Zdjęcie:

sobota, 5 listopada 2016



Pierwsza nocka w Ammanie, po przejechaniu ponad 250 kilometrowej trasy przez piaski potężnej Pustyni Arabskiej (Arabian Desret), minęła wyjątkowo spokojnie. Po dotarciu wieczorem do niewielkiego hoteliku na przedmieściach jordańskiej stolicy, skonsumowałem delikatną kolację, wziąłem porządną kąpiel i przez niespełna godzinkę przy filiżance kawy przeglądałem fotki, zrobione w ciągu dnia na terenie Małej Petry. Żadnych wieczornych szaleństw, żadnego wypadu na miasto. Luz i odpoczynek.. Sen dopadł mnie regulaminowo około godziny 22, zaraz po rozpoczęciu się ciszy nocnej. Poranna pobudka niczym nie różniła się od poprzednich. Natarczywy dźwięk budzika w smartfonie, wspomagany brzęczeniem hotelowego telefonu, zmusił mnie do opuszczenia przytulnego łóżka. W godzinę uporałem się z poranną toaletą, pakowaniem podręcznej torby ze sprzętem i śniadaniem w hotelowej restauracji. Parę minut przed godziną 7-mą siedziałem już na swoim miejscu w turystycznym autokarze. Program odkrywania uroków Jordanii na dzień dzisiejszy i jutrzejszy to Góra Nebo, z której wg Starego Testamentu biblijny Mojżesz miał po raz pierwszy i ostatni zobaczyć Ziemię Obiecaną, zwiedzanie magicznej stolicy Jordanii – Ammanu, wędrówka po starożytnej części miasta położonej na wzgórzu, przejazd do starożytnego, antycznego, malowniczego miasta Jarash (Dżerasz), założonego przez Aleksandra Wielkiego w IV wieku p.n.e., gdzie odwiedzimy Forum, Świątynię Artemidy, hipodrom oraz niezwykłą starożytną aleję 600 kolumn... Ruuuszaaamy !!


Poniżej mapka trasy liczącej około 150 km..


Autokar powoli przeciska się wąskimi uliczkami Ammanu. Poranne słońce pomalutku wybudza mieszkańców stolicy z mroków nocy. Codzienne życie jordańskiej metropolii zaczyna tętnić normalnym rytmem.. Choć na zegarku jest dopiero kwadrans po godzinie 7-mej, ruch na uliczkach Ammanu potęguje się z minuty na minutę. Sznur samochodów, pomiędzy którymi dominują żółte ammańskie taksówki, zaczyna wypełniać podmiejskie dzielnice. Otwierają się witryny sklepików, a uliczni handlarze wykładają stosy świeżych owoców na obwoźnych straganach..


Poranne niebo, zasnute powałą białych chmur, zaczyna stopniowo się wypogadzać i już po kilkunastu minutach jazdy, na nieboskłonie wyraźnie dominuje błękit, okraszony pojedynczymi obłokami. Zapowiada się kolejny upalny dzień na jordańskiej ziemi…


GÓRA NEBO
Opuszczając podmiejski obszar Ammanu, po 30 minutach jazdy docieramy do podnóża górskiego masywu, którego nagi grzbiet widoczny jest już z daleka. Ów masyw to Góra Nebo. Wypiętrza się na wysokość około 700 m n.p.m. w północnej części niewysokiego pasma górskiego o nazwie Abarim Moutains, które ciągnie się na długości kilkudziesięciu kilometrów wzdłuż wschodniego wybrzeża Morza Martwego. Masyw Nebo ogranicza od północy Dolina Ayoun Musa, od południa Wadi Afrit, które na zachodzie schodzą się w Dolinie Jordanu. Najwyższy punkt masywu ma wysokość 835 m n.p.m. Dwa najważniejsze wierzchołki to Siyagha (710 m) oraz Mukhayyat (790 m). Według hebrajskiej Biblii, z góry Nebo Mojżesz miał ujrzeć po raz ostatni Ziemię Obiecaną, do której nie było mu jednak dane wkroczyć razem z plemionami izraelskimi. Dzisiaj na szczycie znajduje się Sanktuarium Mojżesza z parkiem archeologicznym, którym opiekują się franciszkanie z Kustodii Ziemi Świętej. Miejsce jest czczone przez wyznawców religii Abrahamowych: żydowskiej, chrześcijaństwa oraz islamu.


Wąska asfaltowa droga, wiodąca na grzbiet masywu, wije się zakosami po dość stromym zboczu. Nasz autokar wjeżdża wyżej i wyżej. W dole ukazuje się coraz bardziej rozległa panorama doliny Ayoun Musa.


Pokonując kolejną z rzędu serpentynę, w pewnym momencie, pośród sosnowych drzew, ukazuje się w oddali zaokrąglona szczytowa kopuła góry Nebo.


Po kilkunastu minutach wspinaczki, autokar wjeżdża na wysokość 700 m n.p.m. Na grzbiecie góry zbudowano dość duży parking samochodowy z uwagi na spore rzesze wiernych, odwiedzających to miejsce podczas różnych świąt religijnych. Tłumy i tłok nam jednak nie grożą.. Na parkingu, poza naszym jedynym autokarem, stoją tylko dwie żółte ammańskie taksówki. Jest środek tygodnia, żadnego święta kościelnego, a poza tym północny obszar Jordanii w obecnym czasie, to region dość niebezpieczny z uwagi na toczącą się wojnę z ISIS w sąsiadującej Syrii..


Z parkingu na szczyt wzniesienia Siyagha prowadzi lekko wznosząca się do góry, szeroka brukowana alejka.. Tuż na jej początku, przy metalowej wejściowej bramie, znajduje się punkt kontrolny..


Podchodzę około 200 metrów w górę i po paru chwilach docieram na szczyt wzniesienia. Na końcu alejki ukazują się dwa kamienne obeliski. Pierwszy z nich ustawiony po prawej stronie drogi, przy wejściu na teren franciszkańskiej posesji, opatrzono napisem w językach arabskim 
i angielskim, a jego treść brzmi: 
„Franciszkańska Kustodia Ziemi Świętej / Góra Nebo Siyagha / Memoriał Mojżesza / Chrześcijańskie Miejsce Święte”


Kawałek dalej, po lewej stronie alejki drugi kamienny blok, Monolit Jubileuszowego Roku 2000 z napisami upamiętniającymi wizytę w tym miejscu naszego papieża Jana Pawła II. 20 marca 2000 r. górę Nebo odwiedził Jan Paweł II w czasie swojej 91 podróży apostolskiej. Papież obok pozostałości bizantyjskiej bazyliki zasadził także drzewo oliwne. 
W tymże samym 2000 roku na terenie sanktuarium ustawiono kamienny monolit wg projektu włoskiego rzeźbiarza Vincenzo Bianchi. 
Łacińska inskrypcja zaczerpnięta została z Listu do Efezjan.


Schodzę z brukowanego traktu i mijając Sanktuarium Mojżesza, kamienistą ścieżką kieruję się na krawędź zbocza. Stąd doskonale widać całą budowlę oraz panoramę na stronę północną i północno wschodnią. Siadam na parę chwil pośród pachnących krzewów oleandrów 
i rozkoszuję się pięknymi widokami.


U podnóża góry Nebo od strony północnej zalega zielona dolina z plantacjami drzew oliwkowych, założonymi na obrzeżach miasteczka Naour. Za doliną ciągną się równinne tereny starożytnego Moabu. 


Dalej na wschód, za pasmem wzniesień, zaczynają się przedmiejskie tereny stolicy Ammanu..


Zanim odwiedzę wnętrza Mojżeszowego Sanktuarium, przyjrzyjmy mu się z zewnątrz i poznajmy kilka faktów historycznych, opisujących powstanie tego świętego przybytku.


Bizantyjskie Sanktuarium Mojżesza
Już u zarania chrześcijaństwa na górze Nebo istniało sanktuarium poświęcone biblijnemu Mojżeszowi. Jego historię znamy dzięki wykopaliskom archeologicznym oraz starożytnym świadectwom pisanym. Do znanych antycznych pątników, którzy dają świadectwo o istnieniu klasztoru i sanktuarium na Nebo należą: pątnik Teodozjusz (poł. VI w.), anonimowy Pielgrzym z Piacenzy (ok. 570 r. n.e.), Egeria (koniec VI w.) oraz biskup Piotr Iberyjczyk. O Nebo mówi też w swych dziełach biskup i historyk Euzebiusz z Cezarei (III w.-IV w.). Wykopaliska pokazały, iż pierwsze chrześcijańskie sanktuarium powstało w IV wieku. Posiadało kościół z trzema absydami, atrium i cele. W kościele znajdowały się diakonikon i baptysterium. Na przełomie lat 597/598 kościół rozbudowano. Powstała nowa trzynawowa bazylika. W pierwszej dekadzie VII w. dobudowano kaplicę Theotokos, poświęconą Matce Bożej oraz narteks z mozaikową posadzką, pokazującą sceny pasterskie i myśliwskie, z niezwykle realistycznymi obrazami dzikiej sawanny (wizerunek zebry i strusia).. Pierwszy nowożytny opis ruin na Siyagha pochodzi z 1864 roku. Jego autorem był Le Luc de Luynes. Hipotezę biblijnej identyfikacji wysunęli członkowie American Palestine Exploration Society w 1881 roku.


Wykopaliska archeologiczne..
Pierwsze wykopaliska na górze Nebo przeprowadził franciszkanin Sylvester Saller w 1933 roku. Na najwyższym punkcie góry, wierzchołku Syagha, odkrył on pozostałości bizantyjskiego kościoła i klasztoru. Od 1935 roku współpracował z nim Bellarmino Bagatti. Wyniki kolejnych kampanii opublikowano w 1941 roku. W 1963 roku próby rekonstrukcji 
i konserwacji ruin podjął się Virgilio Corbo. Prace przerwała wojna izraelsko-arabska. Po roku 1976 dalsze badania prowadził o. Michele Piccirillo z jerozolimskiego Studium Biblicum Franciscanum. W czasie wykopalisk odkryto, że historia osadnictwa na Nebo sięga epoki brązu. Antycznymi zabytkami opiekują się od 1932 roku zakonnicy z Kustodii Ziemi Świętej, którzy posiadają na terenie parku archeologicznego niewielki konwent. Teren jest własnością Kościoła katolickiego. Obecnie 
na górze Nebo istnieje Franciscan Archaeological Institut, którego członkowie prowadzą w miesiącach letnich prace badawcze na terenie Moabu. W nowoczesnym prezbiterium kaplicy zbudowanej w celu ochrony starożytnego terenu i zapewniającej miejsce kultu, można zobaczyć resztki mozaiki podłogowej z różnych okresów. Budynek Sanktuarium był zamknięty z powodu remontu od 2007 roku, jednak dosłownie na miesiąc przed moim przyjazdem do Jordanii wiosną 2015 roku, został on udostępniony turystycznie.
Poniżej na fotografii wyremontowany Memoriał Mojżesza, zabezpieczający starożytne, bizantyjskie pozostałości..


Zajrzę do środka Sanktuarium za parę chwil, tymczasem idę śladem mojego jordańskiego przewodnika na zachodni kraniec wierzchołka Syagha, by wysłuchać ciekawych biblijnych opowieści i nacieszyć oko rozległymi panoramami na północny i zachodni obszar Doliny Jordanu..


Panoramy z Góry NEBO
Na tyłach Sanktuarium od północno-zachodniej strony zbudowano platformę widokową a pośrodku niej zamontowano tablicę pokazującą kierunki i odległość od Góry Nebo do różnych miejsc.. Są tutaj odległości w linii prostej m.in. do Betlejem, Jerozolimy, Hebronu, Jerycha czy Morza Galilejskiego..


Widok z platformy jest naprawdę bardzo rozległy.. Góra Nebo to urocze miejsce z przepiękną panoramą Ziemi Świętej i całej Doliny Jordanu, aż po wybrzeże Morza Martwego..


Na północnym zachodzie widać w oddali miasto Jerycho - jedno z najstarszych miast świata i prawdopodobnie najstarsze nieprzerwanie istniejące siedlisko ludzkie, którego początki datowane są na 9000 lat wstecz. Przy dobrej pogodzie w kierunku zachodnim widać z tego miejsca także Jerozolimę.


Na południowym zachodzie można dostrzec połyskującą, błękitną taflę Morza Martwego..


W kierunku północnym zalega Dolina Ayoun Musa, a za nią ciągną się równinne tereny starożytnego Moabu i potężna depresyjna dolina ryftowa z niecką Jeziora Tyberiadzkiego zwanego potocznie Morzem Galilejskim.. Jest to najniżej położone jezioro słodkowodne na Ziemi (209 m p.p.m.).


W miejscu, gdzie teraz stoję na widokowym tarasie Góry Nebo, dokładnie 15 lat wcześniej stał nasz wielki pielgrzym Ojciec Święty Jan Paweł II, który odwiedził Sanktuarium podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej w marcu 2000 roku. Zasadził on wtedy drzewko oliwne obok bizantyjskiej kaplicy jako symbol pokoju. Po Janie Pawle wizytował to miejsce także jego następca papież Benedykt XVI w 2009 roku.. Stoję zatem w naprawdę świętym miejscu..


Góra NEBO w Starym Testamencie
We współczesnych czasach Góra Nebo corocznie odwiedzana jest przez przyjeżdżające do Jordanii koronowane głowy i prezydentów różnych państw, jednak sława tego miejsca wiąże się ze zdarzeniami opisanymi 
w Biblii sprzed 3,5 tysiąca lat. Pierwsze wzmianki o Górze Nebo odnajdujemy w księgach starotestamentalnych, w opisie Exodusu i podboju Kanaanu po wyjściu z niewoli egipskiej (ok. 1513 roku p.n.e.). Bóg kazał Mojżeszowi wspiąć się na wysoką górę, aby mógł stamtąd przed śmiercią zobaczyć Ziemię Obiecaną. Mojżesz, który był przywódcą Izraelitów, sprzeniewierzył się Bogu i ze względu na swój grzech nie miał wejść do Ziemi Ojców.


Mojżesz z daleka ze szczytu góry zobaczył Ziemię Obiecaną i umarł. Księga Powtórzonego Prawa przytacza polecenia, jakie Bóg dał Mojżeszowi: 
„Wstąp na tę górę Abarim: górę Nebo, w ziemi Moabu naprzeciw Jerycha, i spójrz na ziemię Kanaan, którą daję w posiadanie Izraelitom. Umrzesz tam na górze, na którą wejdziesz (...) Ponieważ nie byliście mi wierni między Izraelitami przy wodach Meriba pod Kadesz, na pustyni Cin, nie objawiliście mej świętości wśród Izraelitów, dlatego tylko z daleka ujrzysz tę ziemię, lecz ty tam nie wejdziesz do tej krainy, którą Ja daję Izraelitom.”


W rozdziale 34 tej samej księgi natchniony autor opisuje Mojżesza wypełniającego nakaz Jahwe: 
„Mojżesz wstąpił ze stepów Moabu na górę Nebo, na szczyt Pisga, naprzeciw Jerycha. Jahwe zaś pokazał mu całą ziemię Gilead aż po Dan, całą Neftalego, ziemię Efraima i Manassesa, całą krainę Judy aż po Morze Zachodnie, Negeb, okręg doliny koło Jerycha, miasta palm, aż do Soaru. (...) Tam w krainie Moabu umarł Mojżesz (...), a nikt nie zna jego grobu aż po dziś dzień.”


Z Górą Nebo związana jest jeszcze jedna biblijna historia, którą po dzień dzisiejszy starają się rozwikłać badacze, naukowcy i poszukiwacze przygód. Według starożytnych biblijnych zapisów, w pobliżu góry miała zostać ukryta słynna Arka Przymierza, po tym jak Nabuchodonozor złupił i zburzył Jerozolimę w 586 p.n.e.


Wg Starego Testamentu, w 2 Księdze Machabejskiej w rozdziale 2 napisano: 
„Z Bożego polecenia prorok kazał nieść za sobą namiot i arkę. Kiedy zaś wszedł na górę, na którą Mojżesz wstąpił i z której przyglądał się dziedzictwu Bożemu, przyszedłszy tam znalazł Jeremiasz pomieszczenie w postaci pieczary. Umieścił tam namiot, arkę i ołtarz kadzenia, a wejście zarzucił kamieniami. Kilku z tych, którzy mu towarzyszyli, wróciło, aby zaznaczyć drogę, ale już nie mogli jej odnaleźć..”


Wężowy Krzyż
Pstryknąłem panoramy rozciągające się z tarasu widokowego, opowiedziałem kilka biblijnych historii i aby całkowicie zakończyć prezentację tego miejsca, muszę przedstawić jeszcze jedną ciekawą rzecz, umieszczoną na widokowej platformie. Na górnym poziomie tarasu zabudowano charakterystyczny symbol tegoż sanktuarium - Wężowy Krzyż wykonany z brązu, autorstwa włoskiego artysty Giovanniego Fantoniego. Krzyż ma około 10 metrów wysokości, wykonany jest z połączonych ze sobą małych tulejek z brązu i opleciony od połowy w górę imitacją ciała węża, zrobioną z miedzianego drutu.. Konstrukcja jest odwołaniem do pewnego wydarzenia biblijnego, o którym mówią wersy z Biblijnej Księgi Liczb w rozdziale 21..


Mojżesz i miedziany wąż
Posłuchajcie zatem jeszcze jednej biblijnej opowieści..
Podążając przez pustynię ku Ziemi Obiecanej, Izraelici musieli obejść krainę Edom, a to przedłużyło ich podróż. Dlatego też stracili cierpliwość i zawołali przeciw Bogu i Mojżeszowi: „Czemu wyprowadziliście nas 
z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, 
a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny” (Lb 21,5).. 
Ale przecież manna była dobra. Bóg dawał ją Izraelitom w cudowny sposób. Dokonał też cudu, żeby mieli wodę. Oni jednak nie byli wdzięczni Bogu za to, co dla nich robił. Słowa „pokarm mizerny” w języku hebrajskim brzmią lekceważąco i pogardliwie. Z tej racji Pan postanowił ich ukarać i zesłał jadowite węże, które kąsały Hebrajczyków za ich brak wdzięczności, tak że wielu z nich pomarło.


W końcu przyszli oni do Mojżesza i powiedzieli: „Postąpiliśmy bardzo źle, bo narzekaliśmy na Boga i na ciebie. Poproś Boga, żeby zabrał stąd te węże”. Wówczas Mojżesz zaczął modlić się za lud, by Pan zabrał węże. I wtedy Bóg kazał mu wykonać węża z miedzi i umieścić go na wysokim palu. Każdy ugryziony człowiek miał na niego spojrzeć. Mojżesz za bożym nakazem sporządził miedzianego węża i zawiesił go na wysokim palu. Kto na niego popatrzył, ten wracał do zdrowia...


Dlaczego Bóg wybrał podobiznę węża, aby uzdrowić Izraelitów? Chrystus powie później, że „jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne” (J 3,14-15). Inaczej mówiąc, tajemnica pustynnego miedzianego węża wiąże się z tajemnicą Krzyża. Wąż w raju był narzędziem śmierci, bo za jego przyczyną Adam i Ewa popełnili grzech pierworodny i stracili przyjaźń z Bogiem. Podobnie Krzyż na Golgocie był narzędziem śmierci, chociaż Chrystus nadał mu nowe znaczenie, bo Jego śmierć na nim była doskonałą odpowiedzią miłości na wolę Boga Ojca. Krzyż nie pozostał więc narzędziem śmierci, lecz przemienił się w narzędzie życia wiecznego dla nas wszystkich, podobnie jak wąż miedziany stał się narzędziem życia dla Izraelitów.


Sanktuarium Mojżesza
Czas nagli, a w ciągu dzisiejszego dnia mamy jeszcze sporo do zobaczenia. Wkładam na moment aparat fotograficzny do podręcznej torby i ruszam za znikającymi w oddali przyjaciółmi, którzy podążają 
z jordańskim przewodnikiem w kierunku Sanktuarium i niewielkiej salki muzealnej na tyłach klasztoru.. Jak już wspominałem, obecne, odrestaurowane Sanktuarium Mojżeszowe zabezpiecza w swym wnętrzu pozostałości wczesnego kościoła chrześcijańskiego i bizantyjskiego klasztoru, zbudowanych w IV -VI w n.e. dla upamiętnienia śmierci i pochówku Mojżesza. Konstrukcja kościoła wzorowana była na schemacie typowej bazyliki. Kościół miał trzy absydy, atrium i cele. W kościele znajdowały się diakonikon i baptysterium. Został on powiększony pod koniec piątego wieku naszej ery. Na przełomie lat 597/598 kościół rozbudowano. Powstała nowa trzynawowa bazylika. W pierwszej dekadzie VII wieku dobudowano kaplicę Theotokos, poświęconą Matce Bożej oraz narteks z mozaikową posadzką. Przez główne drzwi w centralnej fasadzie wchodzę do wnętrza Sanktuarium..


Poniżej – schemat Sanktuarium Mojżesza na Górze Nebo
1. Wczesne sanktuarium (IV wiek n.e)
2. Cella trichora – Kaplica grobowa (prezbiterium) (V wiek n.e)
3. Chrzcielnica Północna (baptysterium) (531 rok)
4. Chrzcielnica Południowa (597 rok)
5. Kaplica Bogurodzicy (Theotokos) (VII wiek n.e)
6. Narteks (przedsionek) i dobudowana część Bazyliki (VI-VII wiek n.e)


Kiedy przekraczam progi Sanktuarium otacza mnie cisza, delikatny chłód kamiennych murów i lekki półmrok rozjaśniony promieniami słońca, wpadającymi przez kilka niedużych dachowych świetlików i trzy witrażowe okna na frontowej ścianie za kamiennym ołtarzem..


Wnętrze głównej nawy kościelnej prezentuje się niezwykle skromnie, wręcz surowo. Pośrodku dwa rzędy drewnianych ławek, centralnie zabudowany masywny kamienny ołtarz, półkoliste prezbiterium z trzema witrażowymi oknami, a po bokach głównej nawy dwa rzędy okrągłych kamiennych kolumn, oddzielających dwie nawy boczne. Kolumny ostały się do naszych czasów tylko w połowie swej pierwotnej wysokości.. Wszystko zadaszono lekką konstrukcją stropową z kilkoma dachowymi świetlikami. Jednak najpiękniejszą i największą ozdobą pozostałą po dawnej świetności klasztoru są przepiękne, wyraziste i kolorowe, ozdobne podłogowe mozaiki.. Centralna nawa przyozdobiona została wizerunkami kilkudziesięciu kolorowych pawi. Dlaczego akurat pawie..?? 
Już wyjaśniam. Wielka popularność motywu pawia w sztuce wczesnochrześcijańskiej wywodzi się z antycznego wyobrażenia, według którego mięso pawia nie gnije, a jego ogon jest wizerunkiem nieba. Dlatego też paw stał się symbolem nieśmiertelności i życia wiecznego..


Poniżej - Duży, pleciony krzyż, sporządzony w kolorze czarnym na białym tle. Ta dekoracyjna mozaika leżała na podłodze w sali bocznej pierwszego Memoriału Mojżesza (V wiek n.e.)


Poniżej - Południowa Chrzcielnica, zbudowana gdy opatem klasztoru był Martyrius, a Sergiusz był biskupem Madaby w roku 597 n.e.


Mozaika podłogowa głównej nawy Sanktuarium to tylko przedsmak tego, co można zobaczyć na podłogach pozostałych pomieszczeń budowli.. 
W prawej i lewej nawie kościoła, na podłodze pomieszczeń diakonikonu (zakrystii) i baptysterium (chrzcielnicy północnej), w wykopach pod północną częścią sali, odkryto podczas prac archeologicznych na początku lat 30-tych XX wieku, doskonale zachowane mozaikowe arcydzieła.. 
Dzięki odkrytym na mozaikach inskrypcjom znamy m.in. imiona artystów-rzemieślników, którzy w sierpniu 531 r. ozdobili podłogi baptysterium, diakonikonu i cyborium. Byli to: Soelos, Kaiomos i Elias. Mozaika podłogowa ze starego baptysterium, pochodząca z 531 roku n.e., pokazuje rodzajowe sceny pasterskie i myśliwskie, w niezwykle realistycznych obrazach dzikiej sawanny. Widać tutaj misternie wykonane postacie pasterzy, myśliwych, zwierząt m.in. zebry, strusia, wielbłąda, lwa, guźca 
i innych..


Podobnie piękne mozaiki, lecz nieco zniszczone upływem czasu, znajdują się w prawej nawie Sanktuarium, na podłodze Kaplicy Bogurodzicy (Theotokos) rozbudowanej w VII wieku n.e. Prace archeologiczne i konserwatorskie na terenie Sanktuarium zostały przeprowadzone przez franciszkanów S. Saller i B. Bagatti (w latach trzydziestych), V. Corbo (w latach sześćdziesiątych) oraz M. Piccirillo (do chwili obecnej).


Muzeum archeologiczne
Kończę fotografować i wychodzę na zewnątrz kościoła.. Na terenie klasztornym, którym od 1932 r. opiekują się zakonnicy franciszkanie 
z Kustodii Ziemi Świętej, działa Franciscan Archaeological Institut, jednostka jerozolimskiego Studium Biblicum Franciscanum. Znajduje się tutaj niewielkie muzeum archeologiczne, z odzyskanymi podczas wykopalisk fragmentami starożytnych mozaik, ozdobnymi malowanymi naczyniami z okresu bizantyjskiego oraz artefaktami z czasów pierwszej klasztornej budowli.


Na ścianach dużej wystawowej sali oraz w przeszklonych gablotach można zobaczyć owe starożytne przedmioty sprzed 1,5 tysiąca lat... 



Spoglądam na zegarek. Dochodzi godzina 9-ta. Ponad godzinę czasu zajęło mi zwiedzanie Góry Nebo i wnętrza Mojżeszowego Sanktuarium. Kwadrans po godzinie dziewiątej mamy zaplanowany odjazd autokaru, muszę zatem ruszać w stronę parkingu. Po 5 minutach marszu docieram na plac parkingowy, gdzie stoi nasz środek lokomocji.. Są już prawie wszyscy poza kilkoma osobami, które poszły zaliczyć toalety.. Szybko wchodzę do klimatyzowanego wnętrza pojazdu i z lodówki wyciągam zimną mineralkę. Parę łyków schłodzonego napoju jest jak boski nektar. Ufff, co za ulga.. Na zewnątrz już robi się piekiełko. Termometr wskazuje 35°C...


Po paru minutach są wszyscy. Ruszamy w dalszą podróż. Z grzbietu Góry Nebo zjeżdżamy w zieloną dolinę, porośniętą oliwnymi gajami. Kierujemy się do Madaby – miasta powstałego w II wieku p.n.e., jednego z najstarszych chrześcijańskich miast na Ziemi Świętej, zamieszkałego w połowie przez katolików i wyznawców religii grecko prawosławnej. 


MADABA  - „Miasto Mozaiki”
Naszym głównym celem jest Amman i jego starożytne zabytki, jednak po drodze zatrzymamy się w Madabie, by zwiedzić, pooglądać, a także kupić coś, z czego to jordańskie miasto słynie niemalże na całym świecie.. Do Madaby z Góry Nebo jest około 10 km czyli kwadrans jazdy 
autokarem, postaram się zatem przez ten czas w paru zdaniach opowiedzieć coś o tym mieście.
Madaba, to jak już wspomniałem, jedno z najstarszych chrześcijańskich miast na Ziemi Świętej. Jego historia liczy ponad 2 tysiące lat. Powstało w epoce brązu. Za panowania rzymskiego i bizantyjskiego imperium od II do VII wieku miasto tworzyło część Prowincji Arabskiej, ustanowionej przez cesarza rzymskiego Trajana w miejsce dawnego Nabatejskiego Królestwa Petry..


Dzieje miasta na przestrzeni wieków doprowadziły do dużej mieszanki kulturowej tego regionu. Arabskie, bizantyjskie, rzymskie i chrześcijańskie wpływy spowodowały jego szybki rozwój, a zarazem ukształtowały wyjątkowość starożytnej i współczesnej Madaby. Obecnie Madaba to jedno z 10 największych miast na obszarze Jordanii. Liczy około 100 tyś. mieszkańców i jest stolicą Gubernatorstwa Madaby. Typowo rolniczy kierunek produkcji doprowadził do powstania dużych farm owocowych i oliwnych na obszarze ponad 60 km².


Mapa z Madaby
Jednak nie oliwki rozsławiły Madabę na światowej arenie, lecz pewne znalezisko i późniejsze konsekwencje z nim związane. A historia ta, przedstawia się tak...
W roku 1884 podczas budowy nowej greckiej prawosławnej Bazyliki pod wezwaniem św. Jerzego, której mury wznoszono w miejscu dawnego starożytnego bizantyjskiego kościoła z końca VI wieku, ekipa budowlana natrafiła w rejonie absydy Bazyliki na niezwykłą podłogową mozaikę, przedstawiającą geograficzną mapę Bliskiego Wschodu i Dolnego Egiptu !!. Znalezisko było na tyle cenne i wyjątkowe, że dopiero po upływie roku, w czasie którego przeprowadzono wiele konsultacji, badań i prac zabezpieczających, opublikowano oficjalnie wyniki niezwykłego odkrycia. Dzięki kilku istotnym szczegółom, historycy mogli dokładnie określić przedział czasowy w jakim powstało to niezwykłe rękodzieło. Na mapie przedstawiono kościół Matki Bożej Nowej, który konsekrowano 20 listopada 542 roku. Autorzy mozaiki nie odnotowali kształtów budowli jerozolimskich, które wzniesiono po 570 roku. Te dwie daty wyznaczają więc granice okresu, w którym mozaika powstała, między 542 a 570 rokiem n.e. Autor dzieła jest anonimowy. Mozaikę ufundowali wierni z Madaby, która była w tym czasie stolicą biskupią. W VIII wieku, w czasach Umajjadów, z mozaiki usunięte zostały przedstawienia postaci ludzkich. 
W 746 roku Madabę zniszczyło trzęsienie ziemi. Miasteczko zostało opuszczone. Znaczne obszary mozaiki zostały uszkodzone.. I w ten sposób, dopiero po upływie ponad 1100 lat niezwykła mozaikowa mapa geograficzna ponownie ujrzała światło dzienne..


Mapa z Madaby jest najstarszą na świecie mozaikową mapą geograficzną. Jest jednym z cenniejszych źródeł używanych przez biblistów i archeologów do lokalizacji miejsc biblijnych. Mapa pomogła w dokładnym ustaleniu położenia miasta Aszkelon. W 1967 roku podczas wykopalisk w dzielnicy żydowskiej Starego Miasta w Jerozolimie odkryto pozostałości Kościoła Matki Bożej Nowej oraz ówczesną główną ulicę miasta - Cardo Maximus. Odkrycia potwierdziły dokładność przedstawienia tych obiektów na mapie z Madaby. Zachowany obszar mapy ukazuje krainy, miasta, rzeki i górskie szczyty od Libanu na północy aż po deltę Nilu na południu, od wybrzeży Morza Śródziemnego na zachodzie po granicę, jaką wyznacza Pustynia Arabska na wschodzie Jordanii. Wśród różnych elementów, na które składa się treść mapy, autor przedstawił m.in.: Morze Martwe z dwiema łodziami, szereg mostów łączących brzegi Jordanu, ryby pływające w rzece, lwa (prawie nierozpoznawalny z powodu przemieszania kostek w okresie ikonoklazmu) polującego na gazele na stepach Moabu, otoczone palmami Jerycho, Betlejem i inne chrześcijańskie miejsca święte. Wszystkie miejsca i miejscowości posiadają opisy w języku greckim. Na mapie oznaczonych zostało 150 lokalizacji.


Oryginalnie mozaika miała rozmiary 21m x 7m. Do jej ułożenia użyto ponad dwóch milionów tesser, specjalnych kostek do mozaik. Obecnie mozaikowa mapa ma wymiary 16m x 5m. Pewne fragmenty mapy-mozaiki zostały zniszczone także w okresie późniejszym, na przełomie XIX/XX wieku przez pożary, uszkodzenie podłogi w nowym prawosławnym kościele i oddziaływanie wilgoci. W grudniu 1964 roku Fundacja Volkswagen dała "Niemieckiemu Towarzystwu Eksploracji Palestyny" 90.000 DM na ratowanie mozaiki. W 1965 roku archeolodzy Heinz Cuppers i Herbert Donner podjęli się renowacji i konserwacji pozostałych fragmentów mozaiki.


Największym elementem mapy jest znajdujące się w jej centrum, topograficzne przedstawienie Jerozolimy. Autor bardzo dokładnie zobrazował poszczególne budowle jerozolimskiego Starego Miasta: Bramę Damasceńską, Bramę Lwów, Złotą Bramę, Bramę Syjońską, Bazylikę Bożego Grobu, Kościół Matki Bożej Nowej, Cytadelę Dawida, jerozolimskie cardo maximus oraz decumanus. Mapa z Madaby stanowi pierwszorzędne źródło do poznania topografii bizantyjskiej Jerozolimy. Dokładnie przedstawione też zostały: Flavia Neapolis, Aszkelon, Gaza, Peluzjum i Charachmobę (Al-Karak). Przedstawienia tych miast mogą być uznane za starożytne mapy drogowe.
Poniżej – fragment mozaiki prezentujący Jerozolimę.


Odkrycie mapy-mozaiki zwróciło uwagę badaczy na całym świecie. Archeolodzy skupili swoje wysiłki na tym regionie Jordanii, efektem czego było odnalezienie setki innych mozaik z przełomu V-VII wieku, rozproszonych po całej Madabie. Fakt ten wpłynął również pozytywnie 
na mieszkańców, którzy zarazili się pasją ręcznego tworzenia mozaik, podobnie jak ich przodkowie na przestrzeni stuleci. Dziś Madaba znana jest na całym świecie jako stolica jordańskiej mozaiki..


Rząd jordański postawił sobie za cel utrzymanie i rozpowszechnianie dawnego rzemiosła rękodzieła mozaiki.. Powstały szkoły, warsztaty rzemiosła, a także Instytut Mozaiki Artystycznej. Kolorowe kamienie, maszyny szlifujące i ceramikę spotkać tu można obecnie wszędzie – w sklepach i na rogach ulic, w domach prywatnych i gościnnych pracowniach. Wszystkie one zachęcają do wejścia nie tylko wytwornym pięknem mozaikowych układanek, ale także wykwintnym zapachem herbat serwowanych hojnie przez właścicieli sklepów i pracowni artystycznych. 
I właśnie na parking przed jednym z największych warsztatów rzemieślniczych, tworzących bajkowe mozaiki, zajeżdża teraz nasz autokar..


Centrum Rękodzieła - Warsztaty Mozaiki
Na parkingu pusto.. Budynek Handicraft Center Mosaic to duże centrum rękodzieła, wytwarzające niezwykłe rzeczy. Zaraz na własne oczy zobaczę, co kryją jego sale wystawowe. Na ścianie obok głównego wejścia powieszono mozaikowe obrazy, które są symbolami Madaby. 
Duży obraz przedstawia reprodukcję wspomnianej już „Mapy z Madaby”, tak ważnego symbolu dla tego regionu, natomiast dwa mniejsze obrazy to wizerunki „Drzewa życia”, najczęściej powtarzającego się motywu w mozaikowych rękodziełach.. Dlaczego akurat drzewo życia..?? Opowiem w czasie zwiedzania centrum..


Zaraz po wejściu do środka budynku, otacza mnie kolorowy świat mozaiki.. Ściany, regały, gabloty i stoły w salach wystawowych są wypełnione setkami mozaikowych obrazów o różnych kształtach i wzorach, inkrustowaną srebrną biżuterią, wszelakiej maści puzderkami, kasetkami, dzbanami, dzbanuszkami, talerzykami, koralikami pokrytymi mozaiką... Mnogość towaru, koloryt mozaiki i różnorodność wzorów przyprawia o zawrót głowy..


Na ścianach galerii praktycznie nie ma pustego miejsca. Duża część mniejszych lub większych obrazów o różnych kształtach przedstawia motyw wspomnianego „Drzewa życia”. Drzewo życia występuje w świętych księgach judaizmu (Tora) i chrześcijaństwa (Biblia) jako drzewo nieśmiertelności.. W religijnym przekazie, według Księgi Rodzaju drzewo życia rosło w środku rajskiego ogrodu Eden. Jego owoce darzyły nieśmiertelnością.. W mozaikowym motywie „Drzewo życia” bardzo często przedstawiane jest w formie drzewa cedrowego. Cedr to drzewo długowieczne i bardzo cenione w czasach starożytnych. Symbolizował dostojeństwo, siłę i majestat. Król Salomon sprowadził duże ilości drzewa cedrów libańskich do budowy Świątyni Jerozolimskiej..


Dla klientów z grubszym portfelem przygotowano dużą ekspozycję mebli z drewna cedrowego i oliwnego, pokrytych prawie w całości kolorową, niezwykle piękną i misternie wykonaną mozaiką. Dominują w niej wzory kwiatowe i roślinne. Prawdziwe dzieła sztuki... Zaopatrzyć się tutaj można w pojedyncze fotele, krzesła, biurka, sofy, komody, lustra, sekretarzyki, stoły i stoliczki lub w całe komplety meblowego wystroju w zależności od gustów i charakteru wnętrza.. Ceny zawrotne jak na tego typu unikalne rękodzieła przystało, więc nawet nie będę ich tutaj wymieniał. Po zamówieniu towaru, firma wysyła go praktycznie bezpłatnie i bezcłowo na lotniska całego świata. Z lotniska towar trzeba odebrać już osobiście..


W salonie wystawowym można zobaczyć również pięknie malowaną ręcznie ceramikę, z wkomponowanymi mozaikowymi wzorami.. Dominują wazony różnych kształtów i rozmiarów, a także ozdobne szkatułki na biżuterię.. Jak ktoś lubi tego typu rękodzieło, zawrót głowy murowany.


Jak powstają mozaikowe dzieła sztuki..
A teraz idziemy do sali obok, gdzie mieści się pracownia rzemieślników wykonujących te cudeńka.. Przyjrzymy się i dowiemy, jak owe dzieła sztuki powstają..


Przy kilku stolikach, na dużej dobrze oświetlonej sali, siedzą rzemieślnicy, zarówno mężczyźni jak i kobiety. Centrum Rękodzieła zatrudnia uzdolnionych mieszkańców Madaby, którzy tworzą tutaj skomplikowane wzory mozaiki. Podchodzę bliżej z aparatem i uważnie przyglądam się ich misternej pracy. Na blatach stołów rzemieślniczych rozłożone są duże kawałki białego płótna z rozrysowanymi, misternymi wzorami. Płótno pokrywa się w danym miejscu klejem zrobionym z mąki i wody, na którym następnie osadzane są elementy mozaiki - malutkie kamienne kostki różnych kolorów i odcieni. Owe kostki noszą nazwę z łacińskiego – tessera (kostka) i mają rozmiary od 0,5 -1,5 cm. Kostki wymaganego koloru odłamywane są przez rzemieślnika specjalną pincetą z wąskich, barwnych kamiennych pasków, na jakie wcześniej pocięta została skalna bryła. Wszystkie kamienie mozaiki są naturalnego koloru i pochodzą głównie z pustyń Madaba, Jarash lub Wadi Rum. Rzemieślnik dobiera odpowiednie kolory do projektu mozaiki. Kostka ma jedną powierzchnię wyszlifowaną i tę właśnie wygładzoną stronę przykleja się na płótno, aby lico mozaiki było idealnie gładkie. Kamyki od góry są szorstkie.


Po ułożeniu kolorowych kostek wg wzoru na nasączonym klejem płótnie, należy odczekać kilka dni aż klej stwardnieje. Następnie całą mozaikę odwraca się do góry nogami i odrywa płótno od gładkiej strony kostek. Mozaikę oprawia się w odpowiednią do kształtu, drewnianą ramkę, po czym wszystko pokrywa się fugą, aby wypełnić szczeliny między kostkami. Po wyschnięciu fugi lico mozaiki zostaje wyczyszczone na błysk i gotowe..!!


 Mozaiki w zależności od wielkości i różnorodności skomplikowanych wzorów są niezwykle pracochłonne, a ich wykonanie wymaga precyzji 
i cierpliwości. Artyści-rzemieślnicy pracują bardzo ciężko, każda mozaika stworzona ręcznie nie ma identycznego odpowiednika, a wykonanie może trwać od kilku tygodni do kilku miesięcy, by uzyskać końcowy produkt, stąd bardzo wysokie ceny za nawet niedużą mozaikę. Za dzieła sztuki niestety trzeba słono zapłacić.. Po wizycie w rzemieślniczych warsztatach, mamy pół godzinki czasu na ewentualne zakupy w salonie wystawowym. Jeśli chce się przywieźć z Jordanii autentyczną, oryginalną pamiątkę w postaci mozaikowego dzieła sztuki, to trzeba ją zakupić w jednym z kilku firmowych salonów w Madabie. Nie warto sugerować się niższą ceną w małych ulicznych sklepikach, ponieważ można tam nabyć bezwartościowe chińskie podróby.. Już wcześniej postanowiłem, że jako pamiątkę z tego regionu Jordanii przywiozę sobie właśnie oryginalną mozaikę. Wracam więc z powrotem do salonu wystawowego, w poszukiwaniu odpowiedniego wzoru mozaiki..


Po paru minutach wpatrywania się w obrazy wiszące na ścianach salonu, powoli mija oczopląs i zaczynam przeprowadzać realną selekcję mozaik, trzymając się pewnych, wcześniej przyjętych założeń. Mozaika ma być nie za duża, ma pasować do mojej kamiennej ściany w pokoju, gdzie wiszą pamiątki z różnych zakątków świata, ma mieć raczej kolisty kształt, a tematycznie przedstawiać jakiś symbol związany z tym regionem. Wybór pada na „Drzewo życia”. Teraz tylko kwestia ustalenia wielkości i oryginalnego wyglądu, ponieważ jest ich tutaj ponad sto różnych wariantów. W końcu decyduję się na jedno z nich. Jest oprawione w okrągłą hebanową ramę i wielkością zbliżone do dużego deserowego talerza. Cena wstępna – 165 $, jednak mój zaprzyjaźniony przewodnik podpowiada po cichu, że warto się ostro targować, bo coś można urwać z tej kasy. W krajach arabskich dobijanie targu należy do tradycji, trzeba jednak wiedzieć gdzie, ile i do jakiego poziomu można zbić cenę. Z twarzą pokerzysty i obojętną miną zaczynam dyskusję ze sprzedawcą. Ten nie ma nic do gadania. O cenie decyduje facet w randze kierownika działu sprzedaży. Zawołany do kasy przez sprzedawcę, facet pod krawatem sugeruje cenę 155 $. Ja zaczynam od setki i po paru minutach licytacji oraz jednym moim odejściu od kasy, ustalamy w końcu cenę na 118 $. Niżej już nie ma mowy. Kątem oka widzę jak mój jordański przyjaciel kiwa aprobująco głową. Utargowałem bardzo dużo, ponieważ w takim markowym salonie opuszczają zasadniczo 10-15 % ceny. To nie arabski bazar.. A oto moja zakupiona mozaika..


Zadowolony z zakupu wychodzę z salonu w kierunku naszego autokaru. Prawie wszyscy są już w środku. Każdy coś kupił. Panie gustowały 
w małych inkrustowanych kasetkach na biżuterię, panowie raczej 
w mozaikowych obrazkach. Mebli nie kupił nikt… W dobrych nastrojach ruszamy do stolicy - Ammanu. To kolejny cel dzisiejszej podróży. Chcemy zobaczyć największe i najciekawsze zabytki miasta. Odległość z Madaby do Ammanu to niespełna 40 km dobrej drogi. Za 40 minut powinniśmy być na miejscu.


Kilka minut po godzinie 11-tej wjeżdżamy na przedmieścia Ammanu
lecz tym razem nie na nocleg jak dnia poprzedniego, a na zwiedzanie zabytków jordańskiej stolicy. W planie wędrówka po starożytnej części miasta położonej na wzgórzu, gdzie mieszczą się pozostałości potężnej niegdyś Cytadeli oraz wizyta w ciekawym Muzeum Archeologicznym.


AMMAN - CYTADELA
Autokar przemierza powoli centrum miasta, po czym wąskimi serpentynami zaczyna wspinać się na jedno z okolicznych wzgórz, 
na których rozciąga się obszar Ammanu. W pewnym momencie na przeciwległym wzniesieniu dostrzegam ruiny Cytadeli ammańskiej, 
z charakterystyczną kopułą Pałacu Umajjadów.. Za 5 minut dotrzemy 
do celu, warto zatem powiedzieć kilka słów o tym niezwykłym miejscu..


Cytadela jest historycznym miejscem, położonym na wzgórzu w samym centrum miasta Amman. Arabowie nazywają ją potocznie Jabal al-Qal'a czyli Wzgórze w kształcie litery L.  Było to w czasach starożytnych jedno z siedmiu wzgórz, na których lud Ammonitów w XIII w p.n.e. założył swoją stolicę Amman. Starożytni nie bez powodu wybrali to miejsce. Z płaskowyżu, na którym zbudowano fortyfikacje i poszczególne budowle Cytadeli, opadają w dół na wszystkie strony, wysokie strome klify. Idealne miejsce do obrony w razie agresji nieprzyjaciela.. Dodatkowo, pod panowaniem arabskim, cały obszar Cytadeli otoczono 700 metrowym kamiennym murem..


Dzięki uprzejmości strony arch. ced. berkley.edu możemy zobaczyć z powietrza wzgórze Cytadeli oraz panoramy współczesnego Ammanu zrobione techniką KAP (Latawcowa Fotografia Lotnicza), czyli aparatem podwieszonym pod latawiec.


W czasach obecnych stolica Jordanii bardzo się rozrasta powierzchniowo i miasto zalega już na 19 wzgórzach


Historia i początki powstania..
Historia i czas przepływa przez i wokół miasta Amman niczym wody rzeki Jordan przez Świętą Ziemię.. Amman przez wieki był ważnym punktem wojskowym oraz ośrodkiem kultu religijnego.  Dzieje zamieszkiwania tych terenów są jednak dużo starsze, aniżeli historyczny moment założenia tutaj stolicy przez starożytne plemię Ammonitów i sięgają okresu ceramiki neolitycznej. Dowodzą tego pozostałości neolitycznych domostw, odnalezione w roku 1974 przez robotników wykonujących wykopy pod budowę drogi. Archeolodzy stwierdzili w tym miejscu obecność dużej typowej neolitycznej wioski, zamieszkiwanej około 7250 lat p.n.e. przez 3000 osób.


Cytadela w Ammanie uważana jest za bardzo ważne miejsce, z długą 
i bogatą historią aneksji przez wiele wielkich cywilizacji i dawnych supermocarstw. Na przestrzeni wieków zamieszkana była przez narody różnych kultur aż do czasów Umajjadów (VIII wiek n.e.). Wykopaliska prowadzone na terenie Cytadeli odkryły ślady ludzkiej pracy z epoki brązu (1650 p.n.e.). Archeolodzy natrafili na grób z ceramiką i skarabeuszami w formie pieczęci z tego okresu dziejowego. Region dzisiejszego Ammanu to miejsce biblijne. W epoce żelaza, ok. XIII wieku p.n.e., Ammonici zamieszkujący obszar Cytadeli nazwali to miejsce Rabbath-Ammon i ustanowili je stolicą swego królestwa. Wspominana o tym Stary Testament. Ammonici przez wieki walczyli z Izraelitami. Izraelski król Dawid po podboju Ammonitów w X wieku p.n.e. sam nazywał siebie królem Ammonitów. W kolejnych wiekach Cytadela zajmowana była przez Asyryjczyków (VIII w p.n.e.), Babilończyków (VI w p.n.e.), Persów (III w p.n.e.) i Nabatejczyków (tych z Petry). Kiedy miejsce to zostało podbite przez Greków w 331 roku p.n.e., ówczesny macedoński władca Ptolemeusz II Filadelfos przemianował nazwę miasta na Philadelphia
Z greckiego okresu hellenistycznego nie zanotowano wielu zmian architektonicznych, jednak odnaleziono ceramikę dowodzącą o bytności wpływów greckich na tym terenie... 

Podboje Imperium Rzymskiego na Bliskim Wschodzie spowodowały przejęcie Cytadeli około 30 roku p.n.e. Po upadku starożytnego Rzymu w V wieku n.e., w 635 roku miasto zostało zajęte przez Arabów, przeżyło swą świetność i przywrócono mu dawną nazwę Amman. Początkowo władzę sprawował kalifat Umajjadów, a trzy lata później kalifat Abbasydów. W VIII wieku po przeniesieniu stolicy kalifatu z Damaszku do Bagdadu, rozpoczął się powolny upadek Ammanu.


W XIII wieku pod rządami Ajjubidów za panowania wielkiego wezyra Salladyna, miasto straciło całkowicie na znaczeniu gospodarczym, jednak Cytadela pełniła w tym okresie rolę strażnicy wojskowej. Od XVI wieku miasto należało do Turcji, następnie zostało całkowicie wyludnione. Stos opuszczonych ruin dawnego starożytnego miasta okresowo zaadoptowali na schronienie sezonowi rolnicy, którzy uprawiali grunty orne w jego pobliżu, a także beduińskie plemiona, wykorzystujące te tereny jako pastwiska i miejsce czerpania wody..


 Miejscowość została odbudowana w 1878 roku przez osadników czerkieskich, którzy przybyli na te tereny podczas wielkiego exodusu z Kaukazu, w wyniku wojny rosyjsko-czerkieskiej. Dynamiczny rozwój Ammanu nastąpił po otwarciu w mieście stacji kolejowej na linii Damaszek - Medyna w 1903 roku. Po tej dacie miasto zaczęło przyciągać kupców i przewyższyło znaczeniem stolicę prowincji - As-Salt. Jeszcze w 1919 roku, w Ammanie liczebnie dominowali Czerkiesi. W 1921 roku Amman został stolicą Emiratu Transjordanii, zaś w 1946 roku stolicą niepodległej Jordanii...


Pomimo dziejowych przerw, Cytadela w Ammanie jest uważana za jedno najstarszych, stale zamieszkałych miejsc na świecie. Nasz autokar zajechał właśnie na duży parking, zalegający przed kasą i głównym wejście na teren Cytadeli.. Zabieram sprzęt foto i ruszam zwiedzać obiekt..


Archeologiczny teren CYTADELI
Zaraz po przejściu przez bramki kontrolne napotykam cztery kamienne tablice. Umieszczone na nich napisy informują o chronologii dziejów Cytadeli Amman, okresach zajmowania jej przez wymienione na tablicach nacje oraz nazwach nadawanych temu miejscu w kolejnych epokach historycznych.


Nieopodal na kamiennym postumencie umieszczono mapę wzgórza Cytadeli z opisami i umiejscowieniem poszczególnych obiektów..


Alejka dydaktyczna biegnąca przez poszczególne sektory Cytadeli, prowadzi początkowo południową stroną wzniesienia w kierunku zachodnim. Ukazuje się coraz bardziej rozległa panorama Ammanu. Przeciwległe wzgórze, zabudowane maksymalnie gęsto domami przypominającymi malutkie pudełka zapałek, to obszar administracyjny centralnych dzielnic Ammanu - Jabal al Jofah i Al Mudaraj.


Maszeruję praktycznie sam, pstrykając co po chwila zdjęcia. Grupka powędrowała za przewodnikiem i uważnie słuchają jego opowieści. 
Mam ten komfort, że o Cytadeli wiem bardzo dużo rzeczy i znam sporo historycznych faktów, ponieważ geografia i historia są jednymi z moich życiowych pasji. Mogę spokojnie zająć się fotografią.. Poza tym w grupie jest kilkoro przyjaciół, którzy skrzętnie przygotowują materiał filmowy z wyprawy. Nic nie ujdzie ich uwagi... Dróżka prowadzi w kierunku kulminacji wzniesienia, gdzie w oddali na szczycie widać już ruiny jednej z budowli starożytnej Cytadeli.


Ponad ruinami dominują wysokie na około 12 metrów kolumny, będące pozostałością Świątyni Herkulesa. Za parę minut podejdę w ich kierunku i opowiem dokładnie historię tej budowli. Tymczasem robię zbliżenie obiektywem, pstrykam fotkę i idę na skraj urwiska, gdzie znajduje się fajne miejsce widokowe. 


Ścieżka ograniczona metalowymi barierkami od strony stromizny zbocza, wiedzie pomiędzy pozostałościami kamiennych murów, dawnych starożytnych budowli. Większość budynków i ruin, wciąż widocznych na obszarze Cytadeli, jest pozostałością po aneksji tych terenów przez Rzymian, Bizantyjczyków i Umajjadów. Główne historyczne budowle Cytadeli to: Świątynia Herkulesa, Kościół bizantyjski, Pałac Umajjadów oraz potężna Cysterna na wodę z okresu Umajjadów. Współcześnie w latach 50-tych, zbudowano tutaj także Muzeum Archeologiczne, które niebawem odwiedzę..


Docieram na skraj urwiska. Południowe zbocze wzgórza Cytadeli opada tutaj stromo w dół do dna doliny, na głębokość ponad 200 metrów. Rozciąga się stąd wspaniała panorama na centralny sektor stolicy
Z murów Cytadeli widać jak na dłoni, położoną na przeciwległym zboczu biedną i konserwatywną dzielnicę Dżabal Aszrafija, a za nią na szczycie wzgórza dwa meczety z wąskimi minaretami – meczet Al Husajni i meczet Abu Darwisz.


Roman Temenos
Jest tutaj skalna platforma widokowa wydzielona metalowymi barierkami i ruiny starożytnej budowli. Nieduży, prostokątny placyk, otoczony pozostałościami trzonów kamiennych kolumn, oznaczony jest na schemacie Cytadeli jako Roman Temenos. Według starożytnej terminologii była to obudowa sanktuarium, świętego gruntu należącego do Boga.. Innymi słowy rodzaj świątyni z obrzędowym ołtarzem.


Teatr Rzymski i Odeon
Wspominałem, że większość budowli na terenie Cytadeli to pozostałości po trzech nacjach - Rzymianach, Bizantyjczykach i Umajjadach. Spośród nich, dominującą ilość architektonicznych perełek zbudowali Rzymianie. Budowle rzymskie można odnaleźć nie tylko na archeologicznym wzgórzu Cytadeli, ale także w innych sektorach miasta Amman. Dwie z takich budowli widać doskonale z widokowej platformy, w dole za moimi plecami. Usytuowane są po południowej stronie Cytadeli, u podnóża sąsiedniego wzniesienia. Jedna z nich to charakterystyczny, duży Teatr Rzymski, druga to Odeon Rzymski, też rodzaj teatru, lecz dużo mniejszego.


Poniżej wizualizacja Google Teatrum Romanum i sąsiadującego z nim Odeonu..


TEATR RZYMSKI - Roman Theatre
Teatr Rzymski został zbudowany za panowania cesarza Antoninusa Piusa w latach 138-161 n.e., podczas okresu rzymskiej dominacji na tym terenie, gdy miasto było znane jako Filadelfia. Teatr i pobliski Odeon znajdują się przy jednym z głównych placów Ammanu – Hashemite Plaza (Placu Haszymitów). Duża struktura Teatru Rzymskiego wykuta w stromym zboczu wzgórza, zdolna jest pomieścić na swych tarasach około 6000 osób. Aby wspiąć się na szczyt widowni (theatronu) trzeba pokonać 108 kamiennych schodów. Półkolista widownia została zorientowana w kierunku północnym, w celu ochrony widzów przed słońcem.


Sama widownia podzielona jest poziomymi przejściami (praecinctiones) oraz biegnącymi promieniście schodkami (scalaria) na sektory poziome (maeniana) i pionowe (cunei). U podnóża widowni znajdują się wejścia boczne (paradoi), jedno prowadzi do orkiestry, a drugi na scenę. 
Teatr jest obecnie wykorzystywany jako miejsce imprez kulturalnych..


ODEON
Obok dużego teatru, na wschodniej stronie Placu Haszymitów zbudowano mniej więcej tym samym czasie co Teatr Rzymski (II w n.e.), mniejszą strukturę o tym samym przeznaczeniu. Owa budowla to Odeon, mały teatr mogący pomieścić ok.500 widzów. Archeolodzy przypuszczają, że struktura została pierwotnie pokryta drewnianym dachem, który chronił publiczność przed wpływami atmosferycznymi. Odeon jest nadal w użyciu i odbywają się w nim liczne koncerty muzyczne..


Romańska ŚWIĄTYNIA HERKULESA
Wróćmy mentalnie i fizycznie na wzgórze Cytadeli.. Ruszam w dalszą wędrówkę po archeologicznym parku. Kolejna duża i bardzo charakterystyczna budowla na trasie dydaktycznej ścieżki to romańska Świątynia Herkulesa. Obiekt jest praktycznie nikłą namiastką dawnej świątyni, po której pozostało niewiele starożytnych fragmentów, 
a dominujący wygląd nadają mu dwie wysokie kamienne kolumny 
z nadprożem, widoczne praktycznie z każdego miejsca Cytadeli..


Wielka Świątynia Herkulesa pochodzi z tego samego okresu „rzymskiej okupacji” terenów Cytadeli, co Teatr Rzymski, czyli z lat 162-166 naszej ery, za panowania rzymskiego cesarza Marka Aureliusza.. Jest uważana za najbardziej znaczącą rzymską strukturę w Cytadeli. Według zachowanego starożytnego napisu, świątynia została zbudowana przez Geminiusa Marcianusa, byłego rzymskiego gubernatora prowincji Arabii (162-166 n.e.).


Większa niż jakakolwiek świątynia w samym Rzymie, tak po prawdzie nigdy nie została ukończona według założonego planu. Sama świątynia ma 31m długości i 26m szerokości. Jej zewnętrzny obszar tzw. Temenos - obręb sacrum, mierzy 122 x 72 metry.


Pozostałości po masywnej konstrukcji ukierunkowane są głównym wejściem na wschód i widać je doskonale od przodu, z północno-wschodniego naroża Cytadeli.


Portyk świątyni w swej dawnej, pełnej strukturze był otoczony sześcioma kolumnami wysokimi na ok.12 metrów i średnicy 1 metra. W całości do czasów obecnych ostały się dwie środkowe, centralne kolumny portyku. Reszta kolumn stoi w większych lub mniejszych fragmentach, a pozostałe trzony kolumn oraz ozdobne głowice i korynckie kapitele leżą na ziemi wokół całej budowli.


Teren Cytadeli przypomina wielki plac budowy. Archeolodzy pracują na tym miejscu od 1920 roku. Ekipy włoskie, brytyjskie, francuskie, hiszpańskie i tutejsze jordańskie, badają rozległy teren w kilku miejscach, ale znaczna część Cytadeli pozostaje nadal  nierozkopana i niezbadana.. W czasie prac wykopaliskowych przy Świątyni Herkulesa, stwierdzono ewidentny brak kolumn na resztę konstrukcji świątyni. Przekonało to archeologów, że świątynia pozostała właściwie niedokończona przez starożytnych rzymskich budowniczych..


Model świątyni w pełnym wymiarze został stworzony przez amerykańskich naukowców i jest wyświetlany w ACOR, Amerykańskim Centrum Badań Bliskiego Wschodu w Ammanie. Poniżej na zdjęciu właśnie ten pełny model Świątyni Herkulesa..


W obrębie Świątyni Herkulesa znajduje się bardzo ciekawa i imponująca rzeźba. Aby ją dokładnie zobaczyć i sfotografować, muszę przejść na północno zachodni róg obiektu.


Na zachodniej stronie świątyni, obok dwóch mniejszych kolumn z kamiennym nadprożem, na rdzawo-brunatnym gruncie leżą dwie pozostałości z białego marmuru po gigantycznym posągu Herkulesa
który w dawnych czasach stał na terenie świątyni.


 Ręcznie rzeźbione, dwa kamienne bloki, odnalezione podczas wykopaliskowych prac archeologicznych w pobliżu świątyni, są fragmentami ciała marmurowego posągu Herkulesa. Jeden z nich to fragment wielkiej dłoni o trzech palcach, zaś drugi to część łokcia Herkulesa. Na podstawie odnalezionych elementów obliczono, że posąg miał ponad 13 metrów wysokości !!!.. Takie rozmiary klasyfikują go wśród największych znanych marmurowych posągów, jakie kiedykolwiek istniały. Posąg został prawdopodobnie obalony podczas wielkiego trzęsienia ziemi, które nawiedziło obszar Jordanii w 747 lub 749 roku n.e. i spowodowało ostateczny upadek Ammanu.. Posąg rozpadł się na części, ale w przeciwieństwie do elementów świątyni, które pozostały na miejscu, wszystkie jego elementy z wyjątkiem dłoni i łokcia zniknęły. Jak ujął to mój zaprzyjaźniony jordański przewodnik, "..reszta Herkulesa została przerobiona na marmurowe blaty kuchenne Ammanu".


MUZEUM ARCHEOLOGICZNE w Cytadeli
Na obszarze Cytadeli trwają nieustannie archeologiczne prace wykopaliskowe, w poszukiwaniu kolejnych dowodów osadnictwa 
w Ammanie. Jak dotąd, najlepiej zbadane są stanowiska rzymskie, bizantyjskie i islamskie.. Każde znalezisko jest odpowiednio klasyfikowane i opisywane w dokumentacji archeologicznej. Do roku 2014, wszystkie odnalezione na terenie Cytadeli starożytne artefakty, umieszczano w tutejszym Muzeum Archeologicznym, które zbudowano w 1951 roku. Budynek muzeum był także salonem wystawowym najważniejszych znalezisk archeologicznych Jordanii.


Po ponad 50 latach prac wykopaliskowych odnaleziono bardzo dużo cennych przedmiotów i Muzeum Archeologiczne na terenie Cytadeli stało się zbyt małe, aby móc wszystko pomieścić. W 2005 roku powstała idea opracowania projektu nowego dużego muzeum. Po kilku latach prac architektonicznych i budowlanych, w 2014 roku na terenie dzielnicy Ras al-Ein niedaleko centrum Ammanu, 1,5 km od wzgórza Cytadeli, otwarto nowoczesne Muzeum Jordańskie, o powierzchni ponad 10.000 metrów kwadratowych, gdzie przeniesiono dużą ilość zbiorów z Muzeum Cytadeli.
Poniżej – nowe muzeum w Ammanie.


Obecnie w niewielkim Muzeum Archeologicznym na terenie Cytadeli można zobaczyć dużo znalezisk ze wzgórza, ale nie tylko. Znaleziska datuje się począwszy od paleolitu aż do XVI wieku n.e.– głównie są to przedmioty życia codziennego. Jest także wiele eksponatów z innych stanowisk archeologicznych w kraju, m.in. z Petry i Jerycha. Budynek Muzeum znajduje się nieopodal Świątyni Herkulesa, po drugiej stronie dydaktycznej alejki, zatem zaglądnijmy do środka, by zobaczyć co ciekawego wykopali archeolodzy na terenie Cytadeli..


Wewnątrz muzeum udostępniono zwiedzającym kilka salek wystawowych ze zbiorami archeologicznymi. Większość z nich znajduje się w gablotach za szkłem..


Zbiory ułożone są w porządku chronologicznym i obejmują przedmioty życia codziennego, przedmioty z krzemienia, szkła, metalu, gliniane naczynia oraz ceramikę..


Można tutaj zobaczyć także przedmioty o charakterze artystycznym jak biżuteria, rzeźby czy kolekcja monet.


W innych salach uwagę zwracają duże, starożytne, gliniane pojemniki na olej i wodę z trzema uchwytami, sarkofagi z X-V wieku p.n.e., z pokrywkami w kształcie ludzkich twarzy, a także posąg Atargatis – nabatejskiej bogini płodności z 100 roku n.e..


W zbiorach niewielkiego, ale fascynującego muzeum na uwagę zasługują także piękne romańskie figurki z II w n.e., wykonane z terakoty, dobrze wypolerowanej i wypalonej glinki. Spacer po muzealnych salkach to prawdziwa wędrówka przez tysiąclecia od ery neolitu 8000 lat p.n.e. poprzez epokę brązu 3300 – 1200 p.n.e., epokę żelaza 1200-550 p.n.e. okres perski, hellenistyczny, nabatejski, romański, bizantyjski, okres Umajjadów, Abbasydów do czasów Ajjubidów. Prawdziwy wiekowy kalejdoskop..


W muzeum tym do 2014 roku znajdowały się także prawdziwe graale starożytnej kultury – miedziane zwoje z Qumran, czyli fragmenty pisma świętego wyryte na miedzianych blachach, odnalezione w grotach, 
w miejscowości Qumran nad morzem Martwym oraz gipsowe posążki, pochodzące z neolitycznej osady Ain Ghazal pod Ammanem, które są jednymi z najstarszych rzeźb w historii ludzkiej cywilizacji. Obecnie te drogocenne artefakty znajdują się na wystawie w nowym Jordan Muzeum..


Muzeum zaliczone. Czas ruszać dalej.. Trasa zwiedzania Cytadeli prowadzi teraz w kierunku północno-zachodnim, na drugi kraniec wzgórza. Po drodze mijam kolejne ruiny starożytnych budowli i porozrzucane wokół nich kamienne elementy. Płaskowyż, na którym rozlokowane są poszczególne sektory Cytadeli, ma powierzchnię około 112 000 metrów kwadratowych. Obszar ten zawiera bardzo duże nagromadzenie zabytkowych budynków, starych fundamentów i obiektów powstałych na przestrzeni tysięcy lat. Choć mury obronne otaczają tylko centralny teren Cytadeli, to pozostałości po dawnych okresach okupacji pokrywają znacznie większą powierzchnię. Historyczne budowle, grobowce, łuki, kolumnady, ściany czy schody nie mają wytyczonych granic, a zatem istnieje znaczny potencjał archeologiczny w tym miejscu oraz na okolicznych wzgórzach Ammanu.


KOŚCIÓŁ BIZANTYJSKI
W odległości niespełna 100 metrów od ruin świątyni Herkulesa znajdują się pozostałości po kolejnej starożytnej budowli…
Na początku IV wieku naszej ery chrześcijaństwo stało się główną religią w Filadelfii (taką nazwę nosił wtedy współczesny Amman) i trwało przez kilka wieków. Z tego okresu pozostały ruiny kościoła bizantyjskiego z korynckimi kolumnami, który został zbudowany w V-VI  wieku naszej ery. Kościół zajmował powierzchnię ok. 900 m² i miał kształt bazyliki z trzema nawami. Portyk kościoła, skierowany wejściem od południowego zachodu, zdobiło siedem kolumn korynckich trzymetrowej wysokości. Jego nawa główna otoczona po bokach dwoma rzędami nieco wyższych kolumn z korynckimi kapitelami (7 kolumn po prawej i 7 kolumn po lewej stronie nawy), miała wymiary 22m x 12m. Do naszych czasów ostało się zaledwie 6 kolumn w całości, reszta to fragmenty trzonów lub tylko same podstawy kolumn.


Poniżej – pozostałości kolumnady nawy głównej, a także częściowo zrekonstruowana półkolista ściana absydy.


Poniżej – widok z lotu ptaka zarysu fundamentów i ocalałych pozostałości po bizantyjskim kościele..


KOMPLEKS PAŁACOWY UMAJJADÓW
Nieopodal, za ruinami bizantyjskiego kościoła, widać na szczycie wzgórka jeszcze jedną ciekawą budowlę. Jest ona świadectwem panowania na tym obszarze arabskiego rodu Umajjadów, którzy jako dynastia kalifów rządzili światem islamu w latach 661-750 n.e.


Kompleks Pałacowy Umajjadów to jeden z bardziej reprezentacyjnych i największych obiektów Cytadeli. Struktura pałacowa, zwana po arabsku, jak Al-Qasr, została zbudowana w pierwszej połowie VIII wieku n.e. za panowania władcy Hishama (724-43). Pałac uwidacznia typowo bizantyjski styl. Cały kompleks pałacowy obejmuje powierzchnię 
ok. 21 000 m². Pałac Umajjadów łączył prawdopodobnie funkcje miejskiego pałacu i rezydencji emira, z siedzibą rządu. Wykorzystywany był jako budynek administracyjny oraz luksusowe miejsce zamieszkania najwyższego urzędnika Umajjadów, sprawującego władzę gubernatora. Z tej przyczyny budowla często nazywana jest Pałacem Gubernatora.


Poniżej – schemat struktury pałacowej z rozmieszczeniem poszczególnych budynków.


Monumentalna Brama Wejściowa
Najbardziej okazałą, dominującą, dobrze zachowaną i częściowo odrestaurowaną częścią pałacowego kompleksu jest obecnie budynek opisany na bazie prostokąta o bokach 20m x 14m, zwieńczony charakterystyczną, stylową kopułą o średnicy 9,5 metra. W czasach starożytnych pełnił on rolę głównej ozdobnej bramy wejściowej, przez którą goście oraz dostojnicy innych państw wkraczali na teren pałacu. 


Dwa przelotowe wejścia z łukowymi sklepieniami, jak i całą strukturę pałacowego kompleksu, ustawiono na osi północny wschód-południowy zachód, która wyznacza kierunek na Mekkę – święte miasto islamu..


Poniżej – wizualizacja graficzna bryły budynku głównej bramy Pałacu Umajjadów


No to pyk foteczkę przed Pałacem w pozycji starożytnego Satyra i idziemy zobaczyć pałacowe obiekty..


Do pałacowego sektora wchodzi się od północy przez wspomnianą monumentalną, ozdobnie rzeźbioną, kamienną bramę, pod łukowym, półokrągłym sklepieniem. Po wejściu do środka otacza mnie przyjemny chłód, powodowany delikatnym przeciągiem wewnątrz holu..


 Wewnętrzny przedsionek, podobnie zresztą jak i całą, trzyczęściową strukturę pałacu, zbudowano na planie krzyża greckiego. Archeolodzy wysnuli teorię, że pałac został postawiony na fundamentach istniejącej wcześniej struktury bizantyjskiej  świątyni o tym kształcie. Takie ponowne wykorzystanie dawnych fundamentów, a nawet bloków kamiennych czy kolumn, jest bardzo częste w starożytnych czasach islamskich, co na przykład zostało potwierdzone w czasie badań archeologicznych Wielkiego Meczetu w Damaszku..


Ściany wewnętrzne to prawdziwy majstersztyk kamieniarskiej sztuki.. Dwa rzędy ślepych nisz, imitujących wąskie okna w formie kolumnady, wykonano niezwykle misternie. Blendy, bo tak zowią się w architekturze płytkie wnęki w ścianie o wykroju arkady lub okna, zastosowano tutaj przede wszystkim w celach estetycznych. Obramienia ślepych okien mają po bokach ozdobne pilastry w formie małych kolumienek na wąskim cokole, które górą zwieńczono łukami nośnymi, pokrytymi ozdobnym „zębatym” ornamentem.. W komorze przedsionka jest około 150 takich ozdobnych wnęk. Poza owymi blendami, na kamiennych ścianach można dostrzec jeszcze inne ornamenty dekoracyjnej, kamiennej sztukaterii jak ozdobne gzymsy, frezy, rozety czy motywy roślinne..


Niezwykła kopuła..
Spoglądam w górę. Na wysokości kilkunastu metrów ponad moją głową wznosi się duża, dość niezwykła kopuła.. Wspiera się ona na czterech kolebkowych sklepieniach komory przedsionka, opisanej na bazie krzyża. Plan krzyża stosowany w architekturze greckiej oraz szczegóły architektoniczne w postaci sklepień kolebkowych i tzw. squinches, czyli górnych elementów stropu, tworzących narożne wzmocnienia podstawy kopuły, traktowane są w przypadku tego starożytnego kompleksu, jako wiekowy pomost między sztuką bizantyjską i islamską..


Kopuła ta nie jest oryginalną konstrukcją, lecz jej rekonstrukcją. Oryginalne sklepienie zawaliło się na przestrzeni wieków podczas trzęsienia ziemi. Rekonstrukcja kopuły została wykonana z drewna 
w oryginalnym stylu budynku i według dawnych starożytnych technik. Wnętrze kopuły oryginalnej było otynkowane i pomalowane, co dawało nieco inny wygląd.


Sektory mieszkalne, administracyjne i gubernatorskie.
Opuszczam komorę przedsionka bramy wejściowej i zaglądam na drugą stronę budynku, gdzie znajdują się poszczególne sektory pałacowego kompleksu.. Od wejściowego budynku z kopułą biegnie w kierunku północnym na skraj płaskowyżu Cytadeli, szeroka brukowana ulica, wzdłuż której z dwóch stron ustawiona była niegdyś kamienna kolumnada. Po kolumnach pozostały tylko ślady podstaw i nieliczne kikuty trzonów kolumn.


Za linią kolumnady, po lewej i prawej stronie ulicy widoczne są kamienne mury.  Za nimi znajdują się poszczególne sektory pałacowego kompleksu. Prawa strona ulicy to sektor mieszkalny oraz pozostałości ruin po rzymskiej świątyni z kolumnadą, lewa strona to sektor mieszkalno-gospodarczy.


  Ruiny mieszkalnych domów, budynków administracyjnych i gospodarczych łączą między sobą wąskie przejścia, nieduże place 
i ciasne uliczki..


Labirynt murów przyziemia i pozostałości kamiennych ścian dawnych pałacowych pomieszczeń ciągną się na dość znacznym obszarze, wypełniając całkowicie północną część płaskowyżu, niemalże do samej krawędzi urwiska wzgórza Cytadeli.


Na północnym krańcu płaskowyżu znajdowały się niegdyś najważniejsze budowle pałacowego kompleksu – dom władcy, gubernatora Ammanu oraz jego sala audiencyjno-tronowa. Obecnie pozostały po nich tylko kamienne ruiny, porośnięte trawą. Jak widać, w tę najodleglejszą część kompleksu nie dotarły jeszcze ekipy archeologiczno-renowacyjne.


Cysterna „Birka” na wodę
Wąską brukowaną alejką wracam z powrotem do budynku z kopułą, pełniącego rolę bramy wejściowej. Muszę zobaczyć jeszcze dwie ciekawe budowle, znajdujące się tuż obok pałacowego kompleksu.


Zarówno w czasach starożytnych jaki teraz, woda w Jordanii była i jest kluczem do życia. W kraju, gdzie 95% powierzchni pokrywają piaszczyste pustynie, a stałe rzeki można policzyć na palcach jednej ręki, zasoby wód powierzchniowych Jordanii są bardzo ubogie. Zbiorniki na wodę oraz studnie głębinowe w większych skupiskach ludności to podstawa przeżycia w tym suchym, zwrotnikowym klimacie. Nieopodal pałacowego kompleksu, po wschodniej stronie bramy wejściowej, starożytni mieszkańcy Umajjadzi, zbudowali potężną otwartą cysternę na wodę. Cysterna nosi nazwę „Birka”. Zbudowana została około 730 wieku n.e. dla zaspokojenia potrzeb powstałego na tym obszarze, ówczesnego miasta Umajjadów, stanowiła także główny dopływ wody do Pałacu Gubernatora. Zbiornik ma 17,5 metra średnicy, 5,7 metra głębokości, co daje 1370 metrów sześciennych (kubików), czyli około 1 mln 360 tysięcy litrów wody. Potężne ściany, wykonane z dopasowanych kamiennych bloków, mają ok. 2,5 metra grubości. Dla zapewnienia szczelności i długowieczności, pokryto je wodoodpornym tynkiem.


Zbiornik został odpowiednio zaprojektowany i ulokowany w takim miejscu, by poprzez system kanałów wlotowych można było zbierać i gromadzić wodę opadową, która ściekała podczas deszczu z dachów sąsiednich budynków. Wąska klatka schodowa zabudowana przy ścianie zbiornika, służyła do zejścia na jego dno w celu ewentualnej kontroli ścian i ich konserwacji. Umieszczona na dnie zbiornika wysoka kamienna kolumna z podziałką, sięgająca powierzchni, była swego rodzaju głębokościomierzem wskazującym poziom wody. Pozostał po niej jedynie półmetrowy kikut...


MECZET UMAJJADÓW
Druga z budowli znajdujących się na zewnątrz sektora pałacowego, jednak będąca z nim w bezpośrednim sąsiedztwie, to meczet z dużym otwartym dziedzińcem otoczonym kolumnami..
Umajjadzi zasiedlając teren Cytadeli stworzyli duży pałacowy kompleks dla władcy, całe zaplecze mieszkalno-administracyjno-gospodarcze, łaźnie oraz potężny zbiornik wody pitno-użytkowej dla ludności miasta. 
To wszystko dla potrzeb doczesnych i konsumpcyjnych. Nie zapomnieli także o potrzebach duchowych. Tuż przed wejściem na teren kompleksu pałacowego zbudowali wielki dziedziniec, otoczony rzędem kilkudziesięciu kolumn, a pośrodku dziedzińca typowy, muzułmański meczet. Struktura meczetu zaprojektowana została na planie kwadratu o bokach 32m x 32m. Otaczający go plac z kolumnami miał powierzchnię około 2000 m². Meczet ustawiono półtora metra nad poziomem placu, na kamiennej rampie.


Jak w przypadku większości budowli Cytadeli, mury meczetu i otaczające go kolumny, także nie oparły się katastrofalnym trzęsieniom ziemi, jakie nawiedzały ten obszar Jordanii. Po kolumnach pozostały tylko kwadratowe cokoły i części trzonów, natomiast z pozostałości murów meczetu udało się archeologom poskładać i częściowo zrekonstruować fragment czołowej ściany.
Poniżej – plac kolumnowy przed meczetem..


Poniżej – fragment frontowej ściany meczetu z ozdobnymi niszami obramowanymi po bokach małymi kolumienkami, „zębatym” łukowym sklepieniem i ornamentem roślinnym pośrodku..


Kończy się powoli moja wizyta na terenie ammańskiej Cytadeli. Kończy się także moja opowieść o tym historycznym miejscu, w którym na przestrzeni tysiącleci osiedlali się lub okupowali je przedstawiciele największych starożytnych cywilizacji Bliskiego Wschodu – od osadników neolitycznych począwszy poprzez Ammonitów, Asyryjczyków, Persów, Greków, Rzymian, arabskie dynastie Umajjadów, Abbasydów, Ayyubidów, średniowiecznych krzyżowców Templariuszy, Mameluków, Osmańskich Turków, kaukaskich Czerkiesów, aż po arabską rewoltę i powstanie Królestwa Jordanii.


Panoramy AMMANU
Mam jeszcze kwadrans czasu do umówionego spotkania przy autokarze, na parkingu Cytadeli. Na wzgórzu robi się pusto. Dochodzi godzina 13-ta.. Najbardziej gorąca pora w czasie mojej dzisiejszej wędrówki. Żar leje się z nieba niemiłosierny. Małe grupki turystów spacerujące po Cytadeli, a także ludzie z mojej ekipy, zniknęli z nagrzanego płaskowyżu, chroniąc się przed promieniami słońca. Postanawiam wykorzystać ostatnie minuty na zrobienie kilku panoram miasta ze wschodnich murów Cytadeli, do których mam dosłownie rzut beretem.. Po minucie marszu jestem na wschodnim skraju zbocza Cytadeli. Widok z tego miejsca na poszczególne dzielnice Ammanu jest naprawdę rozległy. Okoliczne wzgórza, na których rozrosła się stolica Jordanii, wznoszą się w przedziale wysokości od 700 do 1000 metrów n.p.m. Jakby nie było, znajduję się teraz na najwyższym z nich. Małe domki, domy kilkupiętrowe, meczety, biurowce, sklepy ciasno zabudowane jeden obok drugiego, pokrywają każdy wolny metr okolicznych wzniesień.. Jak okiem sięgnąć, poza błękitem nieba, wszystko w odcieniu szarości i piaskowej żółci. Na kierunku północnym widać Al-Maquar - królewski kompleks mieszkalny. Obszar obejmuje 40 hektarów i służy jako miejsce zamieszkania rodziny królewskiej Jordanii. Wyznacznikiem tego królewskiego sektora jest potężny maszt z olbrzymią flagą Jordanii, dumnie powiewającą nad wzgórzem.


W kierunku wschodnim, na zboczach przeciwległego wzgórza, zalegają mieszkalne dzielnice Al Hashmi i Al Janobi oraz najbardziej zaludniona dzielnica Ammanu – Basman z populacją 374 000 mieszkańców.


Kierunek południowo wschodni to obszar handlowej dzielnicy Jabal Al Jofah, bezpośrednio sąsiadującej z centrum Ammanu. Widoczna w dole droga Army St biegnie od centrum Ammanu na wschód, w kierunku oddalonego o niespełna 5 km cywilnego Portu Lotniczego. Bardziej na południe wznosi się historyczne wzgórze Jabal Amman, słynące z zabytkowych budynków i charakterystycznej architektury początku XX wieku.


Amman to miejski moloch. Gęstość zaludnienia wynosi tutaj ok. 2380 mieszkańców na kilometr kwadratowy !!!. Dzisiaj ponad 4 milionowy Amman jest domem wielu różnych nacji. Dominują społeczności muzułmanów i chrześcijan. Duże grupy uchodźców z Palestyny, Iraku 
i Syrii mocno zasiliły populację Jordanii i jej głównego miasta Ammanu. Jest tutaj także historyczna grupa Czerkieskich uchodźców, którzy przybyli na te tereny w XIX wieku z odległego Kaukazu, podczas wielkiego exodusu spowodowanego wojną rosyjsko-czerkieską. To głównie oni odbudowali wtedy zapomnianą i opuszczoną stolicę Jordanii.


Spoglądając wokół na niezliczoną ilość domów, zabudowanych na każdym kawałku wolnej ziemi, można dostać zawrotu głowy. Jest jednak coś, co od razu rzuca się w oczy i systematyzuje panoramę – w miarę jednolita wysokość budynków i ich wygląd oraz wspomniany już kolor... Czym to jest spowodowane? Oczywiście przepisami. Budynki mieszkalne są ograniczone do maksymalnie czterech kondygnacji powyżej poziomu ulicy, zgodnie z przepisami miasta Amman. Ściany zewnętrzne są pokrywane grubą warstwą biało-szarego wapienia lub piaskowca, nadającego im piaskowo żółty kolor. Budynki zazwyczaj mają balkony na każdym piętrze, z wyjątkiem parteru, który ma przednie i tylne podwórko. Niektóre domy pokryto jednolitą pomarańczową ceramiczną dachówką, lecz większość ma płaskie dachy z betonowej płyty.


Raghadan Maszt
czyli
łopot wielkiej flagi nad Ammanem
Na koniec parę słów o widocznej w oddali za moimi plecami, wielkiej fladze Jordanii, łopoczącej na wietrze ponad miastem.


Flaga wisząca na potężnym maszcie, oddalona jest w linii prostej 1,5 km od wzgórza Cytadeli. Maszt Raghadan ma 126,8 metrów wysokości. Został zbudowany ze stali i ustawiony na terenie Pałacu Królewskiego Raghadan w dzielnicy Al-Maquar. Jest wyraźnie widoczny w całej stolicy, a także z terenów odległych o 20 km. Maszt został wyposażony w oświetlenie, dzięki czemu widoczny jest także nocą. Konstrukcję masztu opracowano tak, aby mogła wytrzymać trzęsienia ziemi i złą pogodę. Do wylania mocnej podstawy użyto 500 ton cementu i 200 m³ betonu !!!. Powiewająca na maszcie flaga też jest ogromna. Ma powierzchnię 1800 m² i wymiary 60 x 30 metrów. Chociaż jest to charakterystyczny punkt orientacyjny, podczas silnych wiatrów powstaje nadmierny hałas, spowodowany łopotem tak potężnego kawałka płótna. Z tej przyczyny w okresach złej pogody flaga jest obniżona na maszcie.


Kiedy przywódca Jordanii król Abdullah II, oficjalnie wywieszał flagę kraju w dniu 10 czerwca 2003 roku, maszt był w tym czasie najwyższym wolnostojącym masztem na świecie. W kolejnych latach zbudowano wyższe maszty w Akabie, Duszanbe oraz Dubaju. Począwszy od 2011 roku, Maszt Raghadan jest piątym najwyższym wolnostojącym masztem na świecie..


Mirt – symbol odrodzenia
Czas ruszać w drogę powrotną do autokaru. Klucząc pośród ruin starożytnego miasta, dostrzegam nagle na mojej drodze rzecz jakby nie pasującą do otoczenia, a zarazem symboliczną dla tego miejsca. 
Na spalonym słońcem skalnym podłożu, pośród pożółkłej trawy przy stosie kamiennych bloków, wyrasta soczyście zielony krzew o pięknych delikatnych białych kwiatach, rozsiewających wokół mocny, orientalny zapach.. Ów krzew, wyglądający jak miniaturowa oaza na bezmiarze pustyni, to mirt – roślina, która na przestrzeni wieków doskonale zasymilowała się z tutejszym, zwrotnikowo-pustynnym klimatem. 
Jej rodzimy obszar występowania obejmuje głównie strefę śródziemnomorską oraz Bliski Wschód i północną Afrykę.. 
Roślina doskonale znosi upał i suszę, nie może rosnąć w cieniu...


Mirt jest rośliną ciekawą i jak już powiedziałem, symboliczną dla tych terenów. Często uprawiany w rejonie Morza Śródziemnego, jest uważany za symbol miłości i pokoju – jakże ważne wartości dla tego regionu świata.. Symbolika mirtu ma bardzo głębokie korzenie w Biblii i starożytnych mitach. Jest on jedną z czterech roślin, które Żydzi spożywają w czasie biblijnego święta Sukkot. W Biblii mirt symbolizuje nieśmiertelność i zwycięstwo życia nad śmiercią. W Księdze Izajasza, mirt przedstawiony jest także jako symbol pokoju i radości. Wiele społeczności arabskich uważa mirt za symbol odnowy i oczyszczenia, łatwo bowiem odradza się po pożarach. Roślina ta była w starożytnej Grecji poświęcona bogini Afrodycie. W dawnych państwach – Grecji i Rzymie – wieńce z mirtu zdobiły głowy panien młodych, jako symbol szczęścia i płodności.
Wracając myślami do burzliwej historii tego miejsca, jego wzlotów i upadków, podbojów, rozkwitu, zapomnienia i odrodzenia, krzew mirtu napotkany przeze mnie na spalonej słońcem ziemi jordańskiej stolicy, 
w zalążku jej narodzin, jest symbolicznym świadectwem odrodzenia 
i rozkwitu Ammanu...


KONIEC cz.VII
c.d.n..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz