Zdjęcie:

wtorek, 6 marca 2012

Morskie Oko - Szpiglasowy Wierch cz.IV

TATRY  WYSOKIE. 




DOLINĄ  BIAŁKI I RYBIEGO POTOKU DO MORSKIEGO OKA -- "CEPROSTARDĄ" NA SZPIGLASOWY WIERCH...
CZ.IV
Dolinka za Mnichem - Szpiglasowa Przełęcz
 
Końcówka października, piękny słoneczny dzień.. Kwadrans po godzinie 12-tej... Na całym obszarze kraju poza górami panuje jeszcze ciepła jesień, natomiast tutaj gdzie teraz siedzę widoczne są już oznaki nadchodzącej zimy.... Próg Dolinki za Mnichem, na który dotarłem kilka chwil wcześniej maszerując z Morskiego Oka, jest kolejnym etapem wytyczonym na trasie mojej szlakowej marszruty.. Cel Szpiglasowa Przełęcz i Szpiglasowy Wierch. Spoglądam jeszcze przez chwilę w dół z wysokości 1788 m n.p.m na Dolinę Rybiego Potoku, gdzie w skalnej niecce połyskują w promieniach słońca, turkusowe wody Morskiego Oka..

   
Po krótkim postoju ruszam dalej pod górę, wąską ścieżką szlak turystyczny żółty żółtego szlaku trawersującą zbocze Miedzianego w kierunku zachodnim i zmierzająca na Szpiglasową Przełęcz.. Stosunkowo łagodnie nachylone zbocze Miedzianego, usłane jest na tym  odcinku olbrzymią ilością skalnych bloków..


    Ścieżka wznosi się bardzo łagodnie w górę zbocza po jego rozciągłości.. Pośród skalnego piargu, zbocza Miedzianego porasta naskalna murawa i liczne kępy zielonej kosodrzewiny... Szlakowy trakt starannie ułożony z płaskich kamiennych płyt, pozwala na bezpieczne poruszanie się po nim... Budując go w 1937 r., niektóre odcinki wycinano ze skały za pomocą dynamitu.

   
W odległości kilkudziesięciu metrów od ścieżki, po jej prawej stronie wypiętrza się poszarpana skalna ściana... Ta partia południowych zboczy Miedzianego nosi nazwę Miedziane Kochy i ciągnie się w kierunku zachodnim na długości ok.400 metrów doprowadzając do wąskiego żlebu, który opada z góry z tzw. Kirowego Upłazu.. 

    
Od momentu wkroczenia na próg Dolinki za Mnichem, ścieżka szlak turystyczny żółty żółtego szlaku trawersując zbocza Miedzianego na wysokości ok. 1800-1900 m n.p.m., cały czas prowadzi 100-150 metrów ponad dnem Dolinki za Mnichem , kierując się równolegle do jej wąwozu..

         
Parę zatem słów o widocznej w dole - Dolince za Mnichem..  
Dolinka za Mnichem położona na wys.1785 - 2100 m n.p.m. i ciągnąca się na długość ok. 1 km, to zachodnie odgałęzienie Doliny Rybiego Potoku otwarte na kotlinę Morskiego Oka, tarasowe pustkowie skalne powstałe na skutek zaburzeń tektonicznych przed okresem ostatniego zlodowacenia. Dolina podchodzi pod Miedziane, Szpiglasowy Wierch, Cubrynę i Mnicha. Najniższe piętro jest położone na wysokości 1785 m n.p.m., w nim pojawia się okresowo wysychający Staw Staszica (ludowa nazwa – Suche Stawki). Stawek Staszica to czasem jeden duży zbiornik, częściej dwa (zwane Niżnim i Wyżnim Stawem Staszica), trzy albo jeden mały. Wyższy taras na wysokości 1830-1880 m n.p.m. położony jest pod północną ścianą Mnicha. Na tarasie tym, zwanym Wyżnią Mnichową Płaśnią, znajduje się grupa dziewięciu niewielkich Wyżnich Mnichowych Stawków, część z nich okresowo wysycha. W dolinie występuje turzyca Lachenala i wiechlina tatrzańska – gatunki roślin Polsce występujące tylko w Tatrach na nielicznych stanowiskach, a także turzyca tęga w Tatrach występująca tylko w 4 miejscach. Krajobraz tworzą mocno zróżnicowane formy polodowcowe. Powyżej Wyżniej Mnichowej Płaśni, u podnóża pn.-zach. ściany Mnicha, znajduje się kolejny taras – Mnichowe Plecy. Najwyższe piętro położone na wysokości 2100 m n.p.m. to Zadnia Galeria Cubryńska, w niej znajduje się położony najwyżej po polskiej stronie Tatr naturalny zbiornik wody – Zadni Mnichowy Stawek (ok. 2072 m n.p.m.). Na bulach pod Szpiglasową Przełęczą znajduje się na wysokości ok. 1875 m niewielki Stawek na Kopkach...

   
Z tej wysokości dostrzegam w pewnym momencie, skutą warstwą lodu i przysypaną śniegiem, niewielka nieckę wspomnianego Stawu Staszica (1790 m n.p.m.).. Na progu Dolinki za Mnichem skąd niedawno wyruszyłem, rozpoczyna się trasa wspomnianego już wcześniej 
 szlak turystyczny czerwony czerwonego szlak turystycznego, prowadzącego dnem dolinki na Wrota Chałubińskiego i mijająca Staw Staszica jego lewym, południowym  brzegiem.. W Dolinie za Mnichem wyraźnie widoczne są ścieżki używane przez taterników. Odchodzą one w kierunku ścian Mnicha, Hińczowej Przełęczy i Cubryny.

   
Zbliżenie na Staw Staszica

   
Zagapiłem się w wąwóz dolinki zalegający po lewej stronie szlakowej ścieżki, gdy niespodziewanie z prawej strony szlaku dobiegł do mych uszu, cichy szmer górskiego strumyczka... Z góry skalnej ściany Miedzianych Koch, niewielkim wąsko wciętym korytem, spływała struga krystalicznej górskiej wody.. Takich cieków na zboczach Miedzianego jest kilka... Ten spływa zboczem na wprost leżącego w dole Stawu Staszica i jest zasileniem jego wodnego areału.. 

      
Wysoko w górze na grzbiecie skalnego muru, skąd spływa ów strumyczek, dość charakterystyczna kamienna turniczka, przypominająca do złudzenia koński łeb...

      
Maszeruję dalej... Kamienna ścieżka łagodnie trawersując zbocze, coraz wyraźniej zbliża się ku widniejącym na zachodzie, ciemnym, skalnym ścianom Głaźnej Czuby i Dziurawej Czuby..

   
Po kilku minutach dochodzę do kolejnego, dużego piarżyska pokrywającego zbocza Miedzianego.. W górę wcina się szeroki, stromy żleb, którego korytem jak kamienną rzeką, zsuwa się skalny rumosz.. Żleb ten, jak już wcześniej wspominałem, jest granicą kończącą odcinek skalnych turni o nazwie Miedziane Kochy.. Dalej, aż po Szpiglasową Przełęcz, zbocza Miedzianego wznosić się będą stromo w górę ponad tzw. Kirowym Upłazem..

   
Nawet na tak ubogim skalnym podłożu o tej porze roku, roślinne życie biegnie niezmąconym rytmem.. Kępka  rozchodnika jest tego niezaprzeczalnym dowodem..To wysokogórski gatunek roślin z rodziny gruboszowatych. Występuje na Korsyce, w Alpach, Pirenejach i w Karpatach. W Polsce rośnie tylko w Tatrach, w Babiogórskim Parku Narodowym i na pojedynczych stanowiskach w Bieszczadach.. Jest pod ścisłą ochrona gatunkową..

   
  Kolejne metry wąską, zaśnieżoną, szlakową ścieżką odsłaniają coraz szerszą panoramę na południowo-zachodnią grań, otaczającą górne piętro Dolinki za Mnichem.. Od lewej: Wrota Chałubińskiego, Głażna Czuba, Głażne Wrotka, Dziurawa Czuba, Szpiglasowa Turniczka, Szpiglasowy Ząb..

   
Po następnych przemaszerowanych metrach spoglądam za siebie.. Ukośna, skalna ściana Miedzianych Koch pozostała daleko za mną... W dali na horyzoncie jaśnieją szczyty Tatr Bielskich, bliżej ciemne zbocza Żabiej Grani, a w dole zaśnieżony wąwóz Dolinki za Mnichem..

   
Zbliżenie na skalną ścianę Miedziane Kochy

   
Po pokonaniu ok.650 metrów od momentu wyruszenia z progu Dolinki za Mnichem, szlakowa ścieżka biegnąca do tej pory przez cały czas w kierunku zachodnim, skręca ostrym zakosem w prawo i trawersuje zbocze wspinając się dość stromo w kierunku północno-wschodnim.. Od tego momentu aż po samą Szpiglasową Przełęcz, szlak turystyczny żółty żółty szlak będzie jeszcze kilkakrotnie zmieniał kierunek ostrymi zakosami i wspinał się południowym zboczem Miedzianego...

      
Wąsko i w niektórych miejscach ślisko na szlakowym trakcie, a w dół do dolinki dość daleko   ... 

      
Kolejny zakos i kolejny zwrot szlakowej ścieżki, tym razem na zachód w kierunku Głaźnej i Dziurawej Czuby..

      
Dochodzę do miejsc, gdzie wąska szlakowa ścieżka przez kilka metrów  biegnie przy skalnej ścianie zbocza Miedzianego.. Po lewej stronie, zbocze porośnięte kosówką stromo opada kilkaset metrów w dół do Dolinki za Mnichem.. Wąsko, ślisko, trzeba uważać..

   
   A tak wygląda ten krótki odcinek biegnący przy skalnym zboczu, po jego przejściu.. Jak widać na dno dolinki dość długo by się leciało....

   
Po przebyciu tegoż odcinka, szlak trawersując zbocze Miedzianego łagodnym łukiem zmierzając w kierunku Szpiglasowej Przełęczy, która ukazuje się w odległej panoramie za kolejnym zakrętem ścieżki.. Powyżej przełęczy po jej lewej stronie, góruje cel mojej wędrówki - Szpiglasowy Wierch (2172 m n.p.m.)

         
Błogosławiony świat
który szczytami równa ludzi
gdy w plecaku niesione serce
mówi,,dzień dobry,, każdemu
gdy oczy skaczą
po krawędziach piękna
a myśl uparta powtarza:
prochem jesteś.
Tu bez wartości
są wszystkie miedze
tu ręka rękę całuje w potrzebie
i skały mają zapach słodki
gdy cisza rozmawia z niebem.
                                                            J.Staniewski
   
Zakos, którym teraz podchodzę w górę zbocza Miedzianego, doprowadza mnie w pewnym momencie do niewielkiego, płaskiego tarasu.. Ta skalna platforma leży na grzbiecie turni Kirowe Kopki, której strome ściany opadają na dno wąwozu w górnej części Dolinki za Mnichem... Zalega tutaj dość gruba warstwa nawianego śniegu..

      
Miejsce wprost wymarzone na odpoczynek i opalanie w promieniach mocno operującego słońca.. Niestety nie mam na to czasu.. Jednak nie odmówię sobie przyjemności zrobienia z tego miejsca kilku fotek, otaczającej panoramy górskiej... Przechodzę na wschodni skraj tarasu .. W tamtym kierunku oczywiście piękne widoki na Tatry Bielskie, w prawo od nich ośnieżone szczyty wznoszące się w oddali za ciemnym masywem Żabiej Grani, to niewidoczne do tej pory: Szeroka Jaworzyńska, Kołowy Szczyt, a centralnie na wprost za Żabią Granią - Lodowy Szczyt i Lodowa Kopa..

   
Przesuwam się troszkę w prawo.. Na pierwszym planie to oczywiście Żabia Grań, ciągnąca się aż po szczyt Niżnie Rysy i Rysy.. Centralnie za Żabią Grania na horyzoncie - Lodowy Szczyt i Lodowa Kopa, całkiem po prawej zbocze Mięgusza, a w dali pomiędzy Mięguszem i Rysami - szpiczasty wierzchołek Wysokiej.. U podnóża Mięgusza coraz bardziej niknący na tle skalnych ścian - zarys turni Mnicha...

         
I znowu kroczek w prawo... Staję teraz oko w oko z Wielkim Mięguszem... Ale po kolei - od lewej: Rysy, poniżej turnia Mnicha, dalej czubek Wysokiej, Wielki Mięguszowiecki Szczyt, obok Cubryński Zwornik i Cubryna, dalej w tej grani Cubrynka, postrzępiony grzebień Ciemnosmreczyńskiej Turni, Kopa nad Wrotami i przełęcz Wrota Chałubińskiego.. Z tyłu za tą granią na horyzoncie masyw Koprowego Wierchu..

   
Od Wrót Chałubińskiego w stronę Szpiglasowego Wierchu ciągnie się skalna ściana ze wzniesieniami: Głażnej Czuby, Dziurawej Czuby i ostro wciętym wierzchołkiem Szpiglasowej Turniczki..

   
Całkowicie w kierunku północnym wznosi się cel moje wędrówki: Szpiglasowy Wierch oddzielony widocznym łagodnym siodłem Szpiglasowej Przełęczy od masywu Miedziane..

   
Zbliżenie na Szpiglasową Przełęcz.. 

   
Zbliżenie na masyw Miedziane..

   
Po tej krótkiej sesji foto z tarasu Kirowych Kopek ruszam dalej.. Szlakowa ścieżka wznosi się kolejnym zakosem zbocza Miedzianego, tym razem w kierunku północno-wschodnim..

   
Podobnie jak kilkaset metrów wcześniej, tak i tym razem napotykam na wąskie odcinki szlakowej ścieżki, która biegnie samą krawędzią stoku stromo opadającego do Dolinki za Mnichem...

 
   Szlak wznosi coraz wyżej... Po przekroczeniu granicy 1900 m n.p.m. widoki są coraz bardziej rozległe... Lustra dwóch jezior górskich - Morskiego Oka i Czarnego Stawu pod Rysami zakrywa w tym momencie cień rzucany przez skalną ścianę Mięguszowieckich Szczytów, za to wąwóz Dolinki za Mnichem jest rozświetlony jasnymi promieniami popołudniowego słońca.. Spoglądam na zegarek.. Na tarczy godz.12:40.. Jest ok.. Do przełęczy jeszcze ok.20 minut wędrówki. Przy Ceprostradzie na tej właśnie wysokości ok. 1900 m n.p.m., stwierdzono występowanie paproci rozrzutka alpejska, gatunku bardzo rzadkiego, w Polsce występującego zaledwie na kilku stanowiskach w Sudetach i Tatrach.

         
Wysokość na jakiej teraz się znajduję i zacienienie zboczy Mięguszy od strony północnej powodują, iż imponująco wyglądająca z Doliny Rybiego Potoku szpiczasta turnia Mnicha, teraz ginie na tle wysokich i ciemnych ścian Wielkiego Mięgusza..

      
Po przebyciu ok.300 metrów w kierunku północno-wschodnim, szlak turystyczny żółty żółty szlak podchodzi pod Kirowy Upłaz i kolejnym ostrym skrętem w przeciwnym kierunku czyli na zachód, kieruje się ku wzniesieniu Szpiglasowego Wierchu...

      
Przedostatni zakos przed dotarciem na siodło przełęczy biegnie na wysokości ok. 2050 m n.p.m... Spoglądam w dół.. Dolinka Za Mnichem wygląda z tej wysokości jak niewielki płytki żleb.. Jest to jednak tylko złudzenie optyczne... Dolina za Mnichem była miejscem wypasu owiec, wchodziła w skład Hali za Mnichem. Od wieków wypasali na niej Murzańscy, ostatnim wypasającym był Jan Murzański z Gronia. Były to najwyżej położone obszary wypasów w Tatrach polskich - owce stąd podchodziły wysoko pod Miedziane, Cubrynę czy Mięguszowieckie Szczyty, a zdarzało się po wojnie, że zabłąkane na niedostępnych trawnikach zwierzęta ratowali z opresji taternicy za pomocą lin. Prowadzono tu także poszukiwania górnicze i wydobywano w niewielkich ilościach szpiglas (antymonit).

      
Dochodzę do podszczytowych partii zboczy Miedzianego... Od tego momentu szlakowa ścieżka prowadzić będzie przez ponad 400 metrów, odcinkiem południowych zboczy Miedzianego o największym nachyleniu, praktycznie pod samo siodło przełęczy..

         
Pomimo mocno operującego słońca, warstwa śniegu zalegająca na wąskim, szlakowym trakcie jest zmrożona i śliska..

   
Strome zbocze opada w tym miejscu ponad 150 metrów w dół, na najwyższy taras Dolinki za Mnichem, gdzie na bulach pod Szpiglasową Przełęczą znajduje się najwyżej położony stawek w dolince zwany Stawkiem na Kopkach.. Jest to niewielki zbiorniczek wodny o wymiarach 10 x 8 m  i głębokości ok. 0,4 m, niestety nie widoczny z tego miejsca szlakowego traktu...

   
Po paru minutach podejścia przekraczam miniaturową skalną bramę, która z prawej i lewej strony ograniczona jest dwoma granitowymi blokami...

   
Góry wyszły jak z kąpieli
 I swym łonem świecą czystym,
 W granitowej świecą bieli
 W tym powietrzu przezroczystym.
 
 Każdy zakręt, każdy załom
 Wyskakuje żywy, dumny;
 Słońce dało życie skałom,
 Rzeźbiąc światłem ich kolumny.
 
 Wszystko skrzy się, wszystko mieni,
 Wszystko w oczach przeistacza -
 Gra przelotnych barw i cieni
 Coraz szerszy krąg zatacza..

   
Po przebyciu tego miejsca, wkraczam w rejon najbardziej stromego zbocza i najwęższy odcinek szlakowej ścieżki.. Ta 200-metrowej długości skalna perć, zmierza prawie poziomo w kierunku przełęczy i widocznego wzniesienia Szpiglasowego Wierchu..

   
Strome ściany Miedzianego opadają ponad 150 metrów w dół, na najwyższe piętro Dolinki za Mnichem..

         
Ponad moją głową piętrzą się skalne turnie Kirowego Upłazu..

   
Maszeruję krok po kroku, wąskim skalnym traktem, brnąc w półmetrowej warstwie śniegu.. 

       
Jeszcze kilkanaście metrów przejścia przy osuniętych skalnych płytach...

   
....i jestem poza tym wąskim gardłem szlakowego traktu.. Spoglądam za siebie i w dół.. Widoczki piękne, lecz w tym miejscu jest wąsko i ze sporą ekspozycją.. W czasie zimowej wędrówki nie można się tutaj "zagapić"..

            
Robi się stanowczo bezpieczniej... Ścieżka biegnąca przy skalnych ścianach jest teraz wygodna i nieco szersza.. Za skalnym załomem po przejściu kilkudziesięciu metrów, ukazuje się początkowo Szpiglasowy Wierch, a po kolejnych metrach wyłania się siodło Szpiglasowej Przełęczy..

         
Podchodzę szlakową ścieżka pod siodło przełęczy... Ostatni zwrot i ostatni kilkudziesięciometrowy zakos w górę na przełęcz.. W oddali widać już słupek szlakowskazu...

   
Po lewej stronie piętrzy się szczyt Szpiglasowego Wierchu.. Za kilkanaście minut będę na nim siedział i podziwiał roztaczające się wokół panoramy....

   
Po prawej stronie przełęczy wznosi się wierzchołek Miedzianego.. Tam prawnie wejścia nie ma... To teren ścisłego rezerwatu, o którym pisałem już wcześniej..

   
W końcu po niespełna 1 godzinie marszu z progu Dolinki za Mnichem (czyli zgodnie z założeniami) i po około 2 godzinach wędrówki od momentu wyruszenia znad brzegu Morskiego Oka, docieram do celu wytyczonego na dzisiejszy dzień - Szpiglasowej Przełęczy położonej na wys. 2110 m n.p.m.... Tutaj chwilę posiedzę, pstryknę parę fotek i "wyskoczę" na moment w celu zdobycia leżącego na wysokości 2172 m n.p.m. - Szpiglasowego Wierchu.... W sumie to niespełna kwadrans podejścia, więc trzeba wspiąć się na ten szczyt bo warto.... Lecz o pobycie na przełęczy, pięknych panoramach ze Szpiglasowego Wierchu i drodze powrotnej, już w kolejnych częściach fotorelacji.. Hejjj

      
KONIEC cz.IV
C.D.N...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz