Zdjęcie:

wtorek, 19 lipca 2011

Maciejowa - Stare Wierchy cz.II

GORCE

Bacówka na MACIEJOWEJ - Schronisko na STARYCH WIERCHACH.
CZ.II   


 Gdy rankiem wyruszałem na szlak z przysiółka Jasionów, było parę minut po godzinie 9-tej.. Wędrowałem całkiem relaksowo, zatrzymując się w kilku miejscach i odpoczywając ponad pół godziny w schronisku na Maciejowej.. Luzikkk.. Gdy więc dotarłem na Stare Wierchy, dochodziło południe i choć po niebie przesuwały się gromady ciemniejszych i jaśniejszych chmur zakrywających co jakiś czas promienie słoneczne, to jednak wokół panował przyduch i przypar po nocnych opadach deszczu.. Bezwietrzna, ciepła aura, wyciskała krople potu na skroniach wędrujących z plecakami turystów. Pod nazwą Stare Wierchy (983 m) nie kryje się ani szczyt, ani przełęcz, lecz po prostu dobrze znane turystom miejsce w zachodnich Gorcach, u zbiegu trzech grzbietów. Jest to wypłaszczony nieco teren pokrywają liczne polany, z podchodzącymi tutaj nawet polami uprawnymi. 

 
Stare Wierchy to tak po prawdzie duża polana znajdująca się na grzbiecie odchodzącym od Turbacza do Rabki, na obrzeżach enklawy Gorczańskiego Parku Narodowego. Na polanie, na wysokości 973 m n.p.m. znajduje się schronisko PTTK na Starych Wierchach. Rozległa polana jeszcze w 2008 była użytkowana rolniczo. W tym węzłowym punkcie mają granice swoich obszarów trzy wsie: Ponice, Obidowa i Poręba Wielka. Od wschodniej strony nad Starymi Wierchami wznosi się łagodnie szczyt Groników (1027 m). Dawniej przez polanę tę prowadziła kołowa droga ze Szczyrzyca przez Mszanę Dolną, Porębę Wielką, Obidową i Klikuszową do Nowego Targu a także droga łącząca dobra cystersów w Szczyrzycu i Ludźmierzu. Był to fragment drogi z Krakowa na Węgry, cała droga nosiła nazwę Drogi Królewskiej. O drodze tej wspominają dokumenty z 1255 r. Za przejazd nią pobierano myto. Dla podróżnych działała na Starych Wierchach karczma, często była ona odwiedzana przez zbójników. Według podań ludowych napadli na nią kiedyś "chłopcy zza bucka"(jak nazywano zbójników) czyli  zbójnicy z Orawy. W czasie obrony karczmarz zabił jednego ze zbójników, za co jego kamraci zemścili się po latach i związawszy go łańcuchem utopili w pobliskim potoku... 

 
Zanim oddam się błogiemu nastrojowi odpoczynku i leniuchowania na łonie gorczańskiej przyrody, muszę w tym miejscu opowiedzieć ciekawą historię tego uroczego i przytulnego obiektu.. 
HISTORIA SCHRONISKA na STARYCH WIERCHACH
Miejsce to bardzo dobrze znane jest turystom, przewodnikom czy ratownikom, którzy mieli okazje polubić Gorce i od czasu do czasu obierać to pasmo górskie jako cel swojej wycieczki. Jest to również miejsce, które było świadkiem zbójeckich napadów i hulanek (w XVI wieku, kiedy przez Stare Wierchy biegła wspomniana tzw.Droga Królewska). Przydrożna karczma odwiedzana przez „dobrych chłopców”,  była także świadkiem hrabiowskich polowań (tereny te należały do hrabiego Wodzickiego), oraz wojennej zawieruchy (podczas II wojny światowej w schronisku stacjonowali partyzanci, dla których był to świetny punkt wypadowy i sanitarny). Młodsze pokolenie zna to miejsce z licznych imprez turystycznych (rajdów, wycieczek, ognisk, itp.) jazdy na nartach (funkcjonował tam krótki wyciąg orczykowy) czy po prostu sympatycznego przystanku dla turystów wędrujących czerwonym „głównym szlakiem beskidzkim” na Turbacz lub dalej. Żadne inne miejsce w zachodniej części Gorców, nie nadawało się tak dobrze pod budowę schroniska jak właśnie Stare Wierchy – polana na której krzyżują się szlaki ze wszystkich stron świata. Między innymi dlatego rabczański oddział PTT, mający za sobą świeże doświadczenia z zakończonej sukcesem budowy schroniska na Luboniu Wielkim, wybrał właśnie to miejsce. Drewniany, parterowy, góralski dom został wybudowany na Starych Wierchach w 1932 roku, na 1,5 ha działce kupionej od hr. Wodzickiego. W schronisku znajdowała się kuchnia, jadalnia oraz 11 łóżek i 12 sienników dla turystów. Od samego początku gospodarzyli w nim dzierżawcy – Jan Rabciak z żoną Ludwiką, którzy mieszkali na pobliskiej polanie Stare Izbiska. Prace wykończeniowe oraz wyposażenie schroniska w odpowiednie sprzęty postępowały systematycznie aż do momentu spalenia budynku przez Niemców 10 grudnia 1944 roku.
Niemcy zjawili się na Starych Wierchach już na początku wojny, we wrześniu 1939 roku, kiedy to żołnierze z Wermachtu zdewastowali budynek. Schronisko jakiś czas stało opustoszałe ale już na przełomie 1939/40 Rabciak zorganizował tu noclegi dla uchodźców, a następnie pośredni punkt przerzutu żołnierzy polskich na Węgry. Później była tu baza, stała lub przejściowa, ruchu partyzanckiego. Schronisko stanowiło doskonały punkt wypadowy do różnych akcji dywersyjnych w rejonie szosy zakopiańskiej, linii kolejowej Chabówka – Zakopane jak i w samej Rabce. (…) Przez dłuższy czas był tu także punkt sanitarny zorganizowany przez dr Jana Hosera, ps. „Znachor”. Korzystali z niego często partyzanci a także okoliczna ludność. W styczniu 1945 roku gdy Niemcy rozpoczęli likwidację partyzantów stacjonujących w Gorcach, na Starych Wierchach stacjonował kilkudziesięciu osobowy oddział AK „Setka–Limba” oraz oddział AL „Za wolną Ojczyznę”.. Doszło do strzelaniny, partyzanci przedarli się w stronę Turbacza ale schronisko zostało przez Niemców podpalone.
  Nowy, aktualnie funkcjonujący budynek schroniska na Starych Wierchach powstał po 29 latach od zakończenia wojny - w 1974 roku. Nie bez znaczenia są zasługi Czesława Trybowskiego oraz Stanisława Miętusa – działaczy PTTK, którzy po wieloletnich zmaganiach administracyjno-prawnych osiągnęli sukces i doprowadzili do powstania obiektu. Jak podaje Edward Moskała: Idea ta [budowy schroniska – przyp. K.C.] doczekała się realizacji dopiero w roku 1971, kiedy PTTK przystąpiło do budowy na Starych Wierchach schronu, według koncepcji KTG ZG PTTK. Później projekt schronu poprawiano jeszcze kilkakrotnie w czasie budowy, dokonywano szeregu przeróbek, ale budynku nie udało się już całkowicie zaadaptować na tak w tym rejonie potrzebne schronisko o pełnym programie usług. Projekt budynku był autorstwa Zbigniewa Radziewanowskiego, wystrój wnętrz wyszedł spod ręki Bożeny Kępińskiej a wykonawcą, pod nadzorem Adama Jonaka, był Zespół Gospodarki Pomocniczej PTTK z Zakopanego.
 Schronisko zostało oddane do użytku 13 stycznia 1974 roku. Uroczystości przewodził Ignacy Kurzeja – prezes Oddziału PTTK w Rabce, a gośćmi honorowymi byli partyzanci z oddziału „Setka-Limba”. W tym dniu schronisko otrzymało imię jednego z inicjatorów jego budowy – Czesława Trybowskiego, który niestety nie dożył tego momentu.. W kolejnych latach schronisko przeżywało kolejne przebudowy i remonty, m.in. otrzymało stałe połączenie telefoniczne, podłączone zostało do sieci elektrycznej, wykopano dodatkowe studnie, wygospodarowano pomieszczenie na łazienki oraz wymieniono pokrycie dachowe i zainstalowano solary. W 2005 roku w najbliższym otoczeniu schroniska pojawiła się drewniana kapliczka Chrystusa Dobrego Pasterza, autorstwa Janusza Liszki z Nowego Targu. Turyści mogli ją zobaczyć po raz pierwszy podczas uroczystej Mszy świętej odprawionej przez ks. dr Andrzeja Jedynaka – przewodnika oraz duchowego opiekuna przewodników PTTK z województwa małopolskiego. 
 Pierwszym kierownikiem obiektu był Czesław Mindur, następnie w schronisku gospodarzyli Danuta i Tadeusz Truchanowie, Adam Stachoń z Brzegów oraz Joanna Jasnos. Obecnie gospodarzami schroniska PTTK Stare  Wierchy są Jolanta Zubek-Czajka i Zbigniew Czajka.
W budynku schroniska znajduje się kuchnia i bufet, gdzie można także zakupić pamiątki oraz miejsca noclegowe dla 34 osób.
                                                                                                   materiały żródłowe: http://www.stare-wierchy.pl
 
W otoczeniu Starych Wierchów znajduje się wiele malowniczych zakątków. Strome zbocza Hyrby, spadające stromo do doliny górnej Obidowej, porastają jałowce i górskie trawy, uprawne pólka przeplatają się z płatami zarośli. Północne zbocza porastają żywiczne lasy o gęstym podszyciu, bogatym w jagody i grzyby. Z polany Załogi roztacza się rozległy widok na całą prawie panoramę Tatr (z Maciejowej widoczne są tylko fragmenty Tatr Wysokich). W stronę zachodnią wynurza się w dali Babia Góra. W zimie nachylenie północnych stoków polany stwarza dogodne warunki do uprawiania narciarstwa. W sąsiedztwie schroniska czynny jest w zimie wyciąg narciarski.
Wokół schroniska ustawiono kilka drewnianych ławek oraz świerkowy krzyż. Stare Wierchy są również ulubionym miejscem jednodniowych wycieczek mieszkańców Rabki i przebywających w uzdrowiskach kuracjuszy.

 
 W górnym, wschodnim rogu polany skrzyżowanie szlaków turystycznych:
szlak turystyczny czerwonyczerwony z Rabki-Zdrój obok Bacówki PTTK na Maciejowej na Stare Wierchy. Czas przejścia 2:20 h, 2:15 h
szlak turystyczny czerwonyczerwony ze Starych Wierchów przez Obidowiec na Turbacz. Czas przejścia 2:10 h, 2 h
szlak turystyczny niebieskiniebieski z Obidowej przez Jaworzynę na Stare Wierchy. Czas przejścia 1:30 h, 1:10 h
szlak turystyczny zielonyzielony z Nowego Targu Kowaniec przez Bukowine Obidowską i Obidową na Stare Wierchy. Czas przejścia 2 h, 1:20 h
szlak turystyczny zielonyzielony z Koninek przez Tobołów, Obidowiec i Groniki na Stare Wierchy. Czas przejścia 2:25 h, 1:40 h
szlak turystyczny żółtyżółty z Rabki Zaryte przez Olszówkę i Polanki na Stare Wierchy. Czas przejścia 3:45 h, 3 h

 
Czas płynie leniwie, lecz ciągle do przodu.. Spora grupka turystów zmierzająca na Turbacz, opuszcza teren schroniska i znika w gęstwinie lasu.. Robi się spokojnie i cicho. Paru turystów przesiaduje przy stolikach na tarasie schroniska.. Siadam i ja... Wypijam kubek czarnej kawy z termosu i "wsuwam" przygotowane w domu kanapki.. Pełny relax.. Szare warstwy chmur co jakiś czas przemykają ponad głową lecz nie zapowiadają one deszczowej pogody. Spoglądam na zegarek, mija godz.12.30...


Po półgodzinnym postoju na Starych Wierchach ruszam w drogę powrotną, tym razem troszkę innym wariantem szlakowym.. Od schroniska schodzę kilkaset metrów tym samym odcinkiem szlak turystyczny czerwony czerwonego szlaku, którym wcześniej wychodziłem... Wraz z szlak turystyczny czerwony czerwonym szlakiem biegnie od schroniska szlak turystyczny żółty żółty szlak do Przełęczy Pośrednie i Polany Pośrednie. Tym właśnie szlak turystyczny żółty żółtym szlakiem będę teraz schodził w drodze powrotnej do Jasionowa.. Maszeruję stromo opadającą leśną dróżką w dół. Po pięciu minutach wychodzę na skraj Polany Pośrednie..

    
Polana Pośrednie o której pisałem już w kilku słowach w cz.I tej wędrówki, położona jest na wysokości 918 m n.p.m. szlak turystyczny żółty Żółty szlak w tym miejscu rozchodzi się z szlak turystyczny czerwony czerwonym Głównym Szlakiem Beskidzkim i biegnie dalej w kierunku południowym przez środek polany wraz z tzw.dydaktyczną ścieżką "Wokół doliny Poręby". Skręcam w prawo na tenże szlak turystyczny żółty żółty szlak i maszerując wąską ścieżynką, zagłębiam się w wysoką trawę porastającą teren łąki.

 
Pośród łąkowych kwiatów dominuje tutaj fioletowy dzwonek rozpierzchły, różowa firletka poszarpana z rodziny goździkowatych oraz rzadki w Polsce kwiat - Storczyk Kukułka szerokolistna. Tworzy on mieszańce z gatunkami: gółka długoostrogowa, kukułka bzowa, kukułka krwista, kukułka Fuscha, kukułka plamista, storczyk błotny... Na terenie naszego kraju występuje on obecnie tylko na 50 stanowiskach. W samych Karpatach tylko na 7 stanowiskach. Rośnie w świetlistych lasach i zaroślach, na suchych łąkach, szczególnie na glebach wapiennych. Ta piękna roślina objęta jest ścisłą ochroną i znajduje się w tzw. Czerwonej Księdze Roślin narażonych na wyginięcie. 

       
....Storczyk Kukułka Plamista

 
Po przejściu około 300 m przez zieloną polanę, docieram na skraj lasu.. Ścieżka mniej widoczna, porośnięta trawą, zagłębia się w obszar o nazwie Las Jastrzębie Porębski..

 
Wilgotne pobocze skraju lasu sprzyja rozwojowi niepozornej a jakże uroczej roślinki o błękitnych maleńkich kwiatach.. Jest to niezapominajka błotna rosnąca tutaj wielkimi kępami.. Pamiętam jak będąc dzieckiem biegałem po podhalańskich łąkach, gdzie nad strumieniami rosły całe błękitne połacie niezapominajek. Nazywaliśmy je wtedy "żabie oczka"..

    
Teren Gorczańskiego Parku Narodowego oprócz pięknych szlaków turystycznych obfituje także w kilkanaście tzw. Ścieżek Edukacyjnych.. Właśnie wzdłuż żółtego szlaku którym maszeruję w kierunku Jasionowa, biegnie jedna z nich zwana ścieżką edukacyjną "Wokół doliny Poręby"..

 
Trasa ścieżki edukacyjnej "Wokół doliny Poręby" zaczyna się przy dolnej stacji kolejki linowej w Koninkach a kończy w Porębie Górnej. Na pokonanie ponad siedmiokilometrowej trasy potrzeba ok. 4–5 godzin. Podczas wycieczki poznać można lasy regla dolnego i strefy przejściowej pomiędzy dolnym a górnym reglem z ich bogatą florą oraz fauną. Dowiemy się także jak powstały gorczańskie polany i na czym polega ich ochrona czynna. Tematyka ścieżki przybliża historię osadnictwa w rejonie Poręby Wielkiej, a także ukazuje charakter zabudowy zagórzańskiej wsi.
Na szczycie Suhory znajduje się górskie obserwatorium astronomiczne. Od dziesięciu lat placówka włączona jest do ogólnoświatowej sieci obserwatoriów, które prowadzą badania nad gwiazdami o dużych gęstościach zwanych „białymi karłami”. Wokół Doliny Poręby najkorzystniej wędrować w maju i czerwcu. Wtedy na polanach Suhora, Młynarska i Stare Izbiska kwitnie wiele gatunków rzadkich roślin, m.in. takich storczyków jak: stoplamek szerokolistny, storczyca kulista, kukułka plamista i gółka długoostrogowa..

 
Szlak prowadzi teraz gęstym świerkowym lasem, przebiegając co jakiś czas przez niewielkie leśne polanki.. Popołudniowe godziny przynoszą poprawę pogody.. Spore warstwy szarych chmur dominujące w godzinach przedpołudniowych znikają bezpowrotnie i tylko kępy białych obłoczków sunących po błękitnym niebie, przysłaniają momentami ciepłe promienie słońca..

    
Co pewien czas, po prawej stronie ścieżki szlakowej pojawiają się słupki informacyjne oznajmiające iż wędrujemy wzdłuż granicy Gorczańskiego Parku Narodowego..

 
Gdy rozmawiałem z wieloma turystami penetrującymi te okolice, twierdzili oni że trasa żółtego szlaku ze Starych Wierchów do doliny Poręby jest wyjątkowa mało uczęszczana (jak się później okaże mieli całkowitą rację, ponieważ w czasie mojej wędrówki żółtym szlakiem spotkam tylko dwie osoby po drodze). Większość przemierza te rejony czerwonym szlakiem w stronę Turbacza lub Maciejowej.. Między innymi dlatego leśne ostępy tej części Gorców są ciche, malownicze, pełne zaskakujących widoków, gdzie można natrafić na takie leśne uroczysko z czarodziejskim, małym lustrem w wydrążonym pniu starego buka, jak na poniższym zdjęciu..

 
Ponoć w czasie pełni księżyca, gdy zobaczy się swoje odbicie w tym leśnym lustrze, odmładza ono człowieka o 1 rok życia... Nie było pełni księżyca, więc gdy zaglądnąłem w leśne zwierciadło niestety nie ubyło mi lat .... Wrócę tam jednak którejś księżycowej nocy i to sprawdzę osobiście, a do tego czasu nie zdradzę miejsca tego czarodziejskiego zwierciadełka..... 

 
Dzikie, leśne ostępy tego rejonu porośnięte są pięknymi, delikatnymi wiechami śnieżnobiałego Parzydła leśnego..

    
Ogromne, stare usychające świerki, przyozdobiły licznie wyrastające na ich pniach huby.. W zacienionych ostępach lasu pokryte kroplami rosy niczym malutkimi, lśniącymi perełkami..


 Po ok.20 minutach marszu, leśna dróżka opada stromo w dół zagłębiając się w zacieniony, wysoki kamienisty parów..

    
Ponad 300 metrów dosyć stromego zejścia przechodzi ponownie w wygodną, szeroką leśną dróżkę, biegnącą pośród wysokiego świerkowego lasu..

 
Ostatecznie po około pół godzinnym marszu, od czasu opuszczenia schroniska na Starych Wierchach, wychodzę na kolejną rozległą łąkę.. Jest to szeroka leśna widokowa polana, nazwana na mapach ot po prostu - Polanki...

 
Lewa strona szlaku ograniczona jest krawędzią lasu, natomiast po prawej stronie ukazują się zalesione wzniesienia Tobołczyk (966), Tobołów (994 m) i Suchora (1000 m)

 
Maszeruję wzdłuż drewnianych żerdzi ogrodzenia. Na polanie widać ślady gospodarki człowieka.. Wygrodzone miejsca do wypasu owiec oraz kilka dziko rosnących drzew owocowych.. W głębi malutki drewniany szałas chroniący przed deszczem..

 
Po kolejnych kilkudziesięciu metrach wędrówki wzdłuż zielonej łąki, coraz wyraźniej rysuję się panorama w kierunku północnym.. W dole widać dolinę Poręby Górnej, natomiast w dali na horyzoncie wzniesienia (od lewej) - Luboń Wielki (1022 m), Szczebel (976 m), Lubogoszcz (968 m)

 
Bardziej w prawo w kierunku północnym, trójwierzchołkowa Śnieżnica (1006 m) oraz Ćwilin (1072 m)..

 
Ścieżka szlakowa biegnie teraz wzdłuż starych, drewnianych opłotków i widocznej za nimi drewnianej szopy będącej zapewne magazynem na siano..

    
Po przebyciu kilkuset metrów rozległej polany, szlak turystyczny żółty żółty szlak ponownie zagłębia się w las...

 
Schodząc dość szybkim krokiem spoglądam w prawo na stromo opadające zbocza leśnego jaru...nie zwracając szczególnej uwagi na drugą stronę ścieżki..

 
W pewnym momencie, kątem oka dostrzegam wyrastające przy usychającym bukowym pniu, kolorowe huby....a tuż obok dorodny okaz Borowika omglonego..

       
Po 40 minutach marszu od momentu wyjścia ze schroniska na Starych Wierchach, leśna dróżka doprowadza mnie na dno doliny, gdzie północnymi zboczami Jaworzyny Ponickiej, spływa z szumem w dół potok o nazwie Do Klucza... Jest on jednym z dopływów potoku Poręba.

    
Malownicze, skalne koryto tego górskiego potoku, wyżłobione zostało przez wody spływające ze zbocza w warstwach skalnych tzw.fliszu karpackiego, z którego zbudowane jest pasmo Gorców.. Zatrzymałem się na moment aby umyć ręce i twarz.. Na porośniętych brzegach potoku pośród wielu roślin, zauważyłem kolejne stanowisko wspomnianego wcześniej i bardzo rzadkiego storczyka - Kukułka plamista..

    
 W momencie gdy szlak turystyczny żółty żółty szlak doprowadza mnie do owego potoku, kończy się praktycznie wędrówka leśnymi ostojami... Ścieżka skręca ostro w prawo i szeroką, wygodną leśną aleją, opadającą lekko w dół, biegnie jeszcze kilkaset metrów pośród szpaleru wysokich świerków Lasu Olszowskiego...

 
Wychodzę z lasu na duże, zielone, ukwiecone łąki i pola uprawne, na obrzeżach gorczańskiego przysiółka Poręba Górna..

          
Zielona dolina Poręby wraz z kilkunastoma zabudowaniami w dole, otoczona niewielkimi wzniesieniami Ostra, Groń, Barczana to charakterystyczny, malowniczy pejzaż gorczańskich wiosek..

 
Na tym odcinku szlak turystyczny żółty żółty szlak łączy się z szlak turystyczny zielony zielonym szlakiem biegnącym od Poręby w kierunku Maciejowej, tym samym którym w godzinach porannych wychodziłem do bacówki pod Maciejową.. Zatoczyłem więc kilkunastokilometrową pętlę. Opuszczam ciche leśne ostępy, pachnące gorczańskie łąki i malownicze wzniesienia gorczańskiego pasma.. W oddali widać już zabudowania przysiółka Jasionów..

 
Dochodzę do wąskiej, wiejskiej, asfaltowej drogi. Aby dotrzeć do miejsca w którym pozostawiłem swój samochód, muszę jeszcze przemaszerować około 1,5 km, wąską asfaltową drogą wznoszącą się lekko pod górkę... szlak turystyczny żółty Żółty i szlak turystyczny zielony zielony szlak biegną teraz wspólnie wzdłuż asfaltowej drogi. Maszerując żwawo mijam wiejskie osiedla Jasionowa o swojsko brzmiących nazwach - Pitki i Kusiaki..... Ciekawie musi brzmieć ogłoszenie np. zabawy wiejskiej, gdy jedna wieś zaprasza drugą do remizy na tańce.." Pitki zapraszają Kusiaki na balangę"?? ..

        
Dochodzi godzina 14-ta gdy spacerowym krokiem docieram do miejsca, w którym u przyjaznego gospodarza na skraju jego posesji, pozostawiłem rankiem swój samochód. Zatoczyłem dokładnie 12 kilometrową pętlę w czasie niespełna 5 godzin.. Jestem całkowicie zrelaksowany i optymistycznie ustawiony na następne dni... Taki luźny, spacerowy szlak, nieraz potrzebny jest człowiekowi do naładowania "akumulatorów życiowych" i daje niejednokrotnie więcej satysfakcji aniżeli wysokogórskie wspinaczki, pośród chmary turystów żądnych wrażeń i szukających zastrzyku adrenaliny... Spoglądam na dolinę Jasionowa i widniejące na horyzoncie wzniesienia Beskidu Wyspowego. Spokój, cisza i bezpośrednie obcowanie sam na sam z gorczańską przyroda - to jest to.... Lubię powracać w to malownicze pasmo Gorców, szukając niejednokrotnie wyciszenia.. Kocham wszystkie nasze polskie góry i nie umiałbym wybrać tych gorszych, mniej atrakcyjnych... Serce moje zawsze będzie za nimi tęsknic, gdy nie będę mógł po nich stąpać, słuchać szumu lasu, szmeru górskiego potoku, śpiewu ptaków czy świstu wiatru na przełęczy.. Na razie jesteśmy jednym ciałem i myślę że takim pozostaniemy do końca - Ja i Moje Góry..  

 
Ku mej kołysce leciał od Tatr
o skrzydła orle otarty wiatr,
o limby, co się patrzą w urwisko,
leciał i szumiał nad mą kołyską.
I do mej duszy na zawsze wlał
tęsknot do orlej swobody szal
i tę zadumą limb, co się ciszą
objęte wielką, w pustce kołyszą.
                                                                             K.Przerwa-Tetmajer

KONIEC....

2 komentarze:

  1. Gorce to moje ukochane góry - często tam wracam i odwiedzam schroniska

    OdpowiedzUsuń
  2. Stare Wierchy - najbardziej ulubione moje schronisko, zawsze i chętnie tam wracam, czuję się jak u siebie w domu.
    Daniel.

    OdpowiedzUsuń