szlaki w moje ukochane góry... Do zobaczenia więc na narciarskich trasach !!!!!.... Pióra jednak nie zamykam w szufladzie.. Na pewno napisze relacje w zimowych szaleństw ale to już w następnych blogach tym razem z Górskich Tras Narciarskich... Hejjj  


LATO ZNIKA Z KALENDARZY...
Już październik moi drodzy
Lato znika z kalendarzy
A ja ciągle o nim myślę
Wciąż o lecie tylko marzę
Już niziny mgłą zasłane
Jak rozlany kubek mleka
Dumam jak tu czas zatrzymać
Który ciągle mi ucieka
Czym pocieszyć mam swą duszę
Co na jesień tak się zżyma
A do lata tak daleko
Chłodną zimę któż przetrzyma
Czy wystarczy mi wspomnienie
Dni słonecznych, ciepłych nocy
Gdy tak wcześnie słonko wstaje
Księżyc nad chmurami kroczy
Znajdę na to sposób taki
Gdy dzień krótki,długie cienie
Wtedy dobrze jest odnaleźć
Pozytywne swe myślenie
Każda pora moi drodzy
Ma swe piękno, czar, doznania
Lepiej o niej wiersz napisać
Niż się bawić w narzekania
                                                     Jeżyk

WIELKA RACZA - PAŻDZIERNIK 2009

9 komentarzy:

  1. Szanowny Panie. Sporo wędrówek Pan odbył - szacunek.

    Dziwi jednakże, że jeszcze pan nie odłożył na przyzwoity aparat fotograficzny.

    Nie męczy Pana ciągłe poprawianie przepalonego nieba oraz nasycenia barw za pomocą "picas'y" ?

    Bo mnie zaczęły już te Pańskie poprawki drażnić - przyznam szczerze ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Szanowny panie..Coś racji pan może i ma ponieważ zdjęcia do tego posta były robione grubo ponad 10 lat temu kiedy na rynku nie było takiego sprzętu foto jak teraz. Proszę oglądnąć posty z kilku ostatnich lat, a gwarantuję panu że przestanie to pana drażnić, ponieważ obecnie posiadam profesjonalny sprzęt i zdjęcia są bardzo dobrej jakości... Poza tym nie jest to typowy blog fotograficzny lecz moje opowieści o turystyce, przyrodzie, i pięknie naszych gór.. Jeśli drażni pana jakość zdjęć, a nie przemawia do pana tekst, to jest wiele ciekawych profesjonalnych blogów foto gdzie nie trzeba czytać i wystarczy tylko oglądać..Z poważaniem Jędrek

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne widoki wynagrodziły trud przebytej drogi, ale warto było,...... B

    OdpowiedzUsuń
  4. Jędruś jesteś moją inspiracją do wyborów szlaków. Jak nie wiem gdzie się wybrać zawsze zaglądam na Twój blog i od razu wszystko jasne :). Dziękuje za wspaniałe opisy :). Nie przestawaj :). Proszę o jeszcze i zapraszam do mnie http://eja.flog.pl/ :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe ,wpisy czasem są mi bardzo przydatne i właśnie Pana zdjęcia bardzo mi się podobają są normalne a nie sztuczne (przeidealizowane). A jak ktoś chce czystych zdjęć fotografów to niech sobie kupi książkę a nie wchodzi na blogi normalnych ludzi kochających góry a nie tylko fotografię która zdobędzie najwięcej lajków.....

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny opis i zdjęcia również. Pozwalają na porównanie tego co jest obecnie z tym, co było przed laty. Bardzo szczegółowe przedstawienie trasy pomocne przy wyborze szlaku na najbliższą wędrówkę. My także odbyliśmy tę trasę i opisujemy ją, choć w nieco odmiennym ujęciu. Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  7. Super relacje, zawsze czytam z ciekawością i planuje swoje wypady :) Pozdrawiam Wojtek

    OdpowiedzUsuń
  8. Po powrocie z Raczy właśnie czytam Pana blog. Następnym razem ruszymy żółtym szlakiem i zostaniemy na nocleg w schronisku. My przeszliśmy do niego ze zwardonia szlakiem czerwonym - zdecydowanie ładniej wygląda Pana wybór. Potem poszliśmy na przegibek i ta cześć trasy jest naprawdę ładna. Fajna relacja - fajny kawałek historii schroniska i wyjaśnienie "starych" oznakowań których część jest widoczna.My trzymaliśmy się najpewniejszego wyznacznika czyli słupków granicznych

    OdpowiedzUsuń
  9. Opis, zdjęcia i poetycki komentarz są najfajniejsza rzeczą którą czytałem.
    Podziękowania za to wszystko, tym bardziej że jest to ziemia moich ojców.
    Pozdrawiam. Zbyszek

    OdpowiedzUsuń