CZ.II
Główną granią Krywańskiej Fatry:
VEĽKÝ KRIVÁŇ – HROMOVE – STENY - POLUDŇOVÝ GRÚŇ
Po całodziennych emocjach związanych z wędrówką Zbójnickim Chodnikiem, skonsumowaniu w pobliskiej góralskiej karczmie sytej i smacznej obiado-kolacji, wieczorem „zaszyłem się” w zaciszu przytulnego pokoiku pensjonatu „Biely Potok” na obrzeżach Twarożnej i przeglądając do snu jeden z zabranych ze sobą przewodników po Małej Fatrze, rozmyślałem o kolejnej wyprawie fatrzańskimi szlakami.. Następnego dnia z samego rana zamierzałem wyruszyć na kultową, turystyczną trasę, będącą podstawową atrakcją pobytu w tym regionie, czyli Główny Szlak ciągnący się centralnym grzbietem Małej Krywańskiej Fatry od jej najwyższego szczytu Krywania Wielkiego poprzez Chleb, Hromove, Steny, Południowy Gruń..
żółty Vrátna – Chata na Grúni – Poludňový
grúň. Czas wyjścia 1.30 h..
Biegnie tutaj też krótki, 500 metrowy odcinek zielonego szlaku, prowadzący spod dolnej stacji kolejki gondolowej na pobliski symboliczny Cmentarz Ofiar Gór w Małej Fatrze..
Mój dziadek powiadał mi nieraz tak -…” Jyndruś, jak bydzies mioł sposobnoś kiesi śtuderować, coby cosi kapecke ryktować ino siem barzo nie uciorać, to zodyn ci nie bydzie godoł ześ ziajok ”.. I dlatego, żeby nie być za słowami mojego dziadka ziajok – co po góralsku znaczy oferma, postanowiłem wykorzystać w dniu dzisiejszym kolejkę gondolową na Snilowskie Sedlo, zamiast deptać przez 2 godziny męczącym, bezwidokowym podejściem na grzbiet Krywańskiej Fatry.. Dolna stacja kolejki gondolowej znajduje się w przyległym, parterowym budynku za górskim hotelem Chata Vratna, natomiast kasa biletowa mieści się w niewielkiej, drewnianej budce stojącej nieopodal na placu.. Kupiłem bilet w jedną stronę na Snilowską Przełęcz za jedyne 8,5 € (w obydwie 10 €) i mając kilka minut czasu usiadłem na ławeczce przed budynkiem Chaty Vratna..
czerwony głównym grzbietem z Wielkiego
Krywania na Chleb (0:30 h), sedlo Medziholie (3:40 h), Zazriva (7:45 h)
Szlak
zielony Vrátna – Snilovské sedlo (2 h) –
Chata pod Chlebem (0.30 h)
Szlak
niebieski Starý dvor – Príslop – Baraniarky
– Maľe sedlo – Žitné – Veľké sedlo – Kraviarske – Sedlo za Kraviarskym –
Chrapáky – Snilovské sedlo.
Spoglądając na południe w kierunku Wielkiej Fatry na pierwszym planie można dostrzec charakterystyczne Ramię Turczańskie ze wzniesieniami (od lewej): Kopa (1187 m), Nizna Lipova (1162 m), Chladkove (1270 m), Klak (1394 m - najwyższy szczyt Ramienia Turczańskiego), Jarabina (1314 m) i Lysec (1381 m). Drugie ramię to Ramię Liptowskie, w którego skład wchodzą (od lewej): Vtacnik (1236 m), Sipruń (1461 m), Mala Smrekovica (1485 m), Skalna Alpa (1465 m), Rakytov (1567 m), Cierny Kamen (1479 m) i łącząca oba ramienia Ploska (1532 m). Za nią znajduje się tzw. Halna Fatra z najwyższym Ostredokiem (1592 m). Na ostatnim planie widoczny masyw Niżnych Tatr z płaskim grzbietem Wielkiej Chochuli (1752 m). W dole widoczny zbiornik retencyjny Krpelany w rozległej, zielonej dolinie Wagu...
Spoglądając do tyłu można zauważyć wspomniane dwa warianty szlakowej ścieżki, biegnącej na wierzchołek Chleba.. Jedna - prowadząca krawędzią kotła wzdłuż skalnych obrywów i druga - wiodąca skosem po łagodnym, trawiastym zboczu w znacznej odległości od grani.
-
czerwony - z Chleba - 0:20, w drugą stronę
0:25, ze Snilovskego Sedla 0:50, w drugą stronę 0:45
-
czerwony - z Południowego Gronia 0:45, w drugą
stronę tak samo
-
żółty - z Chaty pod Chlebem - 0:45, w dół 0:30
A tak przedstawiają się czasy poszczególnych przejść z tego węzła szlakowego:
-
czerwony - z Sedla za Hromovym 0:45 z powrotem
tak samo, ze Snilovskego Sedla 1:30, z powrotem 1:20
-
czerwony - na Stoha 1:15, z powrotem również
1:15, do Sedla Medziholie 2:00, z Sedla Medziholie 2:30
-
żółty - do Chaty na Gruni 0:45, w górę 1:15, do
Chaty Vratna 1:15, z Chaty Vratna 2:00
-
żółty/
niebieski - do Stefanovej 1:30, w górę
2:15
i odpoczywam
w wesołych portach szałasów na halach.
W chmurach-beczkach po gorzkim winie -
słyszę: dudni głos wiatrów bijących się w piersi
i noc ociężała zielenią płynie
w żaglówki ptaków wzdętych miękką ciszą.
Co dzień napinam żagle -
- szyby stopniałych skwarów.
Przez pożółkły parów
szybuję do szczytów zasianych na niebie
szukać poziomek mgławic
skrzydeł zmiażdżonych motyli
zrywać księżyc przejrzały który zasnął w trawie.
Płynę czytać bekowiska jeleni biegnących przez wieczór
i wiosny błękitne i jesień
a widzę gdy czasem
chodzi po halach Bóg - poeta zielonego lasu.
Widok Chaty na Gruni – 1960 rok
Szlak
niebieski: Štefanová 0:45 h – Chata na Grúni – Starý dvor 1:00 h
Po całodziennych emocjach związanych z wędrówką Zbójnickim Chodnikiem, skonsumowaniu w pobliskiej góralskiej karczmie sytej i smacznej obiado-kolacji, wieczorem „zaszyłem się” w zaciszu przytulnego pokoiku pensjonatu „Biely Potok” na obrzeżach Twarożnej i przeglądając do snu jeden z zabranych ze sobą przewodników po Małej Fatrze, rozmyślałem o kolejnej wyprawie fatrzańskimi szlakami.. Następnego dnia z samego rana zamierzałem wyruszyć na kultową, turystyczną trasę, będącą podstawową atrakcją pobytu w tym regionie, czyli Główny Szlak ciągnący się centralnym grzbietem Małej Krywańskiej Fatry od jej najwyższego szczytu Krywania Wielkiego poprzez Chleb, Hromove, Steny, Południowy Gruń..
Trasa niezwykle widokowa, biegnąca odkrytą granią,
pętla licząca w sumie około 14 kilometrów długości. Wędrówka tym szlakiem
zajmie mi według założeń około 6 godz.30 min. marszu wliczając postoje,
ponieważ prawie 2 godziny zaoszczędzę dzięki wyjazdowi koleją gondolową na Snilovską
przełęcz... A tak wyglądają mapki i charakterystyka trasy mojej wyprawy..
Jasne promienie porannego słońca wpadające
przez otwarte okno, wygoniły mnie ostatecznie z wygodnego łóżeczka. Poprzedniego
dnia wieczorem nawet nie ustawiałem budzika na wczesną poranną pobudkę,
ponieważ tak po prawdzie nie spieszyło mi się dzisiaj nigdzie.. Co prawda
szlak, który zaplanowałem na dzisiejszy dzień nie należał do spacerku po
Krupówkach, jednak organizacyjnie przygotowałem go tak, aby dużo zobaczyć,
specjalnie się nie zmęczyć i pokonać te 14 kilometrów trasy w iście relaksowym
tempie oraz typowo wakacyjnym klimacie.. Poranna toaleta, lekkie śniadanko i
spakowanie rzeczy do samochodu zajęło mi niespełna pół godziny… Kwadrans po
godzinie 9-tej w piękny, bezchmurny, sierpniowy poranek „śmigałem” moim
pojazdem asfaltową drogą, biegnącą dnem wąwozu Vratnej Doliny, w kierunku
parkingu samochodowego położonego na jej końcu przy dolnej stacji kolejki
gondolowej Vratna-Chleb..
Południowy obszar
Doliny Vratnej, gdzie znajdują się rozległe parkingi samochodowe, dolna stacja
kolejki gondolowej oraz duży węzeł szlaków turystycznych to potężne Centrum turystyczne
i narciarske Vratna.. Położone jest na wysokości około 750 m n.p.m., w Starej dolinie
(odnoga Vrátnej doliny), u podnóży szczytów Chleb (1646 m), Hromové (1636 m) i
przełęczy Snilovské sedlo (1624 m). Dochodzi do niego z miejscowości Terchová
asfaltowa szosa, którą właśnie zmierzam sierpniowym przedpołudniem.. Tereny
położone wokół Starej Doliny to największy na Małej Fatrze i jeden z
największych na Słowacji kompleksów narciarskich. Kolejka gondolowa Vrátna - Chleb na Snilovské sedlo,
liczne wyciągi krzesełkowe, orczyki rozmieszczone na zboczach o różnej
trudności sprawiają, że zimową porą zjeżdżają sie tutaj niezliczone ilości
narciarzy.. Na krywańskich stokach organizowane są zawody w narciarstwie zjazdowym..
Urok Krywańskiej Małej Fatry przyciąga także latem duże ilości turystów zarówno
słowackich jaki i zagranicznych.. Przeważającą wśród nich grupą są oczywiście
Polacy.. Bogata baza noclegowa oraz gastronomiczna, a przy tym możliwość
szybkiego i bezproblemowego dotarcia na główny grzbiet Krywańskiej Fatry koleją
gondolową Vrátna - Chleb w rejon
Snilovskégo sedla, która kursuje przez cały rok, to kolejny magnes przyciągający
liczne rzesze miłośników pieszej turystyki... We Vratnej rozbudowano
sieć hoteli, restauracji, bufetów, wypożyczalnie sprzętu narciarskiego oraz umiejscowiono
strażnicę Horskiej Služby..
Po przejechaniu ok.
6 km dnem wąwozu Vratnej Doliny, dotarłem na jej południowe krańce w rejon
ośrodka sportowo-turystycznego Vratna.
Skierowałem się na duży parking samochodowy nieopodal dolnej stacji kolejki
gondolowej.. Co prawda stało tutaj już kilkanaście samochodów osobowych i dwa
autokary wycieczkowe, jednak jak na tak popularny region turystyczny w czasie
wakacyjnej kanikuły jakim jest dolina Vratna, było raczej „luźno” i spokojnie..
Podjechałem jak najbliżej widocznego z oddali, charakterystycznego budynku
hotelu górskiego „Chata Vratna” i w cieniu drzew zaparkowałem samochód..
Spod „Chaty Vratnej”
rozpoczynają swój bieg dwa szlaki turystyczne:
Szlak Biegnie tutaj też krótki, 500 metrowy odcinek zielonego szlaku, prowadzący spod dolnej stacji kolejki gondolowej na pobliski symboliczny Cmentarz Ofiar Gór w Małej Fatrze..
Mój dziadek powiadał mi nieraz tak -…” Jyndruś, jak bydzies mioł sposobnoś kiesi śtuderować, coby cosi kapecke ryktować ino siem barzo nie uciorać, to zodyn ci nie bydzie godoł ześ ziajok ”.. I dlatego, żeby nie być za słowami mojego dziadka ziajok – co po góralsku znaczy oferma, postanowiłem wykorzystać w dniu dzisiejszym kolejkę gondolową na Snilowskie Sedlo, zamiast deptać przez 2 godziny męczącym, bezwidokowym podejściem na grzbiet Krywańskiej Fatry.. Dolna stacja kolejki gondolowej znajduje się w przyległym, parterowym budynku za górskim hotelem Chata Vratna, natomiast kasa biletowa mieści się w niewielkiej, drewnianej budce stojącej nieopodal na placu.. Kupiłem bilet w jedną stronę na Snilowską Przełęcz za jedyne 8,5 € (w obydwie 10 €) i mając kilka minut czasu usiadłem na ławeczce przed budynkiem Chaty Vratna..
Zanim wyjadę
na górę kolejką muszę w tym miejscu skrobnąć kilka zdań o tym dość
charakterystycznym, kultowym schronisku górskim, wybudowanym na końcu wąwozu
Vratnej Doliny.. Wróćmy się zatem do
początku lat 20-tych XX wieku..
Podczas
pierwszej wojny światowej Dolinę Vrátną za wyjątkiem botaników, którzy studiowali
w szczególności obszar wokół Wielkiej Rozsutca, odwiedzali jedynie drwale i
poszukiwacze złota.. Cały obszar był własnością szlacheckiej rodziny
Majláthovcov i służył im jako tereny łowieckie. Początki narciarstwa datuje się
tutaj na okres od 1920 do 1930 r.
Do czasu II
wojny światowej na tym terenie, nie licząc Chaty pod Chlebem i Schroniska pod
Rozsutcom, był tylko jeden ośrodek turystyczny w Stefanovej . Podczas SNP(Slovenské Národné Povstanie) w roku 1944 budynki te zostały spalone przez niemieckie wojska okupacyjne. Po
wojnie jako pierwsza od podstaw zrekonstruowana została Chata pod Chlebem, w
roku 1948 zbudowano nową Chatę pod Sokolim, a później pod Rozsutcom i Gruniem.
W 1950 roku została zbudowana Chata Vrátna i wyciąg krzesełkowy.
Od 1954 roku we
Vratnej rozpoczyna działalność Strażnica Górskiego Pogotowia Ratunkowego, a od
1959 roku ma swoją siedzibę przy dolnej stacja wyciągu krzesełkowego... W 1966
zostaje zbudowany hotel Boboty, 1968 kilka restauracji i autocamping Sokolie. W
1977 do Chaty na Gruni zostaje doprowadzona linia elektryczna, a w 1978 na
stoku Paseky powstaje pierwszy wyciąg narciarski. W 1982 ukończono budowę wyciągów
narciarskich na Poludnovy Grun i Grun..
Jak
wspomniałem, końcem lat 40-tych rodzi się pomysł wybudowania wyciągu kolejki
krzesełkowej przy Chacie Vratnej.. Budowa rozpoczyna się w roku 1947.. Po trzech
latach wytężonych prac gruntowych i montażowych, w roku 1950 zostaje oddana do
użytku krzesełkowa kolejka linowa z Vratnej na przełęcz Snilovskie Sedlo..
Ówczesna konstrukcja wyciągowa jest dziełem Zakładu Transportu „Chrudim” z
Czech, zbudowana na licencji szwajcarskiej firmy Von Roll.. Cztery kolejki o
identycznej konstrukcji zamontowano w tym czasie również na Chopoku w Niżnych
Tatrach.. Jako ciekawostkę powiem, że ów czeski zakład transportu był
przekształconą, znaną przedwojenną firmą Franciszka Wiesnera, która
zaprojektowała i zbudowała największą kolej linową w Tatrach na drugi co do
wysokości tatrzański szczyt Łomnica(2634 m n.p.m.)
Podróż
pierwszą, starą kolejką była jak na owe czasy niezwykle emocjonująca..
Niespełna 2 kilometrową odległość z doliny na grzbiet Krywańskiej Fatry
pokonywała ona w 12 minut.. Dwuosobowe krzesełka nakryte małym daszkiem, z
wysiłkiem przesuwały się ku górze, bokiem do kierunku jazdy !!!. Kolejka
przyciągała wielu turystów nie tylko zimowa porą, ale także w czasie okresu
wakacyjnego.
Było to ogromne
udogodnienie dla turystów chcących rozkoszować się rozległymi panoramami z
grani Małej Fatry i szybkie dotarcie na kultowy, najwyższy szczyt tego pasma – Veľký Kriváň 1709 m np.m... Obecnie przeważająca
część turystów wybierających się na długą, grzbietową wędrówkę, także masowo
korzysta z nowej kolei gondolowej.. Na fotkach poniżej kilka archiwalnych ujęć
starej kolejki krzesełkowej (http://lanovkyvratna.ic.cz/chlebfoto_hist.htm)..
Kolejka
zima-lato (lata 60-te)
Górna stacja
kolejki (lata 70-te)
Wraz z rosnącą
liczbą turystów odwiedzających ten rejon Małej Fatry oraz z wejściem nowych
technologii w dziedzinie wyciągów linowych, na początku XXI w. powstał plan
budowy nowej, gondolowej kolei, mającej na celu zastąpienie starszej,
wysłużonej kolejki krzesełkowej. Zwiększał on popularność Małej Fatry i dawał
możliwość poznania niezwykłych górskich widoków ludziom, którzy z różnych
powodów nie mogli wędrować piechotą w wyższe partie gór.....
Nadszedł czas
odjazdu, więc dalszy ciąg historii kolei linowej na Snilowske Sedlo opowiem siedząc
w kabinie gondoli tego nowoczesnego wyciągu linowego Vratna-Chleb.. Wchodzę na peron dolnej stacji, wskakuję do nadjeżdżającej
kabiny i myyykk, jedziemy w górę…!!!
Opowieści ciąg
dalszy…. Prace modernizacyjne przebiegały bardzo sprawnie.. Budowa nowej kolei gondolowej
rozpoczęta została w sierpniu 2005 roku, a już 4 marca 2006 roku odbyło się jej
uroczyste uruchomienie.. Dla zainteresowanych trochę szczegółów technicznych i
parametrów tej nowoczesnej, gondolowej kolei linowej Vratna-Chleb…. Słowacy postawili na niezawodność i solidność.
Producentem kolejki jest Doppelmayr Garaventa Group – austriacko-szwajcarskie
przedsiębiorstwo, największa firma na świecie produkująca koleje linowe, koleje
gondolowe, wyciągi krzesełkowe, inne systemy transportowe dla narciarzy, dla
parków rozrywki, jak również systemy do transportu ludzi na lotniskach, itp..
Na całkowitej długości trasy linowej -1860 metrów, podwieszono 23 gondole..
Każda z nich mieści 8 osób. Cała trasa linowa podparta jest na 12 potężnych,
stalowych słupach. Dolna stacja kolejki położona jest na wysokości 744 m
n.p.m.(Vratna), zaś górna stacja na wysokości 1490 m n.p.m.(Snilovske Sedlo –
Chleb), co daje różnicę poziomów 746 metrów. Wagoniki podwieszone są co 192
metry. Całe to potężne „ustrojstwo” napędza silnik o mocy 627 kW. Kolejka może
poruszać się z maksymalną prędkością 6 m/s.. Jej przepustowość w zimowym
okresie dochodzi do 900 osób/h.. Czas przejazdu – ok. 6 minut.. W sezonie
zimowym kolejka kursuje w godzinach 9:00 – 16:00, w sezonie letnim czas ten
wydłużono od godziny 8:30 – 17:00 (weekendy do 18:00)
Gondola szybko
wznosi się coraz wyżej szeroką przecinką ponad stromym, północnym zboczem,
opadającym spod przełęczy Snilovske Sedlo.. Powoli wyłania się coraz bardziej
rozległa panorama Vratnej Doliny i otaczających ją wzniesień..
Gdy kabina
gondoli wyjeżdża ponad linię lasu na wysokość 1200 m n.p.m., w kierunku wschodnim
ukazuje się to, co będzie częścią mojej dzisiejszej marszruty czyli długi,
pofałdowany grzbiet Małej Fatry Krywańskiej, ciągnący się od Chleba do Południowego Grunia i dalej do Wielkiego Rozsutca..
Po niespełna 6
minutach „wspinaczki” pod górę w jasnych promieniach przedpołudniowego słońca,
przeszklona gondola dociera na wysokość 1490 m n.p.m. i chowie się w cieniu
peronu górnej stacji kolejki…
Punktualnie o
godzinie 10-tej wchodzę na słoneczny taras niewielkiej kawiarni "Panorama", umiejscowionej w budynku
górnej stacji kolejki. Kilkanaście
drewnianych stołów z ławami, w bufecie napoje, słodycze i pamiątki.. Ludzi
stosunkowo niewiele. Sporo wolnego miejsca przy stołach..
Z tarasu widoki na
Dolinę Vratną i grzbiet Krywańskiej Fatry z jej poszczególnymi kulminacjami..
Zatrzymuję się tylko na moment, by pstryknąć parę fotek..
Obok budynku górnej
stacji kolejki biegną dwa kolory szlaków..
zielony - prowadzący z dołu Doliny
Vratnej wzdłuż trasy kolejki i zmierzający przez Snilovske Sedlo w kierunku
Chaty pod Chlebom oraz
niebieski - odgałęziający się w kierunku zachodnim,
trawersujący stoki Wielkiego Krywania i zmierzający w kierunku Przełęczy za
Kraviarskim.. Przechodzę przez taras kawiarni pozostawiając budynek górnej
stacji kolejki za sobą i rozpoczynam podejście kamienistą drogą za
zielonymi
znakami, na położone nieco powyżej siodło Snilovskiej Przełęczy.. Wraz ze mną
szlakową drogą wędruje sporo turystów. Większość z nich zmierza na Wielki
Krywań.. Tam zapewne będzie tłoczno, bo pogoda piękna a wakacje kręcą się na
całego..
Wybrukowana
kamiennymi płytami szeroka, wygodna szlakowa droga, pnie się w górę na siodło
przełęczy.. Po 150 metrach podejścia panorama w kierunku północnym zatacza
coraz szersze kręgi.. Za budynkiem kolejki widać teraz dwa zielone grzbiety,
schodzące się w przewężeniu Vratnej Doliny zwanym Tieśniavy.. Z lewej strony
długi grzbiet Sokolie, którym wędrowałem dzień wcześniej pokonując trasę
Zbójnickiego Chodnika, z prawej nieco mniejszy grzbiet Bobotów opadający od
wschodu ku skalnej bramie Tieśniav..
W kierunku
północno-wschodnim, na prawo od budynku górnej stacji kolejki, wypiętrza się
główna Grań Krywańskiej Fatry z kulminacjami Małego i Wielkiego Rozsutca, Stoha,
Południowego Grunia, Sten, Hromovego i Chleba...
Po 200 metrach
podejścia szlakowa droga wyprowadza mnie na najbardziej rozległe obniżenie w
całym łańcuchu małofatrzańskim zwane Snilovske Sedlo, zalegające na wysokości
1524 m n.p.m.… W oddali po prawej stronie ukazuje się teraz w całej okazałości
zielona kopuła Wielkiego Krywania (1709 m).. Będzie on pierwszym celem na
trasie mojej dzisiejszej wędrówki granią Fatry Krywańskiej..
Przełęcz
Snilovské Sedlo jest licznie odwiedzana przez turystów z uwagi na ważne
skrzyżowanie szlaków turystycznych.. Na środku siodła przełęczy widnieje słupek
szlakowskazu.. Krzyżuje się w tym miejscu kilka ciekawych i popularnych ścieżek
szlakowych..
Szlak Szlak
Szlak
Snilovské sedlo (1524 m n.p.m) to najruchliwsza
przełęcz w głównym grzbiecie Krywańskiej Małej Fatry leżąca pomiędzy szczytami
Wielki Krywań (na zachodzie) i Chleb (na wschodzie). Północno-wschodnie stoki
spod przełęczy opadają do Starej Doliny (górna odnoga Doliny Wratnej),
południowe do Snilovskiej doliny.. Rejon przełęczy jest trawiasty i roztacza
się z niego szeroka panorama widokowa.. Nie czas jednak na zbędne postoje.. Spoglądam
na zegarek – godz.10:10.. Grupa turystów, którzy weszli razem ze mną na
przełęcz, powoli kieruje się na szczyt Wielkiego Krywania.. Aby mieć nieco luzu
na trasie podejścia włączam „5-ty bieg” i ruszam dość szybko pod górę,
wyprzedzając co jakiś czas maszerujących powoli szlakową drogą turystów..
Po kilkuset
metrach marszu i minięciu sporej ilości turystów, mogę spokojnie na chwilkę
przystanąć i pstryknąć fotkę z nieco większej wysokości w kierunku rozległego,
trawiastego siodła Snilovskiej Przełęczy..
Podejście na szczyt
Wielkiego Krywania z siodła przełęczy jest dość męczące, zwłaszcza w
promieniach piekącego, południowego słońca. Błękitne niebo pozbawione
praktycznie jakiejkolwiek chmurki, zapowiada niezłą „patelnię” podczas
kilkunastokilometrowej wędrówki odkrytą granią Małej Fatry..
Im wyżej, tym coraz
bardziej rozległa panorama ukazuje się na prawo od szlakowej ścieżki, a także z
tyłu za moimi plecami.. W kierunku północnym, w dole widoczny jest teraz cały
wąwóz Vratnej Doliny z zielonymi masywami Sokolie i Boboty, a za nimi w oddali rozległe
pasmo Gór Kysuckich (Kysucka vrchovina)..
Od wschodu
coraz wyraźniej rysuje się podłużny grzbiet głównej fatrzańskiej grani.. Co
pewien czas przystaję i przyglądam mu się uważnie, ponieważ po „zaliczeniu”
kulminacji Wielkiego Krywania będzie to dalszy ciąg mojej szlakowej wędrówki
dzisiejszego popołudnia..
Po około kwadransie
marszu pod górę od momentu wyruszenie z przełęczy Snilovske Sedlo i pokonaniu
800 metrów podejścia, docieram na
wysokość 1650 m n.p.m w miejsce zwane się Hrana Velkeho Krivana czyli Krawędź
Wielkiego Krywania.. Jest to podnóże północnego zbocza największego szczytu
małej Fatry… Stąd w lewo pod górę, ku kulminacji Krywania odgałęzia się krótki,
300 metrowej długości odcinek
czerwonego szlaku, zaś jego główny ciąg biegnie w
kierunku zachodnim na Pekelnik, Przełęcz Bublen i szczyt Małego Krywania..
Warto tutaj chwilkę
przystanąć i spojrzeć na rozległą panoramę, ponieważ po raz pierwszy w czasie
naszej wędrówki ukazuje się bardzo dokładnie dalsza część głównego grzbietu
Małej Krywańskiej Fatry, ciągnąca się w kierunku zachodnim..
Zielony,
pofałdowany grzbiet Krywańskiej Fatry z wypiętrzeniami (od lewej): Mojský grúň (1525 m), Mały Krywań (1671 m),
przeł. Bublen (1510 m), Pekelnik (1609 m).
Po chwili ruszam dalej.. Przede mną jeszcze
bardziej strome niż dotychczas, podejście na kulminację Wielkiego Krywania
(1709 m n.p.m.) jego północnym zboczem.. Wydeptana, szeroka, kamienista dróżka
przez kolejne 300 metrów będzie piąć się ostro w górę, aż do osiągnięcia
szczytowej kopuły Wielkiego Krywania, wznoszącej się teraz wysoko ponad moją
głową..
Droga na szczyt coraz bardziej stroma… W
pewnych miejscach kamienny żwirek usuwa się spod stóp.. Jest upalnie i duszno..
Zero wiatru… Wspinam się dość szybko pod górę, pozostawiając co jakiś czas kolejnych
turystów, mozolnie wędrujących na szczyt..
Przed samym szczytem wykorzystuję sytuację,
że na szlaku robi się „luźno” i pstrykam jeszcze kilka panoram głównej grani
oraz malowniczych, krywańskich wzniesień... Na szczycie będzie zapewne sporo
ludzi, ponieważ Wielki Krywań to kultowa góra Małej Fatry, łatwo dostępna dzięki kolejce gondolowej z Vratnej Doliny na przełęcz
Snilovską, przez co w czasie letniej kanikuły jest niemiłosiernie
oblegana..
Do kulminacji Wielkiego Krywania ostatnie
kilkadziesiąt metrów.. Na szczytowej kopule widzę już z daleka sylwetki
turystów, którzy wykorzystując piękną pogodę weszli gromadnie na szczyt..
Po 35 minutach wędrówki od przełęczy
Snilovske Sedlo, kwadrans przed godziną 11-tą wkraczam na wypłaszczenie
szczytowej kopuły Wielkiego Krywania, na wysokość 1709 m n.p.m…. Sprawdzają się
moje przewidywania co do „tłoku” na szczycie. Na samym czubku i wokół niego na
trawiastej murawie ulokowało się spore grono turystów..
Początkowo szukam wzrokiem spokojnego
miejsca, gdzie mógłbym usiąść, coś skonsumować i chwilkę poleżeć na słoneczku… Wokół
sporo młodzieży i jak wynika z ich rozmowy, to jakaś grupowa, słowacka
wycieczka.. Przechodzę kilkanaście metrów za szczytową kopułę na zieloną
trawkę... Wyciągam termos z kawą, kanapkę i spokojnie zabieram się za posiłek,
spoglądając przy okazji na rozległe panoramy..
Szczęście mi sprzyja… Zanim zdążyłem wypić
kubek kawy i nieco się posilić, zorganizowana ekipa Słowaków zbiera manele i
schodzi powoli w dół.. Na szczycie w ciągu kilku minut robi się praktycznie
pusto.. Poza paroma osobami leżącymi nieopodal na trawie, znika cała
kilkudziesięcioosobowa grupa młodych ludzi… Teraz mogę w spokoju popracować z
aparatem w dłoni i co nieco opowiedzieć o samym szczycie.. Podchodzę do żółtego
słupka z tabliczką Veľký Kriváň 1709 m, umocowanego
pomiędzy skalnymi blokami w centralnym miejscu szczytowej kopuły..
Wielki Krywań (słow. Veľký Kriváň; 1709 m) to
najwyższy szczyt pasma górskiego Małej Fatry.. Masyw Wielkiego Krywania
znajduje się w głównej grani Małej Fatry Krywańskiej, pomiędzy szczytem
Pekelník (1609 m) i przełęczą Snilovské sedlo (1524 m) oddzielającą go od
Chleba (drugiego co do wysokości szczytu Małej Fatry). W grani głównej znajduje
się przedwierzchołek Wielkiego Krywania, główny wierzchołek wysunięty jest ok.
300 m na południe od głównej grani. Wielki Krywań wznosi się nad kilkoma
dolinami; od południowej strony jest to Snilovská Dolina i Dolina potoku
Studenec, od północnej Dolina za Kraviarskym i Stará Dolina.. Trzon Wielkiego
Krywania zbudowany jest ze skał krystalicznych (granity), ale przykryty jest
czapą wapieni i dolomitów serii wierchowej. Wierzchołek jest
skalisto-trawiasty, w zboczach występują gołoborza i żleby. W masywie Wielkiego
Krywania można wyodrębnić naturalne piętro halne (sztucznie obniżone przez
wypas) i piętro kosodrzewiny, regiel górny i regiel dolny. Północno-wschodnie
stoki Wielkiego Krywania to obszar ochrony ścisłej o nazwie Rezerwat
przyrody Chleb.
To
tyle o samym Krywaniu, teraz trzeba zabrać się do pracy i pstryknąć parę
fotek.. Szczyt jest doskonałym punktem widokowym.
Panorama widokowa obejmuje niemal całe pasmo Małej Fatry, jedynie szczyt Suchý
jest zasłonięty przez Mały Krywań. Przy sprzyjających warunkach widoczna jest
także Kysucká vrchovina, szczyty Beskidu Żywieckiego (Wielka Racza i Babia
Góra), Wielki Chocz, Tatry, Niżne Tatry i Wielka Fatra..
Na początek kierunek południowo-wschodni i
południowy.. W kierunku południowo-wschodnim wznoszą się Góry Choczańskie z charakterystycznym
garbem Wielkiego Chocza (1608 m). Na lewo od Gór Choczańskich w oddali za mgłą
rysuje się masyw Tatr Zachodnich, zaś na prawo leży dolina Wagu, a za nią
wznosi się pasmo Niżnych Tatr.. Najbliżej nas wzniesienie Suchy Vrch (1267 m).
Pomiędzy Choczem a Suchym Vrchem wypiętrza się tzw. Szypska Fatra z
wierzchołkami Zadniego Sipa (1143 m) i Sipa (1170 m). Dalej ku południowi
wznoszą się szczyty Ostre (1067 m.n.p.m), Kecky (1137 m.n.p.m) i Cebrat (1057
m). Za nimi na ostatnim planie widoczna jest najwyższa część Niżnych Tatr z
Dziumbierem (2043 m) i Chopokiem (2024 m).Spoglądając na południe w kierunku Wielkiej Fatry na pierwszym planie można dostrzec charakterystyczne Ramię Turczańskie ze wzniesieniami (od lewej): Kopa (1187 m), Nizna Lipova (1162 m), Chladkove (1270 m), Klak (1394 m - najwyższy szczyt Ramienia Turczańskiego), Jarabina (1314 m) i Lysec (1381 m). Drugie ramię to Ramię Liptowskie, w którego skład wchodzą (od lewej): Vtacnik (1236 m), Sipruń (1461 m), Mala Smrekovica (1485 m), Skalna Alpa (1465 m), Rakytov (1567 m), Cierny Kamen (1479 m) i łącząca oba ramienia Ploska (1532 m). Za nią znajduje się tzw. Halna Fatra z najwyższym Ostredokiem (1592 m). Na ostatnim planie widoczny masyw Niżnych Tatr z płaskim grzbietem Wielkiej Chochuli (1752 m). W dole widoczny zbiornik retencyjny Krpelany w rozległej, zielonej dolinie Wagu...
Przechodzę kawałek dalej i pstrykam fotki w
kierunku południowo-zachodnim i zachodnim, gdzie na pierwszym planie piętrzy
się zielony grzbiet Małego Krywania (1671 m) – drugiego co do wysokości szczytu
Małej Fatry.. Masyw Małego Krywania wznosi się w głównym grzbiecie tzw. Małej
Fatry Krywańskiej, pomiędzy Koniarkami na wschodzie a masywem Suchego na
zachodzie. Główny grzbiet Małej Fatry w obrębie Małego Krywania jest wyraźnie
wybrzuszony ku południowemu wschodowi. Mały Krywań wznosi się nad 4 dolinami:
doliną potoku Studenec, wąwózem Tiesňavy, Sučianską doliną i Belianską doliną.
Północne stoki opadające do Doliny Belianskiej są strome i tworzą dość szeroki
kocioł. Wierzchołek Małego Krywania jest rozległy, płaski i
kamienisto-trawiasty. Stoki w górnej części są nagie, porozdzielane jedynie
niskimi grzebieniami skalnymi, strome i lawiniaste. Szczyt i stoki po poziomicę
1350-1400 m pokryte są łąkami górskimi. Na południowych stokach, w rejonie
lokalnych wypiętrzeń bocznych grzbietów, sięgających 1480-1535 m, łany
kosodrzewiny. Poniżej stoki są całkowicie zalesione.
Zbliżenie pierwszy plan: po lewej Mojsky Groń
(1525 m), po prawej Mały Krivań (1671 m).. Na drugim planie w oddali płaski
grzbiet masywu Luczańskiej Małej Fatry ze wzniesieniami Velka Luka (1476 m),
Mincol (1364 m), Zazriva (1394 m), Kriżava (1451 m).. U stóp tegoż masywu
wybudowano piękne Centrum Narciarskie Martinske
Hole.. Znajduje się tam 7 wyciągów orczykowych i jeden krzesełkowy o
łącznej przepustowości 6735 osób/godz. Jest 9 tras narciarskich o różnym
stopniu trudności, ski-service, wypożyczalnia sprzętu. W okolicy znajduje się
mnóstwo narciarskich tras biegowych, odpowiednich zarówno dla wymagających
biegaczy, jak i dla początkujących.
Zbliżenie na szczyt Mały Krivań (1671 m)
oddzielony przełęczą Bublen (1510 m) od wzniesienia Pekelnik (1609 m)
Zbliżenie na Pekelnik (1609 m) i dochodzący od niego
ku północy grzbiet z wypiętrzeniami Kraviarske (1361 m) i Żytne (1265 m), w
oddali masywy Gór Kysuckich oraz na ostatnim planie zarysy Beskidu Śląskiego i
Żywieckiego..
Przeludniło się na szczycie Wielkiego Krywania do
tego stopnia, że na wierzchołku zostałem sam.. Kilka osób, które pozostały na
odpoczynek, pochowało się wśród kęp pobliskiej kosówki, wylegując w ciepłych
promieniach południowego słońca.. Przechodzę teraz na stronę północną, gdzie
widoki znajome aczkolwiek nie omieszkam je sfotografować.. W kierunku północnym
szeroka panorama na Vratną Dolinę otoczoną masywami Sokolie (1172 m) i Boboty
(1086 m), w oddali rozległe regiony Gór Kysuckich i odległego Beskidu Żywieckiego,
a po prawej grzbiet Krywańskiej Fatry ciągnący się ku północnemu-wschodowi z
wypiętrzeniami Hromove (1636 m), Steny (1572 m, 1535 m), Południowy Gruń (1460
m), Stoh (1608 m) i obydwu Rozsutców (1610 m, 1343 m)..
Zbliżenie na zielone siodło Snilovskiej
Przełęczy, z tyłu wzniesienia Steny (1572 m, 1535 m), Południowy Gruń (1460 m),
a na następnym planie ostre wierzchołki Małego Rozsutca (1343 m) i Wielkiego
Rozsutca (1610 m) oraz po prawej stożkowa piramida Stoha (1608 m). Po lewej
stronie zdjęcia masyw Boboty (1086 m) a za nim podłużny grzbiet Pupov (1096 m)..
Jeszcze
tylko obrót w prawo i panorama w kierunku wschodnim.. Ukazuje się tutaj
podłużny, zielony grzbiet Krywańskiej Fatry oraz odległe masywy Gór Choczańskich z charakterystycznym garbem Wielkiego Chocza (1608 m)
i Szypska Fatra z wierzchołkami Zadniego Sipa (1143 m) i Sipa (1170 m)…
Po
20 minutach pobytu na szczycie Wielkiego Krywania czas ruszać w dalszą drogę..
Czeka mnie teraz zejście do Snilowskiej Przełęczy i wędrówka grzbietem głównym
Małej Krywańskiej Fatry w kierunku Południowego Grunia… Przez około 5,5 km będę
maszerował granią fatrzańską powyżej wysokości 1500 metrów n.p.m., pokonując po
drodze 5 kulminacji: Chleb (1646), Hromove (1636), Steny Południowe (1572),
Steny Północne (1535) i Południowy Gruń (1460)..
A
tak przedstawia się trasa mojej marszruty grzbietem Krywańskiej Fatry…
Pozostawiam
za plecami wysoką kopułę Wielkiego Krywania i schodzę w kierunku Snilovskego
Sedla..
Zejście
ze szczytu to formalność, a zarazem przyjemność podziwiania szerokiej panoramy
Krywańskiej Fatry oraz zielonej Doliny Vratna.. Po lewej grzbiet Pekelinka i
Małego Kryvania…
…zaś
na wprost przede mną w dole wąwóz Vratnej Doliny i rozległe przedgórze
Kysuckie..
Po kilku minutach dochodzę do szlakowskazu Hrana Velkeho
Krivana u podnóża masywu
Krywania… Stąd trasa
czerwonego międzynarodowego szlaku turystycznego E3
poprowadzi mnie aż do wierzchołka Południowego Grunia..
Od szlakowego
rozdroża w ciągu kilku kolejnych minut marszu schodzę na rozległą Snilovską
Przełęcz, przez którą maszerowałem ponad godzinę wcześniej, zmierzając na
szczyt Wielkiego Krywania..
Na przełęczy pustki.
W porównaniu z poranną, gwarną „pielgrzymką” teraz tutaj cicho i spokojnie.. Turyści
porozchodzili się na szlaki lub odpoczywają gdzieś na rozległym, trawiastym
siodle, wygrzewając się w ciepłych promieniach słońca..
Na zegarku godzina
11:30.. Bez zbędnych postojów ruszam szlakową dróżką w kierunku kulminacji
Chleba (1646 m), mijając po drodze górną stację orczykowego wyciągu
narciarskiego i maszt radiowy szpecący nieco tę górską panoramę..
Na poboczu
szlakowej ścieżki, pośród trawiastej, naskalnej murawy dostrzegam liczne,
fioletowe kępki pięknej górskiej rośliny o nazwie Goryczka wczesna…
Goryczka wczesna (Gentiana praecox) to dwuletnia
roślina z rodziny goryczkowatych (Gentianaceae).. Słowacy nazywają tę roślinę
Horcek zltkasty.. Wyrasta na wysokość 5-30 cm. Łodygę ma nielicznie
rozgałęzioną, liście łopatkowe lub lancetowate. Kwiaty pięciopłatkowe w kolorze
fioletowo-liliowym, rzadko białe lub żółtawe, zebrane w 20 cm koronie. Kwitnie
od czerwca do sierpnia. Rośnie głównie na wapieniu, na łąkach, halach i
upłazach w formie murawy naskalnej.. W Polsce występuje w całych Karpatach i w
Sudetach, w Tatrach do 2000 m n.p.m., rzadko w innych rejonach kraju. Objęta
ochroną gatunkową.
Wędrując szerokim,
wypłaszczonym siodłem przełęczy, spoglądam co jakiś czas za siebie w kierunku
oddalającego się coraz bardziej, garbatego masywu Wielkiego Krywania, którego
strome, trawiaste zbocza porastają widoczne doskonale z tego miejsca, rozległe
połacie ciemnozielonej kosodrzewiny…
Po kilku minutach
szlakowa ścieżka, dość mocno rozdeptana przez rzesze turystów wędrujących corocznie
masowo tym szlakiem, wprowadza mnie pomiędzy zielone łany wysokiej
kosodrzewiny, zalegające od tego miejsca dużymi połaciami aż po sam wierzchołek
Chleba, wznoszący się przede mną w oddali…
Ponad fatrzańskimi
grzbietami, na tle błękitnego nieba pojawia się w pewnym momencie małe, białe
skrzydło wznoszącej się coraz wyżej paralotni.. Tereny Małej Krywańskiej Fatry
są doskonałym miejscem do uprawiania tej dziedziny sportu… Nagie, bezleśne
grzbiety, rozległe niecki dolin sprawiające, iż prądy wznoszące są tutaj bardzo
mocne oraz kolejka gondolowa pozwalająca wywieźć sprzęt paralotniarski na grań,
na wysokość 1500 metrów n.p.m., ściągają w te rejony sporo amatorów podniebnego
szybowania..
Szlakowa trasa cały
czas pnie się łagodnie w górę grzbietem masywu Małej Fatry, w kierunku
kulminacji Chleb. Na szlaku pojawiają się pierwsze, niewysokie skalne garby..
Jak już wcześniej wspominałem, w roku 1967
rejon Krywańskiej Małej Fatry objęto obszarem ścisłej ochrony, tworząc na tym
terenie Rezerwat Przyrody Chleb.. W 1981 i 1988 roku zmieniono granice
rezerwatu. Obecnie chroniony obszar obejmuje górną część Vratnej Doliny (Stara
Dolina) z kompleksem lasów, część głównego grzbietu z kosodrzewiną (obszar,
którym teraz wędruję) oraz okolice szczytu Chleba i część jego południowych
zboczy. Cała powierzchnia rezerwatu to 412,87 ha.. W kotle pod Chlebem dobrze zachowała się kosodrzewina, która w wielu
innych miejscach Małej Fatry została wycięta dla potrzeb pasterstwa. Na terenie
rezerwatu stale przebywa niedźwiedź brunatny (ma tutaj gawry) i gniazduje kruk
zwyczajny.
Na fotkach poniżej
- rozległe obszary grzbietu oraz północne zbocza Chleba porośnięte
kosodrzewiną, opadające do wąwozu Vratnej Doliny, które włączono w strefę Rezerwatu
Przyrody Chleb..
Wierzchołek Chleba
coraz bliżej, jednak od wysokości ok.1600 m n.p.m rozpoczyna się bardziej
strome, ponad 300-metrowe podejście jego zachodnim zboczem..
Grzbiet robi się
coraz bardziej kamienisty.. Podłoże
zbudowane jest tutaj ze skał wapiennych z domieszką dolomitów i kwarcytów.
Rejon obfituje w liczne zjawiska krasowe m.in. jaskinie, a w górnych partiach
szczytu występują skalne gołoborza..
Monotonne,
trawiaste siodło przełęczy pozostaje w dole za moimi plecami, a ja wędruję teraz
malowniczym zboczem, porośniętym kępami kosodrzewiny i „ozdobionym” licznymi
wapiennymi skałkami, odcinającymi się swą bielą na tle zieleni naskalnej
murawy. Zatrzymuję się na moment, by spojrzeć w dół na rozległą dolinę Wagu,
otoczoną od południa odległymi wzniesieniami Wielkiej Fatry i Niżnych Tatr…
Mała Fatra to miejsce narodzin, a także rejon
działalności najsłynniejszego z góralskich zbójników- Juraja Janosika.. Góry te
były schronieniem jego zbójeckiej kompanii, to tutaj na szlakach kupieckich
łączących miasta po polskiej słowackiej i węgierskiej stronie Karpat, Juraj
Janosik łupił nie tylko bogatych, ale jak wskazują dokumenty, także
niezamożnych obywateli tych ziem.. Opowiem o tym dokładnie w jednej z kolejnych
części wędrówek po Krywańskiej Fatrze, tymczasem stojąc na skale i spoglądając
na te dawne zbójeckie tereny, na myśl przychodzi taka oto przyśpiewka, którą
zbójnicy często śpiewali podczas biesiadowania.. - …."Pójdźmy chłopcy kraść i zbijać, bo ni momy za co pijać, ej, bo
sie zapocyna bucyna ozwijać...Hejjj..”
Na szlaku jak do
tej pory praktycznie pustki.. Kilku turystów minąłem po drodze, a tymczasem gdy
podziwiałem piękne panoramy z malowniczych, wapiennych skałek, obok mnie przemaszerowała
kilkuosobowa rodzinka Słowaków.. Ruszam za nimi na ostatnie metry podejścia ku
szczytowi Chleba..
Po kilku minutach
wchodzę na płaski, szczytowy odcinek grzbietu. Szlakowa dróżka biegnie tutaj
krawędzią stromego, północnego zbocza Chleba.. Widok stąd wspaniały na zielony
wąwóz Vratnej Doliny..
W odległości
kilkudziesięciu metrów dostrzegam niewielki, żółty, metalowy słupek z
tabliczką.. Dotarłem na kulminację trzeciego co wysokości wzniesienia Małej
Fatry – Chleb (1646 m n.p.m.)
Przysiędę se chwilkę
na kamieni kupie, przy żółtym słupku na prawym półdupku, bedom chodzić wkoło,
całować mnie w czoło…Hejjj... a ja tymczasem opowiem co nieco o owej znaczącej
fatrzańskiej kulminacji..
Chleb (1646 m n.p.m.) wznosi się w głównym grzbiecie
Małej Krywańskiej Fatry, na wschód od najwyższego Wielkiego Krywania (1709 m),
oddzielony od niego Przełęczą Snilowską (1524 m). Zachodni grzbiet Chleba
łagodnie opada ku siodłu Przełęczy Snilowskiej, północno-wschodni – równie
łagodnie obniża się ku płytkiej, bezimiennej przełączce oddzielającej go od
wzniesienia Hromové (1636 m). W kierunku południowym, do Kotliny Turczańskiej
Chleb wysyła grzbiet, rozpoczynający się przedwierzchołkiem zwanym Bochník.
Grzbiet ten opływają dwa potoki; Snilovský potok i Úplazný potok. Głęboka
dolina, którą płynie Snilovský potok to Snilovská dolina, na słowackiej mapie
opisana jako Revaliovská dolina.. Pod szczytem od strony południowej, na
wysokości 1415 m znajduje się schronisko turystyczne Chata pod Chlebom.
Stosunkowo
strome, północne stoki Chleba (słow. Chlebské kotle) posiadają
charakterystyczne, rozczłonkowane ukształtowanie, będące pozostałością po
dawnych osuwiskach. W górnej części w stronę przełęczy Snilovskiej, północne
stoki tego masywu tworzą rozległy kocioł, w którym długo zalega śnieg co
sprawia, że jest on wykorzystywany do późnej wiosny przez narciarzy.. Całe
północne, a także górna część południowych zboczy Chleba to obszar ochrony
ścisłej, objętej wspomnianym już Rezerwatem
przyrody Chleb..
Panorama z
Chleba jest prawie tak rozległa jak ta z Wielkiego Krywania, z małym wyjątkiem
– masyw Wielkiego Krywania częściowo zasłania widoki na zachód za to on
sam, jak widać na fotce poniżej, prezentuje
się stąd doskonale..
Kierunek północny to oczywiście szeroka panorama na Vratną Dolinę otoczoną
masywami Kraviarske (1361 m), Źytne (1265 m), Baraniarky (1270 m), Sokolie
(1172 m) i Boboty (1086 m), w oddali rozległe regiony Gór Kysuckich i odległego
Beskidu Żywieckiego, a po prawej grzbiet Krywańskiej Fatry ciągnący się ku
północnemu-wschodowi z wypiętrzeniami Hromove (1636 m), Steny (1572 m, 1535 m),
Południowy Gruń (1460 m), Stoh (1608 m) i Wielki Rozsutec (1610 m)
Zbliżenie na zielony wąwóz Vratnej Doliny z
widoczną drogą wijącą się jej dnem oraz malowniczą, skalną bramę Tieśniav,
gdzie schodzą się do wąskiego przesmyku wapienne masywy Sokolie i Boboty..
Na prawo od wąwozu Vratnej Doliny ciągnący się ku
północnemu-wschodowi grzbiet Krywańskiej Fatry z wypiętrzeniami Hromove (1636
m), Steny (1572 m, 1535 m), Południowy Gruń (1460 m), a za nimi na drugim
planie ostry wierzchołek Wielkiego Rozsutca (1610 m), oraz stożkowa piramida
Stoha (1608 m).
Zbliżenie na łańcuch fatrzańskich szczytów, przez
które prowadzi fragment
czerwonego
międzynarodowego szlaku turystycznego E3 - moja dalsza trasa wędrówki..
Przechodzę
kilkanaście metrów na południową, skalną wychodnię dość obszernego wierzchołka
Chleba.. Ta południowa platforma widokowa, gdzie przesiaduje wielu turystów
odpoczywając i podziwiając piękne krajobrazy, oferuje rozległą panoramę
począwszy od odległego, słabo widocznego przy zamgleniu łańcucha Tatr
Zachodnich na południowym wschodzie, poprzez masywy Gór Choczańskich z charakterystycznym garbem Wielkiego Chocza (1608 m),
aż po wzniesienia Wielkiej Fatry i Niżnych Tatr..
Najbliżej nas wzniesienie Suchy Vrch (1267 m) i
Żobrak (1308 m). Pomiędzy Choczem a Suchym Vrchem wypiętrza się tzw. Szypska Fatra
z wierzchołkami Zadniego Śipa (1143 m) i Śipa (1170 m). Dalej ku południowi
wznoszą się szczyty Ostre (1067 m), Kecky (1137 m) i Cebrat (1057
m). Na lewo od Gór Choczańskich (na ostatnim planie) wnosi się w oddali masyw
Tatr Zachodnich, zaś na prawo, za delikatną mgiełką widoczny jest masyw Niżnych
Tatr z najwyższymi kulminacjami Dziumbier (2043 m) i Chopok (2024 m).
Spoglądając na południe, w dole ukazuje się rozległa,
zielona dolina Wagu z widocznym zbiornikiem retencyjnym Krpelany... Za doliną
Wagu wznoszą się masywy Wielkiej Fatry.. Na pierwszym planie można dostrzec
charakterystyczne Ramię Turczańskie ze wzniesieniami (od lewej): Kopa (1187 m),
Nizna Lipova (1162 m), Chladkove (1270 m), Klak (1394 m - najwyższy szczyt
Ramienia Turczańskiego), Jarabina (1314 m) i Lysec (1381 m). Drugie ramię to
Ramię Liptowskie, w którego skład wchodzą (od lewej): Vtacnik (1236 m), Sipruń
(1461 m), Mala Smrekovica (1485 m), Skalna Alpa (1465 m), Rakytov (1567 m),
Cierny Kamen (1479 m) i łącząca oba ramienia Ploska (1532 m). Za nią znajduje
się tzw. Halna Fatra z najwyższym szczytem Ostredok (1592 m). Na ostatnim
planie za delikatną mgiełką widoczny masyw Niżnych Tatr z płaskim grzbietem
Wielkiej Chochuli (1752 m)..
Czas biegnie
nieubłaganie, a przede mną jeszcze sporo drogi.. Kwadrans po godzinie 12-tej pozostawiam
wierzchołek Chleba za sobą i schodzę w dół na niewielką, płytką przełączkę,
rozdzielającą jego masyw od następnego szczytu w Krywańskiej Grani jakim jest niewiele
niższe Hromove (1636 m). Zielona, łagodna kopuła Hromovego wznosi się na wprost
przede mną w odległości niespełna 700 metrów..
Kamienista ścieżka
łagodnie opada w dół na małe siodło pod szczytem Hromove. Po jej lewej stronie
ukazują się ostre zerwy kotła pod Chlebem. Białe, wapienne skały z domieszką dolomitów wypiętrzają się w tym miejscu zbocza,
tworząc u swej podstawy niewielkie połacie skalnych gołoborzy, zsuwających się
w dół kotła pod Chlebem.. W przeciwieństwie do południowych zboczy łagodnie
opadających ku dolinie Sutowskiej, zbocza północne opadające spod grani do
kotła pod Chlebem są dużo bardziej strome..
Geneza kotłów
pod Chlebem, widocznych na fotce poniżej, stanowiła swego czasu przedmiot
zainteresowania naukowców.. W latach przedwojennych wysunięto tezę o ich
polodowcowym pochodzeniu.. Zwolennikiem tej tezy, a także autorem dużego
opracowania na temat zjawisk geomorfologicznych Małej Fatry, był polski geolog
Karol Paulo (1937 rok).. Po latach słowacki naukowiec Arenold Nemcok dowiódł,
że kotły chlebskie powstały przez wymodelowanie skalnego podłoża pod wpływem
pola firnowego. W utworzonej po osunięciu się mas skalnych depresji o północnej
wystawie, gromadził się i długo zalegał śnieg, dzięki czemu powstawało pole
firnowe utrzymujące się całe lato i modelujące z czasem podłoże skalne kotłów..
Szlakowa ścieżka
sprowadzając na niewielką przełęcz, w wersji letniej prowadzi w pobliżu
krawędzi kotła, natomiast bezpieczniejsza zimowa trasa wiedzie na prawo od
grani, w odległości kilkunastu-kilkudziesięciu metrów od krawędzi kotła.. Zimą
wyznaczają ją tyczki..
Po kilku minutach
od momentu opuszczenia wierzchołka Chleba schodzę na szerokie, płaskie siodło
niewielkiej przełęczy, zalegającej u podnóża Hromovego na wysokości 1600 m
n.p.m. Przełączka ciągnie się na długości około 150 metrów, po czy szlakowa
ścieżka zaczyna piąć się w górę zachodnim zboczem Hromovego, wprost ku jego
zaokrąglonej kopule szczytowej..
Z przełęczy
szerokie panoramy zarówno na północ ku Vratnej Dolinie…
…jak i na południe
ku Dolinie Wagu…
Spoglądając do tyłu można zauważyć wspomniane dwa warianty szlakowej ścieżki, biegnącej na wierzchołek Chleba.. Jedna - prowadząca krawędzią kotła wzdłuż skalnych obrywów i druga - wiodąca skosem po łagodnym, trawiastym zboczu w znacznej odległości od grani.
Krótkie podejście
na wzniesienie Hromove nie powoduje nawet szybszego bicia serca.. Po 2 minutach
jestem na kulminacji Hromove 1636 metrów n.p.m..
W centralnym
punkcie szczytowej kopuły ustawiono niewielki, żółty słupek z tabliczką
informującą na jakim wzniesieniu się znaleźliśmy..
Na szczycie poza
trójką młodych Słowaków nie ma żywej duszy.. Aż się wierzyć nie chce, że tak
popularna i kultowa trasa biegnąca granią Małej Fatry w ten letni, piękny dzień
jest praktycznie bezludna… Porównując ją wizualnie i geograficznie do naszego
kultowego szlaku w Bieszczadach, wiodącego grzbietem Połoniny Wetlińskiej i
Caryńskiej, gdzie latem na szlakowym grzbiecie wije się niekończący „wężyk” ogromnej
rzeszy turystów, tutaj jest spokojnie, cicho i pusto.. Wymieniamy pozdrowienia,
krótka rozmowa i podobnie jak Słowacy, zatrzymuję się na moment by odsapnąć, a
przy okazji powiedzieć kilka zdaniach o tym wzniesieniu oraz pstryknąć jakąś
fotkę z jego kulminacji..
Hromové (1636 m np.m.) choć stosunkowo wysoki, to
jednak niezbyt wybitny szczyt w krywańskiej części Małej Fatry.. Szczyt
Hromovégo znajduje się w głównej grani krywańskiej Małej Fatry około 700 m na
północny-wschód od szczytu Chleba, oddzielony płytką, bezimienną przełączką..
Od drugiego sąsiedniego wierzchołka Steny oddzielony jest płytką przełęczą o
nazwie Sedlo za Hromovým. Hromové stanowi lokalne spiętrzenie wąskiego w tym
miejscu grzbietu, opadającego stromymi stokami na obie strony: na północny
zachód – ku Starej Dolinie (odnoga Doliny Vrátnej), a na południowy wschód – ku
Dolinie Szutowskiej (słow. Šútovská dolina). Stoki opadające ku Dolinie Vratnej
są strome i lawiniaste. Wchodzą w skład wspomnianego już obszaru ochrony
ścisłej o nazwie Rezerwat przyrody Chleb.
Hromové wznosi się ponad górną granicę lasu.
Grzbiet pokryty w większości górskimi łąkami, obfituje w doskonałe widoki na
otoczenie Doliny Vratnej, Doliny Wagu i sąsiednie grupy górskie. Na
południowo-wschodnich stokach Hromovégo znajdują się tzw. Mojžišove pramene
(pol. Źródła Mojżesza).
Szeroka panorama z
Hromovego na południowy-wschód w kierunku Tatr, Wielkiego Chocza i masywu Śipu…
...oraz na południe
w stronę Doliny Wagu, Wielkiej Fatry i Niżnych Tatr..
Po kilku minutach
żegnam się ze Słowakami, którzy maszerują w przeciwnym kierunku na szczyt
Chleba i ruszam grzbietową ścieżką z wierzchołka Hromove w dół, ku płytkiej
przełęczy Sedlo za Hromovym..
Przełęcz Sedlo za
Hromovym położona jest o rzut beretem od kulminacji Hromovego, a dokładnie w
odległości 200 metrów na północny-wschód.. Po paru chwilach marszu jestem przy szlako
wskazie postawionym w centralnym punkcie siodła przełęczy na wysokości 1606 m
n.p.m... Jest to ważne miejsce na graniowej trasie, ponieważ tutaj do szlaku
czerwonego dołącza szlak żółty, dający możliwość zejścia do schroniska, dlatego
muszę „skrobnąć” o nim dwa zdania..
Sedlo za Hromovým (1606 m n.p.m.) jest płytką przełęczą
pomiędzy szczytami Hromové (1636 m) i południowym wierzchołkiem Sten (1572 m).
Znajduje się w wąskiej i trawiastej grani. Obydwa stoki tej grani są strome;
północno-zachodnie opadają do Starej doliny (odnoga Vratnej doliny), wschodnie
do Doliny Szutowskiej (Šútovská dolina). Z bardzo stromych stoków do Vratnej
doliny zimą schodzą lawiny. Jest to obszar objęty rezerwatem przyrody Chleb.
Przez przełęcz prowadzi czerwony szlak turystyczny - odcinek międzynarodowego
szlaku pieszego E 3.-
-
-
Ruszam w dalszą
wędrówkę… Z przełęczy za Hromovym krótkie, dość łagodne podejście na kulminację
kolejnego wzniesienia w grani Krywańskiej Fatry. Szeroka kilkuśladowa ścieżka
po 200 metrach wyprowadza na płaskie, niewybitne wzniesienie, które w języku
słowackim zwie się Steny - juźny vrchol,
a w jedynym przyzwoitym języku czyli polskim są to Ściany – wierzchołek południowy..
Na tabliczce przymocowanej
do żółtego, niewysokiego słupka, ustawionego pośrodku wzniesienia, pod nazwą Steny-juźny vrchol widnieje wysokość
1572 m n.p.m. Zdawać by się mogło, wzniesienie niewysokie i mało znaczące w
fatrzańskiej grani.. Jest to jednak mylne pojęcie.. Południowy wierzchołek Sten
to dość ważny topograficznie punkt w całym głównym grzbiecie Krywańskiej Małej
Fatry.. Steny (1572 m, 1535 m) określane są jako dwuwierzchołkowy
szczyt w krywańskim grzbiecie, jednak właściwie jest to odcinek głównej grani
ciągnący sie na długości 1,7 km, pomiędzy szczytami Hromové (1636 m) i
Poludňový grúň (Południowy Groń, 1460 m). Od Hromovégo Steny oddzielone są
płytką przełączką Sedlo za Hromovým, zaś do Południowego Gronia grań Stenów
opada bez żadnej przełączki. Wyższy jest południowy wierzchołek Stenów (1572),
na który właśnie wkroczyłem... W grani Stenów pomiędzy jego dwoma wierzchołkami
znajduje się głębokie, długie i płaskie wcięcie – Sedlo w Stenách (1480 m).
I tutaj
dochodzimy do owego faktu ważności i odmienności topograficznej grzbietu
Stenów.. Otóż Główny grzbiet Krywańskiej Fatry, od Domaszyńskiego Meandru po
Małego Rozsutca, na całej swej długości ok.26 km przebiega równoleżnikowo czyli
z zachodu na wschód poza wyjątkowym odcinkiem grani Stenów, która na długości
1,7 km opada południkowo czyli z południa na północ (z odchyleniem na wschód)..
Podsumowując - od południowego wierzchołka Steny ułożone są na swej całej
długości prostopadle do grzbietu grani głównej..
Fot. poniżej -
grzbiet Stenów ciągnący się w kierunku Południowego Grunia z panoramą na
szczyty Stoha i Wielkiego Rozsutca (po prawej stronie)..
Czeka mnie
teraz 1 kilometrowy spacer wygodną, szeroką, grzbietową ścieżką, która
początkowo dość łagodnie opada, jednak na ostatnich 300 metrach schodzi stromym
zboczem południowego wierzchołka Sten na Sedlo w Stenách 1480 m n.p.m. (przełęcz
pomiędzy Stenami)… Po drodze, jako że cała grań Stenów jest bezleśna dzięki
czemu ze szlakowej ścieżki rozciąga się szeroka panorama widokowa (360°), będę
przystawał i pstrykał widokowe fotki we wszystkich kierunkach… W drogę..
Wędruję
grzbietem Małej Krywańskiej Fatry i co jakiś czas pstryyyk….
Panorama w
kierunku zachodnim na szczyt Wielkiego Krywania i zielony wąwóz Vratnej Doliny
z otaczającymi ją od zachodu masywami Kraviarske, Źitne, Baraniarky, Sokolie…
Zbliżenie na
północne zbocze Wielkiego Krywania i widoczny poniżej Snilovskego Sedla budynek
kolejki gondolowej, którą w godzinach porannych wjechałem na przełęcz, skąd
rozpoczynałem wędrówkę....
Zbliżenie na
malowniczy wąwóz Vratnej Doliny..
A teraz
panoramy na drugą stronę grani, w kierunku wschodnim..
Zbliżenie na
(od lewej): wapienno-dolomitowy szczyt Wielkiego Rozsutca (1610 m), zielona
piramida Stoha (1608 m), z tyłu na drugim planie grzbiet Mincola (1394 m)
Zbliżenie: pierwszy plan - południowy grzbiet
Stoha (1608 m) opadający poprzez wzniesienia Žobrák (1308 m) i Suchý vrch (1268
m) nad przełom Wagu w Królewianach i oddzielający Dolinę Bystrička na wschodzie
od Doliny Szutowskiej (Šútovská dolina) na zachodzie. Biegnie nim dział wodny
między Wagiem i Orawą: Dolina Szutowska jest w zlewni Wagu, Bystrička w zlewni
Orawy. Z tyłu kolejno na dalszych planach po lewej wzniesienia – Magura, Lysica,
Mincol, zaś po prawej – masyw Śipu, Wielkiego Chocza i Kopy..
W kierunku południowym znajoma już z poprzednich
panoram Dolina Wagu i wzniesienia Wielkiej Fatry oraz Tatr Niżnych..
A tak wygląda z tego miejsca pogarbiony grzbiet
fatrzański w stronę Wielkiego Krywania, skąd przymaszerowałem..
Kolejne 200-300
metrów graniowego szlaku prowadzi szerokim grzbietem porośniętym murawą i
połaciami kosówki podchodzącymi w partie szczytowe.. Po prawej stronie coraz
wyraźniej wypiętrzają się wzniesienia Wielkiego Rozsutca i Stoha..
Po pokonaniu ok.1
km od wzniesienia południowego wierzchołka Sten, szlakowa ścieżka opadająca
dotąd dość łagodnie doprowadza do grzbietowego garbu, skąd zaczyna się strome
zejście na wąskie i głębokie siodło przełęczy pomiędzy Stenami.. Robi się
stromo i kamieniście.. Po pokonaniu 100 metrów zejścia odwracam się i pstrykam
fotkę do góry, aby ukazać stromiznę zejścia..
Zejście strome,
kamienie w pewnych momentach usuwają się spod stóp, więc trzeba patrzeć pod
nogi, jednak widok na wprost przede mną kusi by unieść obiektyw i pstryknąć
fotkę, ponieważ dwa kultowe szczyty krywańskie widać z tego miejsca w całej
okazałości..
Zbliżenie na Wielki
Rozsutec (1610 m) i wystający zza niego po lewej stronie wierzchołek Małego
Rozsutca (1343 m)…
Zbliżenie na
zieloną piramidę Stoha (1608 m)..
Na tym odcinku grzbiet
robi się stosunkowo wąski, a po obydwu jego stronach zbocza opadają stromo do
przyległych dolin.. Cała grań Stenów jest
bezleśna, górna część obydwu jej stoków jest trawiasta. Są to pozostałości
dawnych hal pasterskich. W lewo zbocza
opadają bardzo stromo ku Vratnej Dolinie. Zostały one sztucznie obsadzone
kosodrzewiną i świerkiem.. Zabiegi leśników służą przywróceniu naturalnego
zasięgu pięter roślinnych, po tym jak zwarte połacie kosodrzewiny zostały
wycięte i wypalone przez ludzi poszerzających niegdyś areał górski łąk..
Odnowiona pokrywa roślinna zahamuje w przyszłości procesy erozji i ograniczy
niebezpieczeństwo powstawania lawin. A lawiny schodzą tutaj potężne… W ludowych
przekazach zachowała się wiadomość o tragicznej w skutkach lawinie, która w XIX
wieku zeszła ze Sten, grzebiąc szałas z 5 pasterzami i wielkie stado owiec..
Zbocza po prawej
stronie opadające do górnej części Doliny Szutowskiej
(Šútovská dolina) są nieco mniej
strome.. Tutaj podobnie jak po zachodniej stronie grani, dla potrzeb pasterstwa na stokach wycięta została kosodrzewina i
obecnie nadal zalegają wielkie, trawiaste obszary.
Po 20 minutach od momentu rozpoczęcia schodzenia
z wierzchołka południowego Sten, szlakowa ścieżka sprowadza mnie na wysokość
ok.1480 m n.p.m.. Stromizna łagodnieje, a trasa szlakowa biegnie teraz niemalże
poziomo, wąskim siodłem przełęczy zalegającej pomiędzy dwoma wierzchołkami Stenów…
Po paru chwilach dostrzegam przy szlakowej
ścieżce znajomy, nieduży żółty słupek z tabliczką określającą miejsce…
Znalazłem się w centralnym punkcie przełęczy pomiędzy Stenami - Sedlo w Stenách
1480 m n.p.m.
Przystaję na moment, by pstryknąć kolejne fotki..
Tak wygląda wąska, stroma ścieżka opadająca ku przełęczy z wierzchołka Sten,
którą przed momentem schodziłem....
A tak wygląda z przełęczy piękna panorama
zalesionej Vratnej Doliny
Z siodła przełęczy przy dużym zbliżeniu można
także dostrzec na dnie doliny pomiędzy połaciami lasu, budynek dolnej stacji
kolejki gondolowej, którą wyjechałem na Snilowskie Sedlo, a także malutkie
sylwetki samochodów znajdujących się obok na parkingu..
Fotka na zachód ku kulminacji Wielkiego Krywania..
Od lewej: Velky
Krivan (1709 m), Pekelnik (1609 m), Koniarky
(1535 m), Hola (1466 m), Kraviarske (1381 m).
Zbliżenie na masyw Krywania, Snilovske Sedlo i
budynek stacji kolejki.
I jeszcze jedna fotka na północny-wschód w
kierunku postrzępionego, jasnego wierzchołka Wielkiego Rozsutca (1610 m),
wznoszącego się nad przełęczą Stohove Sedlo..
Ruszam dalej.. Grań Stenów jest ostra, miejscami
skalista, a biegnąca nią ścieżka jest bardzo wąska. Szlak turystyczny
poprowadzony tą granią należy do jednego z najliczniej uczęszczanych przez turystów,
jednak jak widać na załączonych fotkach, mam chyba wielkiego farta, ponieważ w ten
piękny, wakacyjny dzień na szlaku pusto, a ja po drodze minąłem tylko czworo
turystów..
Z przełęczy w Stenach czeka mnie teraz ostatnie podejście
pod górę w czasie dzisiejszej wędrówki graniowym szlakiem Małej Fatry
Krywańskiej.. Muszę wspiąć się niezbyt stromym zboczem na wierzchołek północny
Sten – Steny severny vrchol (1535 m
n.p.m), a potem będzie już tylko z górki i z górki.. Pogoda cały czas
sprzyja i jak wrócę do pensjonatu w Terchovej, to chyba dam na mszę, że tak
oszczędziły mnie niebiosa podczas dzisiejszej graniowej wędrówki.. Gdy rankiem wyruszałem
ze Snilovskiej Przełeczy na szlak, niebo było bezchmurne. W głębi duszy obawiałem
się nieco tego kilkunasto-kilometrowego marszu w piekących promieniach
południowego słońca, po niczym nieosłoniętej grani.. Jednak niebiosa się
zlitowały i na niebie od pewnego momentu pojawiły się zbawienne, białe obłoki,
przysłaniające co jakiś czas piekące promienie słońca.. Jednym słowem jest OK..
Malownicze szczyty, urokliwe doliny i piękne, odległe
panoramy widokowe to nie wszystko, co można podziwiać podczas górskich
wędrówek. Częstokroć warto pochylić głowę i spojrzeć na niezwykłą przyrodę,
ukazującą się tuż przy szlakowej ścieżce.. Pod względem bogactwa flory Mała
Fatra należy do najbardziej interesujących regionów w Karpatach. Dla botaników
najciekawszymi zbiorowiskami w Małej Fatrze są zespoły roślin, które zachowały
się w najwyższych, skalistych partiach gór… Zapraszam zatem do małego kącika
przyrodniczego.. A oto co napotkałem przy szlakowej ścieżce wiodącej granią
Sten..
Pierwsza z napotkanych roślin zauroczyła mnie
swymi pięknymi, nieco dziwacznie uformowanymi kwiatami o fioletowej barwie,
podobnymi nieco kształtem do ogrodowej lwiej paszczy.. Jednak jak wiadomo w
przyrodzie, to co piękne zazwyczaj bywa trujące a nierzadko śmiertelnie
niebezpieczne.. Tojad mocny (Aconitum firmum Rchb.) – bo o nim mowa – to bylina
należąca do rodziny jaskrowatych. W Polsce występuje w Sudetach i Karpatach. Na
nagiej, grubej i wysokiej do 150 cm łodydze wyrasta kwiatostan składający się z
grona lub kilku gron o fioletowo-granatowej barwie..
Kwiaty do 5 cm długości i do 2 cm szerokości
dziwacznie wykształtowane, mają u góry coś na kształt hełmu z 4 płatkami pod
spodem.. Liście duże, głęboko ząbkowane. Kwitnie od czerwca do sierpnia, zależnie
od wysokości stanowiska n.p.m. Zapylany jest wyłącznie przez trzmiele. Na
świecie zasięg tojadu mocnego pokrywa się z zasięgiem trzmiela.
Tojad występuje najczęściej w górach i na
podgórza, nad potokami, na brzegach lasów, na halach górskich, w ziołoroślach.
Roślina bardzo silnie trująca, jedna z najsilniej trujących roślin krajowych.
Trująca jest cała roślina, a najbardziej korzenie i nasiona, za śmiertelną
dawkę uważa się już 2-5 mg tej substancji (przy doustnym spożyciu). Bydło i
owce instynktownie nie jedzą jej. Akonityna początkowo działa pobudzająco, a
potem paraliżująco na nerwy czuciowe i ruchowe co powoduje śmierć wskutek
paraliżu mięśni oddechowych i zatrzymania pracy serca. Może wnikać również
przez skórę.. Jak widać piękno bywa zabójcze..
Kolejna roślina w naszym górskim kąciku przyrody,
także przyciąga fioletowo-lazurową barwą swych kwiatów, odcinającą się już z
daleka na tle soczystej zieleni.. Jest to Goryczka trojeściowa (Gentiana
asclepiadea L.), jedna z krajowych najokazalszych goryczek, ludowe nazwy tej
rośliny to: liścieniec, świecznik. Typowo górska roślina, występująca w górach
południowej i środkowej Europy. W Polsce jest gatunkiem pospolitym w Sudetach i
Karpatach, od piętra pogórza po piętro kosówki. Najliczniejsze stanowisko
znajduje się na Miedzianem w Tatrach Wysokich. Liczne stanowiska występują też
w kilku parkach narodowych (karkonoskim, babiogórskim, gorczańskim, pienińskim,
tatrzańskim i bieszczadzkim).. Goryczka trojeściowa jest rośliną dużą,
dorastającą do metrowej wysokości, często występującą w zwartych kobiercach. Z
kłącza wyrastają blisko siebie, jakby w bukietach, wiotko przeginające się,
nierozgałęzione pędy. Na gładkich łodygach są umieszczone długie, lancetowate
lub jajowate liście.. Kwiaty goryczki trojeściowej są wysmukłe i zabarwione w
różnych odcieniach błękitu, cieniowane bielą, granatem, różem i fioletem.
Kwiaty o długości do 5 cm w formie kielicha z
koroną zebrane są na końcach pędów i pokrywają zazwyczaj jedną, najbardziej
nasłonecznioną stronę pędu. Rozwijają się w końcu sierpnia. Rośnie na zrębach,
łąkach i polanach, nad potokami, na polanach leśnych i obrzeżach zarośli, w
ziołoroślach wśród skał i płatów kosówki zarówno na podłożu zasobnym jak i
ubogim w węglan wapnia. Dawniej w medycynie ludowej Goryczkę trojeściową
stosowano na brak łaknienia, zaburzenia trawienia, niestrawność, niedostateczne
wydzielanie soków trawiennych, zaparcia, osłabienie i choroby skórne; rany,
stany zapalne skóry i błony śluzowej, potówki i łojotok. Podawany roztwór tego
ziela powodował wydzielanie soku żołądkowego, trzustkowego i jelitowego,
zwiększał apetyt i działał żółciopędnie. W Polsce gatunek znajduje się pod
ścisłą ochroną od 2004 r. Zagrożenie dla rośliny stanowi pozyskiwanie w dużych
ilościach jej kłączy do celów leczniczych z naturalnych stanowisk.. Sam
widywałem podczas pobytu w Bieszczadach, jak tubylcy w specjalnie
przygotowanych nosidełkach znosili ze zboczy Jasła duże ilości tej rośliny,
zrywanej na tamtejszych łąkach..
A teraz wielkie pały z różowym czubem na górze,
przypominające z bliska młodocianego punka..
Ta roślina to Ostrożeń głowacz (Cirsium
eriophorum (L.) Scop.) należący do rodziny astrowatych. Nazwa głowacz pochodzi
od bardzo dużych koszyczków (jak głowa na szyi). Występuje w Europie. W Polsce rośnie
prawie wyłącznie w Karpatach, poza nimi tylko w okolicach Przemyśla. Jest
rzadki. Na Pogórzu Cieszyńskim znany z 3 stanowisk, w Gorcach dwóch, na
Działach Orawskich z jednego, w Beskidzie Sądeckim dwóch, na Pogórzu Spiskim z
dwóch stanowisk. Najwięcej stanowisk ma w Pieninach oraz w Tatrach.. Według
klasyfikacji IUCN z 2001 gatunek w polskich Karpatach zagrożony wyginięciem
(kategoria VU). W Polsce tylko część stanowisk znajduje się na obszarze parków
narodowych (Tatrzańskiego i Pienińskiego). Na niechronionych obszarach jest
zagrożony wskutek działalności człowieka (koszenie łąk, mechaniczne niszczenie
podczas ich wypasania, zbieranie do celów dekoracyjnych).. Objęty ścisłą
ochroną.. I tutaj mała ciekawostka.. W końcu XIX wieku polski botanik, Bolesław
Kotula, znalazł go na bardzo wysokim stanowisku pod szczytem Wielkiego Rozsutca,
którego białe ściany widoczne są właśnie w tle za tym pięknym ostem..
Na wysokiej, prostej, grubej łodydze osiągającej
wysokość do 1,5 metra wyrastają pierzastodzielne, lancetowate, kolczaste
liście. Górę łodygi wieńczą kwiaty zebrane w duże, kuliste koszyczki, które
okryte są gęstą, siatkowatą jakby pajęczyną. Kwiaty w koszyczku mają
ciemnopurpurową barwę i wszystkie są rurkowate. Ich kielich przekształcony jest
po kwitnieniu w puch kielichowy. Ta dwuletnia roślina występuje najczęściej na
słonecznych łąkach, stokach w świetlistych lasach i zaroślach, głównie na podłożu
wapiennym. Mimo że jest pokaźną rośliną, żyje krótko – tylko 2-3 lata. Po
zakwitnięciu i wydaniu nasion obumiera. Kwitnie od lipca do września, jest
owadopylna. Nasiona rozsiewa wiatr..
Następny przedstawiciel górskiej flory to kultowa
roślina, często wykorzystywana u nas jako motyw ludowy w sztuce podhalańskiej.
Mowa oczywiście o Dziewięćsile bezłodygowym (Carlina acaulis L.). W Polsce
podlega on ścisłej ochronie. Dawniej był masowo zbierany dla celów
dekoracyjnych. Obecnie jest zagrożony przez działalność gospodarczą oraz
zarastanie przez wyższą roślinność wskutek zaprzestania użytkowania śródleśnych
polan. Występuje w rejonach alpejskich południowej i centralnej Europy, dosyć
często na terenie Polski południowej (Beskidy, Pieniny, Tatry, Sudety), Wyżynie
Woźnicko-Wieluńskiej (Rębielice Królewskie), rzadko na niżu. Dziewięćsił już w
Średniowieczu uważany był za roślinę leczniczą. Korzeń wykorzystywany był jako
środek napotny lub moczopędny, a także przy zaburzeniach trawienia oraz przy
braku apetytu i przeziębieniach..
Jak już sama nazwa wskazuje roślina ta nie
posiada łodygi. Pierzaste, powcinane, kolczasto zakończone liście tworzą
rozetę. Rozeta rozpostarta tuż przy gruncie, osiąga do 15 cm średnicy. W środku
rozety umiejscowiony jest duży srebrzystobiały, rozwarty koszyczek,
przypominający pojedynczy kwiat. Ma średnicę 7–15 cm, łuski okrywy mają na
brzegach rozgałęzione kolce. Po przekwitnieniu puchowe włoski rozsiewane są
przez wiatr. Dziewięćsił jest rośliną dwuletnią. Kwitnie od lipca do września.
Kwiatostan otwiera się tylko w słońcu, a zamyka się pod wpływem zwiększonej
wilgotności powietrza, co postrzegane jest jako zwiastun nadchodzącego deszczu.
Występuje na suchych murawach i obrzeżach lasów na terenach górzystych do 2800
m n.p.m., często na wzgórzach wapiennych, także niżej. Preferuje gleby o
odczynie obojętnym lub zasadowym, ubogie, piaszczysto-gliniaste. Rośnie w miejscach
nasłonecznionych.
I w końcu ostatnie napotkane kwiatuszki,
przyciągające uwagę swą delikatnością i nieskazitelną bielą odcinającą się
wyraźnie na zielonej murawie.. Zawilec narcyzowaty (Anemone narcissiflora L.) –
bylina z rodziny jaskrowatych. Występuje w południowej i środkowej Europie, w
Azji i Ameryce Północnej. W Polsce rośnie tylko w Tatrach, w Sudetach, w
Bieszczadach i na Babiej Górze. Roślina piękna a co za tym idzie, jak już
wcześniej wspominałem, w parze z urokiem pojawia się w niej trucizna.. Cała
roślina, podobnie, jak i inne gatunki jaskrowatych, zawiera trujący glikozyd –
ranunkulinę o piekącym smaku. Sok z rośliny powoduje na skórze stan zapalny. U
zwierząt zjadających zawilce występują drgawki, krwiomocz, biegunka, zaburzenia
w pracy układu oddechowego i serca. Roślina objęta ochroną gatunkową. Podlega
ścisłej ochronie..
Nierozgałęziona łodyga kwiatowa ma wysokość 50 –
70 cm i cała jest owłosiona. Dolna jej część jest bezlistna, dopiero tuż pod
nasadą kwiatostanu wyrasta w okółku kilka liści. Osadzone są na łodydze
siedząco, przy czym ich nasady są zrośnięte. Po liściach tych łatwo można
odróżnić zawilca narcyzowego od innych gatunków zawilców. Na szczycie łodygi
kwiatowej, tuż nad okółkiem liści łodygowych wyrasta kilka kwiatów, tworząc
mały baldach. Białe kwiaty mają promienistą budowę. Okwiat składa się z 6 do 8
działek, szeroko otwartych, które z zewnątrz są lekko różowe.
Zawilec kwitnie od czerwca do sierpnia. Kwiaty
nie wytwarzają nektaru, mimo to są odwiedzane i zapylane przez owady, które
odżywiają się wytwarzanym w dużych ilościach pyłkiem. Jest to typowa roślina
górska. Rośnie w szczelinach i na półkach skałek, na halach górskich, na
zboczach gór. Można go spotkać zarówno na podłożu wapiennym, jak i granitowym.
W Tatrach rośnie do wysokości 2500 m n.p.m., głównie w piętrze kosówki i
piętrze hal.
Wącham kwiatuszki, bzykam sobie niczym pijany
trzmiel jakąś wesołą melodię pod nosem i pomalutku podchodzę na kulminację północnego
wierzchołka Sten.. Odcinek z przełęczy na szczyt to około 700 metrów
umiarkowanie stromego podejścia, jednak grań w niektórych miejscach wąska, a
zbocze opadające do Vratnej Doliny bardzo strome..
Widok do tyłu na przełęcz w Stenach..
Strome, zachodnie zbocze Sten opadające do
Vratnej Doliny..
Po kilkunastu minutach od momentu opuszczenia
siodła przełęczy docieram na skalisty, północny wierzchołek Sten..
Podobnie jak na poprzednich wzniesieniach grani,
tak i tutaj w centralnym punkcie szczytu zamontowano żółty słupek z
informacyjną tabliczką.. Na tabliczce napis: Steny – severny vrchol 1535 m n.p.m…
Pamiątkowa fota na szczycie i chwila oddechu
przed wyruszeniem w dalszą wędrówkę..
Jest godzina 13:30. Czas ma doskonały, a przecież
zatrzymywałem się kilka razy na dłuższe postoje i zdjęcia.. Do kolejnego i
ostatniego już dzisiaj wzniesienia na trasie mojej wędrówki Fatrzańską Granią
pozostało już tylko około 700 metrów marszu, z tendencją schodzenie cały czas w
dół.. Spoglądam w tamtą stronę. Ślad szlakowej ścieżki biegnący przez zieloną
murawę grzbietu wyraźnie pokazuje kierunek i kolejny cel mojej wędrówki – mało
wybitne wzniesienie Południowego Gronia, zalegające prawie 80 metrów w pionie
poniżej kulminacji Sten.. Kamienista, szlakowa ścieżka sprowadza mnie teraz
dość ostro w dół..
Schodząc północnym zboczem Sten spoglądam w
kierunku masywu Wielkiego Rozsutca (1610 m n.p.m.), którego jasne, dolomitowe ściany
magicznie przyciągają wzrok turysty.. Z tego miejsca szlakowej ścieżki widać
także doskonale, wyłaniającego się zza jego pleców mniejszego brata czyli
Małego Rozsutca (1343 m n.p.m.)..
Po 10 minutach stromego zejścia w dół wkraczam na
szeroką, grzbietową łąkę, łagodnie opadającą w kierunku Południowego Grunia..
Spoglądam za siebie na wierzchołek Sten. Z grzbietowej grani wcale nie wydawał
się taki wysoki, jednak teraz sprawia większe wrażenie..
W oddali na końcu grzbietu widać już wysoki,
żółty słupek szlakowskazu. Znak to nieomylny, że dotarłem do końca mojej
dzisiejszej graniowej wędrówki czyli do kulminacji Południowego Grunia na
wysokość 1440 m n.p.m.. Odruchowo spoglądam na zegarek. Jest za kwadrans
godzina 14-ta.. Wynika z tego, że wędrówka granią, na którą wyruszyłem kilka
minut po godzinie 10-tej ze Snilowskiej Przełęczy zaliczając wejście na
Wielkiego Krywania i dotarcie do Południowego Grunia, zabrała mi 3 godz.30 minut..
Wprost rewelacyjnie biorąc pod uwagę liczne postoje.. Będzie więcej czasu na
wieczorne spotkanie przy lampce dobrego wina w jednej z regionalnych góralskich
karczm Terchovej, na które zaprosili mnie dzisiaj znajomi Słowacy..
Zatem kilka słów o miejscu, w którym się
znajdujemy, potem parę fotek widokowych i jazda w dół do Chaty na Gruni..
Poludňový grúň (pol. Południowy Groń; 1460 m n.p.m.)
leży w głównym grzbiecie krywańskiej Fatry, wybrzuszającym się tu w kierunku
północno-zachodnim, pomiędzy Stenami na południu a Stohem na wschodzie. Na jego
kulminacji trasa czerwonego graniowego szlaku skręca pod kątem 90 stopni i z
kierunku pd-pn od strony Sten, skręca na kierunek zach.-wsch. w stronę Stoha.
Od szczytu Poludňovego Grúňia w kierunku północno-zachodnim odchodzi masywny
grzbiet, opadający poprzez Grúň (989 m) i Veľký Kopec (739 m) do centrum
Vrátnej doliny, w widły Vrátňanki i Stohovego potoku. Poludňový Grúň wznosi się
nad trzema dolinami: Nová dolina, Stará dolina (odnogi Vrátnej doliny) oraz
Šútovská dolina.. Na szczycie krzyżują się dwa szlaki turystyczne; czerwony
(odcinek międzynarodowego szlaku pieszego E 3), którym przywędrowałem od strony
Wielkiego Krywania i żółty, którym będę za chwilkę schodził ze szczytu na
przełęcz pomiędzy kulminacjami Poludňový grúň i Grúň, gdzie znajduje się
schronisko Chata na Grúni..A tak przedstawiają się czasy poszczególnych przejść z tego węzła szlakowego:
-
-
-
-
Słońce znów zaczyna mocno przygrzewać i choć po
niebie przetaczają się białe obłoki, to jest ich coraz mniej.. Ciepłe,
sierpniowe popołudnie wprost rozleniwia i kusi do wyłożenia się na trawie
rozległej, szczytowej łąki.. Wolę jednak odpocząć w położonym na przełęczy
schronisku, więc teraz tylko kilka fotek panoramicznych i sruuuuu na dół..
Bezleśny, pokryty halami wierzchołek oferuje szeroką panoramę widokową
zwłaszcza w kierunku północnym, na zielony wąwóz Vratnej Doliny z otaczającymi
ją wzniesieniami oraz odległe pasmo Gór Kysuckich i Beskidu Żywieckiego..
Zbliżenie na skalne zwężenie Tieśniav w wąwozie
Vratnej Doliny, utworzone przez dwa zbiegające się ku sobie masywy Sokolie i Boboty..
Za skalną brama Teśniav widoczne kolorowe zabudowania Terchovej..
Fotka w kierunku północno-wschodnim na trzy
kultowe wzniesienia za moimi plecami. Po prawej Stoh (1608 m) i po lewej Wielki
Rozsutec (1610 m) oraz Mały Rozsutec (1343 m). Pomiędzy Stohem i Wielkim
Rozsutcem w oddali podłużny grzbiet Minčola (1394 m) – najwyższego szczytu w grupie
górskiej Magury Orawskiej..
Na pokładzie łąki odpływam
w róże nieba - obłoki pełne nadzieii odpoczywam
w wesołych portach szałasów na halach.
W chmurach-beczkach po gorzkim winie -
słyszę: dudni głos wiatrów bijących się w piersi
i noc ociężała zielenią płynie
w żaglówki ptaków wzdętych miękką ciszą.
Co dzień napinam żagle -
- szyby stopniałych skwarów.
Przez pożółkły parów
szybuję do szczytów zasianych na niebie
szukać poziomek mgławic
skrzydeł zmiażdżonych motyli
zrywać księżyc przejrzały który zasnął w trawie.
Płynę czytać bekowiska jeleni biegnących przez wieczór
i wiosny błękitne i jesień
a widzę gdy czasem
chodzi po halach Bóg - poeta zielonego lasu.
Krzysztof Kamil Baczyński
Czas zbierać się i ruszać
żółtym szlakiem w dół
na przełęcz pod Gruniem, gdzie na tarasie schroniska będzie można dłużej
odpocząć….
Gdy turyści pierwszy raz wędrują granią Małej Krywańskiej Fatry i dochodzą do kulminacji Południowego Grunia, zazwyczaj nie mają pojęcia jakie czeka ich zejście do schroniska położonego w dole, na dużej polanie u podnóża Grúnia. W górach są różne rodzaje zejść ze szczytów, grani czy skalnych wierzchołków.. Jedne choć krótkie i trudne techniczne nie zawsze są przyczyną dużego obciążenia stawów kolanowych, inne łagodne lecz długie sprawiają ogólne zmęczenie nóg, jeszcze inne wyglądające na niewinne zejście z góry dają mocno w kość i powodują zapamiętanie ich na dłuższy czas.. Zejście z Południowego Grunia trasą
żółtego szlaku do schroniska Chata
na Gruni jest właśnie tym ostatni rodzajem – niewinne, na oko niezbyt
strome, lecz jak się okaże podczas schodzenia, dające się cholernie mocno
odczuć zwłaszcza w środkowym odcinku zbocza.. Aby nieco uświadomić jego
techniczne parametry powiem tylko tyle, że na odcinku 1 km (do momentu wejścia
na dolną polanę) trzeba pokonać 420 metrów różnicy wzniesień, co po prostym
przeliczeniu daje procentowe nachylenie tego zbocza 42%...!! Dlaczego tak
stromo?.. Już wyjaśniam… Wylesione północno-zachodnie stoki Południowego Grunia
są najpopularniejszym terenem narciarstwa zjazdowego we Vratnej, dostępnym
systemem kolei krzesełkowych i wyciągów orczykowych ze Starej Doliny (z miejsca
o nazwie Starý dvor). Otóż szlakowa ścieżka początkowo sprowadza bardzo stromą
górską łąką, a następnie odcinkiem zbocza, po którym wytyczono tzw. czerwoną
trasę narciarską. Kto zimą jeździ na nartach, wie doskonale jak strome są tego
typu trasy zjazdowe, a co za tym idzie, jak strome zejście zboczem czeka
wędrującego latem turystę.. Zatem schodzimy !!!..
Gdy turyści pierwszy raz wędrują granią Małej Krywańskiej Fatry i dochodzą do kulminacji Południowego Grunia, zazwyczaj nie mają pojęcia jakie czeka ich zejście do schroniska położonego w dole, na dużej polanie u podnóża Grúnia. W górach są różne rodzaje zejść ze szczytów, grani czy skalnych wierzchołków.. Jedne choć krótkie i trudne techniczne nie zawsze są przyczyną dużego obciążenia stawów kolanowych, inne łagodne lecz długie sprawiają ogólne zmęczenie nóg, jeszcze inne wyglądające na niewinne zejście z góry dają mocno w kość i powodują zapamiętanie ich na dłuższy czas.. Zejście z Południowego Grunia trasą
Zapewniam, że zdjęcia nie oddają nawet w połowie
stromizny zbocza, ale uwierzcie mi, że choć stok trawiasty i wyglądający
niewinnie jest jednak bardzo stromy.. Fotka w górę i w dół zbocza..
Zbliżenie na wielką polanę położona u stóp Grunia
i widoczny malutki budynek schroniska Chata
na Gruni..
Ze szczytu Południowego Grunia schodzę w
towarzystwie trójki młodych, dwudziesto-paro letnich Słowaków.. Początkowa
szlakowa ścieżka sprowadza prosto w dół, lecz po pewnym czasie, gdy stromizna
nabiera jeszcze większego nachylenia, szlak zaczyna kluczyć małymi, krótkimi
3-4 metrowymi zakosami, wydeptanymi w trawiastym zboczu.. W połowie zejścia
Słowacy pomalutku „puchną” i zwalniają tempo, a na poboczu szlaku zaczynam
napotykać siedzących w trawie i odpoczywających turystów, którzy schodzili
przede mną bądź wędrują w drugą stronę, mozolnie starając się wdrapać na
szczyt..
Podczas schodzenia mam okazję zaobserwować różne
techniki pokonywania tej stromizny przez zmierzających w dół turystów... Od
zejścia dłuższymi, szerokimi zakosami trawiastym zboczem, poprzez schodzenie
bokiem z czasowym odpoczynkiem co kilkadziesiąt metrów, aż do techniki nieco
dziwnej aczkolwiek dość skutecznej czyli naprzemiennego schodzenia trochę
przodem, trochę tyłem.. Schodzenie co jakiś czas tyłem na takich trawiastych,
stabilnych zboczach bez kamieni i innych przeszkód ma tę dobrą zaletę, że
odciąża nacisk czubka buta na palce stóp, które mocno cierpią w tym momencie..
Pamiętam nieraz takie moje zejścia w Tatrach, gdzie nawet doskonałe, wygodne,
dobrze dobrane buty górskie, a mam ich kilka par i zawsze dopasowuje je pod
kątem technicznym trasy, nie pomogły.. I to nie otarcia czy bąble były
pozostałością po takiej trasie, lecz odgniecione, fioletowe paznokcie palców u nóg..
Powodem tego było właśnie „hamowanie na palcach” podczas stromych i długich
zejść..
Po 30 minutach męczącego, aczkolwiek dość
sprawnego schodzenia w dół, stromizna łagodnieje, a ja docieram na skraj
rozległej hali, na końcu której pod lasem ukazuje się drewniany budynek
schroniska..
Po kolejnych 5
minutach dochodzę do budynku schroniska Chata
na Gruni.. Odruchowo spoglądam na zegarek – godz.14:35.. Na szlakowej
tabliczce u góry, czas zejścia żółtym szlakiem ze szczytu Południowego Grunia do
schroniska wskazywał 0:45 min. Odcinek ten pokonałem w 35 minut, będzie zatem
okazja na dłuższy odpoczynek w schronisku i wypicie na tarasie zimnego,
kuflowego piwka..
A tak z tarasu
schroniska wygląda część tego zejścia, wzdłuż przecinki czerwonej trasy
narciarskiej..
W schronisku parę
osób, na tarasie przed schroniskiem dwa zajęte stoliki reszta wolne.. Pełny
luz.. Zrzucam plecak, zamawiam zimnego, lanego browara, smażone kiełbaski i
siadam na tarasie delektując się błogim odpoczynkiem.. Jak starzy, mądrzy
ludzie powiadają – Nogi rade, gdy tyłek
siedzi.. Po ponad półgodzinnej sjeście postaram się coś popracować i
opowiedzieć w paru zdaniach o tej uroczej, przytulnej górskiej chacie.
Chata na Grúni to miłe, drewniane schronisko położone w malowniczej, górskiej
scenerii z panoramą Rozsutców w tle.. Schronisko znajduje się na wysokości 973
m n.p.m., na dużym wypłaszczeniu terenu pod wierzchołkiem Grúnia. Jest to
najwyżej położone schronisko we Vrátnej Dolinie i zarazem doskonała baza
wypadowa na fatrzańskie szczyty dla turystów uprawiających latem pieszą
turystykę górską, a w zimie również turystykę narciarską. Poza tym dzięki bazie
noclegowej, szerokiemu zapleczu socjalnemu i gastronomicznemu serwującemu smaczne
posiłki, stanowi znakomite miejsce na dłuższy pobyt czy to w lecie, czy też w
zimie.
Schronisko czynne jest cały rok. W obiekcie
znajduje się 40 miejsc noclegowych (pokoje 2- 4 i 6-osobowe) oraz restauracja.
Przy schronisku zimą działają trzy wyciągi narciarskie (ośrodek narciarski
Grúň), w okresie letnim udostępniony jest plac zabaw dla dzieci oraz miejsce na
ognisko, grilla. Obok schroniska w myśl obowiązującego regulaminu Narodowego Parku Mała Fatra, do 100 metrów
od budynku można rozbić swój namiot za zgodą gospodarza chaty. Opłata 1
€/os/noc.. Chata leży przy skrzyżowaniu znakowanych szlaków turystycznych,
dlatego liczba odwiedzających je turystów jest duża.. Rocznie schronisko
odwiedza 30 000 turystów.
HISTORIA „CHATY na
GRÚNI”
Chatę na Grúni wybudował jako prywatny budynek w roku 1949 Jaroslav Tejnski,
współzałożyciel Horskiej Slużby w
dolinie Vratnej. Z czasem rozpoczęło się stopniowe przekształcanie chaty w
schronisko. Gospodarzami Chaty byli kolejno: Jozef Ragas, Viliam Koreń, Karol
Doboš, Jan Martinicky, Kazimir Šumichrast, Viktor Vallo. Obecnie gospodarzem
Chaty jest Vladimir Vallo. Pierwszą rekonstrukcję przeszła Chata w 1992 roku,
wtedy została dobudowana część z toaletami i natryskami, w dalszym okresie
sukcesywnie była rozbudowywana część gospodarcza i oczyszczalnia ścieków. Chata
została ocieplona izolacją. Wnętrze poddano przebudowie. Wybudowano plac zabaw
dla dzieci, specjalne miejsce na ognisko taras i bar. W roku 2010 został
zrekonstruowany i wymieniony dach Chaty.Widok Chaty na Gruni – 1960 rok
Fazy remontu schroniska – ocieplenie i wymiana
dachu 1992-2010
Foto ze strony
www.chatanagruni.sk
Kwadrans po
godzinie 15-tej zbieram się w drogę.. Jak wspominałem, obok Chaty na Gruni
znajduje się szlakowy węzeł.. Krzyżują się tutaj trasy dwóch szlaków –
żółtego
i
niebieskiego, doprowadzające zarówno w doliny, jak i na główny
grzbiet Małej Fatry..
Szlak
Mój kierunek marszu
to oczywiście dalsza wędrówka trasą
żółtego szlaku do Doliny Vratnej i parkingu
przy dolnej stacji kolei gondolowej, gdzie rankiem pozostawiłem samochód.. Od
schroniska ścieżka żółtego szlaku prowadzi początkowo przez rozległe łąki,
trawersując rozciągnięty grzbiet Grunia.. Ponad linią lasu doskonała panorama
na wzniesienia (od lewej): Koniarky (1535), Hole (1466), Kraviarske (1361),
Źitne (1265)
Po drodze
mijam maleńki strumyczek spływający ze zboczy Południowego Grúnia.. Przy drewnianym korycie ustawiono kilka pieńków tworząc tym
samym miejsce odpoczynku i możliwość ugaszenia pragnienia w czasie upalnych,
letnich dni..
Wąska,
kamienista dróżka przecina łagodnie opadającą łąkę, doprowadzając mnie na skraj
świerkowego lasu, po czym zagłębia się w jego ostępy..
Maszeruję teraz leśną ścieżką wkraczając w wąski
wąwóz otoczony wysokimi, stromymi ścianami dwóch grzbietów, opadających ku
dolinie rzeki Varinki.. Trasa
żółtego szlaku trawersuje strome, południowe
zbocze wąwozu, stopniowo obniżając się ku Vratnej Dolinie..
Dnem ciasnego wąwozu płynie niewielki, bezimienny
strumień górski, zasilający nurt rzeczki Varinki.. Po wyjściu na rozległe,
odkryte zbocze, na którym prowadzono wyrąb lasu, spoglądam przed siebie w
kierunku zachodnim.. Ponownie ukazują się przeciwległe masywy Kraviarske (1361)
i Źitne (1265) oraz niewidoczne do tej pory wzniesieni Baraniarky (1270 m) wznoszące się po drugiej
stronie Vratnej Doliny..
Po półgodzinnym marszu od momentu wyruszenia spod
schroniska, szlakowa ścieżka wyprowadza mnie wysokim trawersem ponad widoczny w
dole parking samochodowy przy dolnej stacji kolejki we Vratnej Dolinie..
W ciągu następnych kilku minut dochodzę do Chaty Vratnej i dolnej stacji kolejki..
Wokół pusto i tylko na pobliskim parkingu stoi jeszcze kilka samochodów.. Co
jakiś czas dochodzą do nich kolejni turyści, którzy podobnie jak ja kończą
swoją dzisiejszą wędrówkę..
Siadam chwilkę na jednej z pustych ławeczek, by
chwilę odetchnąć przed odjazdem samochodem do mojego pensjonatu w Terchovej.. Dzień
powoli dobiega końca.. Na zegarku godzina 16:00.. Towarzyszące mi w czasie
wędrówki ciepłe, sierpniowe słońce schowało się już za górskimi szczytami.. Zanim odjadę i spędzę dalszą cześć dzisiejszego wieczoru
w miłym towarzystwie znajomych Słowaków, na proszonej kolacji przy lampce
dobrego wina, spróbuję w kilku zdaniach podsumować moją wędrówkę granią
Krywańskiej Małej Fatry.. Pętla licząca prawie 14 km (w tym niespełna 2 km
podjazdu kolejką na Snilovske Sedlo) pokonana została dokładnie w 6 godzin wliczając
liczne postoje na odpoczynek i fotki.. Zakładałem dość ostrożnie, że zajmie mi
to około 7 godzin. Na szlaku było na tyle przyjemnie, pusto i relaksowo, że bez
zbędnego pośpiechu w iście spacerowym tempie pokonałem tę trasę o godzinę
wcześniej.. O samej trasie i jej urokach nawet szkoda gadać.. Jest po prostu
piękna, rewelacyjna, malownicza, the Best, supcio lalunia jak powiada mój
przyjaciel Benek i jak najbardziej konieczna do zobaczenia… Świetne, rozległe
panoramy, przyroda wysokogórska oraz ta olbrzymia głębia przestrzeni otaczająca
nas na długiej, nagiej grani, wszystko to razem tworzy niezwykły klimat
wędrówki.. Polecammm… a teraz
śmigam do pensjonatu wziąć kąpiel i na balangę !!!...
Jutrzejszy dzień zaplanowany mam w
wakacyjnym grafiku jako lajtowe moczenie tyłka na termalnych Liptowskich
basenach, więc mogę śmiało dzisiaj wieczorem zmęczyć się do oporu… A po dniu
relaksu znowu wyruszymy na piękną wędrówkę.. Będzie to nie mniej emocjonująca
przeprawa przez dolomitowo-wapienne wieże, skalne igły i niezwykłe kamienne
bramy w Narodowym Rezerwacie Przyrody – Sulovske Skaly.. Sulovskie Vierchy to
nie tylko skalne twory niespotykanych nigdzie indziej w Karpatach Zachodnich
form skalnych zbudowanych ze zlepieńców, to także ruiny zamków budowanych w
trudno dostępnych miejscach. Najpopularniejszy jest Sulovski Zamek, do którego
oczywiście nie omieszkam się wdrapać.. Sulovske Skaly to także raj dla amatorów
wspinaczki górskiej oraz niezwykłe i bogate tereny działania dla ornitologów i
botaników.. Wszystko to zobaczymy już
niebawem, w czasie kolejnej mojej wyprawki po słowackiej Małej Fatrze....
KONIEC cz.II
Ach ta Mała Fatra ;) ... To absolutnie jedno z moich ulubionych pasm - uwielbiam je, właśnie za rzadko spotykaną różnorodność i piękne krajobrazy. Wracam w nią bardzo często, w tym roku mam nadzieję również, bowiem Wielki Rozsutec kusi i kusi :) Fajnie było po raz kolejny obejrzeć te tereny - za każdym razem odkrywam na nowo piękno tego pasma.. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitam przeszedłem tą samą trasę rok temu wyszliśmy z Vratnej w stronę Chaty na Gruniu potem na Południowego Grunia ( jedno z bardziej mozolnych podejść, bardziej po tyłku dał mi tylko Słąwkowski Szczyt w Tatrach) Dalej na Stoha i potem przez Steny Hromowe i Chleb do górnej Stacji kolejki następnie zejście pod kolejką - porządna wyrypa kondycyjna.W tym roku rozdziewiczyłem Wielką Fatrę - chyba piękniejsza niż Mała ;-) Pozdrawiam serdecznie Panie Andrzeju
OdpowiedzUsuń