Zdjęcie:

piątek, 11 listopada 2011

Bystra Ławka cz.II

TATRY  WYSOKIE.




 MŁYNICKĄ  DOLINĄ  PRZEZ  GRAŃ  SOLISKA  DO DOLINY  FURKOTNEJ..
CZ.II
Wodospad Skok - Wołowe Stawki

Po godzinnym marszu od momentu wyjścia na szlak z parkingu w Szczyrbskim Jeziorze, gdy na zegarku ukazała się dokładnie godzina 9.30, w piękny październikowy poranek dotarłem na wysokość 1690 m np.m. nad brzeg niewielkiego górskiego jeziorka nazwie Staw pod Skokiem, położonego w środkowej części Młynickiej Doliny... W odległości 150 metrów od tafli tego maleńkiego górskiego stawu, wznosił się wysoki skalny próg, przegradzający w poprzek gardziel Młynickiej Doliny...

 
Jeziorko jest płytkie, zasilane wodą z drugiego, większego stawu znajdującego się powyżej Wodospadu Skok - Stawu nad Skokiem... Zanim jednak ruszę dalej, zatrzymam się na moment nad tym niewielkim, lecz ciekawym zbiornikiem wodnym...

 
  Jak wspomniałem wcześniej, jeziorko położone jest ono na wysokości ok. 1690 m n.p.m., poniżej Wodospadu Skok, po prawej stronie ścieżki 
 szlak turystyczny żółty żółtego szlak turystycznego... Brzegi jeziora porasta niska kosodrzewina i zespoły górskich ziołorośli. I nic by nie było w tym maleńkim stawku ciekawego, gdyby nie jeden szczegół.. Otóż to właśnie z niego wypływa potok Młynica kierując się dalej w dół Młynickiej Doliny.. Hmm, wypływa ale gdzie???

 
Otóż, wody tego małego zbiornika mają ujście podziemne... Brzeg południowy stawu to jak widać obszar rumoszu skalnego, pomiędzy który wpływają wody jeziorka, chowając się pod kamiennym pokładem.. Dalej nurt strumienia płynie na odcinku kilkudziesięciu metrów podziemnym korytem, po czym znowu na jakiś czas wypływa na powierzchnię i płynie dnem Młynickiej Doliny..

     
Po chwili ruszam dalej... Żwirkowym brzegiem jeziorka, a potem ścieżką wzdłuż kamiennego koryta potoku płynącego z góry od strony wodospadu...

        
Szlakowa ścieżka zmierza pośród zielonych kęp kosówki porastających ten obszar, w kierunku wysokiej skalnej ściany odległej o ok.250 m, z której spadają wody strumienia tworząc Wodospad Skok.. Miejsce spływu wody odcina się na tle jasnej kamiennej ściany, brunatno-zielonkawym pasmem powstałym w wyniku rozrostu porostów i mchu na tej bogatej w wilgoć skale..

    
Po niespełna 3 minutach spacerku znad jeziorka, docieram do podnóży Wodospadu Skok... W pewnej chwili, na tle wodnej ściany spadającej w wysokości ponad 20 metrów, ukazuje się kolorowe widmo tęczy, powodowane padającymi pod pewnym kątem na wodospad, jasnymi promieniami porannego słońca...Trwa to tylko przez moment, ponieważ zmienia się w czasie marszu mój kąt widzenia wodospadu... Wykorzystuję okazję i pstrykam fotkę...

       
Podchodzę bliżej pod wodospad.. Po lewej stronie ścieżki, na wielkim skalnym bloku przytwierdzono dużą, zieloną, metalową tabliczkę informującą, iż tylko do tego miejsca można wędrować przez cały rok.. Wyżej wejście na szlak jest zabronione w terminie od 1.11 do 15.06 ze względu na ochronę tatrzańskiej przyrody w wyższych partiach gór......

          
Symboliczna fota na tle wodospadu i oczywiście kilka zdań, o tym pięknym zjawisku przyrody.... Wodospad Skok utworzony na nurcie potoku Młynica ma wysokość około 25 m. Nazwa wodospadu pochodzi od słowa skok, które w języku słowackim i w gwarze podhalańskiej oznacza wodospad, w językach południowosłowiańskich próg skalny, uskok, spiętrzenie... Znajduje się on na wysokim progu skalnym, przegradzającym środkową część tej doliny...

    
Przy dużej wodzie na górnej krawędzi progu wodospad załamuje się, wyrzucając do przodu wodny prysznic (od tego właśnie pochodzi niemiecka nazwa tego wodospadu Schleerwasserfall). Wodospad najbardziej efektowny jest na początku lata tatrzańskiego, czyli w czerwcu, wyrzuca on wówczas średnio 880 litrów wody na sekundę. Ilość spływającej nim wody jest bardzo zmienna, w marcu na przykład jest to zaledwie 54 l/s. Przerażające wrażenie wywierał wodospad podczas wielkiej powodzi w 1958, gdy spływało nim ok. 30 tys. litrów wody na sekundę (wraz z toczonymi przez nią kamieniami).

 
Potok Młynica tworzący ów wodospad wypływa ze znajdującego się powyżej, dość dużego Stawu nad Skokiem.. Jednak wody spływającego strumienia nie opadają jednym stabilnym korytem, lecz rozlewają się na górze skalnego progu w kilka odnóg, przelewających się  szczelinami skalnych filarów..

     
Ani się spostrzegłem jak minął kwadrans mojego pobytu u podnóży Wodospadu Skok... Zabrałem plecak i ruszyłem w dalszą wędrówkę.. Ścieżka szlakowa od podnóża wodospadu prowadziła teraz ostro w górę po jego lewej stronie, wijąc się pośród wielkich, kamiennych bloków...

 
Przez krótką chwilę maszeruję w stronę wypiętrzających się na zachodzie, skalnych wierzchołków Grani Soliska...

 
Po kilkudziesięciu metrach stromizna wzrasta, a kamienista ścieżka wznosi się krótkimi, ostrymi zakosami pośród wielkich głazów, stromą ścianą skalnego progu.. Niższe piętro doliny pozostaje coraz wyraźniej w dole..

    
Kamienne stopnie porośnięte murawą, wznoszą się coraz wyżej w kierunku gładkiej, skalnej buli...

    
Dochodzę do ściany skalnego progu, wygładzonej schodzącym tędy niegdyś lodowcem... Od tego momentu szlakowa ścieżka ze względu na eksponowane i nierzadko śliskie, gładkie skały, ubezpieczona jest odcinkami łańcuchów... Sami się zresztą przekonacie, że w paru miejscach, gdy warunki atmosferyczne są niesprzyjające, te łańcuszki zdają egzamin... Pierwsze łańcuchy biegną w poprzek skalnej ścianki...

 
Po kilkudziesięciu metrach podejścia spojrzenie w dół, gdzie parę minut temu przesiadywałem u podnóża Wodospadu Skok... Dno wąwozu Młynickiej Doliny wygląda z tej perspektywy bardzo pięknie...

 
Wspinam się dalej... Teraz łańcuchy prowadzą wzdłuż nachylenia skalnej ścianki, ostro wznoszącej się w górę... W kilku miejscach strumyczki wody wypływającej nie wiadomo skąd, przelewają się przez skalne płyty.. Do góry jest jeszcze sporo podejścia...

    
Wędrując i patrząc cały czas w górę, nie mamy tak dokładnej perspektywy stromizny podejścia.. Dopiero gdy spojrzymy za siebie w dół, widać jak szlakowa ścieżka ostro wspina się na skalny próg.

    
Ale to nie koniec podejścia.. Trzeba "dymać" dalej.... Kolejne łańcuchy, kolejne metry w górę...

       
Teraz coraz wyraźniej słychać szum niewidocznej do tej pory, głównej strugi potoku Młynica... Ścieżka doprowadza do jej bystrego nurtu..

    
Podchodzę w górę kamiennym traktem biegnącym wzdłuż koryta potoku.. Jest stromo, sporo tutaj pod nogami kamiennego piargu...

    
Po raz kolejny spoglądam za siebie..Teraz koryto wąwozu Młynickiej Doliny widać w całej rozciągłości, aż po rejon Szczyrbskiego Jeziora... W oddali na południu, wznoszą się pasma Niźnich Tatr..

 
Kolejne kilkadziesiąt metrów wąskim skalnym żlebem, którego dnem płyną wody potoku..

 
W pewnym momencie stromizna łagodnieje, a ja wkraczam na wypłaszczony, skalny taras porośnięty kosodrzewiną, rudziejącymi kępami traw i borowin... Powyżej wznosi się kilkumetrowej wysokości skalna bula... Jest to ostatni kamienny wał, odgradzający wejście na górne piętro wodospadu czyli nad brzeg Stawu nad Skokiem, skąd wypływa potok Młynica...

    
Jest słonecznie, ciepło i cichutko... Tylko gdzieś pod stopami, w skalnych zagłębieniach, szemrze nurt płynącego górskiego potoku...
Taki tu spokój... Na gór zbocza
Światła się zlewa mgła przezrocza,
na senną zieleń gór.
Szumiący z dala wśród kamieni
w słońcu się potok skrzy i mieni
w srebrnotęczowy sznur.
Ciemnozielony w mgle złocistej
wśród ciszy drzemie uroczystej
głuchy smrekowy las.
Na jasnych, bujnych traw pościeli
pod słońce się gdzieniegdzie bieli
w zieleni martwy głaz.
                                                        K.Przerwa-Tetmajer
 
Wysokość Wodospadu Skok określona jest na około 25 metrów, natomiast wysokość całego skalnego progu oddzielającego te dwa piętra Młynickiej Doliny jest dużo większa. Tak więc, chcąc wejść skalną ścianą progu od podnóża Wodospadu Skok (1740 m n.p.m) nad brzeg Stawu nad Skokiem (1801 m n.p.m.), musimy pokonać różnice poziomów wynoszącą ponad 60 metrów.. Jestem teraz kilka metrów poniżej górnej krawędzi skalnego progu... Ruszam dalej pod górę, by znaleźć się nad brzegiem kolejnego jeziora... Przede mną na wschodzie coraz wyraźniej ukazuje się masyw Grani Baszt...

 
Jeszcze kilka metrów... i docieram na taras wyższego pietra Młynickiej Doliny ponad Wodospadem Skok.. Przy szlakowej ścieżce na wygładzonym, skalnym podłożu stoi usypany kamienny kopczyk.. Często turyści po zdobyciu tego skalnego progu pozostawiają po sobie ślad, dokładając kamyczek do owej piramidy.. Moich też tam kilka jest  ... 

    
Z tego skalnego tarasu jeszcze piękniejszy widok na pozostawioną za plecami Dolinę Młynicką, ograniczoną od wschodniej i zachodniej strony masywami Grani Baszt i Soliska...

         
Pogoda piękna więc widoczność bardzo dobra... Zmieniam obiektyw i robię zbliżenia w stronę Szczyrbskiego Jeziora, skąd rozpocząłem moją wędrówkę... Widać jak na dłoni, połyskującą w słońcu pośród zieleni świerków tafle Szczyrbskiego Jeziora, charakterystyczną piramidę Hotelu Patria stojącego nad jego brzegiem, a po prawej konstrukcję skoczni narciarskiej....

    
Obracam się na pięcie i ruszam skalnym tarasem na północ.. Przed moimi oczami otwiera się jak w bajkowym teatrze, kolejna odsłona Młynickiej Doliny... Drugie jej piętro otoczone od wschodniej strony zboczami Grani Baszt, od zachodniej Granią Soliska... W kierunku północnym sterczy charakterystyczny stożek Szczyrbskiego Szczytu.. Obszar ten aż po kolejny górny skalny próg, zwie się Zadnią Polaną..

    
Po 20 minutach od momentu wyruszenia z podnóży wodospadu, po zdobyciu skalnego progu docieram na wyższe piętro Młynickiej Doliny, gdzie w rozległej, skalnej niecce lśni w słonecznych promieniach tafla Stawu nad Skokiem.. Na powierzchni krystalicznej toni drżą w podmuchach delikatnego wiatru, lustrzane odbicia szczytów Grani Baszt..

    
Staw nad Skokiem  położony jest w środkowej części Doliny Młynickiej. Znajduje się na wysokości 1801 m n.p.m. na dużym, stosunkowo płaskim tarasie zwanym Zadnią Polaną. Według pomiarów Józefa Szaflarskiego z 1935 roku, staw miał powierzchnię 0,775 ha, rozmiary 160 × 78 m i głębokość 2,3 m, według pomiarów pracowników TANAP-u z lat 60. XX w. powierzchnia stawu wynosiła 0,735 ha, wymiary 158 × 80 m, głębokość ok. 1,2 m. Staw coraz bardziej się zmniejsza, ponieważ wypływający z niego potok rozcina jego próg. Nazwa stawu pochodzi od pobliskiego wodospadu Skok tworzonego przez wodę wypływającą ze stawu. „Skok” w tym przypadku oznacza próg lub spiętrzenie. 

       
Wschodnia, skalna ściana wznosząca się ponad niecką Stawu nad Skokiem, to oczywiście Grań Baszt....

 
....zachodnia to Grań Soliska...

 
Ścieżka szlak turystyczny żółty żółtego szlaku biegnie dalej na północ dnem doliny, okrążając Staw nad Skokiem jego lewym brzegiem...

    
Od góry, z kierunku północnego, wody stawu zasila strumień Młynicy spływający z górnych partii Młynickiej Doliny, a konkretnie z Niźniego Koziego Stawu..

 
Nie zatrzymuję się zbyt długo nad brzegiem stawu... Droga jeszcze daleka, a ciekawych rzeczy sporo.. Wędruję zatem dalej w górę dnem Młynickiej Doliny.. Jak już zaznaczyłem, po przekroczeniu skalnego progu nad Wodospadem Skok wszedłem na obszar zwany Zadnią Polaną – położony na wysokości ok. 1800-1950 m n.p.m. Jest to duży, pochyły taras w środkowej części Doliny Młynickiej. Ciągnie się od Stawu Nad Skokiem po próg, nad którym znajduje się Capi Staw. Jest to dobrze wykształcony żłob lodowcowy o dnie zawalonym dużymi głazami, miejscami porośnięty niską murawą. Znajduje się tutaj kilka jezior: Staw nad Skokiem, Kozie Stawy (Niżni i Mały) oraz Wołowe Stawki (Niżni i Wyżni). Dnem spływa niewielki strumyk zasilający Staw nad Skokiem; w górnej części widoczny tylko okresowo po większych opadach.

 
Jak latarnia na widnokręgu, tak piramida Szczyrbskiego Szczytu wyrastająca w oddali na wprost przede mną, wskazuje kierunek mojego marszu..

 
W pewnych momentach słyszę pod stopami, gdzieś w głębi kamiennego traktu, cichy plusk przepływającej wody...To niewidoczne, podziemne odcinki potoku Młynica, ukryte pod zwałami skal...

 
Strumień co jakiś czas zanika, to znowu ukazuje się delikatną strugą przepływającą pośród kamiennych głazów.. Jego podziemne koryto biegnie równolegle do szlakowej ścieżki, po jej lewej stronie czyli bliżej podnóża Grani Soliska..

       
Kamienne koryto strumienia opada w dół w kierunku Stawu nad Skokiem, sprawiając wrażenie suchego i wyschniętego, jednak w porach deszczowych i wiosennych wypełni się ono bystrym, spienionym nurtem górskiej wody....

    
Wędruję dalej kamienno-żwirową, wąską ścieżką wznoszącą się delikatnie w górę Młynickiej Doliny.. Powyżej wysokości 1850 m n.p.m. zanikają szerokie połacie kosodrzewiny, zalegając tylko sporadycznie niewielkimi kępami... Ich miejsce zajmują obszary coraz bardziej pokryte skalnym rumoszem i naskalną rudo-brązową murawą... Jest to centralny, środkowy obszar wąwozu Młynickiej Doliny.. Z tego miejsca obydwa skalne masywy ograniczające jej obszar z lewej i prawej strony (masyw Grani Baszt i Grani Soliska), są najbardziej wyeksponowane widokowo, zarówno w kierunku północnym jak i południowym..

 
Tak przedstawia się zarys Grani Soliska z opisem szczytów, fotografowany z przeciwległego masywu czyli Grani Baszt..

 
A tak wygląda Grań Soliska z dna Doliny Młynickiej fotografowana w jej środkowej części.. Na wprost w oddali - masywy Hrubego Wierchu, Młynickiej Kolistej Turni i Szczyrbskiej Turniczki, po lewej ciągnąca się z północy na południe Grań Soliska ze szczytami (od góry) - Pośrednia i Zadnia Soliskowa Turnia, Soliskowe Kopy, Wielkie Solisko, Pośrednie Solisko, Soliskowe Czuby, Zadnia Soliskowa Turnia, Skrajna Soliskowa Turnia..

 
Zbliżenie - od prawej: Soliskowe Kopy, Wielkie Solisko, Pośrednie Solisko, Soliskowe Czuby, Zadnia Soliskowa Turnia, Skrajna Soliskowa Turnia, Soliskowa Przełęcz, Małe Solisko, Furkotne Solisko...

 
Zbliżenie - od prawej: Soliskowe Czuby, Zadnia Soliskowa Turnia, Skrajna Soliskowa Turnia, Soliskowa Przełęcz, Małe Solisko..

 
Zbliżenie - od prawej: Soliskowa Przełęcz, Małe Solisko, Wysoka Ławka, Furkotne Solisko..

 
Zbliżenie - od prawej: Małe Solisko, Furkotne Solisko, pośrodku przełęcz Wysoka Ławka....

 
Zbliżenie - opadająca w kierunku Szczyrbskiego Jeziora, grań Skrajnego Soliska..

    
A tak wygląda zarys przeciwległej Grani Baszt z wyodrębnionymi szczytami, fotografowany z masywu Soliska..

 
 Z dna Doliny Młynickiej ten ogromny masyw wygląda tak.. Na wprost- skalna piramida Szczyrbskiego Szczytu, po prawej Grań Baszt z opadającymi, zachodnimi zboczami Szatana.. 

 
Zbliżenie - Szczyrbski Szczyt

 
Zbliżenie - u dołu skalny próg oddzielający kolejne piętro Doliny Młynickiej z Wołowymi i Kozimi Stawami, po prawej - opadające, zachodnie zbocza Szatana..

    
W dalszej części ciągnącej się na południe Grani Baszt, zbocza Pośredniej i Małej Baszty..

 
Wzniesienie kończące Grań Baszt czyli Skrajna Baszta zwana Patrią.. Poniżej po prawej u dołu - Turnia Nad Skokiem..

 
Pstryknąłem kilka zdjęć, więc czas wędrować dalej... Kamienna, szlakowa ścieżka zbliża się coraz bardziej do dużego skalnego wału, będącego progiem oddzielającym kolejny, wyższy taras Doliny Młynickiej, na którego obszarze w niewielkich skalnych nieckach, rozsianych jest kilka uroczych górskich jeziorek..

    
Podchodząc pod wygładzoną bule wysokiego na kilkanaście metrów skalnego progu, szlakowa ścieżka skręca w lewo i delikatnym trawersem wznosi się w górę, zmierzając ku wąskiemu skalnemu żlebowi.

    
To niewielkie kamieniste wcięcie w skalnym progu, zostało wyżłobione przez spływający tedy nurt potoku Młynica, który ukazuje się teraz co pewien czas srebrzącą strugą, wypływającą spod skalnego rumoszu.. Na tym odcinku wody potoku znikają pod dużymi głazami i tylko co kilkanaście metrów ukazują się na powierzchni pomiędzy kamieniami, spływając w dół niewielką, krystaliczną strugą....

    
   Kamienista ścieżka pokryta w tym miejscu warstwą drobnego żwirku, zatacza lewą stroną niewielki łuk i po chwili podejścia wyprowadza mnie na grzbiet skalnego progu...

 
Jeszcze kilkanaście metrów po wygładzonych skalnych płytach, wznoszących się lekko w górę.....

    
.....i w pewnym momencie, za skalną grzbietową bulą porośniętą kępami rudej murawy, ukazuje się niecka kolejnego, wyższego tarasu, na którym jak już wspomniałem wcześniej, ukryte gdzieś pomiędzy zawałami skal i kamiennego rumoszu, zalegają niewielkie lustra kilku górskich jeziorek... Aby je jednak zobaczyć, trzeba uważnie spoglądać na boki maszerując
 szlak turystyczny żółty żółtym szlakiem w stronę Capiego Stawu...  Ale o tym w dalszej części wędrówki.. 

    
Spoglądam jeszcze raz za siebie... Dolna cześć skalnego tarasu Zadniej Polany pozostaje w dole za moimi plecami. Rudo-szare kolory dominujące w tej górskiej panoramie wąwozu usianego mnóstwem skalnego rumoszu, ukazują obraz surowej wysokogórskiej przyrody, dostojny w swym majestacie i pięknie.. Czeka mnie teraz marsz w stronę najwyżej położonego tarasu Doliny Młynickiej, gdzie znajdują się dwa największe stawy.. Lecz po drodze będę wypatrywał maleńkich wodnych lusterek Wołowych i Kozich Stawów, ukrytych gdzieś pośród skał.. Dalsza opowieść z tej pięknej wyprawy, w kolejnej III części mojej wędrówki z plecakiem....

 
KONIEC cz.II
C.D.N...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz