Zdjęcie:

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Mogielica

BESKID  WYSPOWY
MOGIELICA


To lało jak z cebra, to grzmiało i nierzadko waliło gradem, to znowu przypiekało niemiłosiernie.. Pogoda końcem lipca była (jak mawiają ostatnimi czasy meteorolodzy)"bardzo dynamiczna".. Jestem zazwyczaj ostrożny i dokładnie studiuje prognozy przed wyruszeniem na szlak bo to oczywiście 3/4 sukcesu udanej wyprawy, zwłaszcza w góry.. Czekałem więc niecierpliwie na ustabilizowanie się pogody.. Wreszcie po nocnej ulewie, na następne dobę zapowiadano w miarę spokojną aurę... O 6 rano w pierwszy sierpniowy poranek wyjrzałem za okno i choć jeszcze gęsta mgła po nocnym deszczu i gorącej nocy spowijała wszystko dookoła, postanowiłem znowu wyruszyć w góry.... Tym razem w moim rocznym grafiku wędrówkowym przyszła kolej na Beskid Wyspowy a konkretnie na jego najwyższe wzniesienie - Mogielicę (1170 m n.p.m).. Spakowałem do plecaka kanapki, aparat foto i na wszelki wypadek drugą pelerynę przeciwdeszczową.. Wypiłem poranną kawę i w drogę..!!!..
Kierunek Rabka -Jurków a konkretnie mała miejscowość o nazwie Chyszówki i docelowo przełęcz Marszałka Rydza-Śmigłego... Z tej to przełęczy miałem zamiar wyruszyć na Mogielicę, szlak turystyczny zielony zielonym szlakiem - czas przejścia na szczyt- 2.30 godz.- długość trasy w jedna stronę - około 4 km natomiast zejść północnym zboczem Mogielicy lecz szlak turystyczny żółty żółtym szlakiem prowadzącym w kierunku Tymbarka przez Słopnice Królewskie a następnie z tej małej wioski podejść 2 km asfaltową drogą na przełęcz... W sumie pętelka ta liczyła sobie ok.10 km a czas w jakim zamierzałem ją przejść włącznie z postojami i odpoczynkiem to 4-5 godzin wędrówki.. Poniżej na fotkach tabelki, wykresy i parametry techniczne tejże trasy.. 


Ranek rozpoczął się naprawdę nieciekawie. Było szaro i wilgotno a mijane po drodze miejscowości oraz pasma górskie tonęły we mgle. Byłem jednak optymistą i wierzyłem że koło południa pogoda się zmieni i będą lepsze widoki.. Opowiem zatem parę słów o Beskidzie Wyspowym, mniej popularnym aniżeli Beskid Żywiecki czy Śląski aczkolwiek nie mniej atrakcyjnym..
Beskidu Wyspowego długo nie było ani na mapach ani w świadomości Polaków. Obrazowa nazwa tych gór powstała dopiero na początku XX wieku. Nadal jednak trwają spory względem jego granic. Beskid Wyspowy położony jest w Małopolsce, w większości na terenie powiatu limanowskiego (ale także nowotarskiego i nowosądeckiego). Geograficznie określa się go jako część Beskidów Zachodnich, położoną pomiędzy doliną Skawy a Kotliną Sądecką. Ta część Beskidów swoją nazwę zawdzięcza specyficznej budowie geomorfologicznej. W górotworze tym przeważają pojedyncze, sterczące kilkaset metrów ponad pogórski krajobraz wzniesienia o wklęsłych stokach i łagodnych wierzchowinach, często pokrytych polanami. Góry występują zazwyczaj w formie osobnych, eliptycznych masywów, o stromych zboczach północnych i południowych. Niewiele jest tu grzbietów (pasm) górskich. Szczyty osiągają znaczne wysokości względne (czyli liczone od podnóża do szczytu), wyraźnie dominując nad głębokimi, szerokimi dolinami rzek i niskimi przełęczami. Widoczne to jest szczególnie w dalszych panoramach, które są klarowne, na horyzoncie nie widać typowej dla Beskidów plątaniny grzbietów, ale wyraźne szczyty. Długie, strome podejścia, duże wysokości względne... Wydawałoby się, teren dla prawdziwych twardzieli... A jednak nie sposób się tu zgubić - w czasie marszu ciągle przekraczamy kolejną dolinkę, a w niej drogę asfaltową i wieś. W Beskidzie tym nie ma prawie topograficznych pułapek, drogi wiodą prosto w górę albo w dół. Można powiedzieć, że Beskid Wyspowy jest krainą łączącą w sobie cechy podgórskie z górskimi.
Beskid Wyspowy zajmuje powierzchnię ok. 1000 km2 i położony jest pomiędzy Beskidem Makowskim, Kotliną Rabczańską, Gorcami, Kotliną Sądecką a Pogórzem Wiśnickim od północy... Jest wiele kontrowersji co do szczegółowych granic Beskidu Wyspowego nie będę więc tutaj pisał doktoratu z ich przebiegu tylko powiem jeszcze kilka istotnych faktów...

 
Średnia wysokość szczytów Beskidu Wyspowego mieści się w granicach 900-1000m.n.p.m. Najwyższym wzniesieniem jest Mogielica (1170 m).
Najwyższymi szczytami Beskidu Wyspowego są:
- Mogielica 1170 m n.p.m.
- Ćwilin 1072 m n.p.m.
- Jasień 1062 m n.p.m.
- Modyń 1029 m n.p.m.
- Luboń Wielki 1022 m n.p.m.
- Krzystonów1012 m n.p.m.
- Śnieżnica 1006 m n.p.m.
- Szczebel 977 m n.p.m.
- Lubogoszcz 967 m n.p.m.
- Łopień 951 m n.p.m.
Wysokość innych szczytów waha się w granicy od 655 do 950m.
Ważniejsze przełęcze na terenie Beskidu Wyspowego to:
- Przełęcz Glisne,
- Przełęcz Gruszowiec,
- Przełęcz Ostra,
- Przełęcz Przysłop,
- Przełęcz Rydza-Śmigłego (Chyszówki),
- Przełęcz Słopnicka,
- Przełęcz Wierzbanowska.

                                                                                                      fot.Paweł Opioła
 Dwie godzinki jazdy i już mijałem Mszanę Dolną, Kasinę Wielką.. Kierując się drogą nr.28, w Dobrej skręciłem w prawo na Jurków i Chyszówki... Jak wskazywała mapa, w Chyszówkach minąłem po prawej stronie kościół i w 10 minut dojechałem do przełęczy Marszałka Rydza-Śmigłego.. Dochodziła godzina 9 rano gdy zaparkowałem samochód na spowitej mgłą przełęczy pod kamiennym obeliskiem i krzyżem... I chociaż jak wspomniałem, pogoda nie za bardzo zachęcała do wędrówki, to na przełęczy były już cztery samochody z rejestracjami spoza tego terenu... Prawdziwi turyści jak widać nie boją się niepewnej pogody..

  
Było ciepło, wręcz parno, wilgotność powietrza wynosiła grubo ponad 80%... Z każdą jednak minutą mgła pomalutku rozmywała się znad przełęczy, lecz szczyt Mogielicy jak i okoliczne wzniesienia były nadal ukryte w mlecznej otoczce.. Doliny i wąwozy parowały  po nocnej ulewie a wokoło panowała niczym nie zmącona cisza...

  
Przełęcz Rydza-Śmigłego (700 m n.p.m.) (dawniej przełęcz Chyszówki) to przełęcz w Beskidzie Wyspowym między wzniesieniami Łopienia i Mogielicy-droga asfaltowa z Jurkowa przez wieś Chyszówki. W okresie PRL-u ze względów politycznych zmieniono nazwę przełęczy na przełęcz Chyszówki. Od1990 r. ponownie zaczęto używać nazwy Przełęcz Rydza-Śmigłego, dlatego obecnie w literaturze turystycznej można spotkać obie nazwy.

 
Na przełęczy znajduje się kamienny obelisk z 1938 r. oraz krzyż, postawione na pamiątkę walk Legionów Polskich (w 1914 r.), dowodzonych przez Edwarda Rydza-Śmigłego (późniejszego marszałka Polski). Jest to tzw. Pomnik Spotkania Pokoleń. Przy odnowionym obelisku i krzyżu co roku, 11 listopada, w Narodowe Święto Niepodległości odbywa się w plenerze, o godz. 12 msza święta połączona z montażem słowno-muzycznym.

  
Z rejonu przełęczy, który jest w większości niezalesiony, rozciągają się dobre widoki; w kierunku południowym na Ćwilin i Śnieżnicę, w kierunku północnym na Świerczek, Cichoń, Ostrą i Przełęcz Słopnicką. Na razie mogę to tylko opisać bo ze wspomnianych widoków "nici" czyli zero oglądania. Miałem jednak nadzieję że szybko się to zmieni i mgła opadnie... Z dużych połaci pól powyżej przełęczy widać też Pasmo Łososińskie i Kamionną. Po północnej stronie, zbocza spod przełęczy stromo opadają do wąskiej i głębokiej kotliny Czarnej Rzeki, wciętej pomiędzy wzniesieniami Łopienia i Świerczka. Jest to tzw. Zaświercze, należące do Słopnic- miejsce atrakcyjne turystycznie. Przez przełęcz przebiegają szlaki:
szlak turystyczny zielonyzielony do Dobrej przez Łopień (1 h 30 min)
szlak turystyczny zielonyzielony na Mogielicę (2 h 30 min)
szlak rowerowy czerwony– rowerowy z Jurkowa (4 km), przez przełęcz Rydza-Śmigłego, Łopień (2,5 km) do Dobrej.
szlak rowerowy niebieski– rowerowy do Półrzeczek przez Cyrle (15 km).


Na małej krzyżówce dróg na przełęczy, znajduje się też mała (niebieska), murowana kapliczka...


Po jej minięciu, idąc szlak turystyczny zielony zielonym szlakiem, wkroczyłem na polną drogę biegnącą kilkaset metrów skrajem łąki pod górę, w kierunku lasu....


Kilka minut marszu niewielkim zalesionym wzniesieniem i wyszedłem na rozległą łąkę, na końcu której widoczne były zabudowania... Mgła nadal otulała szczelną, mleczną kołderką, pasma górskie...


Dotarłem do asfaltowej drogi wijącej się tutaj pod górę od centrum Chyszówek do ostatnich domów przysiółka zwanego Sarysz...


Dalej asfalt się kończył i wkroczyłem na glinianą polną drogę, biegnącą pod górę pośród pól uprawnych i łąk pełnych pięknych polnych kwiatów...


Całe łany różowo-fioletowej Wierzbówki Kiprzycy porastały spory kawałek zbocza, odcinając się swym jaskrawym kolorem od zieleni łąki i lasu...


Wierzbówka Kiprzyca to gatunek rośliny należący do rodziny wiesiołkowatych. Ma zasięg okołobiegunowy. Występuje w Ameryce Północnej, Azji, Europie. W Polsce jest rośliną pospolitą zarówno na niżu, jak i w górach. Dorasta do wysokości 50-150 cm. Ma lancetowate podłużne liście. Kwiaty wyrastające na górze łodygi w gronach, mają od 2-4 cm średnicy i różowo-czerwono-fioletowe zabarwienie. Zakwitają stopniowo od dołu ku górze łodygi. Główne obszary występowania to lasy iglaste, skraje lasów, łąki, polany, przydroża.. Często tworzy duże jednogatunkowe łany. Roślina miododajna, nektar znajduje się na dnie kwiatowym dlatego przyciąga swym aromatem całe gromady owadów i motyli..


Po kolejnych kilkunastu minutach marszu droga opadała w dół na rozległą zieloną łąkę na środku której, pod samotnym świerkiem stała drewniana góralska szopa...


To typowa łąka do wypasu owiec (jak się potem okazało miałem je okazję spotkać na szlaku), z drewnianym szałasem na składowanie siana oraz na schronienie dla pasterzy... Częste widoki zwłaszcza w Gorcach, Pieninach i na Podhalu gdzie wypasy owiec są jeszcze stosunkowo liczne... Na końcu tej łąki szlak turystyczny zielony zielony szlak turystyczny i szlak rowerowy niebieski niebieski szlak rowerowy biegnący równolegle, skręcają w prawo, ponownie w świerkowy las...


Maszerowałem kamienistą dróżką pod górę w otoczeniu świerkowego lasu aż nagle usłyszałem po lewej stronie szlaku, donośny szmer płynącego potoku... Po kilkudziesięciu metrach jego bystry nurt przeciął leśna dróżkę w poprzek, spływając dalej w dół ze zbocza... Jest to jeden z leśnych strumyczków łączących się w dolinie wioski Chyszówka w potok o tej samej nazwie - Chyszówka.. Chwila odpoczynku, łyczek zimnej, krystalicznej wody z górskiego strumienia i dalej w drogę...


Wędrowałem tak lasem kilka minut i gdy wyszedłem na kolejną leśną polanę, stwierdziłem z satysfakcją że niebo coraz wyraźniej ukazuje swój błękit wyłaniający się nieśmiało spoza warstwy chmur.. Na polanie Mocurka, bo tak się ona zwała, mgła pomału opadała i zaczynało robić się coraz przyjemniej...


Posród zieleni traw i młodych świerków porastrających polanę, w oddali na skraju lasu dostrzegłem mały rozwalający się, drewniany szałas.. Tego rodzaju szałasy pasterskie dające schronienie pasterzom przed deszczem, są pozostałością po dawnych, dobrych czasach kiedy to na tych terenach Beskidu Wyspowego wypasano liczne stada owiec.. 


Dalej kamienista, leśna droga pięła się dość stromo pod górę.. Nagle usłyszałem przede mną w lesie, charakterystyczne dzwoneczki... Za kolejnym zakrętem na niewielkiej leśnej polance zobaczyłem  pasterza ze swoim stadem owiec...


Owce spokojnie skubały smakowitą soczystą trawę i leśne zioła, można więc było po przywitaniu się z ich opiekunem trochę pogawędzić... I jak to przeważnie bywa pogadaliśmy o pogodzie, polityce i szarym życiu..czyli tzw. turystyczny Teleexpres.. Poruszyliśmy też ważny temat odnośnie wymierającego już zawodu pasterza i ubywających (ze względów ekonomicznych) w coraz większej ilości wypasanych owiec.. Główny problem - brak kasy i nieopłacalna hodowla.. Jak mi powiedział ten miły gospodarz, jest on już jednym z nielicznych którzy mają większe stadko owiec na tym terenie.. Jego liczyło ponad 50 sztuk... Mały zbyt na sery, wełnę czy skóry powoduje wymieranie tej gałęzi hodowli...


Po kwadransie pogaduszek ruszyłem dalej po górę kamienistą dróżką... Po następnych kilkunastu minutach dotarłem do przecinającej szlak turystyczny zielony zielony szlak, leśnej, szerokiej drogi stokowej, biegnącej na zachód trawersem zbocza Mogielicy w kierunku polany Cyrla i szlak rowerowy niebieski niebieskiego szlaku rowerowego prowadzącego do Jurkowa oraz na wschód w kierunku szlak turystyczny żółty żółtego szlaku z Mogielicy do Tymbarka... Droga ta jest jak widać wykorzystywana do transportu drewna z górnych partii lasu w doliny..

  
Przeszedłem obok poukładanych stert drewna i ponownie wkroczyłem na stromo wznoszącą się w górę kamienistą, wąską dróżkę...


  Mozolnie wspinałem się pod górę... Minąłem mozolnie idących zasapanych turystów, jakoże szlak w tym miejscu naprawdę ostro wznosi się w kierunku szczytu... Poza tym jak powiedziałem, wilgotność tego dnia była bardzo duża.. Człowiek mało  się pocił a tchu brakowało.. W takich warunkach organizm bardziej się męczy aniżeli w słoneczne pogodne dni..

   
Po 15 minutach podejścia, las świerkowy ustąpił miejsca dorodnym, zielonym bukom.. Postanowiłem na chwilkę odsapnąć... Masyw Mogielicy który właśnie pokonywałem mozolnym podejściem, jest najciekawszym przyrodniczo rejonem Beskidu Wyspowego. I chociaż geograficznie należy on do Beskidu Wyspowego, jednak krajobrazowo i ekologicznie bardziej przypomina Gorce. Masyw Mogielicy stanowi swego rodzaju wyspę bioróżnorodności pośród morza terenów zurbanizowanych. Występują tutaj bardzo cenne siedliska, charakterystyczne dla gór średnich. Zbocza gór porastają różnowiekowe mieszane lasy, z przewagą starodrzewów w wyższych partiach. Są to głównie lasy świerkowo-jodłowe i buczyna karpacka, wierzchołkowe partie zaś porasta skarlały las świerkowy. Pod szczytem Mogielicy, na północnym stoku, istnieje jedyny w Beskidzie Wyspowym fragment górnoreglowych lasów świerkowych.

 
Po niespełna dwugodzinnym marszu z Przełęczy Rydza-Śmigłego wyszedłem z lasu na podszczytową, rozległą, trawiastą polanę Wyśnikówka. Z dala ujrzałem kolejne stadko owiec pasących się w wysokiej trawie... Niebo coraz jaśniej ukazywało swe pogodne oblicze...

  
Pasmo Beskidu Wyspowego obfituje w liczne polany górskie. Największe z nich znajdują się pod szczytami Mogielicy i Jasienia. Rozciągają się z nich przepiękne widoki na Beskid Żywiecki, Gorce i Tatry oraz na Pieniny i Beskid Sądecki. Wyśnikówka to polana na północnych zboczach Mogielicy. Znajduje się przy zielonym szlaku turystycznym z Dobrej na Mogielicę. Na szczyt Mogielicy jest stąd jeszcze ok. 20 min. Polana zajmuje fragment grzbietu i dwa jego dość strome stoki. Jest bardzo charakterystycznym elementem sylwetki Mogielicy, rozpoznawanym z dużych odległości. Przed wojną była intensywnie wypasana i częściowo koszona. Jeszcze w latach 70. pod lasem stał szałas pasterski. Dzisiaj jest dla turystów ulubionym miejscem do odpoczynku po stromym podejściu od Przełęczy Rydza-Śmigłego. Roztaczają się stąd bardzo szerokie widoki. Wczesną wiosną na polanie licznie zakwita śnieżyczka przebiśnieg, jesienią cała polana pokrywa się kępami fioletowo kwitnącej goryczki trojeściowej. Od czasu zaprzestania użytkowania polany obserwować tutaj można sukcesję ekologiczną – stopniowe zarastanie polany zmieniającymi się zespołami roślinności, ostatecznym efektem którego jest las.

  
Z polany Wyśnikówka w kierunku południowym, nad wierzchołkami świerków ujrzałem w oddali szczyt Mogielicy z charakterystyczną drewnianą wieżą widokową... Miejscowi górale zwą ją Kopą ze względu na regularny kształt wierzchołka. W formie stosunkowo niedużego stożka wyrasta on z rozłożystego masywu, wtopionego w południowy grzbiet, ciągnący się od Mszany aż po Łukowicę. 

  
Szczyt Mogielicy do czasu wybudowania widokowej wieży nie był atrakcyjny widokowo.. Panoramy na pasma górskie Beskidu Żywieckiego, Gorców czy Tatr można było podziwiać tylko z polan podszczytowych;  Wyśnikówka i Stumorgowa...

 
Z Polany Wyśnikówka w kierunku zachodnim doskonale widać nawet przy tak niespecjalnej pogodzie, polanę Stumorgi a dalej po prawej wzniesienia :Jasień i Krzysztonów... Przy dobrej pogodzie w tym kierunku na horyzoncie widać pasmo Gorców z Turbaczem i Kudłoniem..

     
Zbliżenie -  Polana Stumorgi


Od lewej na horyzoncie: Jasień , Krzysztonów i po prawej najniższe wzniesienie to Kobylica...

  
W kierunku wschodnim rozciąga się panorama na dolinę u stóp Mogielicy, z położonymi w dole wioskami: Słopnice i Słopnice Górne z pasmem Łososińskim w tle.....

  
Popatrzyłem chwilkę, pstryknąłem parę fotek i ruszyłem przez polanę w kierunku zalesionego podejścia na szczyt Mogielicy... Tuż przed wejściem do lasu znajduje się po lewej stronie oparty o świerka, drewniany krzyż stacji drogi krzyżowej (z tego miejsca odchodzi na zachód ścieżka, którą omijając szczyt Mogielicy,  możemy dojść do szlaku niebieskiego z Jurkowa, a dalej ścieżką na halę Stumorgi (Polana Stumorgowa), gdzie spotykamy żółte szlaki na Jasień lub niebieskie do Szczawy - (z polany Wyżnikówka to około 15 minut marszu).

 
Wkroczyłem w las.. Ponad polaną szlak wije się ścieżką wśród buków i świerków dochodząc do wielkich głazów (Skalny lub Zbójnicki Stół) z gładkimi, dużymi powierzchniami. Beskid Wyspowy zbudowany jest z dwóch rodzajów skał fliszowych. Grzbiety i szczyty tworzy gruboławicowy piaskowiec magurski, zaś pod nim znajdują się cienkoławicowe warstwy piaskowcowo-łupkowe, margle oraz łupki ilaste. Najbardziej strome są na tym terenie stoki północne. Tereny skaliste są nieliczne — jedyne większe takie miejsce to południowy stok Mogielicy. Z rzadka spotkać można niewielkie ostańce skalne i szczeliny skalne. Z Mogielicą związane jest wiele legend. Według jednej z nich na znajdującym się pod jej szczytem po zachodniej stronie dużym głazie zwanym Zbójnickim Stołem zbójnicy liczyli zdobyte pieniądze, które następnie ukryli w jaskini zwanej Marszałkowa Studnia. Legendy mają swoje podłoże historyczne – w XVIII wieku ukrywał się na Mogielicy znany beskidzki zbójnik Józef Baczyński wraz ze swoim kompanem Świstakiem (od niego pochodzi nazwa jednego z leżących pod Mogielicą przysiółków Słopnic – „Do Świstaka”)
Zbójnicki Stół..

  
Ruszyłem dalej pod górę.. Niebawem do szlak turystyczny zielony zielonego szlaku dołączył z prawej strony  szlak turystyczny niebieski niebieski szlak z Jurkowa.. Jeszcze parę minut i oba szlaki wyprowadziły mnie na szczyt  Mogielicy. W prześwicie koron drzew zobaczyłem konstrukcje drewnianej widokowej wieży...

   
Przy wejściu na polanę szczytową z okazałą wieżą widokową, posród suchych świerkowych kikutów ujrzałem malutką czerwoną kapliczkę, kilka drewnianych krzyży przypominających o biegnącej tędy drodze krzyżowej oraz tabliczkę przytwierdzoną do pnia  po lewej stronie ścieżki która potwierdziła iż zdobyłem najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego jakim jest Mogielica (1170 m npm)..

  
Z wyrazem ulgi ściągnąłem plecak, rozejrzałem się po niewielkiej polance otoczonej lasem.. Było pusto i cicho... Tylko gdzieś daleko w dole słychać było odgłos pracujących pił leśnych drwali... Wyciągnąłem kanapki, napój i w ciszy na łonie natury  zajadałem, rozkoszując się zapachem lasu oraz błogim uczuciem relaxu... Gdy zaspokoiłem apetyt, ustawiłem aparat i poszedłem pod wieże zrobić sobie fotkę...

    
Dawniej na szczycie Mogielicy stała drewniana wieża triangulacyjna, wznosząca się wysoko ponad koronami drzew. Pod nią oddział PTTK z Limanowej umieścił specjalną metalową skrzynkę z pamiątkowymi zeszytami, do których mogli wpisywać się zdobywcy szczytu. Była ona kapitalnym punktem widokowym (oczywiście tylko dla odpornych na ekspozycję, wspinaczka trzema długimi drewnianymi drabinami i pobyt na odkrytym tarasie wymagał pewnej odwagi). Niestety zbutwiała z czasem i w 1980 r.zawaliła się. W sierpniu 2008 roku oddano do użytku nową, 20-metrowej wysokości wieżę widokową udostępnioną bezpłatnie turystom.

 
Spojrzałem w górę... Niebo w tym momencie zrobiło się błękitne, chmury rozstąpiły się na moment jakby zapraszając do wyjścia na platformę widokową...


Zabrałem aparat i zacząłem wychodzić po kilkudziesięciu drewnianych schodach na górny podest...

  
Wyszedłem 4 drabinami po około 20 stopni każda na górny podest wieży widokowej... Ustawiłem aparat w kierunku południowo-zachodnim w stronę polany Stumorgi i zacząłem małą sesję foto... Niebo jakby bardziej łaskawszym okiem popatrzyło teraz na moje poczynania i co jakiś czas troszkę więcej promieni słonecznych rozświetlało rozległą panoramę... Od południowego zachodu podchodzi pod szczyt duża i malownicza hala o trójkątnym kształcie, pozwalająca bezbłędnie rozpoznać Mogielicę w dalszych panoramach. W czasie wojny upodobali ją sobie partyzanci (również do zrzutów lotniczych), wcześniej zbójnicy, a obecnie słynie przede wszystkim ze wspaniałej panoramy na Gorce i nie tylko.To właśnie Polana Stumorgi..

   
W masywie Mogielicy znajduje się kilkanaście polan, wśród nich wyróżniają się dwie polany pod wierzchołkowe. Największa z polan to położona na południowych zboczach poniżej szczytu bardzo widokowa polana zwana Stumorgi , Polaną Stumorgową lub Halą Stumorgową; drugą co do wielkości jest Cyrla znajdująca się na grzbiecie zachodnim. Nazwa hali Stumorgi pochodzi od dawnej jednostki powierzchni – morg (ok.0,5 ha). W istocie hala miała powierzchnię większą od 50 ha. Dawniej stały na niej szałasy i wypasano tu ogromne stada owiec. Obecnie, po zaprzestaniu wypasu, hala stopniowo zarasta, a jej powierzchnia uległa już zmniejszeniu.
Polana Stumorgi , Jasień , Krzysztonów

   
Szkic panoramy w kierunku zachodnim i północnym:

  
W tymże samym kierunku południowo-zachodnim i zachodnim doskonale widoczne są oprócz Jasienia i Krzysztonowa -Tobołów,Jaworzyna Ponicka, Kobylica, Luboń Wielki, pasmo Babiogórskie, Ostra, Ogorzała i Szczebel..

   
W dole wysunięte na północny-zachód ramie pasma Mogielicy, w dali na horyzoncie wzniesienia Lubogoszcz, Ćwilin, Lubomir, Łysina i Śnieżnica .

   
Bardziej na północ widoczna w dole polana Wyśnikówka z której to podchodziłem godzinę wcześniej, zielonym szlakiem, na szczyt Mogielicy... Dalej za nią na horyzoncie rozlegle pasmo Łopienia, Łopienia Środkowego i Wschodniego...

   
Kierunek północny - Pasmo Łopienia i wzniesienie Kostrzy..

    
W kierunku północno-wschodnim rozległa dolina z miejscowością Słopnice.. W tle wzniesienia Pasierbickiej Góry , Paproci, Kamionnej i Łopusza

    
Miejscowość Słopnice malowniczo położona w dolinie u podnóży Mogielicy..

     
Po lewej  dolina Słopnic, po prawej Ostra, Cichoń i Beskid Niski...

   
Przeszedłem na stronę południową widokowego podestu

  
 ..Od południowego wschodu poczynając kolejno : pasmo Lubania, Modyń, pasmo Radziejowej, w dole Hala, Wielki Wierch i Kiczora Kaminicka..  Przy dobrej pogodzie widać także w głębi Małe Pieniny i Pieniny a na prawo od nich Tatry ...

    
W kierunku południowym widać pasmo Gorców z szczytami: Kudłonia, Kiczory i Turbacza. Poniżej nich widoczne płaskie grzbiety Jasienia i Krzysztonowa.

   
Z Mogielicą jak już wspominałem związanych jest wiele podań i legend...
Według ludowych podań Mogielica jest żoną wielkoluda Łopienia, zamienionego po śmierci w górę, oddzieloną od małżonka przełęczą Rydza-Śmigłego. Od niepamiętnych czasów góra ta stanowiła schronienie dla zbójników(zbójnicy ukrywali się też na Białym).. Z kolei na polanach Brzostkowej i Skalne zakopane są zrabowane przez zbójników pieniądze, kościelne srebra i monstrancje. Kociołek z dukatami znajduje się również w Marszałkowskiej Studni na polanie Poręba. Leżą na nim dwie nabite strzelby. Skarbu tego szukali w XIX w. hamernicy ze Szczawy, ale znaleźli tylko dwa stare,sklepane pieniążki...
Mogielica od wieków inspirowała ludzi tutaj mieszkających i turystów. Szczyt ten jest tematem nie tylko podań i legend ale także obrazów i wierszy. Jego majestatyczne stoki i gęste lasy kryją niejedną tajemnicę…
Niegdyś na Mogielicy znajdować się też miały mury zamkowe po jeszcze dawniejszym zamczysku...
Według ludowych przekazów ze szczytu Mogielicy zrzucano w dawnych czasach zwłoki samobójców i topielców (dawniej Kościół zabraniał ich pochówku na cmentarzach)

   
Po prawie 30 minutowym pobycie na wieży  musiałem powoli zabierać się w drogę powrotną.. Chciałem jeszcze zejść na Polanę Stumorgi i nie wracać szlak turystyczny zielony zielonym szlakiem tą samą trasą lecz szlak turystyczny żółty żółtym szlakiem biegnącym ze szczytu Mogielicy w kierunku Tymbarka... Największa z polan to położona na południowych zboczach poniżej szczytu bardzo widokowa polana zwana Stumorgi. Tam obrałem teraz kierunek marszu..
Zarzuciłem plecak na ramię i zacząłem schodzić ze szczytu szlak turystyczny żółty żółtym szlakiem w kierunku Szczawy. Po chwili odbiłem w prawo, idąc dalej leśną ścieżką wyszedłem na polanę Stumorgi na której szczycie ustawiono niewielki, metalowy, krzyż pamiątkowy poświęcony Janowi Pawłowi II, który – zanim został papieżem – często tędy wędrował... Pod nim umieszczona jest granitowa tablica z następującym napisem: "Wobec piękna gór czuję, że on jest i wtedy zaczynam się modlić" Jan Paweł II. Ten ponad czterometrowy krzyż umieszczony jest na skale, nad przepaścią. Spod krzyża rozpościera się wspaniały widok na dolinę Kamienicy, Gorce i Tatry. Krzyż został wykonany przez zakopiańskiego kowala Stanisława Gąsienicę Byrcyna.

   
Polana Stumorgi rozciąga się na długim grzbiecie łączącym Mogielicę z Krzysztonowem, na wysokości ok. 1000-1100 m n.p.m. Jest największą polaną w całym Beskidzie Wyspowym. Jej nazwa pochodzi od dawnej jednostki mierzenia powierzchni zwanej morgiem, równej w przybliżeniu 0,5 ha. W rzeczywistości polana miała dużo większą powierzchnię. Powstała w wyniku działalności Wołochów, którzy w XIV-XV w. zaprowadzili w Karpatach pasterstwo na szczytach gór. Pod koniec XIX w., gdy wsie na Podhalu były skrajnie przeludnione, część polany zaorano pod uprawy rolnicze. Jednak już wkrótce musiano zrezygnować z uprawy. Kamienista i jałowa gleba i surowy na tej wysokości klimat nie zwróciły trudu włożonego w uprawę. Do dzisiaj jeszcze dobrze widoczne są równoległe ślady zagonów w niektórych miejscach polany. Na obrzeżu polany, po północnej jej stronie znajduje się dość silne źródło. Polana jest dość sucha, porost trawy słaby, przy czym dużą jej część stanowi tzw. psia trawka, której nie chce jeść bydło, ani owce. Do tego duże oddalenie od siedzib ludzkich spowodowało, że już przed kilkudziesięciu laty zaniechano tutaj wypasu. Zarastający od obrzeża las zmniejszył powierzchnię polany, coraz więcej drzew pojawia się także na środku polany. Borówka brusznica tworząca tutaj olbrzymie kępy, wypiera trawiastą roślinność z rzadkimi gatunkami roślin które tu występują (m. in. mieczyk dachówkowy ). Jest to przykład postępującej sukcesji ekologicznej , ostatecznym etapem której, już zapewne w bliskiej przyszłości będzie całkowite zarośnięcie polany lasem.
Pasmo Gorców w tle...

 
Szkic panoramy w kierunku południowym i zachodnim:

   
Panorama spod krzyża na południowy-wschód -Modyń, pasmo Radziejowej, Dzwonkówka, w dole Hala, Wielki Wierch i Kiczora Kaminicka.. 

     
Na południe - pasmo Lubania i pasmo Gorców..

    
W czasie II wojny światowej Hala Stumorgowa wykorzystywana była jako miejsce zrzutów z samolotów alianckich dla działającej w okolicach partyzantki. Na północnych zboczach Mogielicy (od strony Słopnic) 28 stycznia 1944 r. rozbił się podczas lotu ćwiczebnego samolot niemiecki He 111 H ,G1+NSz 8./KG 55. Pięcioosobowa załoga (Gutschmidt, Zogeiser, Meinert,Kohls,Müller) zginęła i jest pochowana na cmentarzu wojskowym w Krakowie.
Na południowy-zachód - grzbiety Jasienia i Krzysztonowa, Luboń Wielki, Ogorzała, Szczebel, Ćwilin, Łopień, Lubogoszcz, Śnieżnica i Ciecień

  
Czas było zbierać się w drogę powrotną.... Postanowiłem jak już wcześniej wspomniałem, nie wracać tą samą droga do przełęczy Rydza-Śmigłego gdzie pozostawiłem samochód... Jest taka opcja.. Musiałem zejść północnym zboczem Mogielicy lecz szlak turystyczny żółty żółtym szlakiem prowadzącym w kierunku Tymbarka przez Słopnice Królewskie a następnie z tej małej wioski podejść 2 km asfaltową drogą na przełęcz... Ruszyłem leśną drogą w dół zbocza... Szlak szlak turystyczny żółty żółty biegnie kilkaset metrów razem ze szlakiem szlak turystyczny zielony zielonym zmierzającym w kierunku przełęczy Słopnickiej i Siekierczyna... Po 10 minutach marszu doszedłem do rozwidlenia obydwu szlaków..

  
Skręciłem w lewo i za znakami szlak turystyczny żółty żółtego szlaku pomaszerowałem lasem w dół mijając po drodze niewielkie polanki i świerkowe młodniki..


Gdy wszedłem na jedną z takich małych leśnych polanek przepełnionych zapachem kwiatów, żywicy i świerkowego igliwia, pośród krzaków malin i ostrężyn oraz rosnących, wysokich Starców Leśnych wabiących swym żółtym kolorem, ujrzałem całe roje różnobarwnych motyli... Nie powstrzymałem się aby zrobić im parę fotek a zarazem chwilkę odpocząć..

        
Po tej małej fotosesji ruszyłem dalej... Słońce wyjrzało zza chmurek i zaczynało mocniej przygrzewać.. Po ponad godzinnym marszu na końcu tunelu zielonego lasu ujrzałem dużą polanę jaśniejącą w słońcu soczystą zielenią traw ...

  
Widać było rękę dobrego gospodarza... Trawa wykoszona, środkiem polany posadzonych kilka rzędów drzewek owocowych... Cicho, pogodnie a wszystko to spowite zapachem suszonego siana...

  
Echchhhh aż się prosiło położyć i chwilę poleniuchować..!!! Co też niezwłocznie uczyniłem...

  
Byłbym tak może leżał dłużej gdyby nie jakiś natrętny giez który zasmakował się w mojej krwi i wyrwał mnie z błogiego stanu relaxu.. Szlak skręcał na końcu łąki w prawo i zagłębiał się ponownie w rzadki, mieszany lasek doprowadzając po następnych kilkunastu minutach do płynącego wartko kamiennym korytem, górskiego potoku...


Ten pokaźnych rozmiarów strumień nazywa się Czarna Rzeka i jest jednym z licznych dopływów większej rzeczki zwanej Słopniczanka..

  
Obszar Beskidu Wyspowego należy do zlewisk dwóch ważnych rzek beskidzkich: Raby i Dunajca. Do Raby na zachód płyną m.in. potoki Kasinka, Słomka, rzeczka Mszanka (z dopływami Łostówką i Łętowym), a na północ Krzyworzeka i Stradomka z Tarnawką. Na wschód, do Dunajca spływa rzeka Łososina oraz równoległy do niej potok Smolnik. W kierunku południowo-wschodnim(pomiędzy Podegrodziem a Łąckiem), spływa kilka równoległych potoków, z których największe to Słomka (drugi o tej nazwie), Jastrzębik i Czarna Woda. Do Dunajca uchodzi również Kamienica, której dopływami są potoki Szczawa i Zbludza.

  
Takich niewielkich strumyczków, strumieni i potoków jest na obszarze północnego zbocza  Mogielicy bardzo duża ilość... Przekonałem się o tym w czasie mojej dalszej wędrówki ze Słopnic do przełęczy Rydza-Śmigłego gdy idąc wiejską asfaltową drogą u podnóża Mogielicy - naliczyłem na trasie 2 km ponad 20 mniejszych lub większych strumyków płynących ze zbocza do wybetonowanego zbiorczego koryta i dopływających już w Słopnicach do Słopniczanki... Nie wyciągając statywu pstryknąłem " z ręki" na długim czasie parę fotek tego pięknego górskiego potoku i pomaszerowałem dalej w kierunku Słopnic Królewskich..

    
Po półtora godzinnym marszu od czasu wyruszenia ze szczytu Mogielicy w dół szlak turystyczny żółty żółtym szlakiem, wyszedłem z zalesionych terenów pomiędzy łąki i zabudowania wsi Słopnice Królewskie..

  
Pozostało 2 km lekko pod górkę, asfaltową wiejską drogą do przełęczy Rydza-Śmigłego... Słońce na całego zagościło na nieboskłonie i teraz zdrowo przypiekało po porannych mgłach... Dochodziła godzina 14-ta gdy ujrzałem mój zaparkowany samochód na przełęczy obok kamiennego obelisku...

  
Podsumowując - po ponad 5 godzinnej wędrówce na Mogielicę i z powrotem z postojami na na odpoczynek , posiłek i zdjęcia , przejściu trasy o łącznej długości ok.10 km dotarłem do przełęczy Rydza-Śmigłego w miejscowości Chyszówki..... Trasa piękna, trochę wymagająca ale warta wylanego potu... Ranek na przełęczy przywitał mnie mgłami i brakiem widoków jednak teraz aura wynagrodziła te utrudnienia.. Odjeżdżając w drogę powrotną do domu mogłem zobaczyć w całej okazałości piękny masyw zalesionej Mogielicy na tle jaśniejącego błękitem nieba, w promieniach popołudniowego, sierpniowego słońca.. Spojrzałem jeszcze raz za siebie i ruszyłem w moje rodzinne strony pełen zadowolenia, z mocnym postanowieniem powrotu na kolejne wędrówki po pięknym Beskidzie Wyspowym...


„Szara kraino jałowców i polan!
Bardzo mi droga sercu od kołyski!
Przed żadną siłą nie uginam kolan-
Lecz tobie jestem pokorny i niski.
I tak się korzę przed Twoim ubóstwem
Jak dziady moje przed pogańskim Bóstwem”
                                                               Władysław Orkan
BESKID  WYSPOWY - Sierpień 2010

4 komentarze:

  1. zdobyliśmy Mogielicę ta samą trasą. świetna fotorelacja, pozdrawiam. ;)

    http://razem-w-gory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo obszerna i wartościowa relacja! Widoki, że aż się chce tam wrócić... Również byliśmy na Mogielicy, zapraszamy do nas :)
    http://zmarzeniemwplecaku.blogspot.com/2014/04/mogielica-nas-zachwyca.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam na Mogielicy, wspaniałe widoki. Gratuluję autorowi. Pozdrawiam. Ania z Warszawy

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna relacja, ciekawie piszesz i super zdjęcie. Jutro chcę pokonać taką samą trasę. Pozdrawiam i będę zaglądać :-)

    OdpowiedzUsuń