Zdjęcie:

piątek, 5 listopada 2010

Radziejowa cz.II

BESKID  SĄDECKI
Zbójnickim  Szlakiem
czyli  jak wędrowałem na
RADZIEJOWĄ
CZ.II  

 Minęła godzina 10.20 gdy po kwadransie wygrzewania się na zboczu Małego Rogacza (1162 m) w ciepłych promieniach jesiennego słońca postanowiłem "sprężyć się" i wyruszyć w dalszą wędrówkę... Radziejowa czekała z utęsknieniem więc nie moglem zwlekać.

   
Zarzuciłem plecak na ramię i pomaszerowałem kamienną dróżką wznoszącą się lekko pod górę, w kierunku dużego brata Małego Rogacza czyli ku szczytowi Wielkiego Rogacza (1182 m).. Początkowo szlak prowadził odkrytym grzbietem pośród wysokiej pożółkłej trawy i niskiej, kolorowej buczyny..

   
Po chwili dróżka zagłębiła się w świerkowy-bukowy młodnik biegnąc niemalże poziomo..

   
Co jakiś czas po lewej stronie ścieżki w przerwie pomiędzy drzewami, odsłaniała się panorama w kierunku północno-zachodnim.. W pewnym momencie pośród świerkowych gałęzi, ujrzałem zalesione wzniesienie Radziejowej z widoczną malutką wieżą widokową na jej szczycie..

   
Wędrowałem wąską ścieżką pośród wysokich traw i młodej świerczyny, raz po raz wychodząc na otwarte tereny południowo-zachodniego zbocza Małego Rogacza.. Widać było tutaj, jak duży teren lasu został zniszczony przez wiatrołomy, które powaliły i połamały drzewa..

   
Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.. Automatycznie odsłoniły się piękne panoramy w kierunku południowym na Tatry, Pieniny i Gorce...
Tatry Wysokie z najwyższymi kulminacjami Łomnicy (2632 m), Lodowego Szczytu (2628 m).. Bajkowe widoczki !!!

      
W kierunku południowym u podnóża Tatr Wysokich, masyw Pienin Właściwych..


Południowy -wschód to widok na pasmo graniczne Vysoke Skalky w masywie Małych Pienin z ich najwyższym a zarazem najwyższym szczytem Pienin, zaliczanym do Korony Gór - Wysoka (1050 m)

   
W kierunku południowo-zachodnim pomiędzy świerkami widać Gorce.. Na pierwszym planie zalesiony grzbiet Czeremchy (1124 m), Pieniążnej (1078 m) i Kiczory (1024 m), za woalem delikatnej mgiełki na horyzoncie wyniosły wierzchołek Lubania (1225 m). ..

   
Po kolejnych 200 metrach wąska ścieżka biegnąca trawersem południowego zbocza Małego Rogacza, ponownie zagłębiła się w gęsty młodnik świerkowy.. Od razu dało się wyczuć chłód, gdy tylko słoneczko przestało przygrzewać..

   
Teraz dokładnie można było dojrzeć, jaka temperatura panuje w miejscach zacienionych na tym odcinku szlaku.. Wokół na kępach trawy i suchych paprociach zalegała warstewka szronu..

   
Kolejne metry i kolejne widoki... W dość dużej przerwie pomiędzy wysokimi świerkami zobaczyłem w coraz bliższej perspektywie, kopułę Radziejowej z drewnianą wieżą widokową na szczycie.. Z prawej strony jej południowego stoku jaśniała na tle zieleni lasu przełęcz Obrazek,  zalegająca pomiędzy Wielkim Rogaczem (1182 m) a Małym Rogaczem (1162 m). 

   
Maszerowałem w absolutnej ciszy napawając wzrok pięknymi widoczkami gdy nagle coś zaczęło się dziać !!Do mych uszu poczęły docierać początkowo ciche, a po chwili coraz głośniejsze dziwne odgłosy, dochodzące gdzieś z góry.... Szedłem pomiędzy drzewami więc pole widzenia miałem ograniczone... Gdy jednak ten dziwny dźwięk zaczął być słyszalny coraz wyraźniej, rozpoznałem dość charakterystyczny gęgot.. Podbiegłem w miejsce gdzie przestrzeń błękitnego nieba była bardziej rozległa i w tym samym momencie, wysoko ponad głową, ujrzałem piękny duży klucz dzikich gęsi...

   
Przelot stada dzikich gęsi nie można pomylić z żadnymi innymi ptakami odlatującymi na jesień. Lecących nawet na dużej wysokości nie sposób nie usłyszeć, bo gęgają jak najęte. Szyk klucza odzwierciedla odwróconą literę V, choć czasami jest inaczej np. zachodzące na siebie dwie litery V. Niektóre ptaki się odłączają podczas gdy inne się dołączają. Ptak, który wcześniej był na czele, po chwili zostaje zastąpiony przez nowego, który dopiero się dołączył.

 
Gęsi z "gęgotem na dziobach" odleciały a ja maszerowałem dalej.. Po 20 minutach od momentu wyruszenia z ostatniego mojego postoju czyli z Małego Rogacza, dotarłem na niewielką polankę w formie płytkiego siodła.. Znajdowałem się na przełęczy Obrazek....

   
Przełęcz Obrazek jest płytką przełęczą w odbiegającym z Wielkiego Rogacza na południe grzbiecie bocznym Pasma Radziejowej. Znajduje się pomiędzy Wielkim Rogaczem (1182 m) a Małym Rogaczem (1162 m)., w odległości 200 m na południe od Wielkiego Rogacza. Zachodnie stoki spod przełęczy opadają do doliny Czarnej Wody i spływa z nich potok zasilający Czarną Wodę. Po wschodniej stronie spod przełęczy wypływa potok Międzybrodzie (dopływ Czercza). Nazwa przełęczy pochodzi od kapliczki, która dawniej znajdowała się na niej. Jest dobrym punktem widokowym, gdyż ogromne wiatrołomy odsłoniły przełęcz, południowe stoki Małego Rogacza i część stoków Wielkiego Rogacza. Wielu turystów odpoczywa tutaj korzystając z paru pni ułożonych w formie ławek, podziwiając piękne panoramy jakie się roztaczają z tego miejsca. 

   
Na przełęczy znajduje się skrzyżowanie szlaków turystycznych:
szlak turystyczny czerwony Główny Szlak Beskidzki – fragment prowadzący z Rytra  do Krościenka, pomiędzy Radziejową a Niemcową :
-z Radziejowej 0.35 h (z powrotem 0.40 h); z Przehyby 2.05 h (z powr. 1.55 h)-
-z Niemcowej 0.50 h (z powr. 0.40 h)
szlak turystyczny niebieski niebieski szlak Tarnów-Wielki Rogacz - odcinek końcowy przełęcz Rozdziela - Przełęcz Gromadzka(Obidza) – Wielki Rogacz:
-z Rozdzieli 1.50 h ( 1.35 h); z Przełęczy Gromadzkiej 0.50 h ( 0.40 h)..

      
Jak już wspomniałem, z Przełęczy Obrazek a właściwie z wąskiej ścieżki trawersującej po odkrytym, południowym zboczu Wielkiego Rogacza i biegnącej na północny-zachód w kierunku Radziejowej, roztaczają się piękne panoramy na Tatry, Pieniny i Gorce..

   
Sam szczyt Wielkiego Rogacza (1182 m n.p.m)  położony jest między Radziejową, od której oddzielony jest przełęczą Żłobki (1106 m n.p.m.), a Międzyradziejówkami. Jest zwornikiem dla odchodzącego na południe bocznego grzbietu kulminującego w Małym Rogaczu, który następnie rozdwaja się na dwie części: zachodnią z Ruskim Wierchem oraz wschodnią biegnącą ku Przełęczy Gromadzkiej (Obidzy). Od wspomnianego Małego Rogacza, położonego zaledwie ok. 650 m na południe, dzieli go owa płytka przełęcz Obrazek, na której właśnie się znajdowałem... Szczyt leży na granicy powiatu nowosądeckiego i nowotarskiego. Spotykają się tutaj też granice miasta Piwniczna-Zdrój, gminy Rytro i Szczawnica. Nazwa "Rogacz" pochodzi od wyglądu Wielkiego i Małego Rogacza, które przypominają dwa rogi. Z racji tego, iż pn. wierzchołek jest od swojego "brata" wyższy o 20 m, dodany mu został przymiotnik "wielki".

   
Na razie dość geografii.. Czas na małą sesję foto.. Można pooglądać w spokoju piękne widoczki.. Podszedłem parę metrów na ścieżkę i zacząłem od południowego-wschodu pstrykać zdjęcia..
Panorama w kierunku południowo-wschodnim i południowym:
      
 - słowackie Vysoke Skalky...

   
- łańcuch Tatr Wysokich..

            
Panorama w kierunku południowo-zachodnim: - Pieniny i Gorce..
            
Po 5 minutach "pstrykania" zabrałem plecak i pomału pomaszerowałem ścieżką trawersującą zbocze Wielkiego Rogacza.. Biegnie ona w poprzek stoku poniżej jego szczytu w kierunku północno-zachodnim na długości około 200 metrów i praktycznie z każdego miejsca, dzięki temu ze wycięto wiatrołomy na zboczu, można oglądać piękne panoramy w kierunku południowym.. Lecz nie tylko dalekie górskie panoramy były piękne.. U moich stóp poniżej trawersu, roztaczała swe uroki Dolina Czarnej Wody.. Porośnięta bukowo-świerkowym lasem, mieniła się kolorami czerwieni, brązów, złota i purpury, okraszona odcieniami soczystej zieleni..

   
Dochodziłem do końca dróżki na odkrytym zboczu Wielkiego Rogacza... Spojrzałem jeszcze za siebie na pozostawione za plecami wzniesienie Małego Rogacza i zagłębiłem się ponownie w wysoki świerkowy las..

   
Szeroka kamienista dróżka opadała teraz dość szybko w dolinkę ze zboczy Wielkiego Rogacza.. Po około 150 metrach zejścia, szlak turystyczny czerwony czerwony szlak którym wędrowałem, doprowadził mnie do dna tej dolinki... Dotarłem do przełęczy oddzielającej masyw Radziejowej od Wielkiego Rogacza nazwanej przełęcz Żłobki (ale także Żłóbki, Zawory, Zawór Ryterski) na wysokości 1106 m n.p.m.. Nazwa Żłóbki używana była przez mieszkańców Rytra, natomiast mieszkańcy Jaworek używali nazwy Zawór lub Zawór Ryterski.

   
Sama przełęcz pozbawiona jest widoków, ale nieco po prawej stronie pomiędzy drzewami w kierunku północnym, otwiera się widok na dolinę Małej Roztoki oraz Roztoki Ryterskiej..

   
Kamienista droga wznosiła się teraz lekko pod górkę na odcinku kilkudziesięciu metrów, ukazując w prześwicie pomiędzy drzewami także panoramę na drugą stronę przełęczy...

   
Po lewej ręce w kierunku południowym, pojawiło się w oddali pasmo Pienin Właściwych (Czorsztyńskich)...

   
Faktycznie przełęcz ciągnie się na długości kilkudziesięciu metrów docierając w pewnym momencie do skalnej wychodni i rozdroża szlaków turystycznych....

   
Z prawej strony do szlak turystyczny czerwony czerwonego Głównego Szlaku Beskidzkiego, dołącza tutaj gminny szlak koloru żółtego prowadzący z Roztoki Ryterskiej na przełęcz Żłobki. Wspólnie z nim dołącza też rowerowy szlak Rytro-Żłobki..

      
Ruszyłem dalej przed siebie traktem szlak turystyczny czerwony czerwonego szlaku i już po 2 minutach dotarłem do kolejnego rozdroża na przełęczy.. Droga rozwidlała się w dwóch kierunkach.. Biegnąca prosto odnoga trawersuje dalej południowym zboczem Radziejowej w kierunku przełęczy Długiej, omijając jej szczyt z lewej strony.. szlak turystyczny czerwony Czerwony szlak odbija tutaj w prawo i pnie się bardzo stromo w górę, południowym zboczem Radziejowej (1266 m).. Na tym niewielkim rozwidleniu oprócz stojącego słupka z tabliczkami kierunkowymi szlaków, ujrzałem jeszcze coś... Było to kilka impregnowanych belek "kantówek". Początkowo nie wiedziałem co one tam robią ale sprawa wyjaśniła się po wejściu na szczyt Radziejowej.. Lecz o tym za chwilkę.. 
   
      
Skręciłem w prawo nie zatrzymując się na rozdrożu i pomaszerowałem  szlak turystyczny czerwony czerwonym szlakiem pod górę... Kamienista droga biegnąca świerkowym lasem od samego początku wspinała się ostro południowym zboczem Radziejowej na jej wierzchołek..

   
Podejście na szczyt Radziejowej od strony przełęczy Żłobki jest nieporównywalnie krótsze od podejścia z Przehyby zachodnim zboczem, lecz co za tym idzie jest bardzo strome..

   
Ktoś kto tutaj miałby wspinać się po deszczu lub w zimowej porze, musi liczyć się z tym że może nie dotrzeć na szczyt... Podejście jest naprawdę nieprzyjemnie strome.. Nawet w warunkach dobrej pogody trzeba się zasapać i uronić kilka kropel potu....no niektórzy może nawet więcej niż kilka.. Zdjęcie nie oddaje faktycznego nachylenia tej stromizny, ale uwierzcie że nie jest to malutka górka a w dodatku usłana mnóstwem kamieni, które łatwo ujeżdżają spod nóg.... 

   
Jednak jak to bywa w takich sytuacjach, im wyżej tym rozleglejsze widoczki.. Wyszedłem z lasu na odkryty odcinek zbocza i od razu wyłoniło się na południu pasmo Vysokie Skalky oraz górujące w tle Tatry..

      
Nieco kawałeczek w prawo od Tatr, zza zbocza Radziejowej porośniętego młodą świerczyną ukazało się pasmo Pienin..

    
Po prawej ręce na południowym wschodzie ujrzałem dwa znajome bliźniacze wzniesienia Małego i Wielkiego Rogacza przez które niedawno wędrowałem..

    
Słońce przypiekało teraz mocno.. Na granatowym niebie nie było ani jednej chmurki.. Pogoda wymarzona na leżakowanie lecz dawała lekko "w kość" przy podchodzeniu na otwartym terenie. Było cieplutkoo... Spojrzałem przed siebie.. Stroma ścieżka pięła się dalej bezlitośnie w górę a do granicy lasu pozostało jeszcze kilkadziesiąt metrów..

   
Ufff... wreszcie dochodziłem do zbawiennego cienia świerkowego lasu...

   
Parę kroków i wszedłem w szczytową partię lasu na Radziejowej..

   
Ścieżka wznosiła się jeszcze około 100 metrów lasem, by w końcu dotrzeć do wypłaszczenia grzbietowego.. Od tego momentu biegła praktycznie poziomo, rzadkim świerkowym lasem...

   
Po 5 minutach od momentu wejścia do lasu na grzbiecie Radziejowej, dotarłem do tablicy ustawionej po prawej stronie leśnej drogi... Informowała ona o istniejącym na północnym zboczu Radziejowej - Rezerwacie Przyrody Baniska..
Rezerwat przyrody Baniska to ścisły rezerwat przyrody na terenie miejscowości Roztoka Ryterska w gminie Rytro w Paśmie Radziejowej na obszarze Popradzkiego Parku Krajobrazowego. Utworzony został już w 1922 roku przez Adama Stadnickiego, ówczesnego właściciela tych terenów. W 1955 decyzją Ministra Leśnictwa powtórnie otrzymał status rezerwatu. Miał wówczas powierzchnię 17,69 ha. W 1983 został powiększony do 55,52 ha. Rezerwat zajmuje obszar Potoku Baniska (dopływ potoku Wielka Roztoka), wciętego w strome północne zbocza Radziejowej, na wysokości od 775 do 1035 m n.p.m. Jest to rezerwat leśny, ze względu na główny typ ekosystemów. Utworzono go dla ochrony dobrze zachowanego pierwotnego fragmentu lasów ze starymi okazami drzew, wiek najstarszych szacuje się na ok.200 lat. Dominuje buk zwyczajny, duży też udział ma jodła pospolita, klon i jawor, nielicznie występuje świerk pospolity. Niektóre okazy jodły osiągają wysokość 30 m i 1 m średnicy pnia, niektóre jawory 25 m wysokości i 65 cm średnicy. W rezerwacie znajdują się najważniejsze dla Karpat typy leśnych zbiorowisk roślinnych, poczynając od żyznej buczyny karpackiej, poprzez ubogie bukowe lasy górskie, dolnoreglowy bór świerkowo-jodłowy, po górnoreglową świerczynę karpacką. Oprócz zbiorowisk leśnych występują mikrosiedliska nieleśnych zbiorowisk roślinnych naskalnych, łąkowych, źródliskowych i wodnych. Planowane jest powiększenie obszaru rezerwatu o 86,44 ha. Łączna powierzchnia rezerwatu wyniosłaby 141,96 ha. Na poszerzonym obszarze rezerwatu znajduje się rzadko spotykane w Karpatach obsekwentne osuwisko dolinne, dwie wyniosłe formy terenu, formy skałkowe oraz jeziorka zastoiskowe (według innych źródeł osuwiskowe) nazywane Baniami lub Młaką. Właśnie od tego jeziorka pochodzi nazwa rezerwatu. Przy dolnym skraju rezerwatu znajduje się ujęcie wody pitnej dla Rytra. Przez obszar rezerwatu nie prowadzi żaden znakowany szlak turystyczny, można go jednak zwiedzić korzystając z wyznaczonej w 2005 ścieżki dydaktycznej „Rogasiowy szlak”..

   
Poczytałem, douczyłem się, bo jak mówią nawet na starość nauki nigdy za wiele, i powędrowałem dalej.. Nie uszedłem jednak już daleko, ponieważ po niespełna 2 minutach ujrzałem pomiędzy drzewami, wysoką drewnianą konstrukcję wieży widokowej na szczycie Radziejowej (1262 m).. I tak po 2 godzinach i 30 minutach marszu z postojami na odpoczynek i fotki dotarłem do głównego celu mojej wędrówki..
Jednak co zobaczyłem z widokowej wieży, co ciekawego dowiedziałem się od Straży Leśnej, kogo spotkałem w drodze powrotnej - o tym wszystkim w ostatniej - III części mojej relacji z wyprawy na Radziejową...

   
KONIEC CZ.II
BESKID SĄDECKI - RADZIEJOWA- Październik 2010

2 komentarze:

  1. Kto wymyślił i postawił ogrodzony śmietnik na tym szczycie? Proponuję aby go zgłosić do nagrody największego idiotyzmu w górach. Kto ten śmietnik będzie opróżniał????? koroniarz

    OdpowiedzUsuń
  2. Byliśmy w zeszłym roku. Bardzo fajny szlak, choć trochę nas zmęczył. Majówka obfitowała w cale stada kąśliwych much, gzów i innych bzykolotów. Nie dało się zatrzymać- bo goniły i cięły bez litości. Ale teren piękny, widoki z wieży wspaniałe. Bardzo dobry opis i cudowne fotki- gratuluję! PS> i kretyński komentarz anonimowego ;)

    OdpowiedzUsuń