Drugi rok nęka nas i atakuje dotkliwie wirus Covid.. Z
czasem pandemia zaczyna wygasać, ale z tym świństwem przyjdzie nam chyba zmagać
się już do końca życia.. Musimy być wytrwali i walczyć z nim na wszelkie
sposoby, a najlepszą receptą na odstresowanie są wycieczki i wędrówki w ciekawe
miejsca.. Jak na razie wojaże zagraniczne ruszyły w bardzo ograniczonym zakresie,
jest więc okazja, by poznawać naszą piękną Polskę.. Jedną z bardzo malowniczych
górskich enklaw jest Beskid Wyspowy, dlatego
w ten rejon Karpat wyruszymy na dzisiejszą wycieczkę. Charakterystyczną cechą Beskidu
Wyspowego jest występowanie odosobnionych, pojedynczych szczytów, od czego
pochodzi jego nazwa.. Beskid Wyspowy zajmuje powierzchnię około 1000 km² i
położony jest pomiędzy Beskidem Makowskim, Kotliną Rabczańską, Gorcami, Kotliną
Sądecką, a Pogórzem Wiśnickim od północy. Zbudowany jest z tzw. fliszu
karpackiego.
Charakterystyczną cechą Beskidu Wyspowego jest występowanie
odosobnionych, sięgających do 1170 m n.p.m. szczytów, które niczym wyspy
wznoszą się 400–500 m ponad typowo podgórskim obszarem, sfalowanym łagodnymi
wzgórzami. Wiele szczytów Beskidu Wyspowego wyróżnia się dużą wybitnością, stąd
też wiele z nich znajduje się na liście najwybitniejszych szczytów Polski. Szczyty
te mają strome, czasem nawet bardzo spadziste stoki. Zazwyczaj północne są
bardziej nachylone od południowych, wierzchowina jednak z reguły jest płaska,
wylesiona i zajęta pod pola uprawne i zabudowania. Beskid Wyspowy łączy w sobie
cechy krajobrazu podgórskiego i górskiego. Góry zasadniczo nie tworzą tutaj
długich pasm, lecz szereg oddzielnych szczytów otoczonych szerokimi i
rozległymi dolinami. Głębokie doliny rzeczne oddzielające poszczególne szczyty
górskie od dawien dawna wykorzystywane były jako trakty komunikacyjne, dzisiaj
biegną nimi drogi łączące poszczególne miejscowości tego regionu..



Niezwykle ciekawa flora i fauna Beskid Wyspowy, liczne jaskinie, torfowiska,
widokowe punkty oraz malownicze leśne polany sprawiają, że wędrówka po tym
regionie Karpat to malownicza, relaksująca lekcja geografii i przyrody…
Zapraszam zatem na taki przyjemny, relaksujący spacerek w masywie Łopienia (961 m) – dwunastego szczytu Beskidu Wyspowego pod
względem wysokości, jednak nie mniej interesującego od jego wyższych braci –
Mogielicy, Ćwilina, Lubonia czy Śnieżnicy..
Trasę wycieczki rozpoczniemy i zakończymy na Przełęczy
Rydza Śmigłego. Długość marszruty wyniesie około 8 km,
różnica wzniesień 377 m, a czas jaki
przyjdzie nam spędzić w otoczeniu pięknej przyrody powinien zamknąć się w
granicach 3-4 godzin
z postojami na zdjęcia
i odpoczynek.. Ruszamy…
PRZEŁĘCZ RYDZA-ŚMIGŁEGO (700 m n.p.m.)
Wędrówkę na grzbiet masywu Łopienia można rozpocząć z
kilku kierunków.. Najdłuższy wariant prowadzi od północnego-wschodu
czarnym
szlakiem z miejscowości Podłopień, nieco krótszy od północy
zielonym
szlakiem z miejscowości Dobra, natomiast najszybciej i najkrócej można dostać
się na szczyt
zielonym
szlakiem od strony południowej z Przełęczy Rydza-Śmigłego i właśnie tę opcję wędrówki mam
do zaproponowania...
Dojazd na przełęcz jest stosunkowo prosty. Z
„Zakopianki" w rejonie Skomielnej Białej odbijamy na Rabkę, Mszanę Dolną i
Kasinę Górną. Jadąc drogą krajową nr 28 za miejscowością Gruszowiec skręcamy na
południe w kierunku Jurkowa i Chyszówek. Około 1,5 km za Chyszówkami znajduje
się niewielki parking położony na Przełęczy Rydza-Śmigłego, na wysokości 700 m
n.p.m.. Przełęcz zalega między masywem Mogielicy (1171 m) i Łopieniem (961 m).
W okresie PRL-u
ze względów politycznych zmieniono nazwę przełęczy na przełęcz
Chyszówki. Od 1990 r. ponownie zaczęto używać nazwy Przełęcz Rydza-Śmigłego,
dlatego obecnie w literaturze turystycznej można spotkać obydwa określenia. Na
przełęczy znajduje się mała murowana kapliczka, a na skraju lasu tuż przy
parkingu kamienny obelisk z 1938 roku oraz krzyż - postawione na pamiątkę walk
Legionów Polskich (w 1914 roku), dowodzonych przez Edwarda Rydza-Śmigłego
(późniejszego marszałka Polski). Jest to tzw. Pomnik Spotkania Pokoleń. Przy
odnowionym obelisku i krzyżu corocznie 11 listopada, w Narodowe Święto
Niepodległości, odbywa się w plenerze o godzinie 12 msza połączona z montażem
słowno-muzycznym. Rejon przełęczy jest słabo zabudowany. Z niezalesionego
siodła przełęczy, rozciągają się dobre widoki w kierunku południowym i
zachodnim na Gorce, Babią Górę, pobliski masyw Mogielicy, Ćwilin oraz
Śnieżnicę, w kierunku wschodnim na Świerczek, Cichoń, Ostrą, Przełęcz
Słopnicką.











Na
przełęcz docieram parę minut po godzinie 8-mej. Nie jestem tutaj pierwszy. Na
parkingu stoi już 6 samochodów. Piękna, jesienna pogoda zachęca do wyruszenia
na beskidzkie szlaki. Z przełęczy Rydza-Śmigłego wiele osób wędruje na najwyższy
szczyt Beskidu Wyspowego - Mogielicę (1170 m), zaliczany do Korony Gór Polski..
Moja wędrówka za znakami
zielonego
szlaku będzie wiodła w przeciwną stronę, na północny zachód, w kierunku szczytu
Łopienia (961 m).. Tabliczka szlakowskazu pokazuje czas wyjścia na kulminację
Łopienia - 1 godzina, ale ja mam zamiar dotrzeć tam znacznie szybciej. Zabieram
plecak, aparat i ruszam na szlak.. Za parkingiem szeroka gruntowa dróżka od
razu zagłębia się w partię liściasto-iglastego lasu.. Leśny dukt początkowo
łagodnie wznosi się południowym zboczem Łopienia, jednak po pokonaniu 1
kilometra stromizna dosyć znacznie wzrasta, a droga staje się mniej komfortowa i
bardziej kamienista. Na wysokości około 900 m n.p.m. szlak wyprowadza w rejon grzbietu
Łopienia, porośniętego świerkowo-bukowym lasem..
Po niespełna 40 minutach od
momentu wyruszenia z parkingu, wychodzę z lasu na dużą szczytową polanę Jaworze.
Dotarłem na najwyższy zachodni wierzchołek masywu Łopienia (961 m n.p.m.).
ŁOPIEŃ (zachodni) – 961 m n.p.m.
Polana JAWORZE
Łopień
ma rozległy i długi grzbiet przebiegający z południowego zachodu na północny
wschód. W grzbiecie tym wyróżnia się trzy mało wybitne szczyty: zachodni
(Łopień 961 m), środkowy (Łopień Środkowy, około 950 m) i wschodni (Łopień
Wschodni 805 m). Masyw Łopienia opływają dwie rzeki: Łososina i jej dopływ
potok Chyszówka, oraz Słopniczanka i jej dopływ Czarna Rzeka. Ze stoków
Łopienia spływają do nich liczne potoki. Na potokach tych znajdują się
niewielkie wodospady. Najwyższy wierzchołek masywu Łopienia opada w południowo-wschodnim
kierunku do wybitnej Przełęczy Rydza-Śmigłego (700 m), poprzez którą łączy się
z masywem Mogielicy. Przez masyw Łopienia przebiega granica między trzema
gminami: Dobra, Tymbark i Słopnice. Dawniej masyw Łopienia dzielono na Łopień
Dobrski i Łopień Tymbarski. Na najwyższym, płaskim
i rozległym wierzchołku
Łopienia, na który właśnie dotarłem, zalega Polana Jaworze, zwana też Halą
Jaworze. Ze wszystkich stron otoczona jest świerkowym lasem z domieszką buka.
Jak inne polany w Karpatach powstała w wyniku działalności Wołochów, którzy w
XV w. przybyli do nas wraz ze swoimi stadami owiec i kóz. Góry wówczas były
całkowicie zalesione, w dolinach istniały już niewielkie osady...
Wołosi
przygotowywali sobie teren do wypasu swoich stad poprzez wypalanie lasów w
wierzchołkowych partiach gór. Wypalanie lasu zwane cyrhleniem było
najprostszym, wymagającym najmniej wysiłku sposobem otrzymania polany, jednak
bynajmniej nie tak łatwym, jak mogłoby się to wydawać. Należało to zrobić tak,
aby otrzymać polanę tylko na zaplanowanym, nadającym się do tego celu obszarze,
nie spalić zaś całego lasu. Z czasem Wołosi asymilowali się z miejscową
ludnością. W drugiej połowie XIX w. i później, gdy wsie na Podhalu stały się
już przeludnione, a każdy najmniejszy skrawek ziemi wykorzystany był rolniczo,
również polana Jaworze została zaorana pod pola uprawne. Świadczą o tym
wyraźnie widoczne do dzisiaj ślady zagonów, a także liczne, znajdujące się na
niej i jej obrzeżach kopce kamieni, obecnie już zarośnięte krzewami i
roślinami. Aby móc uprawiać kamienistą ziemię, trzeba było stale zbierać kamienie,
które następnie składano na kopce
w upatrzonych miejscach. Polana od dawna już nie jest
użytkowana rolniczo. Uprawa ziemi na tej wysokości, na jałowej i kamienistej
glebie
z przyczyn ekonomicznych stała się nieopłacalna. Nieopłacalne stało się
obecnie również pasterstwo. Aby przeciwdziałać zarośnięciu polany lasem, jak
dzieje się to na licznych innych beskidzkich polanach, jest ona koszona.. Pod
samotnym drzewem stoi na polanie mała kamienna kapliczka, tabliczka z nazwą
szczytu, duża mapa Beskidu Wyspowego,
a obok dwie drewniane, rozlatujące się ławki
dla turystów.
Polana jest doskonałym miejscem na biwak…
WIDNY ZRĄBEK- świetny punkt widokowy..
Ze
szczytowej części polany warto podejść jej zachodnim krańcem wzdłuż ściany lasu
około 150 metrów na północ. Natrafimy tam na drewniany kierunkowskaz wykonany z
okazji akcji „Odkryj Beskid Wyspowy”. Wskazuje on dojście nieznakowaną ścieżką
przez 50 metrowy pas lasu do niewielkiej polanki na południowych stokach
zachodniego wierzchołka Łopienia.. Polanka nosi nazwę Widny Zrąbek.. Usytuowana
jest ponad doliną Jurkówki i podcięta skalnymi wychodniami. Tak po prawdzie, jest
to wyrąb powiększony przez paralotniarzy, którzy czasami stąd startują. W 2008 roku
mieszkańcy miejscowości Jurków umieścili na niej metalowy krzyż na murowanym
cokole, poświęcony Janowi Pawłowi II. Obok krzyża w metalowej kasecie znajduje
się księga pamiątkowa z wpisami turystów i ołtarz polowy. Dzięki akcji
„Odkryj
Beskid Wyspowy” na Widnym Zrąbku umieszczono także ławki dla turystów. Polanka
częściej niż paralotniarzom służy turystom, którzy zwykle tutaj biwakują. Poniżej dość płaskiego punktu widokowego znajduje się strome podcięcie z
niewielką wychodnią piaskowcową. Widny Zrąbek jest nieduży, jednak dzięki
stromo w tym miejscu podciętym stokom Łopienia, drzewa nie przesłaniają widoków
na południe.. Rozpościera się stąd doskonały widok na dolinę górnej Łososiny,
wzniesienia Beskidu Wyspowego, Gorce i Tatry. W kierunku od lewej do prawej
widać: Krzystonów, Jasień, Kobylicę, fragment pasma Gorców, Mały Ćwilinek,
Ćwilin, Szczebel, Śnieżnicę, Ciecień. W południowym kierunku, ponad szczytami
Krzystonowa, Jasienia i pasma Gorców wznoszą się Tatry. W głębokiej dolinie
Jurkówki i Łososiny ukazują się zabudowania miejscowości Półrzeczki, Jurków,
Gruszowiec i Dobra.




























Polany na grzbiecie Łopienia
MYCONIÓWKA
Z
Widnego Zrąbka ruszam grzbietem Łopienia w kierunku północno-wschodnim za
znakami
czarnego szlaku, który rozpoczyna swój bieg na
Polanie Jaworze i prowadzi przez poszczególne wierzchołki masywu do
miejscowości Tymbark.. Szlakowa dróżka, ginąca miejscami w wysokiej trawie,
schodzi łagodnie ze szczytu Łopienia północnym skrajem polany Jaworze wzdłuż
linii świerkowego lasu. Po przejściu ok. 200 metrów z drugiego krańca polany otwierają
się odległe, malownicze, aczkolwiek ograniczone ścianą lasu widoki w kierunku południowo-wschodnim,
obejmujące kilka szczytów Beskidu Wyspowego - Ostrą, Cichoń, Modyń i Mogielicę..
Opuszczając polanę Jaworze, dróżka zagłębia się w świerkowy las.. Po kolejnych
200 metrach wychodzę na drugą polanę o nazwie Myconiówka. Dawniej cały grzbiet
Łopienia począwszy od wierzchołka zachodniego po wschodni był jedną, ogromną halą, na
której tętniło życie pasterskie. Stały na niej szałasy, po których obecnie nie
ma już śladu. Po hali tej na grzbiecie pozostały jeszcze cztery polany:
Cechówka, Jaworze, Myconiówka i Zawadówka..
Myconiówka
zalega się na wysokości ok. 900 m n.p.m. Jest to rozległy, stosunkowo płaski i
trawiasty teren z wszystkich stron otoczony lasem. Widoki przesłania las, sama
polana jest jednak doskonałym miejscem na biwak. W lesie poniżej
północno-wschodniego krańca polany znajduje się źródło zwane Głodną Wodą, a
poniżej niego rozciągają się tzw. Bagna Łopieńskie. Około 200 m poniżej polany na
północny zachód, w gęstwinie
lasu, znajduje się największa jaskinia Beskidu Wyspowego – Jaskinia Zbójecka
w Łopieniu.. Polana była dawniej systematycznie koszona i wypasana. W 1863 roku stanowiła
ona własność dworu, który za opłatą zezwalał mieszkańcom pobliskich
miejscowości na użytkowanie polany. Od dawna przestała już być użytkowana
rolniczo ze względu na nieopłacalność ekonomiczną. Porost trawy jest tu słaby,
dominuje bliźniczka psia trawka – gatunek charakterystyczny dla gleb suchych i
bardzo jałowych, z rolniczego punktu widzenia nieużyteczny. Obecnie rozbijają
tu czasami swój obóz grupy turystów, speleolodzy badający liczne jaskinie
Łopienia, odbywają się także zawody strażackie, zloty oraz inne imprezy (np.
Odkryj Beskid Wyspowy).. Na zachodnim skraju polany rozwidlają się szlaki:
czarny pieszy i niebieski
rowerowy biegną prosto wzdłuż polany w kierunku Tymbarku, a
zielony pieszy, żółty
rowerowy i narciarski skręcają w lewo, w kierunku Dobrej…

































Flora, fauna i geologia masywu Łopienia…
Z
polany Myconiówka leśna dróżka ponownie zagłębia się w partię świerkowego-jodłowego
lasu i kieruje grzbietem masywu dalej na wschód. W lasach porastających masyw Łopienia znajdują się
dobrze zachowane drzewostany jodłowe, a niektóre z jodeł osiągają wysokość do
50 metrów. Na grzbiecie Łopienia Środkowego, po zachodniej stronie polany
Cechówka znajduje się unikatowe torfowisko zwane "Bagnami
Łopieńskimi". Powstało ono na dnie dawnego rowu grzbietowego. Na stokach
Łopienia znajduje się kilkanaście jaskiń, głównie pochodzenia osuwiskowego
(m.in. Jaskinia Zbójecka, Jaskinia Czarci Dół, Jaskinia Za Studnią). Największa
- Jaskinia Zbójecka, o łącznej długości korytarzy ponad 430 m, jest jedną z
największych jaskiń w polskich Karpatach. Znajduje się w niej największa w
Polsce kolonia nietoperza podkowca małego (ponad 500 osobników). Torfowisko wraz
z jaskiniami włączone zostało w obszar chroniony Natura 2000 pod nazwą „Uroczysko
Łopień”. Rozległy i zalesiony Łopień jest siedliskiem licznych zwierząt.
Spośród większych ssaków można spotkać tu m.in. jelenie, wilki, dziki i rysie.
Na Łopieniu występują ważne dla Europy gatunki zwierząt (tzw. gatunki
priorytetowe). Z rodziny ptaków są to: dzięcioł czarny, dzięcioł zielonosiwy, z
nietoperzy nocek Bechsteina, nocek duży, nocek łydkowłosy, nocek orzęsiony,
podkowiec mały, z płazów kumak górski
i traszka karpacka..
W
tutejszych lasach nie brakuje także grzybów, co widać na fotkach poniżej. Nie zajmowałem się
specjalnie ich szukaniem, a po prostu natrafiłem w lesie tuż obok ścieżki.. Ten
czerwony muchomorek, to oczywiście tylko do zdjęcia, ale prawdziwków i
podgrzybków sporo znalazłem..
ŁOPIEŃ ŚRODKOWY (955 M)
Chatka Koła Łowieckiego „HUBERTUS”
Po
przejściu niespełna 1 kilometra pośród drzew ukazuje się mała, malownicza drewniana
chatka, postawiona na skraju niewielkiej polanki pod szczytem Łopienia
Środkowego (955 m n.p.m.), nazywanego przez miejscowych Wiśnią.. Chatka jest
własnością Koła Łowieckiego „Hubertus” z Tymbarku. Obok
chatki postawiono małą kamienną kapliczkę, którą zaprojektował, wykonał i
ufundował z okazji 50-lecia Koła Łowieckiego „Hubertus”, pan Jacek Olszowski.
Kapliczka została poświęcona 6 listopada 2010 roku.. Na zacisznej polance
znajduje się kilka ławek i stołów oraz palenisko do grillowania. Jest to
kolejne, atrakcyjne miejsce do odpoczynku. Krzyżują się tutaj szlaki: rowerowy niebieski i czerwony
do Tymbarku, rowerowy żółty do drogi nr 28
pomiędzy Dobrą, a Tymbarkiem oraz
czarny pieszy do Tymbarku i w przeciwną stronę
na szczyt Łopienia..
W
tym miejscu kończy się moja wędrówka w masywie Łopienia. Posiedzę tutaj jeszcze trochę
w spokoju i ciszy, odreagowując zabieganie dnia codziennego, a potem ruszę w
drogę powrotną przez las na Przełęcz Rydza Śmigłego, co zajmie mi około 1
godzinki… Jak pogoda dopisze,
to za parę dni wybiorę się na kolejne beskidzkie
szlaki, nie mniej malownicze i ciekawe, ale o tym w następnych postach..
Na
koniec mojej przyrodniczej wędrówki kilka ludowych podań i opowieści z tego
regionu..
Legendy i ludowe opowieści o Łopieniu..
Okoliczna
ludność nazywa górę Złotopieniem, co związane jest z miejscowymi legendami. Według
jednej z legend, w dawnych czasach żył tu podobno „nibydziad”, który zbierał z
góry kamienie i wytapiał z nich złoto. Zdarza się, że i dzisiaj jeszcze krowa
lub owca czasami kopytem odgrzebie bryłkę złota... Wśród starszych ludzi z
okolic Łopienia częste są opowiadania o tym, że kogoś (często wraz z wozem) na
Łopieniu ziemia pochłonęła, że na Łopieniu obrywały się skały i tworzyły w nich
rozpadliny. Inna legenda mówi, że pewnego dnia otworzyła się ziemia w Łopieniu
i ludzie zobaczyli w środku liczne bogactwa, a także zaklęty tron. Wielkolud Łopień
miał być także małżonkiem Mogielicy.. Jeszcze obecnie niektórzy ludzie
twierdzą, że Łopień połączony jest podziemnym ciągiem korytarzy z Mogielicą i
koza wpuszczona do jednej z jaskiń Łopienia wyszła na powierzchnię ziemi na
Mogielicy..
W
okolicy szczytu Łopienia Środkowego znajdują się Bagna Łopieńskie (zwane także
Jeziorkami), w których ponoć topiono w dawnych czasach samobójców, jako że
wówczas nie wolno ich było grzebać na cmentarzu poświęconym. W jaskiniach
Łopienia podobno ukrywali się dawniej zbójnicy i dezerterzy z wojska..
KONIEEEEC...
Nikt tak pięknie nie opowiada 😊
OdpowiedzUsuńObecnie na Łopieniu jest postawiona wiata turystyczna,
OdpowiedzUsuń