Zdjęcie:

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Od Starorobociańskiego po Wołowiec cz.I

TATRY  ZACHODNIE
Szczytami 5-ciu dwutysięczników czyli wielka pętla
 CZ.I
DOLINA STAROROBOCIAŃSKA - SIWA PRZEŁĘCZ
    
Budził się z nocnej drzemki, lipcowy letni dzień...
Nieśmiałe promienie słońca, znaczyły już lasu cień...
Przez uchylone okno, wpadł ciepły górski wiatr...
Zakręcił białą firanką, ten urwis ze stoków Tatr..
Mą rozespaną twarz, musnął ciepłym oddechem..
Zniknął szybko jak sen i tylko dalekim echem..
W dolinach i na przełęczach, świst jego słychać w oddali
Zaklęty w ścianach skalnych, w trawach na górskiej hali..
Wzleciał w poranne niebo, nad Tatr szczyty wysokie..
Dmuchnął w skrzydła orłom, przywitał się z obłokiem...
Z rozpędem rozwiał na niebie, ciemne deszczowe chmury..
I szepnął mi z wysokości - Choć w góry, choć w góry, choć w góry.....
                                                                                                    Jędrek 12.07.2011
Po kaprysach pogodowych początkiem lipca, gdy w górach sypnęło śniegiem, w połowie tego wakacyjnego miesiąca warunki atmosferyczne poprawiły się i zza chmur coraz częściej poczęło wyglądać słoneczko. Niecierpliwie spoglądałem na mapy meteo, aby wyruszyć na wcześniej zaplanowaną wyprawę w Tatry Zachodnie szczytami 5-ciu dwutysięczników. Wysokogórskie szlaki powoli zrobiły się suche, a tym samym bardziej bezpieczne. Gdy tylko nad pasmo Tatr naciągnął ciepły, stabilny, wyżowy front zapowiadający słoneczną pogodę przez kilka dni, postanowiłem wyruszyć niezwłocznie na tę wielką zachodnio-tatrzańską, szlakową pętlę.. Plan w zamierzeniach był prosty, jednak w realizacji dość wymagający i wyciskający sporo potu podczas wędrówki... Dolina Chochołowska kojarzona jest przez wielu ludzi z fioletowym dywanem krokusów w wiosennych promieniach słońca.. Dla mnie miała być ona początkowym i końcowym punktem wyprawy na wielką pętlę Tatr Zachodnich, biegnącą szczytami 5-ciu dwutysięczników.. Zamierzałem przejść kilkoma szlakami, poprzez Dolinę Chochołowską, Dolinę Starorobociańską, Siwą Przełęcz, Siwy Zwornik, Starorobociański Wierch, Kończysty Wierch, Jarząbczy Wierch, Łopatę i Wołowiec, a następnie zejść do Doliny Chochołowskiej poprzez Wyżnią Chochołowską Dolinę, zataczając tym samym wielką pętlę o długości około 30 kilometrów.... 
Z podsumowania czasów przejść poszczególnych odcinków wynikało iż na całą trasę potrzebuję ok.12 godzin, jednak mogę zaoszczędzić ok. 2 godzin wypożyczając rower i pokonać na nim drogę Doliną Chochołowską w obu kierunkach, na rozpoczęciu i zakończeniu wyprawy... Plan ambitny, trasa piękna, pogoda wymarzona a więc w drogę !!!...

   
Aby maksymalnie zyskać na czasie i mieć więcej chwil na postoje oraz fotki w górach, postanowiłem wczesnym rankiem, jeszcze przed wschodem słońca, wyruszyć w kierunku Doliny Chochołowskiej leżącej administracyjnie na terenie małej podhalańskiej wsi Witów...

   
Parę minut po godzinie 6-tej, w pogodny lipcowy poranek, zajechałem na płatny parking samochodowy w Dolinie Chochołowskiej, umiejscowiony na Siwej Polanie ok. 1km od głównej szosy Zakopane-Chochołów... Od tego miejsca Dolina Chochołowska jest zamknięta dla ruchu pojazdów zmechanizowanych. Dalsze przemieszczanie się w głąb Doliny Chochołowskiej możliwe jest na 4 sposoby:
-dla leniwych - kolejką traktorową "Rakoń"
-dla leniwych i bogatych - bryczką góralską
-dla leniwych cyklistów - rowerem
-dla nieleniwych turystów - tradycyjnie na piechotę
O tak wczesnej porze na parkingu stały zaledwie trzy samochody.. Pusto i cicho. Aż nie do uwierzenia, że za parę godzin będzie tutaj tłoczno jak na Marszałkowskiej..

   
Pozostawiłem samochód na pustym parkingu, zabrałem plecak, aparat fotograficzny i powędrowałem wąską, asfaltową drogą prowadzącą w głąb Doliny Chochołowskiej.. Kilkadziesiąt metrów przede mną maszerowała trzyosobowa grupka młodych ludzi, zapewne także wyruszających na daleki górski szlak.. Przy tejże asfaltowej drodze, na początku Siwej Polany, która jest punktem początkowym zwiedzania Doliny Chochołowskiej i bazą wypadową na wiele szlaków w Tatry Zachodnie, znajduje się wypożyczalnia rowerów górskich, bufety, karczma, sklepik, kolejka traktorowa i punkt sprzedaży biletów wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Bilety sprzedaje tutaj nie TPN, lecz Wspólnota Leśna Uprawnionych Ośmiu Wsi z siedzibą w Witowie, do której należy obszar Doliny Chochołowskiej i Lejowej. Cena normalnego biletu wynosi w tym roku 4 zł.. Wspólnota posiada własną administrację leśną, budynki administracyjne i prowadzi wspólną gospodarkę leśną, jednak pod kontrolą TPN.. Zyski górale czerpią z wycinania lasów, wypasania polan, sprzedaży biletów wstępu na Siwej Polanie i w Dolinie Lejowej, a także z infrastruktury turystycznej. Zyskami dzielą się wspólnie, proporcjonalnie do posiadanych udziałów. Dzięki temu, że tatrzańskie polany leżące na terenie Wspólnoty są koszone i wypasane, nie zarastają lasem w takim stopniu, jak (ze szkodą dla przyrody i walorów turystycznych) dzieje się to na obszarze Tatr należącym do TPN.

   
Dochodziła godz.6.30, gdy przemaszerowałem obok pustej jeszcze o tej porze, budce poboru opłat. Młodzi ludzie zatrzymali się obok wypożyczalni rowerów, która także była jeszcze zamknięta.. Oficjalnie wszystko "rusza" tutaj o godz.8-mej czyli kasa, wypożyczalnia i kolejka Rakoń, jednakże wypożyczenie roweru jest możliwe ok. godziny 7-mej, ponieważ w czasie wakacji gdy interes "się kręci" górale czuwają już o tym czasie. Jeśli chodzi o punkty wypożyczania i zwrotu rowerów - są trzy: I PUNKT- Siwa Polana - stąd drogą asfaltową ok. 4 km do Polany Huciskiej i dalej około 800 m do punktu nr II. II PUNKT - Polana pod Jaworki - tu możliwość pozostawienia roweru i przejścia czarnym szlakiem do Doliny Kościeliskiej lub dalszej jazdy rowerem do pkt. nr III. III PUNKT - Leśniczówka TPN (stare schronisko)...

   
Nie miałem zamiaru siedzieć bezczynnie i czekać na rower... Poza tym pedałowanie pod górkę, w głąb Doliny Chochołowskiej też mi się za bardzo nie uśmiechało... Rowerek to dobra sprawa, gdy się schodzi z gór i wypożycza się go przy III górnym punkcie czyli Leśniczówce TPN. Wtedy wsiadasz bracie na welocyped i siłą grawitacji zasuwasz bez pedałowania, aż do parkingu przy Siwej Polanie... Opcja maszerowania przez półtorej godziny do wlotu Doliny Starorobociańskiej, przez którą miała prowadzić dalsza część mojej wędrówki w Tatry Zachodnie, też odpadała w moich planach. Zamierzałem skorzystać z pomocy znajomych leśników, z którymi dzień wcześniej umówiłem się telefonicznie... Pracowali oni od wczesnych porannych godzin w Dolinie Starorobociańskiej przy ścince drzewa i obiecali o umówionej godzinie, podwieźć mnie na wlot do tejże doliny.. Przedstawię zatem w tym miejscu bardziej szczegółową marszrutę mojej wędrówki.. Początkowo szlak turystyczny zielony zielonym szlakiem biegnącym drogą przez Dolinę Chochołowską, aż do wlotu do Doliny Starorobociańskiej, następnie szlak turystyczny żółty żółtym i szlak turystyczny czarny czarnym szlakiem przez Dolinę Starorobociańską na Siwą Przełęcz, szlakiem szlak turystyczny zielony zielonym na Gaborową Przełęcz Wyżnią, następnie szlak turystyczny czerwony czerwonym na Siwy Zwornik, Gaborową Przełęcz Niżnią, Starorobociański Wierch, Starorobociańską Przełęcz, Kończysty Wierch, Jarząbczą Przełęcz Jarząbczy Wierch, Niską Przełęcz, Łopatę, Dziurawą Przełęcz, Wołowiec i zejście szlak turystyczny zielony zielonym szlakiem przez Wyżnią Chochołowską Dolinę do Doliny Chochołowskiej..

   
Miałem jeszcze pięć minut do przyjazdu jeepa moich znajomych, postanowiłem zatem ruszyć pomalutku asfaltową drogą przez Siwą Polanę. Parę informacji o tejże polanie... Siwa Polana, skąd rozpoczyna się moja wyprawa, to położona na wysokości 910–935 m n.p.m. śródleśna polana u wylotu Doliny Chochołowskiej, na obrzeżu Tatr Zachodnich w mikroregionie zwanym Rowem Kościeliskim. Znajduje się w odległości 1 km od skrzyżowania dróg w Roztokach, przez które przebiega droga Zakopane-Witów-Czarny Dunajec. Od skrzyżowania prowadzi do niej wąska asfaltowa droga. Przy drodze domy z noclegami dla turystów, gazdówka. Na polanie wiosną zakwitają krokusy, a jesienią zimowit jesienny. Siwa Polana jest najniższym miejscem, gdzie naturalnie występuje bardzo rzadka i piękna roślina tatrzańska – pełnik siedmiogrodzki. Na południowym końcu polany przy drodze, skałka i pamiątkowy nagrobek w miejscu, gdzie w 1939 r. gestapo rozstrzelało 9 Polaków.

   
Podczas drugiej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, 23 czerwca 1983 r. na Siwej Polanie lądował helikopter papieski. Na pamiątkę tego górale odnowili istniejący wmurowany w kamień krzyż żelazny z początków XIX wieku i zamieścili na nim tabliczkę upamiętniającą owo wydarzenie. Znajduje się on na środku polany, po lewej stronie drogi.

       
Siwa Polana, dawniej koszona i intensywnie wypasana, obecnie jest w dalszym ciągu użytkowana pastersko. Prowadzi się tutaj kulturowy wypas owiec i bydła, można kupić oscypki i bundz. Stoi na niej kilka stylowych szałasów, bacówka, dom mieszkalny i zabudowania gospodarcze. Na pierwszy plan obecnie wysuwa się jednak jej znaczenie turystyczne. Jest punktem początkowym zwiedzania Doliny Chochołowskiej. Więcej o pięknej Dolinie Chochołowskiej opowiem w drodze powrotnej....

   
Zdążyłem przejść zaledwie 200 metrów przez Siwą Polanę, gdy w porannej ciszy dobiegł do mych uszu narastający odgłos silnika zbliżającego się pojazdu.. Moi znajomi leśnicy zjawili się bardzo punktualnie.. Po krótkim przywitaniu, wskakuję do tyłu jeepa i ruszamy Doliną Chochołowską w kierunku wlotu do Doliny Starorobociańskiej.. Po niespełna 10 minutach jazdy docieramy do celu… Ufff, w nogach "pozostało" prawie 4 km marszu asfaltem, ale najważniejsze że zaoszczędziłem ponad godzinę czasu, którą potem będę mógł wykorzystać na szlaku, na dłuższe postoje i fotki.. 
   
   
Żegnam moich przyjaciół odjeżdżających do pracy w rejon wycinki drzew, zarzucam plecak na ramie i wkraczam w zacienioną  Dolinę Starorobociańską, która jest największym odgałęzieniem Doliny Chochołowskiej… Nazwa doliny pochodzi od starej roboty, czyli nieczynnych sztolni dawnej kopalni, która działała w Banistym na zboczach Ornaku już w 1520 r., a być może nawet wcześniej. Była to jedna z najstarszych kopalni w polskich Tatrach. Wydobywano tu rudy antymonowo-miedziane z domieszką srebra (80 g w 100 kg rudy). Później eksploatowano także piryt. Pozostałością po kopalni są zawalone sztolnie, hałdy oddzielonego od rudy płonnego urobku i ślady po młynie do kruszenia rudy. Dolina była dawniej wypasana,wchodziła w skład Hali Stara Robota.

      
U wlotu do Doliny Starorobociańskiej widnieje szlakowskaz informujący, iż będę się teraz poruszał szlak turystyczny żółty żółtym i szlak turystyczny czarny czarnym szlakiem.. szlak turystyczny żółty Żółty szlak po niedługim czasie odbije na Iwanicką Przełęcz, a ja pomaszeruję szlak turystyczny czarny czarnym na Siwą Przełęcz… Od tego momentu czeka mnie ok. 2 godz.35 min. wspinaczki na Siwą Przełęcz..

   
Dolina Starorobociańska rozpoczyna się na wysokości ok.1035 m n.p.m. w miejscu ujścia Starorobociańskiego Potoku do Chochołowskiego Potoku, a górą podchodzi pod grań główną na odcinku od Kończystego Wierchu po Siwy Zwornik. Od zachodu ogranicza ją północna grań Kończystego Wierchu, od wschodu północna grań Siwego Zwornika. Dnem doliny płynie Starorobociański Potok.

     
Ruszam w głąb Doliny Starorobociańskiej. Leśna droga w dość opłakanym stanie.. Po kilkudniowych opadach deszczu podłoże nie zdążyło obeschnąć, w dodatku drogą tą odbywa się zwózka drewna wycinanego w głębi lasu.. Jest ślisko i dość nieprzyjemnie. Często muszę omijać wielkie kałuże wody zalegające na szlaku.. Po niespełna 10 minutach szybkiego marszu docieram do rozwidlenia szlaków na Polanie Iwanówki.

   
szlak turystyczny żółty Żółty szlak skręca w lewo kierując się na Iwanicką Przełęcz a następnie do schroniska na Hali Ornak, natomiast szlak turystyczny czarny czarny biegnie dalej w głąb Doliny Starorobociańskiej na Siwą Przełęcz.. Odbijam w prawo za znakami szlak turystyczny czarny czarnego szlaku i ruszam w dalszą drogę…

   
Po 5 minutach marszu leśną dróżką pnącą się w górę, dochodzę do następnej polany.. To Polana Starorobociańska. Położona jest w dolnej części tej doliny, nieco powyżej wylotu Doliny Iwanickiej. Znajduje się na rozszerzonym w tym miejscu dnie doliny, na wysokości 1110-1120 m n.p.m. Zachodnim obrzeżem polany przepływa Starorobociański Potok. Polana wypasana była od bardzo dawna. Jako pastwisko Stararobota wymieniona jest w dokumencie króla Władysława IV Wazy z 1646 r., nadającym uposażenia sołtystwu wsi Wróblówka. Obecnie nazwa zarówno polany, jak i hali to już nazwa historyczna, gdyż w Dolinie Starorobociańskiej zaprzestano od dawna wypasu, a polana zarasta lasem. Na polanie sporo ściętych, świerkowych pni przygotowanych do zwózki.. Tutaj także niemiłe błotko...

         
Jedynym widokiem tatrzańskich szczytów ukazującym się z tego miejsca, są wznoszące się po lewej stronie szlaku, w kierunku wschodnim, tzw. Kobyle Głowy czyli część skalnej grani masywu Kominiarskiego Wierchu..

   
Na polanie prowizoryczna kuchnia.. Kilka desek w formie ławek, palenisko, kubki i stary okopcony czajnik do gotowania wody.. Baza leśnych ludzi pracujących w tym rejonie przy ścince drzew..

   
Wchodzę ponownie w las. Szlak wiedzie na początku niemalże płasko, wznosząc się łagodnie na dalszym odcinku.. Po ok. 45 minutach marszu od momentu wejścia w Dolinę Starorobociańską, las przerzedza się i po prawej stronie szlaku, ukazują się oświetlone porannym słońcem, zielone zbocza Tatr Zachodnich. Są to początki długiej, skalnej ściany w zachodnich zboczach Doliny Starorobociańskiej - Dudowe Turnie.

   
Po kilkuset następnych metrach, przede mną otwiera się piękna panorama w kierunku południowym, na łańcuch Tatr Zachodnich. Ponad Doliną Starorobociańską ukazują się (od lewej) grzbiety Siwych Turni, charakterystyczna piramida Starorobociańskiego Wierchu i po prawej skalne ściany Dudowych Turni... Miejsce do którego dotarłem zwie się Starorobociańska Rówień...

      
Zbliżenie na Dudowe Turnie..

   
Zbliżenie od lewej: Siwe Turnie, Starorobociański Wierch (2176 m), obryw skalnej ściany Dudowych Turni.. 

    
Zbliżenie od lewej: Starorobociański Wierch (2176 m), Dudowe Turnie..

   
Wąska, kamienna ścieżka biegnie pośród wysokich traw, dnem Doliny Starorobociańskiej.. Z lewej strony wznoszą się w górę zachodnie zbocza Ornaku, z prawej zaś kamieniste ściany Dudowych Turni... Na wprost wypiętrzone ściany Siwych Turni i Starorobociańskiego Wierchu w pierwszych promieniach porannego słońca..

      
Starorobociańska Rówień to dość płaskie, pochyłe dno (ok.1330-1390 m n.p.m) górnej części Doliny Starorobociańskiej. Po wschodniej stronie spływa Starorobociański Potok. W zachodnich zboczach znajdują się strome Dudowe Turnie ze żlebami Mała Szczerba i Wielka Szczerba, ze wschodnich zboczy Ornaku opada do Starorobociańskiej Równi- Żleb Graniczniak i Żleb na Przełęcz. Od lewej: Siwe Turnie, Starorobociański Wierch, Dudowe Turnie..


 Zbliżenie na Siwe Turnie, Siwy Zwornik i Gaborową Przełęcz Niżnią oddzielającą je od Starorobociańskiego Wierchu.

   
Na stoku Starorobociańskiej Równi od 1938 działało małe, prywatne schronisko turystyczne. W latach 1943-46 wykorzystywał je partyzancki oddział "Ognia" (Józefa Kurasia). 7 grudnia 1946 został on otoczony przez połączone oddziały UB i KBW. Podczas walki zginęło kilkunastu ludzi, część partyzantów "Ognia" rozproszyła się, budynek spłonął. Z rzadkich roślin występuje tutaj miętlica alpejska – gatunek w Polsce występujący tylko w Tatrach i to na nielicznych stanowiskach... Zbliżenie na Starorobociański Wierch i jego wielkie urwisko zwane Wielkie Jamy, opadające do górnej części Doliny Starorobociańskiej....

   
Zbliżenie na Dudowe Turnie. Dudowe Turnie to długa skalna ściana w zachodnich zboczach Doliny Starorobociańskiej. Powstała w wyniku podcięcia zbocza przez lodowiec, który kiedyś wypełniał tę dolinę. W ścianie Dudowych Turni można dostrzec dużą wyrwę, która powstała w wyniku oberwania się dużej masy skał w 1959 r. Przecinają je trzy żleby: Mała Szczerba, Wielka Szczerba i Szyja. U podnóża skał spore gruzowiska i piarżyska. 

         
Powyżej żlebu Wielka Szczerba w zagłębieniu Dudowej Kotliny (poniżej szczytu Czubika), znajduje się kilka niedużych Dudowych Stawków. Odwadnia je strumyk, który z dużej wysokości spada efektownym wodospadem do Doliny Starorobociańskiej. Turnie są widoczne najlepiej z tego miejsca gdzie teraz się znajduję czyli ze Starorobociańskiej Równi..

   
Dawniej Starorobociańska Rówień wchodziła w skład Hali Stara Robota, stały na niej szałasy i była wypasana. Po zaprzestaniu wypasu i włączeniu tego obszaru do TPN zarasta stopniowo lasem. Pośród różnych rodzai roślin, krzewów dzikich leśnych malin i ostrężyn, dno doliny porastają także bujne, wysokie na ponad metr, odznaczające się soczystym, żółtym kolorem wiechy Starca Jakubka.. Pośród zielonych traw, błękitnym kolorem odznaczają się także duże kępy Niezapominajki alpejskiej, zwanej potocznie żabim oczkiem..

         
Wędrując wąską ścieżką pośród traw, biegnącą dnem doliny, w pewnym momencie napotykam niewielki górski strumyczek, spływający z zachodniego zbocza Ornaku... Wąska struga zimnej i krystalicznie czystej górskiej wody, ujęta w niewielkie drewniane korytko, jest w tym miejscu ważnym punktem zaopatrzenia się w razie potrzeby, w ten drogocenny płyn.. Zwłaszcza w upalne letnie dni, turysta doceni jej znaczenie... Woda wyśmienita...

     
Próbowałem i sam napełniłem niewielką, plastikową butelkę. Chwilkę także odpocząłem w tym uroczym i cichym miejscu, w otoczeniu skalnych szczytów Tatr Zachodnich... 

   
Niegdyś w zamierzchłych czasach Dolina Starorobociańska była zlodowacona. Ma ona wyraźny U-kształtny przekrój i wały morenowe. W jej górnej części zalegają tzw.upłazy czyli mówiąc po ludzku, stosunkowo płaskie i trawiaste zbocza o różnej wielkości i różnym stopniu nachylenia. Dolinę tę ze względu na jej topograficzne ułożenie, duże i bogate w roślinność górskie polany oraz niedostępność pewnych rejonów, upodobały sobie nasze niedźwiedzie brunatne, które są tutaj częstymi gośćmi...

   
Owe upłazy w górnej części Doliny Starorobociańskiej u podnóży Starorobociańskiego Wierchu i Siwego Zwornika, zwane są tutaj Zagonami. Starorobociański Wierch opada do tej doliny wielkim urwiskiem zwanym Wielkie Jamy. Poniżej Wielkich Jam znajdują się zagony, kolejno od góry w dół są to: Zagon pod Zakos, Szeroki Zagon i Zadnie Zagony. Dawniej były to pasterskie obszary Hali Starej Roboty..

     
Wąska ścieżka wijąca się pośród traw, stopniowo zaczyna wznosić się coraz wyraźniej w górę, by na wysokości ok.1390 m n.p.m pozostawić za sobą zanikającą granicę lasu i wejść pomiędzy pojawiające się coraz wyraźniej, kępy zielonej kosodrzewiny... Od tego miejsca wchodzę w szeroki Żleb pod Pyszną..

   
Po lewej stronie ścieżki, w kierunku wschodnim, wznoszą się porośnięte, zielone zbocza Ornaku (1854 m) i Zadniego Ornaku (1867 m). Wskutek kilkuwiekowego wypasu znacznie przerzedzona kosodrzewina. Zbocze Ornaku jest w większości trawiaste, co powoduje schodzenie z niego lawin..

   
Wkraczam w kępy wysokiej kosówki... Na południowej stronie malowniczo wznoszą się grzbiety Siwych Turni, Siwego Zwornika, Starorobociańskiego Wierchu i Kończystego Wierchu.. Po błękitnym niebie co jakiś czas przepływają białe, pierzaste obłoki.. Jest coraz cieplej choć dopiero zbliża się godzina 8-ma.. Chłód doliny pozostawiam za sobą.. Nagrzane powietrze unoszące się w wyższych partiach zbocza, coraz wyraźniej daje się odczuć..

   
Mniej więcej w połowie długości Żlebu pod Pyszną, wąska, kamienna ścieżka zaczyna trawersować zachodnie zbocze Zadniego Ornaku (1867 m)..

   
W pewnym momencie słychać wyraźnie narastający szmer górskiego potoku.. Z pomiędzy skalnych bloków, w morenowym wywierzysku położonym na wysokości ok. 1410 m n.p.m, powyżej Starorobociańskiej Równi wypływa źródło dające początek Starorobociańskiemu Potokowi..

   
  Płynący w dół doliny Starorobociański Potok zasilany jest spływającymi do niego, okresowymi ciekami wodnymi ze Żlebu pod Pyszną poniżej Siwej Przełęczy i z innych żlebów powyżej tego wywierzyska... Ponadto zasilany jest przez strumyki spływające żlebami z zachodnich zboczy Ornaku, wschodnich zboczy Trzydniowiańskiego Wierchu oraz przez Iwanicki Potok spływający dnem Doliny Iwanickiej. Z Dudowych Turni spada do niego znacznej wysokości wodospad, zasilany wodami z Dudowych Stawków. Starorobociański Potok jest jednym z głównych dopływów Chochołowskiego Potoku. Uchodzi do niego na wysokości ok. 1040 m n.p.m., ok. 250 m powyżej Wyżniej Bramy Chochołowskiej.

   
Wokół tego urokliwego miejsca rosną piękne, wysokie prawie na 1,5 m, fioletowo-granatowe grona Tojadu mocnego... Roślina śliczna lecz bardzo trująca !!


  Podchodzę coraz wyżej i wyżej... Wschodzące słońce z każdą minutą rozświetla kolejne partie Starorobociańskiej Doliny.. Stojąc na trawersie Zadniego Ornaku wyraźnie widzę w dole, na tle zielonego zbocza, swój cień... Macham sam do siebie bo wokół cisza i zupełna pustka.. Jest cudownie..

   
Po kolejnych kilkudziesięciu metrach, bardziej stromy odcinek szlaku. Podchodzę w górę żlebu, który w pewnym fragmencie wiedzie mniej więcej, wzdłuż linii spadkowej zbocza.

      
Ścieżka wije się w górę zbocza... Za kolejnym zakrętem coraz piękniejsze panoramy... Jak na wyciągnięcie ręki wyłaniają się grzbiety Siwych Turni, Siwego Zwornika i Starorobociańskiego Wierchu...

      
Siwe Turnie to skalisty odcinek północnej grani Siwego Zwornika znajdujący się pomiędzy Siwym Zwornikiem a Siwą Przełęczą. Jest to boczna grań odchodząca na północ od grani głównej Tatr, następnie przechodząca w długi grzbiet Ornaku. Siwe Turnie wznoszą się ponad górną częścią Doliny Starorobociańskiej i Doliny Pyszniańskiej (odgałęzienie górnej części Doliny Kościeliskiej). Siwe Turnie to dość ostra grań, zbudowana ze skał krystalicznych, częściowo porośniętych niską murawą z sitem skuciną. Od strony Doliny Starorobociańskiej bardziej podcięte zbocza tworzą strome urwiska zwane Zagonami, o których już wspominałem (Zagon pod Zakos, Szeroki Zagon, Zadnie Zagony). Granią tychże turni prowadzi zielony szlak turystyczny, omijając Siwy Zwornik po wschodniej stronie i wprowadzający na przełęcz Liliowy Karb. Za niespełna pół godzinki będę tamtędy zmierzał w stronę Gaborowej Przełęczy i Starorobociańskiego Wierchu.. 
Zbliżenie na Siwe Turnie i Siwy Zwornik...

   
A oto i sam majestatyczny wierzchołek Starorobociańskiego Wierchu zwany dawniej także Klinem (2176 m). Najwyższy szczyt w polskiej części Tatr Zachodnich i jeden z najwyższych szczytów Tatr Zachodnich. Nad górną częścią Doliny Starorobociańskiej wznosi się na ok. 500 m, a stoki podcięte są stromym urwiskiem tzw. Wielkimi Jamami, poniżej nich znajdują się wspomniane Zagony. Rudziejące już w połowie lata pędy situ skuciny nadają górze czerwonawe zabarwienie. Ze stromych i trawiastych zboczy Starorobociańskiego Wierchu schodzą w zimie potężne lawiny. Po jego lewej stronie Siwy Zwornik - niewybitny szczyt w niskiej w tym miejscu grani, ale o dużym znaczeniu topograficznym i orientacyjnym. Jest mianowicie szczytem zwornikowym trzech grani. Oprócz odchodzących na dwie strony ramion grani głównej odchodzi w tym miejscu trzecia, północna grań Siwego Zwornika, która poprzez Siwe Turnie i Siwą Przełęcz przechodzi w grzbiet Ornaku.

   
Dalej w kierunku zachodnim, ciągnie się grań główna pomiędzy Starorobociańskim Wierchem a Kończystym Wierchem (po prawej)

   
Z lewej strony szlakowej ścieżki zgoła inny widok... Łagodnie opadające, zielone, zachodnie zbocze Zadni Ornak (1867 m) i na dalszym planie wierzchołek Ornak (1854 m)..

   
Zadni Ornak (1867 m n.p.m.) to najwyższy z kilku szczytów grzbietu górskiego Ornak, oddzielającego górną część Doliny Kościeliskiej (Dolinę Pyszniańską) od górnej części Doliny Chochołowskiej (Doliny Starorobociańskiej). Długi grzbiet Ornaku posiada cztery szczyty niewiele wznoszące się ponad główną grań. Są to, licząc od strony Iwanickiej Przełęczy: Suchy Wierch Ornaczański (1832 m), Ornak (1854 m), Zadni Ornak i Kotłowa Czuba (1840 m). Pomiędzy Ornakiem i Zadnim Ornakiem znajduje się Ornaczańska Przełęcz (1795 m), od Kotłowej Czuby Zadni Ornak jest oddzielony Kotłowym Siodłem. Zadni Ornak posiada skalisty wierzchołek, niżej zbocza porośnięte są murawą z sitem skuciną o czerwieniejących pędach. Odcinek grani na południe od Zadniego Ornaku jest pocięty na odcinku ok. 100 m rowami grzbietowymi. We wschodnim kierunku szczyt tworzy przedłużenie – mającą długość ok. 300 m grupę skał, tzw. Siwe Turnie. Tworzą one drugi, nieco niższy wierzchołek Zadniego Ornaku. Obszar wierzchołkowy i obszar Siwych Skał to rumowisko skalne porośnięte jasnozielonymi i siwymi porostami. Jest to najbardziej skalisty obszar całego grzbietu Ornaku, który w większości jest trawiasty, lub porośnięty kosodrzewiną. Dawniej były to tereny pasterskie Hali Ornak. Ciekawa flora. M.in. na grani rośnie tutaj turzyca tęga – bardzo rzadka roślina, w Polsce występująca tylko na kilku stanowiskach w Tatrach i Sudetach.

   
Zachodnie, trawiaste i częściowo pokryte kosówką zbocza Zadniego Ornaku i Ornaku łagodnie opadają do Doliny Starorobociańskiej...

   
Na wysokości ok.1700 m n.p.m wznosząca się stromo w górę kamienna ścieżka szlak turystyczny czarny czarnego szlaku, skręca łagodnym łukiem w prawo i zaczyna trawersować zachodnie zbocze Kotłowej Czuby (1840 m) poniżej jej wierzchołka.. 

   
Kotłowa Czuba (1840 m n.p.m.) to jeden ze szczytów grzbietu górskiego Ornak. Długi grzbiet Ornaku jak już wspominałem posiada cztery szczyty niewiele wznoszące się ponad główną grań. Są to: Suchy Wierch Ornaczański (1832 m n.p.m.), Ornak (1854 m n.p.m.), Zadni Ornak (1867 m n.p.m.) i Kotłowa Czuba. Przedłużeniem grzbietu Ornaku w południowym kierunku są Siwe Turnie, od których Kotłowa Czuba oddzielona jest Siwą Przełęczą. Od Zadniego Ornaku Kotłową Czubę oddziela płytka przełęcz zwana Kotłowym Siodłem. Kotłowa Czuba to niewybitny, kopulasty szczyt, porośnięty niską murawą z sitem skuciną o czerwieniejących końcach pędów. Wschodnie zbocza opadają do Doliny Pyszniańskiej, zachodnie do Starorobociańskiej. 

   
Tymże właśnie zachodnim zboczem, tzw. Żlebem pod Pyszną, wspinam się wąską, kamienną ścieżką szlak turystyczny czarny czarnego szlaku na Siwą Przełęcz, podziwiając piękne panoramy Tatr Zachodnich. 

   
W górach trzeba patrzeć nie tylko na szczyty i skalne granie.. Pod nogami turysty też coś się dzieje.. Piękny i delikatny świat górskiej flory ukazuje swe oblicze. Przy kamiennej ścieżce różowe kłosy leczniczej rośliny o nazwie Rdest wężownik..

   
W końcu po 2 godzinach wspinaczki szlak turystyczny czarny czarnym szlakiem od momentu wejścia w Dolinę Starorobociańską, na końcu skalnej ścieżki, w odległości kilkudziesięciu metrów, dostrzegam siodło Siwej Przełęczy i maleńki słupek szlakowskazu..

      
Kończę pierwszy etap mojej wędrówki.. Docieram na Siwą Przełęcz (1812 m n.p.m)..

 
Zapraszam już wkrótce na II cz. wędrówki Główną Granią Tatr Zachodnich..Hejjj
 
KONIEC CZ.I
C.D.N...

2 komentarze:

  1. hmm naliczyłem 4 dwutysięczniki: Starorobociański, Kończysty, Jarząbczy i Wołowiec. A ktory ten piąty? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a słowacka Raczkowa Czuba czyli inaczej Jakubina (2194 m n.p.m)..??

    OdpowiedzUsuń