Zdjęcie:

sobota, 18 czerwca 2011

Czerwone Wierchy cz.VI

TATRY  ZACHODNIE


Słońce, piękne panoramy, niedźwiedź, śnieg i Śpiący Rycerz
czyli majowa wędrówka  na


   CZ.VI
Maszerowałem pośród zielonych krzewów kosówki szlak turystyczny niebieski niebieskim szlakiem schodzącym z Kobylarzowego Żlebu w kierunku Doliny Miętusiej.. W ciepłych promieniach popołudniowego, majowego słońca, świat wokół nabierał żywych wiosennych kolorów i choć w górach maj to jeszcze podzielny okres panowania zimy i wiosny, jednak w tym dniu królowała iście letnia aura..

   
W pewnym momencie po prawej stronie szlaku, w miejscu gdzie murawa odsłoniła skalne zbocze, ukazała się ciekawa forma geologiczna, świadectwo sprzed milionów lat powstawania naszych pięknych gór jakimi są Tatry. Sprasowane pod olbrzymim ciśnieniem warstwy skalnych wapiennych osadów, niczym kartki wielkiej księgi historii Ziemi...

      
 Budowa Czerwonych Wierchów jest dość zróżnicowana geologicznie. Trzon masywu zbudowany jest ze skał osadowych (wapienie i dolomity środkowego triasu), a wierzchołki przykryte są płaszczem skał krystalicznych (granity i gnejsy). Pod szczytami znajdują się kotły lodowcowe. W erze paleozoicznej, w karbonie, miały miejsce potężne intruzje magmy granitowej w Tatrach. W czasie trwania ery mezozoicznej zaznaczyły się pierwsze fazy górotwórcze. W triasie teren Polski zalany był morzem, a pod koniec triasu morze ustąpiło i cały teren Polski, oprócz Tatr, był ponownie lądem. Zaczęła formować się tzw. geosynklina karpacka czyli podłużne zagłębienie w skorupie ziemskiej, w którym gromadziły się osady. W pierwszym etapie rozwijała się ona na terenie Tatr, gdzie osadziły się głównie wapienie i dolomity. W okresie jury zasięg geosynkliny karpackiej poszerzył się, a w Tatrach powstawały przede wszystkim wapienie. Okres kredy w Tatrach reprezentują głównie wapienie i margle. Pod koniec kredy w wyniku wczesnych ruchów górotwórczych, doszło do sfałdowania i wypiętrzenia Tatr. W Tatrach sfałdowane masy skalne zostały w postaci płaszczowin przemieszczone ku północy ponad trzonem krystalicznym. Podczas ery kenozoicznej, w trzeciorzędzie miały miejsce ponowne intensywne, alpejskie ruchy górotwórcze. Spowodowały one kolejne wypiętrzenie Tatr.Tatry przypominają wyspę o długości około 52 km i szerokości około 17 km. Najwyższe szczyty występują w trzonie krystalicznym, a w części wapiennej Tatr na skutek krasowienia powstał cały szereg jaskiń, korytarzy podziemnych i lejów krasowych. W chłodnym klimacie okresu zlodowacenia ze skał krystalicznych, odpornych na wietrzenie, wykształciły się niedostępne turnie i granie oraz misy i progi...Trochę to zawiłe i naukowe ale jak się uważnie przeczyta to możliwe do "strawienia" i zrozumienia tych ciekawych procesów geologicznych..
   
   
Po kolejnych kilkuset metrach marszu, z prawej strony ponad głową, ukazuje się wyraźnie czołowa, północno-zachodnia grań Kobylarzowej Turni. Opada ona pionowymi ścianami skalnego urwiska do trawiastego Kobylarzowego Zachodu widocznego na zdjęciu po lewej stronie. Kobylarzowa Turnia zbudowana jest z wapieni. Jej wierzchołek ma wysokość około 1820 m n.p.m. i znajduje się tuż obok Kobylarzowego Siodełka, przy którym skręcałem ponad godzinę wcześniej do Kobylarzowego Żlebu..

      
Widoczny na zdjęciu Kobylarzowy Zachód to nic innego jak szeroki, trawiasty stok opadający z grani Kobylarzowej Turni spod Zagonnej Przełęczy, w kierunku Doliny Miętusiej. Kobylarzowy Zachód dawniej był wypasany, wchodził w skład Hali Miętusiej. Wówczas był całkowicie trawiasty. Po zniesieniu wypasu dolna jego część, którą prowadzi niebieski szlak turystyczny, zarasta już kosodrzewiną i lasem. Płaty kosodrzewiny pojawiają się również w górnej jego części. Widoczny grzbiet po lewej stronie u góry to Zagonna Turnia - zbudowana z wapieni dość wybitna turnia w północno-zachodniej grani Małołączniaka. Wznosi się na wysokość około 1710 m. Po jej południowej stronie stronie znajduje się Zagonna Przełęcz (około 1700 m) oddzielająca ją od wyższej Skrajnej Małołąckiej Turni i również wyższej i masywniejszej Kobylarzowej Turni. Od północno-zachodniej strony Zagonna Turnia stromo opada do Siwarowej Przełęczy (1531 m), zaś od północno-wschodniej strony tworzy potężne, kilkusetmetrowej wysokości urwisko nad Wyżnim w Dolinie Małej Łąki. Znajduje się w nim kilka atrakcyjnych dróg wspinaczkowych, jednak wspinaczka została tutaj przez Tatrzański Park Narodowy zakazana..

   
Po przeciwnej stronie ścieżki w kierunku południowo-zachodnim wyłaniają się w pełnym rozmiarze skalne pionowe ściany Twardej Galerii ponad którymi wznosi się wierzchołek Twardej Kopy. Twarda Galeria (ok. 1770-1850 m n.p.m.) jest zakończeniem części zbocza Twardej Kopy od strony Doliny Miętusiej. Jest to trawiasty taras o rozmiarach około 400 × 500 m i ostro zarysowanej krawędzi, poniżej której opada on ścianą do Doliny Miętusiej. Południową granicę tego tarasu stanowi północna grzęda Twardej Kopy zakończona Kazalnicą Miętusią, północną zaś linia od Chudej Turni po Dziurawą Basztę. W kolejności od południa na północ (od lewej) w Twardej Galerii wyróżnia się:
Kazalnica Miętusia
Twarde Spady
Twarda Ściana
Harnasiowe Czuby (Dziurawe Czuby)
Dziurawa Baszta (Dziurawe Baszty)
Od góry (z Twardego Grzbietu) Twarda Galeria jest trawiastym stokiem, nieoddzielonym od pozostałej części stoków nawet najmniejszą przełączką. Natomiast do Doliny Miętusiej opada ścianą o wysokości dochodzącej do 300 m (na Kazalnicy Miętusiej). W ścianie tej nie można wyróżnić żadnej turni, występują natomiast żleby, kominy, filary, zachody, zacięcia i depresja Twardych Spadów. Twarda Galeria w swojej południowej, górnej części opada do kotła lodowcowego Wielkiej Świstówki, w północnej, dolnej poprzez zbocze Dziurawego do Wantuli. W jej ścianach poprowadzono wiele dróg wspinaczkowych. Łatwiejszymi miejscami jako pierwsi chodzili pasterze wypasający w Dolinie Małej Łąki, potem ścianami zaczęli chodzić grotołazi penetrujący występujące tu jaskinie. Jako ostatni pojawili się taternicy. Obecnie jednak są to zamknięte dla taterników obszary ochrony ścisłej Tatrzańskiego Parku Narodowego..

      
Gdy spoglądam za siebie w kierunku południowym, wysoko ponad głową ukazują się wapienne ściany Litworowego Grzbietu oddzielającego Dolinę Litworową od Kobylarzowego Żlebu. Na końcu tego grzbietu stoi charakterystyczna turnia o nazwie Ratusz Litworowy, zbudowany jak cały ten rejon, ze skał dolomitowo-wapiennych. Wznosi się on na wysokość 1670 m n.p.m. i od zachodu opada do kotła lodowcowego Wielkiej Świstówki (w najniższym miejscu około 1350 m n.p.m.). Bezpośrednio po wschodniej stronie Ratusza Litworowego znajduje się przełączka Litworowy Przechód. Prowadzi przez nią łatwe przejście łączące Dolinę Litworową z Kobylarzowym Żlebem (poza szlakowe, niedostępne turystycznie).

      
Maszeruję teraz dość szybko. Kamienna ścieżka szlak turystyczny niebieski niebieskiego szlaku opadając lekko w dół, trawersuje odkryte na tym odcinku, zachodnie zbocze Kobylarzowej Turni porośnięte kosówką, krzakami jarzębiny i malin....

   
Dzięki otwartej przestrzeni i miejscu w jakim teraz się znajduje, ukazuje się ciekawy widok trzech znaczących ścian w paśmie Czerwonych Wierchów stojących obok siebie.. Wierzchołek po lewej to zakrzywiony charakterystyczny Ratusz Litworowy (1670 m n.p.m), za nim w prawo wyłania się 300 metrowa ściana skalnego urwiska Ratusza Mułowego (1790 m n.p.m) kończącego Kozi Grzbiet oraz trzecia ekspozycja po prawej to znajomy szczyt Twardej Kopy i opadająca poniżej Kazalnica Miętusia (ok. 1805 m n.p.m.) – potężne urwisko skalne i pionowa, ponad 300-metrowa ściana, opadająca do kotła lodowcowego Wielkiej Świstówki.. Wielu miłośników i znawców Tatr uważa, iż jest to najwspanialsze urwisko całych Tatr Zachodnich. Władysław Cywiński człowiek legenda, uważany za jednego z największych żyjących znawców Tatr (czyli tatrologa), wybitny przewodnik i ratownik tatrzański, porównuje masyw Kazalnicy Miętusiej z inną słynną Kazalnicą – Mięguszowiecką, twierdząc iż walory dodatnie wypadają raczej na korzyść tu opisywanej Kazalnicy Miętusiej... Trudności – zbliżone. Tu jednak występuje większe ich nasycenie. Mniejsze natomiast nasycenie ludźmi. Mniejsza ilość tkwiącego w ścianie «żelastwa»..


   Całkowicie na południe, łańcuch szczytów Kobylarzowej Turni (od lewej), pośrodku Kobylarzowy Żleb a po prawej Litworowy Grzbiet


   Zbliżenie na gardziel Kobylarzowego Żlebu, którym godzinę wcześniej schodziłem w dół z Czerwonego Grzbietu..

   
Po około 25 minutach od momentu wyjścia z Kobylarzowego Żlebu, docieram na niewielką, trawiastą rówień w górnej części Doliny Miętusiej o nazwie Kobylarz. Jest to polanka na wysokości około 1430 m n.p.m., na wschodnich zboczach doliny, poniżej Kobylarzowej Turni i Zagonnej Turni. Od zachodniej i południowej strony podcięta jest urwiskiem Kobylarzowej Kazalnicy opadającym do Wantuli i Wielkiej Świstówki. Nazwa tego miejsca pochodzi od tego, że według opowiadań miejscowej ludności dawniej wypasano tutaj kobyły. Były to tereny wypasowe Hali Miętusiej. Na Kobylarzu często wypoczywają turyści. Do dna Doliny Miętusiej spod Kobylarza opada niewielki i zalesiony żleb Mały Wodniściak.

   
Widoki z tego miejsca na stronę południowo-zachodnią w kierunku grani Twardego Grzbietu, Twardej Galerii i szczytu Twardej Kopy oraz Dziurawej Baszty ..

   
Zbliżenie na opadającą grań Dziurawej Baszty (ok. 1760 m n.p.m.), która jest północno-zachodnim zakończeniem ścian Twardej Galerii. Widoczna stroma północno-wschodnia ściana Dziurawej Baszty wznosi się nad Dziurawem około 170 m, zaś nad dnem Wantul około 390 m.

   
Dalej za granią Dziurawej Baszty, zbliżenie na wierzchołek Upłaziańskiej Kopy (1794 m n.p.m) oraz pionowe, wapienne ściany Miętusich Turni opadających do Doliny Małej Świstówki.. Górą prowadzi grzbietowy odcinek czerwonego szlaku, którym w godzinach porannych wędrowałem na szczyt Ciemniaka..

   
Rówień Kobylarza znajduje się na obszarze skał wapiennych i porasta ją bogata flora roślin wapieniolubnych. M.in. stwierdzono tutaj występowanie ostrołódki polnej, rogownicy szerokolistnej i traganka wytrzymałego – bardzo rzadkich roślin, w Polsce występujących tylko w Tatrach i to w nielicznych tylko miejscach, a także tojadu kosmatego i zimoziołu północnego – roślin rzadkich w Karpatach. Ja spotkałem tutaj bujnie wyrastające kępy wielkich zielonych liści Ciemiężycy zielonej... W Polsce rośnie ona głownie na halach górskich, w ziołoroślach, na piargach, w wolnych miejscach wśród kosówki, zawsze jednak w miejscach wystarczająco wilgotnych. Roślina okazała, może dochodzić do 150 cm wysokości. Kwiaty żółtozielone zebrane na szczycie wysokiej łodygi..

      
Nie zatrzymując się na dłuższe postoje wędruje dalej... Wyboista, kamienna ścieżka skręca teraz w prawo i opadając łagodnie, zagłębia się na moment w zacienioną otchłań lasu.. Przynosi to na pewien czas ulgę od gorących promieni słońca..

   
Zadowolenie z zacienionego odcinka szlaku nie trwa jednak długo.. Po pięciu minutach ścieżka ponownie wyprowadza mnie na odkryte zbocze. Biegnie teraz niemal poziomo na wysokości około 1350 m n.p.m, pod pasem stromo podciętych wapiennych skał w stokach Miętusiego Skoruśniaka zwanym Miętusi Niedźwiedź (około 1550–1400 m n.p.m.) .

      
Z prawej strony od pewnego czasu towarzyszy mi nieodłącznie piękny widok masywu Litworowych Turni, grzbietu Twardej Galerii i stromych ścian Miętusich Turni..

      
W kierunku północnym wyłaniają się znajome z porannej części wędrówki, grzbiety Kończystej Turni (po lewej) i Zawiesistej Turni (po prawej).. Znak to niezaprzeczalny iż wędrówka moja powoli dobiega końca, choć do przejścia mam jeszcze parę kilometrów.. Obydwie te turnie wznoszą się pomiędzy Miętusim Przysłopem, w kierunku którego teraz zmierzam, a Zahradziskami i Doliną Kościeliską, gdzie rozpoczynałem wędrówkę na Czerwone Wierchy..

   
Po pewnym czasie trawersująca zbocze ścieżka, opada nagle dość stromo w dół. Schodzę ostrożnie, ponieważ miejscami kamienne stopnie są wyraźnie wypłukane i naruszone przez wodę spływającą ze zbocza w czasie deszczu ...

   
W dole u podnóża zbocza, ukazuje się duża zielona polana. Jest to Wyżnia Miętusia Rówień – polana reglowa, znajdująca się w Dolinie Miętusiej, będącej wschodnim odgałęzieniem Doliny Kościeliskiej. Położona jest na wysokości 1140–1200 m n.p.m., na dnie doliny polodowcowej, pomiędzy dwoma grzbietami; od zachodniej strony jest to długi północny grzbiet Ciemniaka, po stronie wschodniej Skoruśniaka. Polana dawniej należała do terenów pasterskich Hali Miętusiej, była koszona, stał na niej szałas. Po włączeniu polany w obszar Tatrzańskiego Parku Narodowego zaprzestano jej użytkowania i polana zaczęła zarastać lasem. W 1955 miała powierzchnię ok. 6 ha, ale w 2004 w wyniku zarośnięcia, jej powierzchnia zmniejszyła się o ok. 12% i polana nadal zarasta. W dolnej części polany znajduje się Miętusie Wywierzysko, z którego wypływa Miętusi Potok. Przez polanę nie prowadzi żaden szlak turystyczny. Widoczna jest nieznakowana ścieżka, wydeptywana przez grotołazów, którzy często penetrują liczne i bardzo rozgałęzione jaskinie Czerwonych Wierchów..

      
Z grzbietu Ciemniaka, spod Równi nad Piecem i Źródlisk opada do niej Wołowy Żleb, ze zboczy wschodnich żleb Wodniściak, spod Kobylarza niewielki Mały Wodniściak. Powyżej niej znajdują się Wantule i polodowcowy kocioł Małej Świstówki.

   
Zbliżenie na kocioł Małej Świstówki, niewielkiej dolinki wiszącej będącej odnogą Doliny Miętusiej. Znajduje się ona w środkowej części tej doliny, na jej zachodnich zboczach, na wysokości 1140-1775 m n.p.m. Ma wylot w zalesionych Wantulach, około 200 m powyżej Wyżniej Miętusiej Równi. Dolinka ma długość około 1200 m, szerokość około 600 m i skaliste ściany. Dolny próg oddzielający ją od Doliny Miętusiej jest mało wyraźny, niewysoki i niezbyt stromy. Północno-zachodnie ściany tworzą Miętusie Turnie, południowo-wschodnie filar Dziurawej Baszty. Również od góry dolinka zamknięta jest skalnym murem o wysokości około 60 m. Są w nim jednak łatwiejsze do przejścia miejsca. W środkowej części tego skalnego muru znajduje się głęboki komin, od którego w górę biegnie piarżysty żlebek do Przełączki przy Kopie. W Małej Świstówce opisano kilka jaskiń (m.in.: Jaskinia Miętusia Wyżnia, Jaskinia Trzeszcząca Szczelina, Jaskinia Świstowy Worek). Małą Świstówką często schodzą lawiny. W styczniu 2004 r. zginęło tu w lawinie 4 grotołazów. Cała dolinka zbudowana jest ze skał dolomitowo-wapiennych. Tylko jej dolny koniec jest zalesiony, cała natomiast dolinka to skały i piargi, porośnięte bogatą roślinnością wapieniolubną. Odwiedzana jest rzadko, głównie przez grotołazów, którzy usilnie poszukują połączeń pomiędzy Jaskinią Miętusią a Wyżnią Miętusią (na razie bez powodzenia).

   
Po następnych kilkuset metrach marszu, szlak zagłębia się ponownie w las i biegnie teraz niemal poziomo trawersując zalesione zbocze Skoruśniaka ponad rozciągająca się w dole Dolina Miętusią.. Skoruśniak to długi zalesiony grzbiet w paśmie reglowym Tatr oddzielający dolną część Doliny Małej Łąki od Doliny Miętusiej. Dolną, północną jego granicę stanowi przełęcz Przysłop Miętusi (1187 m), od którego w kierunku północnym grzbiet Skoruśniaka stopniowo wznosi się (kolejne kulminacje mają wysokość 1355 m, 1369 m, 1503 m). Od strony północnej kończy się pasem skał zwanych Niedźwiedziem i Siwarową Przełęcz. Zachodnie zbocza Skoruśniaka opadają do polan reglowych; Niżniej i Wyżniej Miętusiej Równi. Jeszcze do 1860 r. istniała na nich kopalnia rudy żelaza zwana Miętusie Banie. Prowadziła do niej tzw. Hawiarska Droga, którą rudę zwożono do Kuźnic. Obecnie prowadzi nią niebieski szlak turystyczny na Małołączniaka przez Kobylarzowy Żleb którym to właśnie szlakiem zmierzam na Miętusi Przysłop. W dolnej części zboczy Skoruśniaka, tuż nad samą Wyżnią Miętusią Równią znajdowała się druga kopalnia zwana Wantule. Wydobywana z niej ruda żelaza ok.1800 roku, pokrywała 50% zapotrzebowania huty w Kuźnicach. Strome zbocza wschodnie opadają do Wielkiej Polany Małołąckiej. W nich również znajdowała się obecnie już niewidoczna droga, która prowadziła do sztolni Małołąckie Banie, w których niegdyś również wydobywano rudę żelaza.

   
 Dochodzi dokładnie za kwadrans godzina 15-ta, gdy wychodzę z lasu na zalana słońcem polanę na Miętusim Przysłopie. Choćbym usilnie planował wędrówkę i chciał przejść szlak podręcznikowo czyli co do minuty według wskazań mapy, to nie udałoby mi się go tak dokładnie czasowo przemierzyć jak zrobiłem to teraz.... Przejście odcinka z Małołączniaka do Miętusiego Przysłopu według map i przewodnika przewiduje czas 2 godz.15 minut. Pomimo licznych postoi i niezbyt szybkiego marszu dotarłem na Miętusi Przysłop co do minuty w tym właśnie określonym czasie.. Jestem więc niczym szwajcarski zegarek lub jak kto woli francuska kolej TGV.. .

   
Przysłop Miętusi jest niewielką, szeroką przełęczą pomiędzy Skoruśniakiem i Hrubym Reglem – wzniesieniami oddzielającymi Dolinę Małej Łąki od Doliny Miętusiej i Kościeliskiej. To szerokie i płaskie siodło, położone jest na wysokości 1187 m n.p.m.. Do Doliny Małej Łąki opada spod przełęczy zalesiony Gmiński Żleb. Często odpoczywają tutaj turyści. 

      
Przełęcz stanowi wybitny punkt widokowy i węzeł szlaków turystycznych.
szlak turystyczny czarny – znakowano czarno Ścieżka nad Reglami z Kuźnic przez Czerwoną Przełęcz, Polanę Strążyską i Polanę Małołącką na Przysłop Miętusi, stąd dalej do Doliny Kościeliskiej i Chochołowskiej.
-Czas przejścia z Polany Małołąckiej na Przysłop Miętusi: 15 min w obie strony
-Czas przejścia z przełęczy do Doliny Kościeliskiej: 40 min, 50 min
szlak turystyczny niebieski niebieska ścieżka od wylotu Doliny Małej Łąki przez Szatrę, Przysłop Miętusi, Kobylarzowy Żleb i Czerwony Grzbiet na Małołączniak (tzw. hawiarska droga).
-Czas przejścia z Gronika na Przysłop Miętusi: 1 h, 45 min
-Czas przejścia z przełęczy na Małołączniak: 3 h, 2:15 h
szlak turystyczny czerwony – czerwony szlak z Nędzówki przez Staników Żleb, Jaworzynkę Miętusią i Wyżnie Stanikowe Siodło.
-Czas przejścia: 1:30 h, z powrotem 1:10 h

      
Na przełęczy i na jej zachodnich stokach znajduje się Miętusia Polana. Obejmuje siodło przełęczy, oraz część stoków Doliny Miętusiej i Skoruśniaka. Położona jest na wysokości 1140–1200 m n.p.m. i ze wszystkich stron otoczona jest lasem. Od północnej strony wznosi się nad nią zalesiony Hruby Regiel, w kierunku południowym rozlegle widoki na Czerwone Wierchy, na zachód na pobliski Kominiarski Wierch, Polanę na Stołach i Zadnią Kopkę. W dolnej zachodniej części Miętusia Polana łączyła się z polaną Niżnia Miętusia Rówień, obecnie miejsce połączenia polan zarasta drzewami. 

      
W lesie ponad zachodnią częścią polany zwaną Ogonem, wznoszą się dwie turnie: Zawiesista Turnia i dużo niższa od niej Niżnia Zawiesista Turnia.

   
Nie zatrzymując się zbytnio, skręcam przy szlakowskazie w lewo i kieruję się w stronę Doliny Kościeliskiej znakowaną na szlak turystyczny czarny czarno Ścieżką nad Reglami..

   
Biegnie ona lekko w dół przez zachodnią część Miętusiej Polany. Polana dawniej wchodziła w skład Hali Miętusiej, była koszona i wypasana. Trawa jest tutaj dosyć obfita, na łące rośnie wśród traw wiele rzadkich roślin, m.in. omieg górski, storczyca kulista, a nawet bardzo rzadki goździk okazały. Wiosną masowo zakwitają na polanie krokusy. Nazwa polany pochodzi od sołtysa Miętusa z Cichego, który otrzymał od króla Zygmunta III Wazy prawo do wypasania na niej. Na polanie stało niegdyś małe schronisko turystyczne prowadzone przez Bronisławę Staszel-Polankową. Spaliło się w 1987. Polana miała w 1955 powierzchnię ok. 13 ha, ale w 2004 w wyniku zarośnięcia jej powierzchnia zmniejszyła się o ok. 32%. Wchodzę na zachodnią cześć polany zwaną Ogon ponad którą wznosi się wierzchołek Zawiesistej Turni..

   
Po przejściu jeszcze kilkudziesięciu metrów, siadam na drewnianej ławeczce, ściągam plecak i postanawiam chwilę odpocząć.. To właśnie z tego miejsca są najciekawsze widoki na otaczające pasma i szczyty górskie.. W kierunku południowym przepiękne panoramy na oświetlone popołudniowym, jasnym słońcem Czerwone Wierchy z kotłami polodowcowymi Wielkiej i Małej Świstówki oraz wiszącą Doliną Litworową i Mułową..

            
W kierunku południowo-zachodnim masyw Kominiarskiego Wierchu..

   
Poniżej Kominiarskiego Wierchu zalesione wzniesienie Stoły (1417 m n.p.m) z widoczną Polaną na Stołach. Na Polanie znajdowało się kilkanaście szałasów (obecnie pozostały tylko trzy, wpisane do rejestru zabytków) o niskich zrębach, z charakterystycznymi dachami, zabezpieczonymi przed silnymi wichurami za pomocą specjalnych wiaternic – ram drewnianych leżących na dachu i obciążonych kamieniami...

   
W prawo od Stołów, wznosi się charakterystyczny szczyt Zadnia Kopka (1333 m n.p.m). W XIX wieku wydobywano tutaj ubogie rudy żelaza w kopalni zwanej Kopka, przetapiane następnie w Starych Kościeliskach. Jest w większości zalesiona. Las na południowym zboczu został zniszczony przez huragan, częściowo został zalesiony modrzewiem.

   
 Dochodzi godz.15-ta. Po pięciu minutach odpoczynku ruszam dalej. Z Miętusiego Przysłopu do zbiegu Doliny Kościeliskiej z Doliną Miętusią, mapa wskazuje czas przemarszu ok. 40 minut. Myślę że ja "zaliczę" ten odcinek leśnego traktu w niecałe pół godzinki.. Szlakowa, szeroka Ścieżka nad Reglami zagłębia się w świerkowy las i dość szybko opada w dół..

   
Maszeruję szybkim krokiem w zacienionym tunelu lasu, dającym sporo ochłody.. Po 10 minutach schodzenia, na moment zatrzymuje się w miejscu gdzie szlakowa ścieżka biegnie skrajem Miętusiego Potoku.. Jest tutaj drewniana ławeczka i miejsce do odpoczynku.. Przemywam lekko spoconą twarz, zanurzam ręce aż po łokcie w zimnej, źródlanej wodzie i chlapię się przez chwilę jak małe dziecko.. Cudowne uczucie w czasie upalnego dnia, po przebyciu kilkunastu kilometrów górskich ścieżkami..

      
Po kolejnym kwadransie marszu od postoju przy Miętusim Potoku, leśną drogą schodzącą cały czas w dół docieram na krańce polany Zahradziska u wylotu Doliny Miętusiej..

   
Po lewej stronie Ścieżki nad Reglami cały czas z donośnym szmerem, przelewając się przez kamienne otoczaki,  spływa Miętusi Potok..

   
Jeszcze kilkadziesiąt metrów i już widzę z daleka znajomy drewniany mostek, przez który wczesnym rankiem przechodziłem na czerwony szlak prowadzący w górę, na szczyt Ciemniaka..

      
Na całym kilkunasto kilometrowym szlaku, w czasie wędrówki spotkałem tylko paru turystów ..aaa i jednego niedźwiedzia !!  ... Było cicho i spokojnie.. Dopiero dojście do zbiegu Doliny Miętusiej i Doliny Kościeliskiej przypomniało mi iż jestem przecież w miejscu najbardziej obleganym przez turystów w czasie wakacji.. Co prawda maj to nie wakacje, jednak Doliną Kościeliską od strony Jaskini Mrożnej i schroniska na Hali Ornak wędrowały duże grupy młodzieży z głośnymi pokrzykiwaniami i wrzaskami, bo raczej nie można było tego nazwać rozmową.. Parę dorożek przejechało z "wygodnickimi" ceprami, wzniecając tumany kurzu.. Zatrzymałem się więc na skraju lasu, usiadłem na chwilkę puszczając "przodem" całe to rozwrzeszczane i zakurzone towarzystwo..

      
Wypiłem łyczek mineralki, pstryknąłem fotkę i gdy ucichły hałasy wędrującej grupy, w spokoju podążyłem rozświetloną popołudniowym słońcem Doliną Kościeliską w kierunku Kir, mijając po drodze opisaną w cz.I,  bacówkę Józefa Słodyczki "Maśniaka"...

   
Zbliżała się godzina za kwadrans 16-ta gdy wychodziłem z Doliny Kościeliskiej i terenu TPN.. Odwróciłem się i po raz ostatni w czasie tej wędrówki, pstryknąłem zdjęcie doliny i wznoszące się ponad nią pasmo Czerwonych Wierchów. Zatoczyłem ponad 16 km pętlę w czasie 8 godz.30 minut z licznymi postojami i sesjami foto.. Przeszedłem ten piękny szlak relaksowo i w wiosennym, pogodnym nastroju... Naładowałem na maxa akumulatory na kolejną wyprawę w góry z niemniej pięknymi widokami i przeżyciami, lecz o tym w kolejnych moich fotorelacjach  wędrówek z plecakiem górskimi szlakami.. Hejjj..

   
Prozę dnia codziennego zamień na przygodę
Góry niech Ci domem ,a wszelką wygodę
Znajdziesz tam, gdzie strumyk szepce Ci na uszy
Gdzie śpiew ptaków, szum wiatru Duszę Twą poruszy
Gdzie barwy zieleni bawią się z błękitem
Tam nektar wieczności będziesz pił z zachwytem...

KONIEC........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz