CZ.I
POPRADSKÉ PLESO - KÔPROVSKÝ ŠTÍT
Dolina Mięguszowiecka (słow. Mengusovská dolina)
sąsiaduje poprzez grań z Doliną Rybiego Potoku i uważana bywa za najpiękniejszą
z dolin po południowej stronie Tatr. .."Otoczeniem wspaniałym
przepysznych turni, niezwykle rozwiniętą rzeźbą naziomu, posiadaniem znacznej
ilości jezior, bogatą roślinnością , dolina ta wybija się na czoło, należy w
ogóle do najbardziej tatrzańskich, jeśli tak powiemy, zjawisk w Tatrach..."
- pisał o niej w 1906 roku krakowianin Stanisław Eljasz-Radzikowski - malarz,
badacz historii, nazewnictwa geograficznego i kultury ludowej Tatr oraz
Podhala, współtwórca przewodnika tatrzańskiego ("Ilustrowany przewodnik
do Tatr, Pienin i Szczawnic").. Główny cel mojej dzisiejszej wędrówki
jest jednak nieco zgoła inny.. Będzie to piękna, urozmaicona trasa, wiodąca obok
uroczych stawów wspaniałej doliny Mięguszowieckiej na szczyt, który Słowacy zwą
Koprovsky Stit, a jego polska nazwa to Koprowy Wierch. Szczyt ten wznosi się na
wysokość 2363 m n.p.m. i jest bardzo znaną dominantą oraz zwornikiem Głównej
Grani odnogi Krywania dla Grani Pośredniego Wierszyka i Cubryny... Jest często
odwiedzanym szczytem przez turystów, dzięki swojemu pięknemu, scenerycznemu widokowi
okolicy oraz imponującym panoramom rozpościerającym się z jego wierzchołka.
Jest również popularnym miejscem alpinistów, którzy spotykają się tutaj już od
roku 1880...
Doliną
Mięguszowiecką „deptałem” wielokrotnie wędrując nad Popradzki Staw, Osterwę czy
też na wierzchołek Rysów, tym jednak razem przejdę ją do samego końca i
zapuszczę się na jej górne piętro w kocioł Hińczowej Dolinki, nad brzegi
Wielkiego Hińczowego Stawu. Z tamtego rejonu na wierzchołek Koprowego Wierchu
już tylko półtorej godzinki podejścia dość stromą, południową granią, przez
Wyżnią Koprową Przełęcz.. W całości około 20 km trasy do przejścia, przy sumie
podejść 1230 m i maksymalnym nachyleniu w końcowym odcinku podejścia ok.30%..
Zdrowa, trochę wymagająca ale w sumie malownicza wędrówka. A tak wygląda moja
marszruta na graficznych wykresach wraz z parametrami trasy..
W
dzień poprzedzający wyprawę na Koprowy Wierch, do późnych godzin wieczornych
siedzieliśmy na tarasie posesji u moich słowackich przyjaciół w okolicach
Popradu. Zdenek z żoną Lenką przeglądali moje fotki z wędrówki na Krywań, którą
„zaliczyłem” dwa dni wcześniej.. Dużo rozmawialiśmy i wymienialiśmy sporo uwag
dotyczących tatrzańskich szlaków, zarówno po polskiej jak i słowackiej stronie
Tatr.. Czas jednak było w końcu pójść spać, ponieważ wczesnym rankiem chciałem
szybko „wystartować” w stronę Śtrbskiego Plesa, skąd miałem zamiar wyruszyć na
szlakową wędrówkę.. Noc minęła błyskawicznie i po porannej toalecie oraz
szybkim śniadaniu, kilka minut przed godziną 7-mą rano zmierzałem Drogą
Wolności, którą nawiasem mówiąc w ciągu minionego tygodnia przejechałem już
kilkanaście razy wędrując po słowackich szlakach Tatr Wysokich, na parking samochodowy nieopodal stacji Tatrzańskiej Kolejki Elektrycznej
„Popradské pleso”.. Aby bez problemów
dotrzeć na ów parking, należy kilkaset metrów przed drogą prowadzącą do centrum
miejscowości Szczyrbskie Pleso, skręcić z Drogi Wolności w prawo - na Popradzkie Pleso stacja. Biegnie tędy
pętla starego odcinka Drogi Wolności, która doprowadzi zmotoryzowanego turystę
do wspomnianego parkingu, położonego przy stacji kolejki na wysokości ok.1245 m
n.p.m. Mapka poniżej szczegółowo przedstawia ten wariant dojazdu..
Kilka minut po godzinie 7-mej, wąską, podniszczoną, asfaltową drogą
zajechałem na usytuowany wzdłuż drogi, płatny parking samochodowy.. Choć
słoneczko schowane było jeszcze za tatrzańskimi szczytami, a wokół panował
senny nastrój wczesnego, wrześniowego poranka, to na parkingu wzdłuż pobocza
drogi stało już kilka pojazdów.. Lekko zaspany, młody Słowak „skasował” mnie na
5 € i życzył przyjemnego wędrowania.. Ubrałem górskie buty, zabrałem plecak,
aparat foto przewiesiłem na szyję i żwawo ruszyłem na spotkanie kolejnej
przygody..
Wyżowy front utrzymujący się od kilku dni nad Tatrami zapowiadał
kolejny, piękny, słoneczny wrześniowy dzień.. Choć wokół panowała jeszcze
szarość poranka, to jaśniejące z każdą minutą niebo ukazywało nieskazitelną
czystość delikatnego błękitu, a złociste słoneczne promienie powoli rozjaśniały
budzące się ze snu tatrzańskie szczyty.. Ponad linią lasu jako pierwsze wyłoniło
się stożkowe wzniesienie Skrajnej Baszty zwanej Patrią, a w oddali za nim, skaliste
czubki Grani Skrajnego Soliska..
Szlak
niebieski prowadzący w kierunku Koprowego Wierchu ma swój
początek przy przystanku wspomnianej kolejki elektrycznej na wysokości 1245 m
n.p.m.. Po 200 metrach droga asfaltowa przecinając tory kolejki doprowadza do
miejsca, w którym wciska się ona w wylot Doliny Mięguszowieckiej. Oddziela się
tu droga jezdna do Popradzkiego Stawu, zaś wąska droga asfaltowa, którą wiedzie
niebieski szlak w głąb Doliny Mięguszowieckiej, zmierza na północ obok składu
drewna i budynku stacji wód.. Od tegoż miejsca obowiązuje zakaz wjazdu pojazdów
mechanicznych, o czym informuje ustawiony na poboczu znak.. Droga ta otwarta
jest jedynie dla uprzywilejowanych pojazdów oraz niektórych gości hotelu
górskiego nad brzegami Popradzkiego Stawu..
Po kolejnych 100 metrach wąska asfaltówka doprowadza do drewnianego
mostka na nurcie rzeczki Poprad i przechodzi na jej wschodni brzeg..
Ta niewinnie wyglądająca górska rzeczka ma swój początek na wysokości
1303 m n.p.m., gdzie spływające Doliną Mięguszowiecką dwa górskie potoki –
Potok Krupa i Potok Mięguszowiecki, łączą się w jeden nurt tworząc rzekę
Poprad.. Celowo piszę „niewinnie wyglądająca” ponieważ jak widać na fotce
poniżej, teraz płynie spokojnie i leniwie.. Jednak w rzeczywistości rzeczka
Poprad to bardzo kapryśna i nierzadko groźna górska woda.. Poprad odwadnia
południowe i wschodnie zbocza Tatr Spiskich, by po ponad 150 km biegu wpaść pod
Starym Sączem do Dunajca.. Rzeka ma bardzo dużą amplitudę stanów wody. W
miejscu, gdzie się teraz znajduję, u wylotu Doliny Mięguszowieckiej, jej średni
przepływ wynosi 950 l/sek. z czego w czerwcu stany te wahają się w granicach
2600 l /sek., zaś w marcu tylko 150 l/sek. Podczas sławetnej powodzi z 1958
roku przepływ wody na tym odcinku wynosił ok. 35 000 l/sek. !!! .. Prawda,
że kapryśna rzeczka??
Od momentu wkroczenia w obszar Doliny Mięguszowieckiej trasa
niebieskiego szlaku będzie przez ponad 8 kilometrów wiodła jej dnem, pokonując
kolejne coraz wyższe piętra… Po dotarciu do Hińczowej Doliny, zalegającej w najwyższych
partiach Doliny Mięguszowieckiej na jej północno-zachodnim krańcu i wdrapaniu
się na Wyżnią Koprową Przełęcz, zmienię kolor szlakowej ścieżki na
czerwony..
Będzie to ostatni etap stromego podejścia na Koprowy Wierch. Rozpocznę go
prawdopodobnie za ponad 3 godziny marszu.. Spoglądam na zegarek.. Jest godzina
7:20.. Na wygodnym, spacerowym odcinku biegnącym asfaltową drogą trzeba
nadrobić maksymalnie, więc od razu wydłużam krok i zaczynam maszerować dość
szybko..
Szosa wznosi się teraz łagodnie w kierunku północnym, doprowadzając do
rozległego wyrębu, ciągnącego się zarówno po prawej jak i po lewej stronie
drogi.. Na słowackich mapach rejon ten zwie się Vyśna
Mengusovska Polana (Wyżnia Mięguszowiecka Polana).. Na
wprost w oddali, ponad linią odległego lasu ukazują się jasne grzbiety dwóch
tatrzańskich masywów.. Niższy, bardziej zielony to grzbiet Osterwa(1978 m),
wyższy bardziej skalisty i łagodnie opadający w kierunku wschodnim to grzbiet
Tępa(2285 m)..
Masyw Osterwa..
Masyw Tępa..
Po lewej stronie
drogi w kierunku północno-zachodnim inne masywy Tatr Wysokich. Rozświetlony
pierwszymi promieniami wschodzącego słońca, zielony wierzchołek Patrii czyli
Skrajnej Baszty, zamykający od strony południowej potężny skalny łańcuch Grani
Baszt.. Bardzo szczegółowo opisywałem ten masyw przy okazji wędrówek Doliną
Mięguszowiecką na Osterwę i Rysy..
Po prawej stronie
masywu Patrii, widoczny w oddali skalny, postrzępiony grzebień Popradzkiej
Grani..
Po kilku minutach marszu asfaltowa droga doprowadza na wysokości ok.
1400 m n.p.m. do drewnianego mostka zabudowanego nad górskim potokiem Krupa,
przekraczając jego nurt i przechodząc na jego zachodnią stronę.. O tego momentu
asfaltowa droga będzie wznosić się łagodnie wzdłuż jego koryta, aż do momentu
osiągnięcia rozdroża przy Popradzkim Stawie..
Potok Krupa wypływa z Popradzkiego Stawu i jak
już wspomniałem, na wysokości ok. 1300 m n.p.m. łączy się z Mięguszowieckim
Potokiem, dając początek rzece Poprad.
Po minięciu
potoku Krupa, droga wspina się kilkoma serpentynami na czołowe spiętrzenie wału
terenowego.. Ponad linią lasu, na zakolu pierwszej serpentyny, odsłania się
widok na rozświetlony promieniami słońca skalny grzbiet Grani Baszt..
Po drodze mijam turystyczny szałas i kilka drewnianych ławek..
Asfaltowa drogą, którą teraz wędruję, często używana jest przez turystów zmierzających
do Popradzkiego Stawu w okresie zimowym, zwłaszcza w czasie dużych śniegów..
Zbudowało ją MKE w roku 1886 jako drogę utwardzoną do schroniska nad Popradzkim
Stawem, w szosę przerobiono ją w latach 1957-58, zaś latem 2007 roku położony
został nowy asfalt. Drogą prowadzi także trasa rowerowa nad Popradzki Staw..
Obszar, przez który biegnie teraz asfaltowa droga zwie się Limbowcem.
Jest to lekko wznoszący się grzbiet terenowy o długości ok. 2 km… Na wysokości
ok.1500 m n.p.m droga wchodzi na zarastającą lasem i kosodrzewiną Popradzką
Polanę, z której ukazuje się panorama szczytów otaczających Dolinę
Mięguszowiecką oraz wyżej położoną Dolinę Złomisk... Na wprost przed mymi
oczami, wznoszą się ponad świerkowymi wierzchołkami skalne szczyty Wołowego
Grzbietu, Popradzkiej Grani, gniazda Wysokiej i Smoczej Grani..
Zbliżenie – od lewej: Popradzka Grań, dwuwierzchołkowa Wysoka, obok
Smoczy Szczyt, Siarkańska
Grań czyli południowa boczna grań
Wysokiej lub po słowacku Dračí Hebe(Smoczy
Grzbiet), ostatni po prawej - wierzchołek Żłobistego Szczytu..
Zbliżenie – od lewej: Złomiskowa Turnia, Żłobisty Szczyt,
Mała Żłobista Kopa, Zachodni Szczyt Żelaznych Wrót, Zachodnie Żelazne Wrota,
Hruba Śnieżna Kopa, Wschodnie Żelazne Wrota, Wschodni Szczyt Żelaznych Wrót,
Zmarzły Szczyt, Przełęcz koło Drąga, opadająca skalna grań Kończystej.. Cały
ten skalny łańcuch wznosi się od wschodu ponad kotłem Doliny Złomisk, będącej
odgałęzieniem Doliny Mięguszowieckiej w
kierunku południowo-wschodnim... W
Dolinie Złomisk dwa miesiące wcześniej wydarzył się tragiczny wypadek.. 12
października 2013 roku dotarła smutna wiadomość dla całego środowiska
osób związanych z Tatrami. W sobotę zginął tragicznie w słowackich Tatrach
Władysław Cywiński, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i
jeden z największych współczesnych znawców Tatr. Koledzy mówili na niego
"Włodek". Wybrał się na wspinaczkę do Doliny Złomisk w Tatrach
Słowackich. Wspinał się w rejonie Zmarzłego Stawu Mięguszowieckiego. Ok. godz.
10.30 przebywający w tamtych rejonach turyści zaalarmowali Horską Zachranną
Służbę, że widzieli spadającego człowieka. Gdy ratownicy dotarli na miejsce,
okazało się, że wspinacz nie przeżył upadku. „Włodek” tak bardzo kochał góry,
że w końcu tego październikowego dnia złożył im największą ofiarę – swoje
życie… Wracajmy jednak do naszej wędrówki..
Widoczne
w oddali masywy górskie są tylko z pozoru na wyciągnięcie ręki. Odległość do
ich podnóży to około 4 kilometry trudnego marszu pod górę.. Jednak po prawej
stronie asfaltowej drogi ukazuje się jeszcze jeden duży, skalny masyw i to
całkiem blisko.... W odległości około 300 metrów od trasy
niebieskiego szlaku
wypiętrzają się w górę na wysokość ok.350 m, skalne, urwiste ściany masywu
Osterwy.. Leży on w grzbiecie rozdzielającym Dolinę Mięguszowiecką i Dolinę Wielkiej
Huczawy. Szczyt ma trzy wierzchołki - Zadnia Osterwa, Pośrednia Osterwa i
Skrajna Osterwa. Opisywałem ten masyw bardzo szczegółowo podczas wspinaczki na
jego szczyt, w jednym z poprzednich postów przy okazji wyprawy nad Popradzkie
Pleso..
W tym miejscu na
poboczu drogi, w rejonie Popradzkiej Polany, stoi szlakowskaz informujący, iż w
prawo, w kierunku wschodnim odbija wąska ścieżynka wiodąca pomiędzy kępami
kosodrzewiny na Tatrzański Cmentarz Symboliczny (słow. Tatranský
symbolický cintorín), położony na zachodnich stokach Osterwy.. Cmentarz ma
charakter symboliczny (nie ma tu pogrzebanych ciał) i międzynarodowy –
upamiętnia ofiary gór różnej narodowości.. Od szlakowskazu około 10 minut
marszu..
Po przejściu kilkuset metrów, na wysokości 1515 m
n.p.m. kolejny szlakowskaz po prawej stronie drogi.. Tym razem wskazuje on
skrót leśną dróżką do schroniska i hotelu górskiego nad brzegami Popradzkiego
Stawu. Stąd już zupełnie niedaleko nad brzeg pięknego Popradzkiego Stawu –
dokładnie 300 metrów leśną ścieżką schodzącą łagodnie w dół do niecki stawu..
Chociaż słońce
wzeszło dwie godziny temu i niebo bezchmurne, to dno Doliny Mięguszowieckiej
dalej skryte w cieniu otaczających je wzgórz.. W pewnym momencie, w przerwie
pomiędzy drzewami na zachodniej stronie ukazują się rozświetlone jasnymi
promieniami, skaliste zbocza postrzępionej Grani Baszt…
Po kilku
chwilach droga zaczyna łagodnie opadać w dół… Dostrzegam paru turystów
stojących na poboczu, znak to, że dotarłem do szlakowego Rozdroża przy Popradzkim Stawie (słow. Rázcestie pri Popradskom
plese).. Odruchowo spoglądam na zegarek.. Punktualnie godzina 8:00. Według
marszowych założeń nadrobiłem około kwadransa.. To ważne, bo potem będzie coraz
bardziej pod górkę i nadgonienie na szlaku czasu poświęconego na zdjęcia, będzie
bardziej wymagające..
Po 45 minutach od momentu wyruszenia z
parkingu przy stacji kolejki elektrycznej Poradske
Pleso, docieram do węzła szlaków w
pobliżu schroniska nad Popradzkim Stawem ok.1500 m n.p.m... Na poboczu drogi ustawiono parę
tablic informacyjnych oraz kilka drewnianych ławeczek… Jak wspomniałem,
jest to węzeł kilku szklaków turystycznych:
czerwony szlak Magistrali
Tatrzańskiej prowadzącej ze Szczyrbskiego Jeziora nad Popradzki Staw, a stąd
dalej w kierunku Przełęczy pod Osterwą i dalej do Batyżowieckiego Stawu.
Czas przejścia ze Szczyrbskiego Jeziora nad staw: 1:15 h, ↓ 1:05 h
Czas przejścia znad stawu na Przełęcz pod Osterwą: 1 h, ↓ 45 min
zielony alternatywny dla
czerwonego (tzw. stara droga) ze Szczyrbskiego Jeziora, odchodzący od
czerwonego po 30 min i prowadzący inną drogą do Rozdroża przy Popradzkim
Stawie. Polecany w czasie zagrożenia lawinowego.. Czas przejścia całej trasy:
1:15 h, ↓ 1:05 h
niebieski od stacji kolei
elektrycznej Popradské pleso nad Popradzki Staw, a stąd dalej w górę
Doliny Mięguszowieckiej do rozwidlenia ze szlakiem czerwonym na Rysy i na
Koprową Przełęcz.
Czas przejścia od stacji do stawu: 1 h, ↓ 35 min
Czas przejścia znad stawu na Wyżnią Koprową Przełęcz: 2:15 h, ↓ 1:45 h
niebieski szlak w górę
Doliny Mięguszowieckiej do Rozdroża nad Żabim Potokiem i dalej czerwony przez
Dolinę Żabią Mięguszowiecką i Wagę na Rysy. Czas przejścia: 4 h, ↓ 3 h
żółty do Symbolicznego
Cmentarza Ofiar Tatr pod Osterwą, stamtąd w dół do szlaku niebieskiego w
Dolinie Mięguszowieckiej. Czas przejścia: 45 min w obie strony.
Czas przejścia ze Szczyrbskiego Jeziora nad staw: 1:15 h, ↓ 1:05 h
Czas przejścia znad stawu na Przełęcz pod Osterwą: 1 h, ↓ 45 min
Czas przejścia od stacji do stawu: 1 h, ↓ 35 min
Czas przejścia znad stawu na Wyżnią Koprową Przełęcz: 2:15 h, ↓ 1:45 h
Przysiadam na ławeczce
obok szlakowskazu.. Łyczek herbaty, moment oddechu i po chwili ruszam w dalszą
wędrówkę, skręcając przy rozdrożu szlaków Nad Popradzkim Stawem w lewo, na
odcinek
niebieskiego szlaku
prowadzący w głąb Doliny Mięguszowieckiej...
Wąska, kamienista ścieżka zagłębia się w zacieniony, leśny obszar, porośnięty
wysokimi świerkami i okazałymi limbami....
Ścieżka wiedzie teraz
płaskim dnem doliny, pośród imponujących limb i wielkich kosodrzewin; możemy
oglądać wspaniałe korzenie tych roślin malowniczo oplatające wielkie kamienie wanty.
"..Kosodrzewiny wężowiska poobszywały głaźne
ławy" - pisał Jan Kasprowicz... Coraz więcej promieni słonecznych
przebija się przez gęstwinę lasu rozświetlając wąwóz Doliny Mięguszowieckiej..
Po pięciu minutach marszu
w zacienionym, chłodnym tunelu świerkowo-limbowego lasu, po lewej stronie
szlakowej ścieżki spomiędzy koron drzew wyłaniają się pierwsze widoki
skalistych, górskich szczytów.. Jak łatwo wywnioskować, jest to oczywiście
początek wielkiej, skalnej, tatrzańskiej grani ciągnącej się wzdłuż Doliny Mięguszowieckiej na przestrzeni 4 kilometrów o nazwie Grań
Baszt.. W górnych partiach Doliny Mięguszowieckiej odchodzi ona od
Hlińskiej Turni w kierunku południowo-wschodnim, obniżając się stopniowo w stronę
Szczyrbskiego Jeziora. Grań rozdziela od siebie doliny: Młynicką i
Mięguszowiecką.
Na fotkach poniżej skalny mur potężnych urwisk Grani Baszt. Sypiące się z
nich piargi ujarzmia powoli zielona kosodrzewina..
W tym wielkim, skalnym
murze wyróżnia się ogółem 21 mniejszych i
większych turni oraz przełęczy.. Będę je opisywał po kolei i szczegółowo w
trakcie dalszego marszu wzdłuż owej skalnej ściany... Widoczne z tego miejsca
szlaku szczyty i turnie, to sąsiadujące ze sobą i oddzielone niewielkimi
przełęczami: Skrajna Baszta zwana Patrią, Mała
Baszta, Pośrednia Baszta, Szatan, Diablowina, Diabla Turnia, Zadnia Baszta ...
Pierwsze dwa wzniesienia
widoczne na zbliżeniu (fotka poniżej) to skaliste szczyty Skrajnej Baszty(Patria) - po lewej oraz Małej Baszty - po prawej...
Skrajna
Baszta (słow. Patria, 2203 m n.p.m.) jest szczytem kończącym
łańcuch Grań Baszt. Sąsiaduje z Małą Basztą (2374 m), od której oddziela ją
Przełęcz nad Skokiem. W kierunku południowym od szczytu schodzi piarżysty stok,
przechodzący w porośnięte trawą, a niżej kosodrzewiną zbocze, które przechodzi
z kolei w lesisty grzbiet o nazwie Drygant. Jego najwyższy punkt, położony na
północ od Szczyrbskiego Jeziora, osiąga wysokość 1481 m… W stokach Skrajnej
Baszty znaleziono pozostałości kopalni rudy miedzi, którą wydobywano tutaj
prawdopodobnie przed 1535 rokiem..
Mała Baszta
(2288 m n.p.m.) znajduje się pomiędzy Pośrednią Basztą (2374 m), od
której oddziela ją Przełęcz nad Szerokim Żlebem (2206 m), a Skrajną Basztą
(Patria 2203 m), od której oddziela ją Przełęcz nad Skokiem. Szczyt jest łatwy
do zdobycia od strony Doliny Młynickiej albo z sąsiadujących z nim przełęczy, toteż
drogi tam prowadzące były znane i uczęszczane od dawna (ok. 1880 roku).. Strome
stoki od strony Doliny Mięguszowieckiej porasta urwiskowy las
modrzewiowo-limbowy..
Kolejne szczyty i turnie
widoczne na zbliżeniu (fotka poniżej) to od lewej:
Pośrednia Baszta, Szatan , Diablowina, Diabla Turnia i Zadnia Baszta..
Opiszę kolejno każde z nich w czasie dalszej wędrówki, gdy będą bardziej
okazale prezentowały się w tej wielkiej, skalnej ścianie.
Maszeruję jeszcze
kilkadziesiąt metrów szlakową ścieżką i ponownie spoglądam na Grań Baszt... Z
niewielkiej polanki pośród kęp wysokiej kosówki widać teraz doskonale żleb pomiędzy szczytami Małej
i Pośredniej Baszty oraz przełęcz rozdzielającą
oba wzniesienia.. Jest to Przełęcz nad Szerokim
Żlebem położona na wysokości 2206 m n.p.m.
W Grani Baszt znajduje się pomiędzy Pośrednią Basztą (2374 m) a Małą Basztą
(2288 m). Od strony Doliny Mięguszowieckiej spod przełęczy opada wybitny żleb
zwany Szerokim Żlebem i od niego pochodzi
nazwa przełęczy... Obecnie przez przełęcz tę nie prowadzi żaden znakowany szlak
turystyczny, obowiązuje więc zakaz chodzenia tędy. Dawniej jednak chodzono na
Grań Baszt, wejście na przełęcz i okoliczne szczyty dla sprawnego turysty nie
przedstawia większych trudności. Od Stawu nad Skokiem podejście na Przełęcz nad
Szerokim Żlebem jest stosunkowo łatwe. Z przełęczy na szczyt Małej Baszty można
wejść skałkami, upłazkami i rynnami. Trudniejsze jest podejście na szczyt
Pośredniej Baszty. Trawiastą granią podchodzi się do bardzo stromego
spiętrzenia skał. Obchodzi się go z lewej strony trawiastą półką, dochodząc nią
do pierwszego żlebu. Żlebem podchodzi się w górę i pomiędzy poszarpanymi
skalnymi występami na szczyt.
Ruszam dalej... Wąska,
kamienista ścieżka biegnie pośród rzadkich świerków, wysokich kęp zielonej kosodrzewiny
i pojedynczych okazów limby, łagodnie lecz nieustannie wnosząc się w górę.. Dno
Doliny Mięguszowieckiej w dalszym ciągu tonie w cieniu poranka, a delikatny
chłód panujący na szlakowej trasie sprawia, że maszeruję teraz szybkim krokiem
zatrzymując się jedynie momentami na pstryknięcie fotki.. W oddali na wprost
przed mną, ponad zielonymi połaciami kosówki ukazuje się stercząca, szpiczasta piramida
Wołowca Mięguszowieckiego (2228 m n.p.m),
której sam czubek rozświetlają promienie wschodzącego słońca... Jej
charakterystyczna sylwetka będzie mi towarzyszyć jak latarnia morska, aż do
momentu wejścia w górne rejony Doliny Mięguszowieckiej, w okolice Szataniej
Dolinki..
Gdy podchodzę jeszcze kawałek szlakową dróżką, zza gęstwy drzew wyłania się
skalny łańcuch odchodzący od stożka Wołowca Mięguszowieckiego w kierunku
wschodnim... Ta skalna ściana to potężny Wołowy Grzbiet..
Wołowy Grzbiet (słow. Volí chrbát) jest
fragmentem głównej grani Tatr pomiędzy Mięguszowieckim Szczytem Czarnym
(oddzielony Czarnostawiańską Przełęczą) a Żabim Koniem (oddzielony Żabią
Przełęczą Wyżnią). Jest to odcinek długości ok. 1 km o grzbiecie poszarpanym
licznymi zębami turniczek, 600-metrowe ściany zamykające od południa kotlinę
Czarnego Stawu poprzecinane są żlebami. Dawniej nazywany był Wołowcem
Mięguszowieckim, dopiero później otrzymał własną nazwę. Występujące w nim
obiekty skalne niedawno dopiero zostały nazwane. Wołowy Grzbiet oddziela od
siebie doliny Rybiego Potoku i Mięguszowiecką. Dokładny opis poszczególnych
wierzchołków oraz przełęczy Wołowego Grzbietu umieściłem w jednej z moich wcześniejszych
relacji - wędrówce na Rysy..
Kamienista, szlakowa dróżka biegnie teraz równolegle
do skalnego muru, wznoszącego się po wschodniej stronie Doliny Mięguszowieckiej...
Jest to długa, boczna grań odchodząca w kierunku południowo-zachodnim od
Ciężkiego Szczytu.. Znajdują się w niej kulminacje: Smocza
Grań, Kopa Popradzka ze szczytami Małej i Wielkiej Kopy, Zadniej Czuby,
Skrajniej Czuby i Popradzka Grań. Grań ma przebieg południkowy i oddziela główny ciąg Doliny
Mięguszowieckiej od Dolinki Smoczej.
Po
kwadransie marszu od Rozdroża przy
Popradzkim Stawie, docieram do drewnianego mostka przerzuconego po
kamiennych głazach przez nurt jednej z dwóch odnóg Żabiego
Potoku.. Miejsce to położone jest na wysokości
ok. 1560 m n.p.m. Żabi Potok spływa
tutaj bystro po wygładzonych, wielkich kamieniach... Ciekawostką jest, że aż do
tego miejsca Mięguszowieckim Potokiem od dołu podchodzą pstrągi i jest to
najwyższe w całych Tatrach miejsce ich występowania (górna granica pionowego
zasięgu). Przed mostkiem dwie małe drewniane ławeczki dla
zmęczonych turystów, odpoczywających często w tym miejscu.. Tutaj postanawiam
na moment przystanąć, wypić łyczek herbaty i pstryknąć kolejne fotki..
Na zachodzie wznoszą się
pięknie oświetlone porannym słońcem, skaliste turnie Grani Baszt..
Spoglądam na południe,
skąd wyruszyłem wczesnym rankiem od strony Popradskiego Plesa.. Dolina Mięguszowiecka otwarta w kierunku
południowym, o dość wąskim i zalesionym dolnym piętrze, jest na tym obszarze
całkowicie odmienna widokowo od jej środkowego i górnego piętra, gdzie dominuje
krajobraz typowo alpejski..
Kierunek północny, w którym prowadzi trasa
niebieskiego szlaku, to jak na
razie widok odległej grani Mięguszowieckiej,
szpiczastego stożka Mięguszowieckiego Wołowca oraz fragment skalnej
ściany Wołowego Grzbietu..
Zbliżenie na szczyt Mięguszowieckiego Wołowca i przy okazji parę zdań na
jego temat.. Wołowiec Mięguszowiecki to
trójwierzchołkowy szczyt tatrzański o wysokości
2228 m n.p.m. położony w krótkiej, bocznej grani odchodzącej od
Hińczowej Turni (2377 m n.p.m.), a dokładniej od położonego nieco na wschód
Hińczowego Zwornika, od którego oddziela go Wołowcowa Przełęcz. Grań ta dzieli
górne piętro Doliny Mięguszowieckiej na Dolinę Żabią Mięguszowiecką z Kotłem
Żabich Stawów Mięguszowieckich oraz Hińczową z Wielkim Stawem Hińczowym. Nazwa
szczytu związana jest z dawniejszym wypasem bydła w dolnej części stoków.
Wejście na Wołowiec Mięguszowiecki jest stosunkowo łatwe, zwłaszcza z
Wołowcowej Przełęczy. Nie prowadzą tam jednak szlaki turystyczne, zatem nie
jest odwiedzany przez turystów... Jego charakterystyczna sylwetka widoczna jest
już od rozdroża szlaków nad Popradzkim Stawem..
Ruszam w dalszą
wędrówkę... Szlak
niebieski przekracza nurt Żabiego Potoku skręcając w lewo
przez mostek i zagłębia się w obszar kosówki.... Maszeruję jeszcze
kilkadziesiąt metrów w wysokiej kosodrzewinie, gdy niepodziewanie pośród jej
zielonej gęstwiny ukazuje się drewniany słupek szlakowskazu z widocznym,
charakterystycznym czerwonym daszkiem... Znak to nieomylny, iż znalazłem się na
wysokości 1580 m n.p.m., na szlakowym Rozdrożu nad Żabim Potokiem. Spoglądam na zegarek.
Jest godz.8:25.. Wędrówka przebiega
nadzwyczaj planowo... Nadrobiłem kolejne 10 minut.. Jest OK !...
Rozdroże nad
Żabim Potokiem to rozdroże dwóch szlaków turystycznych:
czerwonego i
niebieskiego..
Położone jest wśród kosodrzewiny w środkowej części doliny na wysokości 1580 m n.p.m, w widłach dwóch odnóg
Żabiego Potoku Mięguszowieckiego, który nieco poniżej tego rozdroża na wys.
1545 m np.m. uchodzi do Hińczowego Potoku, tworząc wspólnie Potok
Mięguszowiecki. Na rozdrożu tym, od niebieskiego szlaku wiodącego przez całą
Dolinę Mięguszowiecką odgałęzia się w prawo czerwony szlak na Rysy.
Czas przejścia od stacji
kolejki do Rozdroża nad Żabim Potokiem: 1:40 h, ↓ 1:25 h.
Czas przejścia od rozdroża
na Koprową Przełęcz: 2:10 h, ↓ 1:40 h.
Bez zbędnego postoju mijam
rozdroże szlakowe i za znakami
niebieskimi odchodzącymi w lewo, kamienną
ścieżką zmierzającą prosto na północny-zachód pośród kęp kosodrzewiny, wędruję
w stronę Hińczowej Doliny i dalej na Koprowy
Wierch... Kamienna ścieżka wznosi się teraz coraz wyżej w górę, wyprowadzając
ponad wysokie połacie kosówki, na bardziej widokowe piętro doliny.. Wypiętrzająca
się od zachodu potężna Grań Baszt widoczna
jest teraz w całej rozciągłości.. Jej rozświetlone, granitowe zbocza ukazują
wszystkie szczegóły swego piękna... Ostre, wyraziste cienie, rzucane przez
głębokie żleby wcięte w strome, skalne stoki, malowniczo kontrastują z bielą i
szarością skał, zielenią kosodrzewin i lazurem błękitnego nieba...
Obiecałem wcześniej,
maszerując dnem doliny Mięguszowieckiej, iż gdy tylko grań ta ukaże swe pełne
oblicze, opiszę ją bardziej szczegółowo... W tym miejscu nadarza ku temu
doskonała okazja, jako że cały skalny mur grani widoczny jest jak na dłoni,
zatem warto usiąść tutaj na moment i napisać o niej kilka zdań..
Pierwsze dwa wzniesienia
widoczne na zbliżeniu (fotka poniżej) to skaliste szczyty Skrajnej Baszty(Patria) - po lewej oraz Małej Baszty - po prawej...
Skrajną i Małą Basztę
opisywałem już wcześniej, czas więc na kolejne - Pośrednią Basztę i Szatana..
Pośrednia
Baszta (2374 m n.p.m.) znajduje się pomiędzy Szatanem (2421 m n.p.m.),
od którego oddziela ją Przełęcz nad Czerwonym Żlebem, a Małą Basztą (2288 m
n.p.m.), od której oddziela ją Przełęcz nad Szerokim Żlebem ( 2206 m n.p.m.)...
Jest to szczyt łatwy do zdobycia, zwłaszcza od strony przełęczy lub z Doliny
Młynickiej, ale nie prowadzą tam żadne oznakowane trasy turystyczne..
Drugi ze szczytów to Szatan o wysokości 2421 m n.p.m. Usytuowany jest
pomiędzy Piekielnikową Turnią (2374 m n.p.m.), od której oddziela go Szatania
Przełęcz, a Pośrednia Basztą (2373 m n.p.m.), od której oddziela go Przełęcz
nad Czerwonym Żlebem i jest najwyższą kulminacją tej grani. W dawniejszej
literaturze, kiedy nazwy szczytów i przełęczy Grani Baszt nie były jeszcze tak
precyzyjnie ustalone jak obecnie, nazywano też czasami Szatana Basztą, Zadnią
Basztą, itd. Na szczyt nie prowadzi żaden szlak turystyczny. Jednak zrzeszeni
taternicy i turyści z uprawnionym przewodnikiem mogą wyjść na Szatana. Z Doliny
Młynickiej prowadzi znakowana kopczykami dość wygodna perć. Nie poleca się
podejścia od Doliny Mięguszowieckiej Szatanim Żlebem: jest niebezpieczny ze
względu na spadające nim czasami kamieni...
W północnej części Grani Baszt, widocznej na fotkach poniżej,
występuje duże nasycenie "szatańskiego"
nazewnictwa. Oprócz nazw szczytów i przełęczy takich jak: Diabla Turnia, Diabla
Przełęcz, Diabla Przełączka Wyżnia, Diablowina, Piekielnikowa Przełączka,
Piekielnikowa Turnia, Szatania Przełęcz, Szatan, są też inne przykłady
diabelskiego nazewnictwa: Szatania Dolinka, Szatani Żleb, Szatanie Stawki,
Czarci Róg. Związane jest ono z legendami o ukrytych w Szatanim Żlebie cennych
kruszcach. Powtarzające się zjawisko spadania pojedynczych kamieni, związane ze
znaczną kruchością skał, przypisywane było siłom nieczystym, zrzucającym głazy
na poszukiwaczy diabelskich skarbów. Grań Baszt od dawna stanowi naturalną
granicę pomiędzy Spiszem i Liptowem. W zboczach Skrajnej Baszty przed 1530
rokiem, wydobywano podobno rudy miedzi..
Czas zbierać się w dalszą wędrówkę.. Szlakowa ścieżka opada teraz
nieznacznie w dół, wiodąc falistą linią pośród obszarów zielonej kosodrzewiny,
gęsto porastającej dno Doliny Mięguszowieckiej..
Z wysokości ponad 1600 m n.p.m. widok na szeroki wąwóz Doliny
Mięguszowieckiej pozostający za moimi plecami, jest niezwykle malowniczy..
Porośnięty zielonym dywanem kosodrzewiny, otoczony od wschodu ścianami
Popradzkiej Kopy i Popradzkiej Grani, od zachodu zamknięty potężnymi urwiskami Grani
Baszt, z wąskim wylotem ku południowi, rozświetlony jasnymi promieniami słońca
zaglądającego powoli do jego wnętrza, ukazuje swe niezwykłe, górskie piękno.. Obszar Doliny Mięguszowieckiej zbudowany jest z
granitów, a jej rzeźbę ukształtowały lodowce. Dolina jest otwarta w kierunku
południowym, o dość wąskiej i zalesionej części dolnej. W okresie swojego
największego rozwoju lodowiec wypełniający Dolinę Mięguszowiecką, łączył się z
lodowcem sąsiedniej Doliny Młynickiej w wielki lodowiec piemoncki. Miał on
powierzchnię 3900 ha, grubość 200 m i wyniósł
na swoje przedpole największe w całych Tatrach zwały aluwiów i moren. Zajmują
one powierzchnię 20 km², a ich łączna objętość wynosi 1,7 km³.
W środkowym i górnym
piętrze Doliny Mięguszowieckiej,
diametralnie różniącym się od jej zielonych, dolnych obszarów, dominuje
krajobraz typowo alpejski.. Dolina Mięguszowiecka to
jedna z większych tzw. dolin walnych położonych po południowej stronie Tatr
Wysokich w Słowacji o długości ok. 7,5 km i
powierzchni ok. 16,0 km².
Dolina rozszerza się w
części środkowej i wachlarzowo rozgałęzia na doliny boczne: w środkowej części,
w kierunku południowo-wschodnim znajduje się Dolina Złomisk (Zlomisková dolina)
rozgałęziona w wyższych partiach na Dolinkę Rumanową (Rumanova dolinka) i
Dolinkę Smoczą (Dračia dolinka). Wyższe piętra Doliny Mięguszowieckiej to:
Kotlinka pod Wagą (dolinka pod Váhou), Dolina Żabia Mięguszowiecka (Žabia
dolina mengusovská) z Kotłem Żabich Stawów Mięguszowieckich (kotlina Žabích
plies), Dolina Hińczowa (Hincova kotlina) i niewielka Dolinka Szatania (Satania
dolinka).
Ścieżka
niebieskiego
szlaku coraz wyraźniej zbliża się ku skalnym ścianom Grani Baszt, by po kilku
kolejnych minutach marszu wyprowadzić mnie na wysokości ok.1640 m n.p.m., w
rejon bystrego nurtu następnego potoku płynącego dnem Doliny Mięguszowieckiej..
Już z odległości kilkudziesięciu metrów zanim dostrzegam spienione strugi wody,
słyszę jego narastający szum…
Owo górskie bystrze to Hińczowy Potok
(słow. Hincov potok) płynący w górnych partiach Doliny Mięguszowieckiej.
Wypływa on z południowego brzegu Wielkiego Hińczowego Stawu. Dalej przepływa
przez małe stawki zwane Hińczowymi Okami, następnie na wysokości ok. 1545 m
n.p.m. wpływa do niego Żabi Potok Mięguszowiecki i razem tworzą Mięguszowiecki
Potok (zwany niekiedy ciągle Hińczowym Potokiem aż do połączenia z potokiem
Krupa w rzekę Poprad). Bystry nurt potoku spływającego po granitowych
głazach ze skalnego, polodowcowego progu Hińczowej Doliny, wznoszącego się do
wysokości ok.1860 m n.p.m., z impetem zmierza w dół doliny, wijąc się pomiędzy
kępami zielonej kosodrzewiny..
Po przekroczeniu nurtu
Hińczowego Potoku ścieżka
niebieskiego szlaku skręca zdecydowanie w kierunku
zachodnim, zmierzając w stronę skalnych ścian Grani Baszt..
Na wprost przede mną
wypiętrza się teraz morenowy, polodowcowy próg skalny, zamykający od południa
dostęp do Hińczowej Doliny, położonej na najwyższym piętrze Doliny
Mięguszowieckiej.. Szlakowa trasa wiodąca na jego kulminację zatacza niewielki
łuk w stronę Szataniej Dolinki..
Po kilkudziesięciu metrach podejścia kamienną dróżką wijącą się pośród kęp
kosówki, dochodzę nad bruzdę tektoniczną ciągnącą się u stóp Grani Baszt zwaną
Szatanią Dolinką..
Kulminacja Szatana(2421 m n.p.m.) wznosi się teraz przed mymi oczami jak
ogromna, skalna piramida, strzelająca potęgą szarej, bazaltowej skały w
nieskazitelny błękit nieba.. Stojąc u jej podstawy czuję się jak malutki,
skalny odłamek.. Ze zboczy Szatana opada ku dolince wspaniały stożek piargu
zsypujący się Szatanim Źlebem, osiągający wysokość 300 metrów. Piarg ten już
około 1890 roku zainteresował geografa, geomorfologa i podróżnika Antoniego
Rehmana, który badał Tatry pod względem fizyczno-geograficzny i wydał na ten
temat opracowanie książkowe w roku 1895..
Po prawej stronie kulminacji Szatana wznoszą się w skalnym murze Grani
Baszt kolejne szczyty, otaczające tektoniczną bruzdę Szataniej Dolinki..
Z dolnych partii Szataniej Dolinki czeka mnie teraz dość mozolne podejście
na potężny, ponad 100 metrowej wysokości skalny próg Hińczowej Doliny, którym
przed tysiącami lat spływały lodowce, łamiąc się kaskadami seraków(element
lodowca, rodzaj kruchego białego sera).. Szlakowa ścieżka ułożona z kamiennych
płyt pnie się stromo nieregularnymi zakosami w górę zbocza..
W pewnym momencie na górze skalnego grzbietu ukazuje się niewidoczna przez
pewien czas wędrówki, znajoma, stożkowa piramida Wołowca Mięguszowieckiego..
Krótkie i dosyć zdradliwe zakosy pną się stromo w górę skalnego progu.. Na
tym odcinku szlakowego podejścia trzeba uważnie patrzeć pod nogi.. Wąska,
kamienna ścieżka jest fragmentami dość mocno zarwana i zasypana drobnym,
skalnym żwirkiem.. Nawet dobre górskie buty jadą po tym jak łyżworolki, a
ujechać w dół jest gdzie.. Do dna doliny spory kawałek zbocza..
Górne piętro Doliny Mięguszowieckiej coraz wyraźniej ukazuje swe rozległe
oblicze..
Na tym podejściu praktycznie zanikają połacie kosodrzewiny.. Tylko jej
nieliczne kępy będą jeszcze przez jakiś czas zielenić się pośród skalnego
rumoszu Hińczowej Doliny, by w końcu na wysokości ok.1900 m n.p.m. całkowicie
ustąpić miejsca skalnym piargom.. Wierzchołek Mięguszowieckiego Wołowca
dominujący u góry skalnego progu, jak monolityczny szlakowskaz wyznacza
kierunek podejścia..
Z potężnego, skalnego progu wysuwa się ku południowi silnie ogładzona przez
lodowce bula zwana Zwyżką(1866 m n.p.m.).. Na tejże buli powstały wycięte przez
spływający lodowiec, niewielkie tarasy widokowe.. Docieram do jednego z nich..
Charakterystycznym elementem tego miejsca jest ponad metrowej wysokości
kamienny kopczyk, ułożony przez wędrujących turystów.. Widoki stąd piękne.. Po
wschodniej stronie ciemne ściany Popradzkiej Kopy i Popradzkiej Grani…
….na wprost ku południowi zielona gardziel Doliny Mięguszowieckiej..
….zaś po zachodniej stronie poszarpany, skalny łańcuch Grani Baszt, pocięty
głębokimi źlebami i usłany skalnym piargiem..
Przystaję jedynie na kilka sekund pstrykając fotki.. Ścieżka szlakowa
wznosi się w dalszym ciągu krótkimi zakosami po ścianie skalnego progu,
przechodząc co jakiś czas przez kolejne, niewielkie tarasy.. Na skalnym podłożu
dominują coraz wyraźniej rudo-brązowe kępy situ skuciny..
W pewnym momencie skalne zbocze po prawej stronie szlakowej ścieżki staje
się coraz bardziej wilgotne, aż w końcu zaczynają po nim spływać niewielkie
strużki wody.. Znak to nieomylny, iż zbliżam się powoli do grzbietu skalnego
progu zamykającego nieckę Hińczowej Doliny, jako że tym właśnie progiem
spływają w dół strugi Hińczowego Potoku, wypływającego z Wielkiego Hińczowego
Stawu..
Dochodzę do ostatniego wypłaszczenia na skalnym progu.. To końcowy fragment
wygładzonej skalnej buli zwanej Zwyżką..
Z tego miejsca do niecki Hińczowej Doliny już tylko „rzut beretem”, ponad
100 metrów podejścia łagodnym, piarżystym grzbietem.. Postanawiam tutaj na
moment odpocząć..
Nad górami moje myśli mgłą
zasnute
Nad górami grają myśli w
dumną nutę
Nad potokiem moje myśli nad
świerkami
Iskrzą się te moje myśli
marzeniami
…..
Wiatr poniesie po dolinach
myśli moje
Które zejdą z górskich
szczytów na podboje
W słońcu błysną zawadiacko
nad dachami
Dumne myśli Janosiki z
ciupagami..
Fragm. wiersza „Dumny wiersz” –
Małgorzata Kazimierczak
Powyżej Zwyżki pochyłe płyty również wygładzone
przez lodowiec. Ścieżka
niebieskiego szlaku wznosi się teraz łagodnie na
grzbiet skalnego progu, ginąc w oddali na rozległym granitowym piargu ..
Kwadrans po godzinie 9-tej kończę podejście skalnym progiem i wkraczam
do polodowcowej niecki Hińczowej Doliny zalegającej na wysokości 1900-1960 m
n.p.m… Odcinek trasy od rozdroża przy Popradzkim Stawie do tego miejsca
pokonałem w 1:15 min. zatem nadrobiłem kolejne kilka minut na szlaku..
Widok od strony niecki Hińczowej Doliny na grzbiet skalnego progu i
zalegający za nim poniżej - wąwóz Doliny Mięguszowieckiej..
Środkiem
Hińczowej Doliny prowadzi wygodna, szeroka, kamienna droga zmierzająca z
południa na północ, ku brzegom Wielkiego Hińczowego Stawu, położonego w
najwyższym piętrze doliny.. Dolina
Hińczowa (słow. Hincova dolina) to boczne odgałęzienie Doliny Mięguszowieckiej
(Mengusovská dolina). Stanowi górną i najmocniej wysuniętą na północny zachód
część tej doliny. Dolina jest pochodzenia lodowcowego. Wyrzeźbiona została w
skałach krystalicznych. Jej dno tworzy rumowisko głazów porośniętych miejscami
niską murawą, w której dominuje sit skucina.
Szeroki, poziomy taras, jakim teraz maszeruję w głąb Hińczowej Doliny,
ograniczony jest od zachodu skalnymi ścianami górnego, "szatańskiego" odcinka
Grani Baszt – począwszy od Szatana poprzez Piekielnikową Turnię, Diablowinę,
Diablą Turnię, Zadnią Basztę, Wielką Capią Turnię, aż po Hlińską Turnię i
szpiczasty stożek Małej Koprowej Turni.. Jak widać na fotkach, potężny łańcuch
Grani Baszt wydaje się być teraz niewielkimi, skalnymi „pagórkami”, w
porównaniu z ich wizerunkiem oglądanym wcześniej od dołu Doliny
Mięguszowieckiej
Od strony wschodniej rozległy taras Doliny Hińczowej ogranicza boczna grań odchodząca od Hińczowego Zwornika w masywie Hińczowej
Turni (Hincova veža) z kulminacją w Wołowcu Mięguszowieckim (Mengusovský
Volovec, 2228 m n.p.m.)
Wkraczam coraz głębiej w nieckę doliny.. Pośród
skalnego rumoszu jaki zalega na całym jej obszarze, zaczynają połyskiwać w
jasnych promieniach słońca malutkie, podłużne lustra wody.. To Hińczowe Oka
(Hincove oká)- niewielkie, okresowo wysychające stawki..
Kilkadziesiąt metrów dalej, po przeciwnej stronie szlakowej dróżki
kolejne Hińczowe Oko, tym razem nieco większe..
..i jeszcze fotka „pod słońce”..
Maszeruję mijając po drodze jeszcze dwa takie wodne oczka, po lewej i
prawej stronie szlakowej ścieżki..
- po prawej:
- po lewej:
I na koniec trzy fotki „pod słońce” z połyskującymi taflami wody
Hińczowych Oczek..
Wygodna, kamienna ścieżka
niebieskiego szlaku wznosząc się delikatnie
szerokim, płaskim tarasem Doliny Hińczowej, zmierza powoli w jej najwyższe
rejony, nad brzeg Wielkiego Hińczowego Stawu.. Już niebawem powinienem ujrzeć
to największe w dolinie jezioro górskie..
Zanim jednak usiądę nad brzegami Wielkiego Hińczowego Stawu, po drodze
mijam jeszcze jedno lustro wodne należące do grupy Hińczowych Oczek.. To
największe i zarazem ostatnie wodne jeziorko.. Jego dużo większa powierzchnia
od pozostałych Hińczowych Oczek uwarunkowana jest ilością wypływającej wody z
Wielkiego Hińczowego Stawu, ponieważ owo jeziorko, to tak po prawdzie duże
rozlewisko na korycie Hińczowego Potoku, który odprowadza wodę z Wielkiego Hińczowgo
Stawu w dół doliny Mięguszowieckiej..
W odległości około 200 metrów od ostatniego Hińczowego Oczka, na najwyżej położonym obszarze Doliny Hińczowej znajduje się
największy i najgłębszy staw słowackiej części Tatr – Wielki Staw Hińczowy
(Veľké Hincovo pleso), z
którego wypływa wspomniany Hińczowy Potok (Hincov potok). W oddali dostrzegam
ciemne lustro wody otoczone masywami „Mięguszy” i słupek szlakowskazu z żółtymi
tablicami.. To kolejny etap mojej wędrówki – Wielki Hińczowy Staw..
Po 2 godzinach 15 minutach od momentu wyruszenia na szlak z parkingu
przy stacji kolejki elektrycznej Popradske
Pleso, pokonaniu około 8 km trasy doliną Mięguszowiecką docieram nad brzeg
Wielkiego Hińczowego Stawu, położonego na wysokości 1945 m n.p.m. Tutaj chwilę
odpocznę, coś przekąszę, pstryknę parę fotek i napiszę troszkę informacji o tym
pięknym, górskim stawie..
Od słupka szlakowskazu do tafli Wielkiego Hińczowego Stawu prowadzi
pozaszlakowa ścieżka, jako że szlak
niebieski nie dochodzi do brzegów stawu,
lecz omija go w odległości kilkudziesięciu metrów.. Ścieżka biegnie wzdłuż
bystrego nurtu Hińczowego Potoku, który wypływa w tym miejscu z niecki stawu..
Hińczowy Potok (słow. Hincov potok) wypływa z południowego brzegu Wielkiego
Hińczowego Stawu, dalej przepływa przez małe stawki zwane Hińczowymi Okami,
które po drodze oglądałem, a następnie na wysokości ok. 1545 m n.p.m. wpływa do
niego Żabi Potok Mięguszowiecki i razem tworzą Mięguszowiecki Potok aż do
połączenia z potokiem Krupa w rzekę Poprad.
Dochodzę nad brzeg Wielkiego Hińczowego Stawu..
Tutaj zrzucę plecak, znajdę sobie miejsce na jakimś „kamyczku” nad brzegiem
jeziora i posilając się przed dalszą wędrówką, coś „pstryknę” przy okazji oraz
opowiem o tym malowniczym, wodnym akwenie..
Wielki Staw Hińczowy (słow. Veľké Hincovo pleso)
to tatrzańskie jezioro w Dolinie Hińczowej, stanowiącej górną część Doliny
Mięguszowieckiej. Staw leży na wysokości 1944,8 m n.p.m. Jest to o 551 m wyżej
niż Morskie Oko, dlatego też wznoszące się na północ od Wielkiego Stawu
Hińczowego Mięguszowieckie Szczyty, nie wydają się stąd tak groźne jak od
strony polskiej. Wielki Staw Hińczowy znajduje się w kotle lodowcowym o litym,
skalnym dnie, od południowej strony zamkniętym skalnym ryglem. Ma 20,08 ha
powierzchni i 53,7 m głębokości. Jest największym i najgłębszym stawem w
słowackiej części Tatr oraz czwartym co do wielkości i trzecim co do głębokości
stawem w Tatrach. Objętość wody w skalnej niecce szacuje się na 4 138 698 m3.
Woda jest bardzo przejrzysta; według pomiarów
Ludomira Sawickiego z 1909 r. jej przeźroczystość wynosi 19 m. Natomiast w
przybrzeżnych płyciznach występuje zdumiewająco bogaty jak na tej wysokości
plankton. Według badań Stanisława Minkiewicza dominuje w nim rodzaj widłonoga z
rodziny Diaptomus gracilis .
A teraz troszkę o skalnych masywach otaczających z
trzech stron Hińczową Dolinę i nieckę Wielkiego Hińczowego Stawu..
- od północnego zachodu i zachodu jest to główna
grań odnogi Krywania, odchodząca od Cubryny przez Koprowy Wierch (Kôprovský
štít 2363 m), Wyżnią Koprową Przełęcz (Vyšné Kôprovské sedlo, 2180 m) po
Hlińską Turnię (Hlinská veža, 2340 m) i dalej skalny mur górnej części Grani
Baszt z Capimi Turniami, Zadnią Basztą i Diablowiną
- od północy główna grań Tatr, od Hińczowego
Zwornika przez Mięguszowieckie Szczyty (Mengusovské štíty 2438 m), Cubrynę
(Čubrina 2376 m), Piarżyste Czuby i masyw Koprowego Wierchu (Kôprovský štít
2363 m)..
- od wschodu potężne masywy Mięguszowieckich
Szczytów oraz boczna grań odchodząca od Hińczowego Zwornika w masywie Hińczowej
Turni (Hincova veža 2378 m) z kulminacją w Wołowcu Mięguszowieckim (Mengusovský
Volovec, 2228 m)
Po kilkunastu minutach postoju na brzegiem tego pięknego, górskiego
jeziora czas ruszać w dalszą drogę.. Zanim pozostawię jego taflę za plecami
wspinając się na Wyżnią Koprową Przełęcz, jeszcze jedna ciekawostka.. Otóż, jak
już wcześniej wspominałem, potokami Doliny Mięguszowieckiej wędrują w górę
pstrągi potokowe, jednak docierają one tylko do wysokości ok.1500 m w rejon
Rozdroża nad Żabim Potokiem.. Czy zatem miałem zwidy, gdy w wodnej toni Wielkiego
Hińczowego Stawu ujrzałem w pewnym momencie kilka dorodnych pstrągów???.
Oczywiście to fakt, a nie przewidzenia.. To piękne, górskie jezioro chociaż
położone na wysokości 1945 m n.p.m. ma swoich rybich mieszkańców.. Bogate w
plankton wody jeziora skłoniły zarząd słowackiego TANAP-u do zarybienia tego
wodnego akwenu i to z dobrym rezultatem.. Czystość wody i dostateczna ilość
pożywienia sprawiają, że pstrąg potokowy ma się tutaj dobrze..
Wrześniowe słońce wznosi się coraz wyżej na nieboskłonie i przygrzewa
coraz mocniej… Na błękitnym nieba ani jednej chmurki, wspaniały dzień na
wędrowanie po górach..
Kolejny etap mojej wędrówki nie będzie już taki „spacerowy”.. Po
wyruszeniu znad brzegów Hińczowego Stawu, będę musiał się wspiąć na Wyżnią
Koprowa Przełęcz (2180 m), a następnie z przełęczy południowo-wschodnią granią
Koprowego Wierchu (2363 m) wdrapać się na jego szczyt.. W sumie ok. 1,9 km podejścia
o przewyższeniu +440 m, czasie marszu ok. 1:20 godz. i średnim procentowym
nachyleniu 23%.. Na zegarku godzina 9:50. Czas zatem mam doskonały.. W drogę..
Pierwsze 400 metrów trasy
niebieskiego szlaku prowadzi na zachód
szeroką ścieżką wznoszącą się powoli na kamienistą bulę i dalej w kierunku
podnóża piarżystego zbocza opadającego spod przełęczy Koprowej..
Po kilku chwilach marszu odwracam się w kierunku Doliny Hińczowej, aby
pstryknąć fotkę.. Wielki Hińczowy Staw coraz wyraźniej ukazuje swą
ciemnogranatową, wodną toń..
Po kilkuset metrach szlakowa ścieżka wyprowadza mnie na północną stronę
niewidocznej do tej pory, niewielkiej kotlinki Małego Stawu Hińczowego.. Mym
oczom ukazuje się malowniczy widok granatowego lustra wody, wciśniętego w wąską
rynnę dyslokacyjną, geologicznie powiązaną z Dolinką Szatanią.. To drugi pod
względem wielkości po Wielkim Hińczowym Stawie wodny zbiornik w górnych
partiach Doliny Mięguszowieckiej – Mały Staw Hińczowy..
Podczas wędrówki Hińczową Doliną lustro Małego Stawu Hińczowego było do
tej pory niewidoczne, ponieważ skutecznie przysłaniał je wysoki, podłużny wał
morenowy, ciągnący się w kierunku Szataniej Dolinki..
Mały Staw Hińczowy (słow. Malé Hincovo pleso) tak
naprawdę położony jest geograficznie w rejonie górnej części Dolinki Szataniej
będącej odgałęzieniem Doliny Mięguszowieckiej. Znajduje się na wysokości 1923 m
n.p.m. Według pomiarów Josefa Schaffera z 1928 r. staw ma 2,2208 ha
powierzchni, wymiary 275 × 130 m i głębokość 6,1 m. Nowsze pomiary z lat
1961–67, przeprowadzone przez pracowników TANAP-u, podają 2,22 ha powierzchni,
265 m długości, 130 m szerokości i 6,4 m głębokości.
I tu kolejna
ciekawostka… Dawniej staw był zwany też Małym Ignacowym Stawem
i Małym Lulkowym Stawem. Nazwa obydwu Hińczowych Stawów pochodzi według
ludowych podań od słowackiego imienia Ignaś (Hinško).
Po minięciu owej niewielkiej kotlinki z kolejnym, pięknym górskim
jeziorkiem, szlakowa kamienista dróżka podchodzi pod piarżyste zbocze Koprowej
grani i licznymi, stromymi zakosami pnie się mozolnie w górę..
Ścieżka stroma i dość uciążliwa, pokryta drobnym, skalnym żwirkiem.
Trzeba patrzeć pod nogi, ale co jakiś czas warto zerknąć w dół, ponieważ z
każdym metrem wysokości zarówno Mały jak i Wielki Hińczowy Staw ukazują swe
coraz bardziej malownicze oblicza..
Maszeruję dość szybko, więc nabieram coraz większej wysokości.. Zbocze
staje się teraz bardzo strome.. Dzięki temu, że jest ono na tym odcinku w dużej
mierze porośnięte kępami brązowego situ skuciny, nie ma tendencji staczania się
z góry kamieni podczas wspinaczki większej ilości turystów....
Po kolejnym zakosie pomiędzy skalnymi blokami dostrzegam sylwetkę
turysty, mozolnie wspinającego się w górę zbocza.. Widzę jak zwalnia marsz i
ostrożnie pnie się krok za korkiem po piarżystym stoku.. Ten odcinek szlakowego
podejścia wymaga wzmożonej uwagi i rozważnego stawiania kroków.. Drobne
kamienie mocno osuwające się spod stóp, powodują zwolnienie tempa marszu i
zwiększenie czujności.. Jeden nierozważny kroczek i można pojechać w dół, a jak
widać na fotkach poniżej, jest gdzie spaść....
Kolejna fotka z większej wysokości na Dolinę Hińczową i jej piękne
stawy..
Po paru chwilach mijam zmęczonego Słowaka, który usiadł na wielkim,
kamiennym bloku i ciężko dychając odpoczywa. Pokryta drobnym rumoszem wąska
ścieżka, bezlitośnie pnie się stromo po piarżystym zboczu..
Mniej więcej w połowie podejścia na Wyżnią Koprową Przełęcz, na
wysokości ok. 2050 m n.p.m., zbocze staję się na tyle sypkie i niestabilne, iż
strażnicy tatrzańskiego parku postanowili wzmocnić i zabezpieczyć ten odcinek
zakosów drewnianymi schodkami w formie długich, kilkunastometrowych drabin,
ułożonych na zdradliwym, piarżystym stoku..
Drewnianych, kilkunastometrowych, drabiniastych zakosów jest w sumie 5
odcinków.. Dość znacznie ułatwiają one podejście po sypkim zboczu..
Po pokonaniu tego odcinka podejścia, szlakowa ścieżka nieco łagodnieje,
trawersując szerokimi zakosami rude, trawiaste zbocze odnogi Koprowej Grani..
Dolina Hińczowa nabiera z tej wysokości coraz piękniejszego kolorytu, a jej
malownicze stawy mienią się teraz srebrzyście w promieniach ostro świecącego
słońca..
Kilkadziesiąt metrów poniżej kulminacji siodła przełęczy, szlak
niebieski coraz bardziej łagodnieje, a szlakowa ścieżka wyprowadza na niewielki
upłaz poorany płytkimi, tektonicznymi, skalnymi bruzdami..
Spoglądam w górę… Na płytkim grzbietowym siodle w odległości
kilkudziesięciu metrów, widać jaskrawożółtą tabliczkę szlakowskazu wyraźnie
odcinającą się na tle błękitnego nieba..
Wydłużam krok i już po dwóch minutach wchodzę na siodło Wyżniej
Koprowej Przełęczy, zalegające na wysokości 2180 m n.p.m. Odruchowo spoglądam
na zegarek.. Jest kwadrans po godzinie 10-tej.. Zatem znad Wielkiego Stawu
Hińczowego wspinałem się tylko 25 minut!!..
Na przełęczy spotykam dwójkę młodych Słowaków. Dziewczyna wygrzewa się
na rudym dywanie trawy z plecakiem pod głową, a młody chłopak stoi nieopodal
szlakowskazu i wpatruje się w otaczające przełęcz skalne granie.. Krótkie
powitanie, parę zdań rozmowy i już znam cel ich wędrówki… Oni także zmierzają na
Koprowy Wierch, jednak podeszli tutaj łatwiejszym wariantem szlakowym od strony
Trzech Źródeł przez Hlińską Dolinę..
Chwila odpoczynku, łyk napoju, kilka zdań o miejscu, w którym teraz
jestem i za moment myyyk na górę..
Wyżnia Koprowa Przełęcz (słow. Vyšné Kôprovské sedlo 2180 m n.p.m.) to przełęcz w głównej grani odnogi Krywania, łączącej na tym odcinku Koprowy Wierch (Kôprovský štít, 2363 m) z Koprowymi Czubami (Kôprovský chrbát). Jest to trawiaste obniżenie, przez które przebiega szlak turystyczny łączący Dolinę Hlińską z Hińczową. Oprócz Wyżniej Koprowej Przełęczy w pobliżu znajduje się Niżnia Koprowa Przełęcz (Nižné Kôprovské sedlo) – najniższe obniżenie (2120 m) pomiędzy Małą Koprową Turnią i Koprowymi Czubami. Obie przełęcze są niekiedy traktowane jako jedna dwusiodłowa Koprowa Przełęcz (Kôprovské sedlo).. Najstarsze informacje dotyczące przejścia przez Koprową
Przełęcz pochodzą z sierpnia 1861 r. Nazwa Koprowych Przełęczy oraz pobliskich
szczytów wywodzi się od położonej poniżej grani Doliny Koprowej. Ostatnio
przyjęto Wyżnią Koprową Przełęcz określać nazwą po prostu Koprowej Przełęczy. Jak wspomniałem, przez przełęcz przechodzi szlak
niebieski (moja trasa wędrówki) od schroniska przy Popradzkim Stawie przez
Dolinę Mięguszowiecką i Hińczową, Wyżnią Koprową Przełęcz, Dolinę Hlińską i
Dolinę Koprową do parkingu Trzy Źródła (Tri studničky) przy Tatrzańskiej Drodze
Młodości w miejscowości Podbańska.
- Czas przejścia od Schroniska przy Popradzkim
Stawie na Koprową Przełęcz: 2:15 h, z powrotem 1:40 h.
- Czas zejścia z Koprowej Przełęczy do Trzech
Źródeł: 4:30 h, w drugim kierunku 5:15 h.
Z Wyżniej Koprowej Przełęczy wznosi się także pod
górę szlak
czerwony na Koprowy Wierch. To mój ostatni etap podejścia na
szczyt.. Czas podejścia: 30 min, w dół 20 min.
Młodzi Słowacy powoli ruszają w dalszą wspinaczkę.. Ja pstryknę tylko
dookolną panoramę z przełęczy i zaraz ruszam za nimi na szczyt..
- w kierunku wschodnim widok na znajomą Dolinę Hińczową z pięknymi,
malowniczymi stawami, otoczoną skalną ścianą Mięguszy i masywem Mięguszowieckiego
Wołowca..
- widok na południe to oczywiście długi kanion Doliny Mięguszowieckiej
zwężający się ku wylotowi, otoczony od zachodu ścianami Grani Baszt, a od
wschodu masywami Kopy Popradzkiej i Popradzkiej Grani..
- widok na zachód to nowe panoramy.. Wąski, lejowaty żleb opadający na
zachód, porośnięty rudym sitem skuciną, to górne piętro Hlińskiej Doliny
wychodzące aż na przełęcz.. Od południa na całej długości wąwozu Hlińskiej
Doliny ciągnie się potężny, skalny mur o wysokości ścian 400-700 metrów wznoszących
się nad dnem doliny, z kulminacją w Hrubym Wierchu(2428 m).. Owa ciemna, skalna
ściana zwie się Mur Hrubego. Jego potężna grań ciągnąca się na długości
niespełna 3 kilometrów, jest jedną z najbardziej
masywnych w Tatrach i mocno zaznaczających się w krajobrazie (szczególnie od
strony polskiej). Kiedy podejdę nieco wyżej zboczem Koprowego Wierchu i ukaże
się on w pełnym wymiarze, postaram się napisać o nim kilka zdań..
Widok na północ
pozostawię bez komentarza. Jak widać z siodła przełęczy czeka mnie teraz strome
podejście piarżystym, południowo wschodnim zboczem, na widniejący wysoko i
daleko wierzchołek Koprowego Wierchu (2363 m n.p.m.).. Konkretnie: ok. 800
metrów wspinaczki o przewyższeniu 190 metrów i planowanym czasie wejścia 35-40
minut.. Zatem w drogę..
Perć znaczona
czerwony znakami, od siodła Koprowej Przełęczy wiedzie ku
północnemu-zachodowi początkowo łagodnym, lecz w dalszym podejściu stromym
zboczem Koprowego Wierchu.. Krajobraz zmienia się tutaj diametralnie na
wysokogórski.. Potężny, piarżysty masyw usłany niezliczoną ilością skalnego
rumoszu, porośnięty rudo-brązowymi połaciami situ i górskiej murawy, wznosi się
na tle błękitnego nieba bez jakiegokolwiek schronienia przed słonecznymi
promieniami, rozświetlającymi zbocze.. Co prawda wrześniowe przedpołudnie nie
należy do ciepłych, letnich dni i na moim podręcznym termometrze temperatura
otoczenia oscyluje w granicach 10-12 st. C, to jednak słoneczko mocno
przygrzewa teraz w plecy.. Wędrujący przede mną Słowacy maszerują dość powoli,
więc już po chwili dochodzę ich na szlakowej ścieżce..
Na początkowym
etapie podejścia szlakowa ścieżka wiedzie pod górę, na lewo od krawędzi grani..
Po 200 metrach łagodniejszego odcinka zaczyna się stroma wędrówka w górę zbocza
po skalnym rumoszu, pośród którego co jakiś czas na większych głazach widnieją
czerwone, szlakowe znaki..
Im wyżej tym bardziej widokowo.. Coraz wyraźniej odsłania się teraz
skalny Mur Hrubego i ciągnąca się u jego podnóży Hlińska Dolina, zaś w dali na
zachodzie ukazują się masywy Tatr Zachodnich.. Obiecałem opowiedzieć co nieco o
tym skalnym masywie, co teraz czynię..
Grań Hrubego czy też Mur Hrubego (słow. Hrubé)
odchodzi od głównej grani odnogi Krywania w wierzchołku Hrubego Wierchu, w
kierunku północno-zachodnim. Grań oddziela Dolinę Hlińską od doliny Niewcyrki i
na długości około 2 km jest niemal pozioma. Jej północne ściany (od strony
Doliny Hlińskiej) tworzą wysoki (od 400 m na wschodzie do około 600–700 m na
zachodzie) i urwisty mur skalny, jeden z najbardziej masywnych w Tatrach..
Pozębiony i niemal poziomy odcinek Grani Hrubego ku zachodowi kończy Garajowa
Strażnica. Dalej grzbiet górski szybko obniża się i rozgałęzia na kilka grzęd,
schodzących nisko do Doliny Koprowej i doliny Niewcyrki. Pierwotną nazwą było
jednowyrazowe określenie grani jako całości (hrube po spolszczeniu jak i w
góralszczyźnie oznacza grube, masywne), od której dopiero nazwano sam Hruby
Wierch jako najwyższe wzniesienie tej grani.
Cała grań dzieli się na trzy odcinki, różniące
się ukształtowaniem:
-od Hrubego Wierchu do Teriańskiej Przełęczy
Wyżniej – dość trudny do przejścia odcinek o mocno eksponowanych ścianach, od
strony północnej stosunkowo najniższych (ok. 400 m),
-pomiędzy Teriańską Przełęczą Wyżnią a Teriańską
Przełęczą Niżnią – mocno poszarpana grań opada urwiskami (od strony północnej
blisko 600-metrowymi) do obu dolin,
-ściany trzeciego odcinka zachowują surowy
charakter i najwyższą wysokość (600–700 m) od strony północnej (Doliny
Hlińskiej), a do doliny Niewcyrki schodzą znacznie łagodniejszymi,
trawiasto-skalistymi stokami (choć i tam występują trudności).
W sumie na długości całej grani wyszczególniono
33 obiekty - szczyty, turnie, przełęcze i przełączki.. Nazwy podrzędnych turni
i przełęczy w Grani Hrubego zostały na ogół zaczerpnięte od położonej w pobliżu
doliny Niewcyrki, Teriańskich Stawów i Dolinki Garajowej oraz tatrzańskich
przewodników - Jędrzeja Wali starszego i Wojciecha Bednarza.. Przejście Grani
Hrubego ma charakter wspinaczkowy i wymaga obycia w bardzo trudnym
orientacyjnie terenie, jest więc niedostępne dla turystów..
Spoglądając w dół, widać doskonale górne piętro Doliny Hlińskiej ciągnące
się pomiędzy skalnym murem Grani Hrubego, a Granią Pośredniego Wierszyka
odchodzącą ku zachodowi od kulminacji Koprowego Wierchu..
Dolina Hlińska (słow. Hlinská dolina) jest
bocznym odgałęzieniem Doliny Koprowej (Kôprová dolina) odchodzącym w jej górnej
części w kierunku południowo-wschodnim. Dolina Hlińska ma długość ok. 3,0 km i
jest jedną z trzech największych dolin należących do systemu Doliny Koprowej. W
okresie zlodowaceń pokrywał ją lodowiec grubości około 200 m i długości 2,5 km.
Nadał on dolinie dziki wygląd, który potęgują podcięte niemal na pionowo i
wysokie na 600 m ściany Grani Hrubego – jedne z największych tego typu ścian
skalnych w Tatrach. Dolina Hlińska w dolnej części jest porośnięta lasem, a w
górnej dzika i skalista. Pod ścianami Hrubego Wierchu i Szczyrbskiego Szczytu
znajdują się dwa niewielkie kotły: Wielki Ogród (Veľká Záhradka) oraz Mały
Ogród (Malá Záhradka). Kotły oddzielone są od głównej części doliny wysokimi,
skalnymi progami. Przez dolinę płynie Hliński Potok (Hlinský potok) i przebiega
trasa szlaku turystycznego przez Wyżnią Koprową Przełęcz do Doliny
Mięguszowieckiej (Mengusovská dolina). Dawniej Dolina Hlińska była ulubionym przez
kłusowników miejscem polowań na kozice. Obecnie również często one tutaj
przebywają. Pochodzenie nazwy doliny nie jest znane. Przez turystów odwiedzana
jest rzadko, nawet w szczycie sezonu ruch turystyczny jest tutaj niewielki.
Ja tu gadu-gadu, a Słowacy niezmordowanie maszerując pod górę, zniknęli mi
gdzieś pośród skalnych bloków na piarżystym zboczu Koprowego..
Teraz ja dostaję marszowego „kopa”.. Szybko i sprawnie wspinam się pomiędzy
kamiennymi głazami zalegającymi na skalnym zboczu i już po paru chwilach
dochodzę do moich młodszych współtowarzyszy wędrówki.. Uśmiechając się pod
nosem, mijam zmęczonych Słowaków i jak prowadzą czerwone, szlakowe znaki, zmierzam
teraz ku krawędzi grani z nadzieją na piękne fotki..
Trasa
czerwonego szlaku prowadząca do tej pory w bezpiecznej odległości od krawędzi
grani Koprowego Wierchu, po jej lewej, zachodniej stronie, na wysokości ok.
2300 m n.p.m. zbliża się do samej krawędzi grani i biegnąc jej ostrzem,
wyprowadza na niewybitne grzbietowe wzniesienie zwane Koprowe Ramię lub Ramię Koprowego (słow. Kôprovské plece, ok.
2320 m n.p.m.)
Przechodzę kilkanaście metrów krawędzią grani
pośród wielkich, kamiennych, granitowych bloków, szukając dogodnego miejsca na
posadzenie tyłka w skalnej rozpadlinie, by móc chwilkę odpocząć i pstryknąć
kilka fotek z Koprowego Ramienia..
Koprowe Ramię (słow. Kôprovské plece, ok. 2320 m
n.p.m.) znajduje się pomiędzy Wyżnią Koprową Przełęczą (2180 m) a Koprowym
Wierchem (2367 m), od którego oddziela go Koprowa Przehyba. Widok w kierunku
wschodnim na skalne zęby potężnych Mięguszy oraz oddalone szczyty Wysokiej i
Rysów..
Wędrując kulminacją Koprowego Ramienia nie należy
zbytnio zbliżać się nad samą krawędź grani, jako że od wschodniej strony opada
ona ponad 200 metrowym urwiskiem do Wielkiego Stawu Hińczowego i jest dość
zdradliwa oraz niestabilna.. W zacienionych, stromych żlebach widać pierwsze płaty
zmarzniętego śniegu..
Po paru chwilach ruszam dalej.. Szlakowa ścieżka
w dalszym ciągu prowadzi krawędzią grani w odległości 2-3 metrów od urwiska,
zmierzając w stronę Koprowej Przehyby (słow. Kôprovská priehyba) – niewybitnej
przełączki (przehyba) w głównej grani odnogi Krywania. Przełączka ta znajduje
się w odległości kilkudziesięciu metrów od Koprowego Ramienia. Już z daleka
widać na jej krawędzi spory płat zlodowaciałego śniegu..
To niewielkie siodło w Koprowej Grani oddziela
niewybitne wzniesienie Koprowego Ramienia od kulminacji Koprowego Wierchu.. Przejście
przez Koprową Przehybę dla turystów wrażliwych na ekspozycję bywa stresujące,
gdyż ścieżka prowadzi przy samej krawędzi grani przehyby, ta zaś w tym miejscu
urywa się bardzo stromo do położonego ponad 200 m niżej Wielkiego Stawu
Hińczowego. Przeciwległe, opadające do Doliny Hlińskiej stoki są znacznie
łagodniejsze.
Mijając Koprową Przehybę ścieżka
czerwonego
szlaku w dalszym ciągu pnie się w górę krawędzią grani po sypkim, skalnym
rumoszu..
Gdy przechodzę kilkadziesiąt metrów wyżej ponad
siodło przełączki, odwracam się i pstrykam zdjęcie.. Widać teraz doskonale
zarówno wzniesienie Koprowe Ramię jak i wspomnianą przełączkę Koprowa Przehyba,
z której pionowe ściany opadają ku Hińczowej Dolinie…
Spoglądam w górę… Kulminacja Koprowego Wierchu
zdaje się być na wyciągnięcie ręki, jednak to tylko złudzenie, do szczytu
trzeba jeszcze troszkę się powspinać i pomęczyć..
Pod stopami grunt robi się stabilniejszy i zanika
chwilowo drobny, skalny rumosz, ponieważ przez moment szlakowa ścieżka biegnąca
grzbietem grani prowadzi pośród sporych, skalnych głazów, ułożonych w tym
miejscu w ciąg kamiennych stopni..
Zbliżenie na Koprowe Ramię oraz ciągnący się ku
południowi wąwóz Doliny Mięguszowieckiej..
Na wysokości ok. 2340 m n.p.m.
czerwone znaki oddalają się na kilkanaście metrów
od krawędzi grani i ponownie prowadzą po jej lewej stronie. Szlak wznosi się
przez ostatnie 150 metrów podejścia stromym, piarżystym zboczem Koprowego
Wierchu..
Chociaż do szczytu już naprawdę niedaleko i w górze słyszę rozmowę turystów
przesiadujących na kulminacji Koprowego, to w tym miejscu należy zachować
szczególną ostrożność… Mała dekoncentracja i nieuważnie postawiony krok, może
spowodować uśliźnięcie w dół zbocza.. Ścieżka szlakowa na tym odcinku
praktycznie nie istnieje, wędrówka przebiega po skalnym rumoszu i drobnym
żwirku, a skośnie ułożone skalne płyty, nawet suche są śliskie i
niebezpieczne.. W dodatku zalegają tutaj zmrożone płaty śniegu, a zjazd na
tyłku w kierunku Hlińskiej Doliny może zakończyć się tragicznie..
Ostatnie kilkadziesiąt metrów podejścia po skalnej, stromo nachylonej,
gładkiej granitowej płycie, a potem jeszcze kilkanaście metrów pomiędzy
podszczytowymi, skalnymi blokami…
W końcu na jednym z wielkich granitowych głazów dostrzegam czerwone
kółeczko na białym tle.. Dotarłem do końca
czerwonego szlaku.. Jestem na
kulminacji Koprowego Wierchu na wysokości 2636 m n.p.m. !!
Parę minut po godzinie 11-tej staję na wierzchołku Koprowego Wierchu (2363
m n.p.m).. Wokół praktycznie pusto, nie licząc dwójki młodych Słowaków
wędrujących wspólnie ze mną od Koprowej Przełęczy, którzy także wdrapali się na
szczyt i teraz dychają wyłożeni wygodnie na ciepłych, skalnych blokach w
promieniach jasnego, południowego słońca..
Podsumowując ten etap mojej wspinaczki na Koprowy Wierch powiem krótko –
ok. 10 km wspaniałej wędrówki pięknymi dolinami, malownicze górskie jeziora,
piękna wysokogórska przyroda, to wszystko wynagradza dość męczące i mozolne
podejście na kulminację Koprowego.. Czas szlakowy wg. map i przewodników
zakłada wejście tutaj, od momentu rozpoczęcia wędrówki z parkingu przy kolejce
elektrycznej Popradzkie Pleso, około
4 godziny marszu non-stop. Wyruszając na trasę o godz. 7:20, a kończąc marsz o
godz. 11:05, pokonałem ten odcinek w turystycznym, spokojnym tempie w 3 godz. 45
minut.. Odliczając kilkakrotne, dłuższe postoje na fotki i odpoczynek w
Hińczowej Dolinie, faktycznie maszerowałem nieco ponad 3 godziny, zatem spoko
wędrówka i niezapomniane wrażenia.. Teraz czeka mnie kolejny etap czyli
podziwianie panoram ze szczytu Koprowego, leniuchowanie przez następną godzinkę
na jego kulminacji, a potem powrotna droga tym samym wariantem szlakowym,
jednak w zgoła odmiennym klimacie pięknego, słonecznego, wrześniowego
popołudnia.. Na drugą część relacji z wędrówki na Koprowy Wierch, opatrzoną
fotkami pięknych panoram tatrzańskich masywów oraz malowniczych słowackich
dolin i ubarwioną strofami górskiej poezji, zapraszam już niebawem. Hejjj..
KONIEC cz.I
Bardzo mi się tutaj podoba! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWspaniały szczegółowy opis :-) Dzięki.
OdpowiedzUsuńWybieram się tam w czwartek :) Dziękuję za szczegółowy opis (jak zawsze zresztą), dzięki któremu będę się czuła bezpieczniej na szlaku. Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuń