Zdjęcie:

środa, 8 stycznia 2014

Koprowy Wierch cz.II


CZ.II
 KÔPROVSKÝ ŠTÍT - POPRADSKÉ PLESO

Kiedy parę minut po godzinie 11-tej wdrapałem się na kulminację Koprowego Wierchu, na wysokość 2363 m n.p.m., wokół panowały doskonałe warunki zarówno do spokojnego odpoczynku w promieniach ciepłego, wrześniowego słońca, jak i do zrobienia kilku fajnych panoram bez obawy, iż ktoś mi wlezie w kadr podczas fotografowania..


Na szczycie Koprowego wylegiwała się tylko dwójka młodych Słowaków, poznana wcześniej na przełęczy.. Plan miałem taki: pstryknąć na początku kilka fotek zanim nie wdrapie się tutaj ktoś jeszcze, „dychnąć” z godzinkę na grani przed zejściem w doliny, a następnie spacerkiem pomaszerować w dół i uwiecznić kilka malowniczych, rozległych panoram w zgoła odmiennym klimacie pięknego, słonecznego, wrześniowego popołudnia.. Niby trasa ta sama a przekonacie się oglądając fotki, że rozświetlone teraz na „maxa” górskie masywy nabierają całkiem innego wyrazu, ukazując każdy szczegół swojego piękna.. Jednym słowem, 10-cio kilometrowy odcinek zejścia z Koprowego Wierchu będzie wspaniałym, górskim albumem, ubarwionym poezją, wierszami i oczywiście pięknym zdjęciami górskich szczytów oraz malowniczej Doliny Mięguszowieckiej..


Zanim wcisnę się pomiędzy skalne bloki, by zażyć błogiej chwili relaksu, wcześniej napiszę parę zdań o Koprowym Wierchu i przejdę wąską, szczytową granią kilkadziesiąt metrów dalej w kierunku zachodnim, by mieć lepsze stanowisko fotograficzne..
Koprowy Wierch (słow. Kôprovský štít) wznosi się na wysokość 2363 m n.p.m. w słowackiej części Tatr Wysokich. Wierzchołek położony jest w głównej grani odnogi Krywania odchodzącej od Cubryny w kierunku południowo-zachodnim. Od znajdujących się w pobliżu Piarżystych Czub oddziela go Skrajna Piarżysta Przełęcz. W wierzchołku Koprowego Wierchu boczna grań skręca w kierunku południowo-wschodnim i opada do Wyżniej Koprowej Przełęczy. Wschodnie ściany Koprowego Wierchu opadają do Doliny Hińczowej zalegającej ponad 400 metrów poniżej szczytu.


Od szczytu odchodzi jeszcze w kierunku północno-zachodnim trzecia, boczna grań nazywana Pośrednim Wierszykiem, którą właśnie teraz przechodzę kilkadziesiąt metrów na zachód, by znaleźć dobre miejsce na fotki.. Grań Pośredniego Wierszyka oddziela od siebie dwa boczne odgałęzienia Doliny Koprowej: Dolinę Ciemnosmreczyńską i Hlińską. W grani Pośredniego Wierszyku najbliższym szczytem jest Mały Koprowy Wierch, oddzielony Koprową Ławką. Na fotce poniżej doskonale widać grań Pośredniego Wierszyka opadającą w kierunku północno-zachodnim oraz niewielką, skalną kopułę Małego Koprowego Wierchu oddaloną o niespełna 250 metrów od kulminacji Koprowego Wierchu.. Po prawej stronie zacieniony wąwóz Ciemnosmreczyńskiej Doliny z błękitnymi taflami górskich stawów..


Koprowy Wierch jest łatwo dostępny tylko z Wyżniej Koprowej Przełęczy, skąd prowadzi jedyny, oznaczony kolorem czerwonym szlak turystyczny. Pomiędzy przełęczą a właściwym szczytem Koprowego Wierchu znajduje się jego przedwierzchołek Koprowe Ramię i niewielka przełęcz Koprowa Przehyba opadające bardzo stromo do Doliny Hińczowej. To właśnie tamtędy wchodziłem na kulminację Koprowego Wierchu. Pozostałe drogi są znacznie trudniejsze. Wierzchołek był odwiedzany przez koziarzy i nie jest znana data pierwszego wejścia na szczyt. Wiadomo, że na szczycie bywał Kazimierz Tetmajer w latach 1881–1896, Klemens Bachleda około 1890 r. Szczyt Koprowego Wierchu słynie z rozległych widoków o czym się zaraz przekonacie, ponieważ znalazłem wreszcie moje "gniazdko" na grani Koprowego..


Ustawiam statyw aparatu pomiędzy skalnymi blokami i zaczynam „namierzać” panoramy roztaczające się z Koprowego Wierchu..
Kierunek południowy i południowo-zachodni to widok na wylot Doliny Mięguszowieckiej oraz potężny, skalny łańcuch Grani Baszt i Mur Hrubego z poszczególnymi wierzchołkami..


Zbliżenie na Mur Hrubego..


Kierunek zachodni to oczywiście odległe pasma Tatr Zachodnich z masywami Czerwonych Wierchów, Giewontu, Bystrej, Kamienistej, Wielkiej Koprowej Kopy, Smreczyńskiego Wierchu i wielu innych…


W pierwszej części dokładnie opisałem trzy doliny – Mięguszowiecką i Hińczową, którymi wędrowałem oraz dolinę Hlińską zalegającą u stóp Muru Hrubego.. Teraz czas na kolejną dolinę leżącą u podnóża Koprowego Wierchu – Ciemnosmreczyńską Dolinę, której wyższe piętro nie jest dostępne dla turystów, jako że szlak turystyczny prowadzący do niej kończy się nad brzegiem Niżnego Ciemnosmreczyńskiego Stawu..
Dolina Ciemnosmreczyńska (słow. Temnosmrečinská dolina) jest odgałęzieniem Doliny Koprowej (Kôprová dolina) podchodzącym pod główną grań Tatr. Doliny Koprową i Ciemnosmreczyńską rozdziela wysoki (ok. 170 m) próg skalny, z którego spadające wody Ciemnosmreczyńskiego Potoku (Temnosmrečinský potok) tworzą Ciemnosmreczyńską Siklawę (Vajanského vodopád). Za nim, w kotle polodowcowym, znajduje się Niżni Ciemnosmreczyński Staw (Nižné Temnosmrečinské pleso), położony na wysokości ok. 1674 m n.p.m. Kolejny próg oddziela położony nieco wyżej drugi kocioł polodowcowy wypełniony wodami Wyżniego Ciemnosmreczyńskiego Stawu (Vyšné Temnosmrečinské pleso, 1716 m). Następny próg skalny oddziela Dolinę Piarżystą (Piargová dolina) od dolnej części Doliny Ciemnosmreczyńskiej. Dolina Ciemnosmreczyńska ma 4 piętra.
A oto i ona sama w całej rozciągłości na fotkach poniżej..


Dolina Ciemnosmreczyńska graniczy:
- od południa z Doliną Hlińską, rozdziela je odchodząca od Koprowego Wierchu grań Pośredniego Wierszyka..
- od południowego wschodu z Doliną Mięguszowiecką, rozdziela je krótki, początkowy odcinek głównej grani odnogi Krywania odchodzący od Cubryny do Koprowego Wierchu..
- od północnego wschodu z leżącymi po stronie Polski dolinami:
* Doliną Rybiego Potoku, rozdziela je główna grań Tatr od Cubryny przez Ciemnosmreczyńską Turnię, Wrota Chałubińskiego po Szpiglasowy Wierch..
* Doliną Pięciu Stawów Polskich, rozdziela je kolejny odcinek głównej grani Tatr od Szpiglasowego Wierchu po Gładki Wierch..
W Dolinie Ciemnosmreczyńskiej jest poprowadzony znakowany szlak turystyczny nad brzeg Niżniego Ciemnosmreczyńskiego Stawu. Dawniej prowadziła także droga na dostępne obecnie tylko od strony polskiej Wrota Chałubińskiego.
Przed drugą wojną światową Dolina Ciemnosmreczyńska była często odwiedzana przez turystów, głównie polskich, po wojnie ruch turystyczny znacznie się tutaj zmniejszył w wyniku zamknięcia szlaku turystycznego z przełęczy Liliowe przez Zawory. Obecnie Dolina Ciemnosmreczyńska leży na obszarze ochrony ścisłej i wolno w niej poruszać się tylko po oznaczonych trasach.


Jak wspomniałem, w Dolinie Ciemnosmreczyńskiej zalegają w skalnych kotłach polodowcowych dwa górskie stawy – Niżni i Wyżni Ciemnosmreczyński Staw.. Postaram się je w skrócie opisać..
1-  Niżni Ciemnosmreczyński Staw (słow. Nižné Temnosmrečinské pleso), na fotce poniżej to ten u góry, leży na wysokości 1674 m n.p.m.. Pomiary pracowników TANAP-u z lat 60. XX w. wykazują, że staw ma powierzchnię 12,01 ha, wymiary 525 × 360 m i głębokość ok. 37,8 m. Jest on trzecim stawem w Tatrach Słowackich co do powierzchni i głębokości. Polski naukowiec Józef Szaflarski, badacz tatrzańskich stawów określił jego pojemność na 1 500 000 m³. Staw ma dość małą przezroczystość (około 8,3 m) z racji dużej ilości planktonu. Jest typowym jeziorem polodowcowym, leży w niecce karowej wyżłobionej przez lodowiec. Na jego południowym brzegu znajduje się krótka, ale wysoka morena. Wypływająca ze stawu woda przerżnęła w niej głębokie koryto i z wysokości około 50 m spada wodospadem zwanym Ciemnosmreczyńską Siklawą. Wodospad ten daje początek Ciemnosmreczyńskiemu Potokowi. W dawnych opisach staw ten figuruje jako Przybylińskie Jezioro.. Nazwa pochodziła od wsi Przybylina, do której należały te tereny.  26 sierpnia 1751 r. nad staw przybył Jakob Buchholtz, który otrzymał od cesarskiej komisji nauk zadanie sprawdzenia, czy staw ma przypływy i odpływy, istniała bowiem legenda, jakoby był podziemnie połączony z morzem. Buchholtz jednoznacznie ustalił, że jest to niemożliwe. Dawniej staw ten często odwiedzany był przez polskich turystów, którzy przychodzili tutaj z przełęczy Liliowe przez Zawory. Szlak ten został zamknięty po II wojnie światowej.
2-  Wyżni Ciemnosmreczyński Staw (słow. Vyšné Temnosmrečinské pleso), na fotce poniżej to ten u dołu, położony jest na wysokości 1716 m n.p.m. (według niektórych źródeł 1723 m). Według pomiarów Romana Gajdy z 1932 miał powierzchnię 4,512 ha, rozmiary 393 × 172 m i głębokość 20 m. Pomiary pracowników TANAP-u z lat 60. XX. wykazują, że ma on powierzchnię 5,548 ha, wymiary 408 × 195 m i głębokość ok. 20 m. Znajduje się na obszarze ochrony ścisłej TANAP-u, dlatego też bez zgody władz parku narodowego odwiedzanie go jest niedozwolone. Opisywał go już Stanisław Staszic, nazywając Czarnym Stawem pod Liptowskimi Murami. Jest to jezioro polodowcowe, wypełniające otoczony piargami cyrk lodowcowy w trzecim piętrze Doliny Ciemnosmreczyńskiej, czasami nazywanym Doliną Piarżystą. Ma odpływ, którym woda spływa do Niżniego Ciemnosmreczyńskiego Stawu. Jezioro otoczone jest masywami Cubryny, Koprowego Wierchu i jego północno-zachodniej grani.


Kierunek północny to panorama na oddaloną, centralną część polskich Tatr Wysokich, a przede wszystkim na kultowy łańcuch skalnych szczytów Orlej Perci oraz ciągnący się przed nią rozległy masyw Liptowskich Murów z poszczególnymi kulminacjami..


Po skończonej sesji foto, z zachodniego krańca kulminacji Koprowego Wierchu przechodzę teraz na jej wschodnią stronę, by stamtąd pokazać dalsze masywy dookolnej panoramy.. Jak wspomniałem wcześniej, Koprowy wierzchołek położony jest w głównej grani odnogi Krywania odchodzącej od Cubryny w kierunku południowo-zachodnim. Od znajdujących się w pobliżu Piarżystych Czub oddziela go Skrajna Piarżysta Przełęcz.


Na fotce poniżej, to właśnie ta ostra grań odchodząca w kierunku Cubryny i Mięguszy przez widoczne, płytkie siodło Skrajnej Piarżystej Przełęczy..


Kierunek północno-wschodni i wschodni to znajome z wędrówki masywy potężnych Mięguszy, Hińczowej Turni, Wołowca Mięguszowieckiego oraz odległe Rysy, Wysoka, Kończysta, Ganek i wiele innych..


Zbliżenie: od lewej - Cubryna, Hińczowa Przełęcz, Mięguszowiecki Szczyt Wielki..


Zbliżenie: od lewej - Mięguszowiecki Szczyt Wielki, Mięguszowiecki Szczyt Pośredni, za nim na drugim planie Żabia Grań, dalej Mięguszowiecki Szczyt Czarny, Hińczowa Turnia, z tyłu Rysy i na końcu Wysoka


Zbliżenie: od lewej - Hińczowa Turnia, z tyłu Rysy, Ganek, Wysoka, Kończysta, z przodu Wielka Popradzka Kopa, na końcu masywy Tępej i Osterwy.


Kierunek południowy to boczna grań Koprowego opadająca do Wyżniej Koprowej Przełęczy oraz malownicza Dolina Mięguszowiecka otoczona od wschodu masywami Wołowca Mięguszowieckiego, Popradzkiej Kopy i Popradzkiej Grani oraz od zachodu skalnym łańcuchem Grani Baszt..


Kiedy kończyłem sesję foto i już zamierzałem się wyłożyć na nagrzanej słońcem skalnej płycie, by w ciszy skalnych bloków kontemplować pobyt na szczycie, gdzieś z dołu dotarły do mych uszu głośne rozmowy i wesoły śmiech.. Ktoś podchodził szlakową ścieżką na szczyt Koprowego.. Dobiegający głos i śmiech były mi na tyle znajome, że raczej o pomyłce nie mogło być mowy.. Na szczyt wspinała się grupa moich słowackich znajomych wraz w przyjacielem i przewodnikiem słowackim Dusanem.. No to mam samotną kontemplację „z głowy”... Cała ekipa wtoczyła się na szczyt jak halny i od razu rozpoczęło się przywitanie oraz wesoła rozmowa trwająca prawie godzinę…


Małżonka jednego z moich słowackich przyjaciół jest Czeszką. Na wyprawę zabrała ze sobą flagę Czech i nie omieszkała sobie pstryknąć fotkę ze swoimi narodowymi barwami. Można by rzec, ekipa międzynarodowa... Słowacy także mają często w zwyczaju robić sobie zdjęcia na szczytach ze swoimi flagami narodowymi, zwłaszcza podczas wejść na ich kultową, narodową górę Krywań..


Mnie także na koniec pstryknęli fotkę na grani Koprowego, choć bez polskich barw narodowych i wesołych nastrojach pożegnaliśmy się, ponieważ ja musiałem już schodzić w dół, a oni mieli zamiar jeszcze trochę posiedzieć na szczycie.. Jak to mówią – „..góra z górą się nie zejdzie…” a myśmy bez „ustawki” spotkali się w tutaj przyjacielskim gronie. Jednym słowem polsko-słowackie spotkanie na „szczycie”..


Kwadrans po godzinie 12-tej rozpoczynam ostatni, a zarazem najbardziej widokowy etap mojej wędrówki.. Schodząc z Koprowego Wierchu w Dolinę Mięguszowiecką, będę teraz podziwiał tatrzańskie szczyty w popołudniowych promieniach słońca, doskonale oświetlone i w nieco innej, bardziej kolorowej odsłonie..
PONAD TATRAMI…
Jak okiem sięgnąć górskie bezmiary,
w jasnych się złocą okowach słońca.
Szczyty, granie, doliny, jary,
morze kamieni i skał bez końca...

Uczta dla oczu, spokój dla duszy,
a serce rwie się jak ptak do lotu.
Niepokój w głowie cisza zagłuszy,
Staję na grani, już jestem gotów…

Wznoszę się w górę ponad szczytami,
Lecę pod niebem błękitnym szlakiem.
Nad kochanymi, mymi Tatrami,
znów jestem wolny, znów jestem ptakiem..
                                          Halny AD.11.04.2013


Schodzę kilkadziesiąt metrów poniżej wierzchołka, gdy w oddali ponad głową słyszę wołanie – Nezabudnite Andrew, piť pivo v Popradskom Plese pre naše zdravie..!!. Jak widać Słowacy nadal w doskonałych humorach..


Zejście granią południową w kierunku przełęczy Koprowej Przehyby i Koprowego Ramienia..


Stanąłem na przełęczy... świat czarów pode mną!
Wzrok zdumiony weń topię - podziw duszę tłoczy...
Dołem - stawy czernieją, jak piór pawich oczy,
W górze - pieśń! ... ale myślą stworzona nadziemną.

Pieśń runami granitów pisana przede mną!
Skamieniały sen Stwórcy, dumny sen, uroczy!
Tam - ku krańcom pustyni gwiazda dnia się toczy,
Płoną szczyty - tam z głębin wstaje wieczór ciemno.

Siadłem - cisza na górach - oko stawów drzymie,
Patrzę w Tatry, w te runy przedwiecznej zagadki;
Chciałbym przejrzeć, przeniknąć jej myśli olbrzymie.

Wiatr - bajarz lekkim palcem strunę marzeń trąca,
Z wolna uchodzą z serca goryczy ostatki,
O! tu siedzieć i słuchać, i dumać bez końca!
                                                  Franciszek Nowicki
Widok na Dolinę Hińczową i nieckę Wielkiego Hińczowego Stawu z rejonu przełęczy Koprowej Przehyby..


Szlakowa ścieżka prowadząca skrajem potężnego urwiska przez przełęcz Koprowa Przehyba..


W TATRACH
Błogosławiony świat
który szczytami równa ludzi
gdy w plecaku niesione serce
mówi,, dzień dobry,, każdemu
gdy oczy skaczą
po krawędziach piękna
a myśl uparta powtarza:
prochem jesteś.
Tu bez wartości
są wszystkie miedze
tu ręka rękę całuje w potrzebie
i skały mają zapach słodki
gdy cisza rozmawia z niebem.
                                      J. Staniewski
Skalny mur Grani Hrubego..


Zachodnim trawersem Koprowego Ramienia..


KU SZCZYTOM PRAGNĘ IŚĆ..
Ku Wierchom Czerwonym i Kozich snów
Myśl ma zbudzona głosem gór
Wtulona w siwą mgłę
Wciąż błądzi o poranku
Szybuje cieniem nad doliną
Z łoskotem pędzi wciąż do celu

Powróci wiosną z nadziejami
Od Wierchów wiatr zatańczy
Rozpłynie się milcząca toń
Z wieczoru spłynie tęczą
By raz przytulić słowa w trawach
I zerknąć górom w twarz

Ku szczytom pragnę iść
Zdobywać własny kącik nieba
By móc rozpalić nocy świt
Tak dziś niewiele mi potrzeba
Nie znikać w wiecznych snach
Gdy śnieg pierwszego lata
                                                Michał Kaszubski
Spojrzenie do tyłu na kulminację Koprowego Wierchu pozostającą coraz dalej za moimi plecami…


Widok z Koprowego Ramienia na Dolinę Mięguszowiecką, Mięgusze i Grań Baszt..


NA MIĘGUSZOWIECKIEJ PRZEŁĘCZY
Pytasz mnie, pani, com widział tam z góry,
Z tej wśród obłoków zawrotnej przełęczy?
Widziałem w dole cichych wód lazury,
bezdenne, rąbkiem opasane tęczy,
co wyglądały jako twoje oczy,
gdy łza je - na mnie zwrócone - zamroczy.

Widziałem w dali czarodziejskie niwy,
skąpane w morzu słonecznego złota,
wyglądające, jak ów kraj szczęśliwy,
który stworzyła moich snów tęsknota,
gdzieś poza życia jawą i żałobą,
a kędy nigdy ja nie będę z tobą!

A bliżej - czarne, w mgłach przepastne turnie,
takie posępne, jako myśli moje,
co ku błękitom spiętrzają się górnie
i zaś, jak skały w toń, tak w oczy twoje
patrzą - i nań wniebowstępną drogą
wznieść się ni w głębiach zatonąć nie mogą.
                                             Jerzy Żuławski
Dolina Hińczowa otoczona Mięguszowieckimi Szczytami - widok z kulminacji Koprowego Ramienia..


SAMOTNICY
Na wysokich szczytach, wokół nas, przejrzystość dali,
chłód wichrów, które zapomniały miast.
Nie ujrzymy w noc świateł, gdy w chatach się palą,
lecz dojdzie nas wołanie najdalszych gwiazd.

Będziemy je nieść z sobą ścieżkami wśród głazów,
nie przez równiny zielone.
Nie chcemy schodzić z wyniosłych skał,
ani tęsknić za swoją oazą,
za domem.

[Przez sen kiedyś w lesie pod namiotem
ktoś głośno łkał. Dlaczego? pytać nie trzeba,
bo jeśli z własnej woli daleko odszedł,
nie dla niego - doliny i równin ziemia].

Razem z nami wędrują obłoki,
białe skrzydła wysoko unoszą;
czasem jeno pod nasze stopy
upadają, zieleń łąk płosząc.

Wówczas oczy otwieramy śmiało
i radujemy się ciszą zawsze jednakich złudzeń:
wydaje się nam przez chwilę,
 że serce w piersiach nieczułe się stało
na szczęście -
bo powracać nie chcemy do ludzi.
                                                       Janina Brzostowska
Zejście z Koprowego Ramienia na Wyżnią Koprową Przełęcz..


Wylot Doliny Hlińskiej na Wyżniej Koprowej Przełęczy.. Widoczna pośrodku skalnego muru Hlińska Turnia to miejsce zwornikowe dwóch potężnych grani – Grani Baszt opadającej ku południowi oraz Grani Hrubego opadającej ku zachodowi..


Hej góry, hej góry
Czemu w sercu smutek
Skoro w niebie zagrają
Na góralska nutę...
Hej góry, hej góry
Czemu w sercu trwoga
Skoro z wierchów ciut bliżej
Jest do Pana Boga..
                                    Brathanki
Spojrzenie po raz ostatni do tyłu na masyw Koprowego Wierchu widoczny z Wyżniej Koprowej Przełęczy..


JEZIORA GÓRSKIE
Pośród skał twardych, złomów z granitu,
W dolinach górskie jeziora śpią,
W spowitych sennie ciszą i mgłą
Śnieg się przegląda ze szczytu.

W oprawie mocnej, w pierścieniu z głazów
Świecą ich sine, przejrzyste dna,
Potok nad nimi jak struna łka
Szmery miłosnych wyrazów.

Dzień wstaje z wolna, patrzy w zadumie,
Zanurza place różowe w toń,
Później ze wstydu podnosi dłoń,
Że pieścić lepiej nie umie.
                                                            Jerzy Liebert
Widok z Wyżniej Koprowej Przełęczy na nieckę Doliny Hińczowej z granatowymi taflami górskich jezior..


Zejście z Przełęczy Koprowej do Hińczowej Doliny..


Błękitna tafla Małego Hińczowego Stawu w jasnych promieniach popołudniowego słońca..


HIŃCZOWA DOLINA
U stóp potężnych Mięguszy, do wielkiej kamiennej misy..
Bóg wylał dzban górskiej wody, ze swojej rajskiej studni..
Stworzył surowy, skalny ogród, oazę spokoju i ciszy..
By pejzaż wokół upiększyć, czterech artystów zatrudnił..

Deszcz lunął z góry rzęsiście, wypłukał ostre granity..
Mróz skuł w skalnych szczelinach płynące z góry strumienie.
Wiatr wdarł się w ciasne żleby, odkurzył wszystkie szczyty..
Słońce promiennym pędzlem, pokryło złotem kamienie..

Tak wśród tatrzańskich szczytów Bóg stworzył piękną dolinę.
Mienią się w niej turkusem stawy jak lśniące lusterka.
Co rano w nich się przegląda, czesząc zmierzwiona czuprynę ..
Mięguszowiecka Grań która z góry, w dolinę ciekawie zerka…

Zanurzam dłoń w zimnej wodzie, szmaragdu toni odmęty..
Wpatrzony w lustra odbicie, chcę dotknąć lazuru nieba…
Chce poczuć szorstkość granitu w skalnej ścianie zaklęty..
Chce poczuć to tutaj i teraz ..i nic mi już więcej nie trzeba…
                                                                                 AD.- Halny
Polodowcowa niecka w Dolnie Hińczowej wypełniona wodami Wielkiego Hińczowego Stawu..


RANEK W GÓRACH
Góry wyszły, jak z kąpieli,
I swym łonem świecą czystem,
W granitowej świecą bieli,
W tem powietrzu przeźroczystem.

Każdy zakręt, każdy załom
Wyskakuje żywy , dumny,
Słońce dało życie skałom,
Rzeźbiąc światłem ich kolumny.

Wszystko skrzy się, wszystko mieni,
Wszystko w oczach przeistacza;
Gra przelotnych barw i cieni
Coraz szerszy krąg zatacza.

Już zdrój srebną pianą bryzga,
Gdy po ostrych głazach warczy;
Już się żywszy odblask ślizga
Po jeziorek sinej tarczy.

                                                    Adam Asnyk
Dolina Hińczowa z lśniącymi małymi taflami Hińczowych Oczek..


W GÓRACH..
O Tatry moje! o rodzinne Tatry,
Olbrzymie kształtem, powagą wspaniałe,
W dolinach waszych rozrzucone szatry,
Cicho przysiadły jak gołąbki białe.
Podnóża wasze usłane zielenią,
W czystym strumieni myją się krysztale,
Kaskadą wody na szczytach się pienią,
W granitów łoża strącając swe fale. —
Wierzchołki wasze w skrzącym diademie
Poważnie patrzą na ludy i czasy,
Na barkach niebios unosicie brzemię,
Góry! zamierzchłych wy dziejów Atlasy. —

O jakże cudnie, gdy wśród waszych szczytów,
Wśród nieba, na kształt królewskiej opończy,
Tęcza zarzuci łuk złoty z błękitów,
I jeden cypel z drugim szczytem złączy.
To wtenczas widzę, jak niebiescy goście,
Z pieśnią nadziei i słowy słodkiemi,
Po siedmiobarwnym tym idąc pomoście,
Radosne wieści niosą z nieba — ziemi.
Lub orzeł czasem przeleci tym szlakiem
I ciszę skrzydeł zamąci szelestem,

Ale ja wyżej gnam jeszcze za ptakiem
I zdaje mi się że sam orłem jestem.
I orlim wzrokiem myśl moja się waży
W tajemnic Bożych sięgnąć wielkie plany,
I zdaje mi się że Stwórca na straży
W przedwrociu niebios stawił te Tytany.
Że ich wspaniałe szczyty na kształt tronu
Bożego, piętno noszą jakieś Boże:
I widzę Pana wśród chwały Syonu,
Widzę oblicze Jego na Taborze.
Widzę Go jeszcze wśród piorunów węży,
Syna — i lśniącą w błyskawicznem złocie,
I raz ostatni w pośród zbrojnych męży
Widzę, gdy głowę kłoni na Golgocie.

I oko moje błądzi po gór szczytach,
Rade odegnać z mej duszy tęsknotę.
I nie wiem czemu krzyż widzę w błękitach,
A całe Tatry — jak jedną Golgotę.
                                                    Władysław Bełza
Nad Wielkim Hińczowym Stawem..


Szlakowa ścieżka przez Hińczową Dolinę


Na skalnym, polodowcowym progu Hińczowej Doliny. W dole wąwóz Doliny Mięguszowieckiej..


Górna krawędź polodowcowego progu pokrytego skalnym piargiem, odcinającego nieckę Hińczowej Doliny od Doliny Mięguszowieckiej..


Łańcuch Grani Baszt wznoszący się od zachodu ponad Doliną Mięguszowiecką..


OJ TY SKAŁO….
Oj Ty skało z granitu, niebosiężny filarze, pniesz się stromo do góry coraz wyżej i wyżej..
Ostroszorstka w dotyku, chłodna niczym lodowiec, z trzewi Ziemi wyrosła w krystalicznej osnowie..
Porośnięta kępami rudożółtej murawy, łzy roniąca srebrzyste w ścianach Wielkiej Siklawy..
Żlebem stromym rozcięta jakby oracz z niebiesi, lemiesz w skale zatopił i do życia ją wskrzesił..
Zasiał kwiaty w turzycy jak we włosach dziewczyny, przyozdobił zielonym wiankiem kosodrzewiny..
Szczyty grani rozczochrał w lodowcowym potopie, niczym wiatr końską grzywę w podniebnym galopie..


Oj Ty skało strzelista, piękna, dumna i sroga, dana ludziom w prezencie przez samego Boga..
Ileż znoju i potu wyciskasz z wędrowca, wiodąc nieznaną ścieżką po górskich manowcach..
Ileż razy w swych niszach dajesz ludziom schronienie gdy nad głową ulewa i błyskawic płomienie..
Jesteś matką, piastunką dla tych co Cię szanują, bezlitosna dla innych co respektu nie czują…
Łamiesz hardych mocarzy na przepastnych swych ścianach, jesteś to miłowana to znów przeklinana.
Kto Cię choć raz usłyszał, mowę skały zrozumiał, ten już nigdy bez Ciebie żyć nie będzie umiał..
                                                                        Halny A.D. 2011


Górne piętro Doliny Mięguszowieckiej – skalna bula w formie rozległego tarasu zwana Zwyżką..


Na skalnym tarasie Zwyżki (1866 m) ponad Doliną Mięguszowiecką..


DOLINA MIĘGUSZOWIECKA
Mięguszowiecka dolino! więcże jest coś poza tobą?
Ulice pełne szyldów i głupich wystaw sklepowych?
To wszystko niknie gdzieś w pustce, w alejach bezechowych,
Ty tylko jedna jesteś, smrekowych woni królowo!
Tylko twe sny-legendy: kwiaty, kwiaty śródskalne
I ścieżka wyboista: srebrzystych pasaż awantur -
Zapach minionych miłości nieście mi, wichry halne,
Czaszkę moją rozwalcie na wierchu ostrych kantach!
                                                                    Adam Znamirowski


Szatania Dolinka u stóp skalnych ścian Szatana, Diablowiny, Zadniej Baszty i Capich Turni..


Wąska, kamienna ścieżka sprowadzająca na dno wąwozu Mięguszowieckiej Doliny..


Spienione strugi Hińczowego Potoku spływającego ze skalnego progu Hińczowej Doliny..


Strumyk swój początek w maleńkim źródełku bierze,
by stać się rzeką gdy na sile wzbierze.
Nie myśląc o tym co czeka ją w dolinie,
w początkowym biegu wartko i bezmyślnie płynie.
Zachowując się jako despotka,
gdy na swej drodze kaskadę skalną napotka
i nie bacząc na energii rozpad,
spada w dół z hukiem jako wodospad.
- Poobijana, spieniona, doświadczona snadnie,
dumna - bez lęku, że znów kiedyś jako wodospad spadnie.
Bogatsza w doświadczenia zmierza ku dolinie,
stając się groźna w tej pięknej krainie.
Zmienia koryto i linię brzegu -
- ale nie zawróci swego biegu.
Zamknęła cykl przyroda -
- do źródła wróciła jej woda.
I znowu czysta, niewinna, bez doświadczeń liku,
weźmie swój początek w maleńkim strumyku.
                                                                      Z. Pastucha


KOSODRZEWINA
Rozkołysana
swarliwością wiatru,
posłuszna słońcu..

Ramionami obejmuje głazy
podtrzymuje węgły szałasu
dla górskiej ciszy..

Wiosną
oczom wędrowca
zapala żółte świeczniki pędów
i rozprzestrzenia żywiczną woń..

Drzewina
zakosem przechodząca ku niebu
wytrwałością podobna kobiecie
kosodrzewina..
                                       Łucja Danielewska
Ścieżka szlakowa wśród kosówki zmierzająca w dół Doliny Mięguszowieckiej..


Rozdroże szlakowe nad Żabim Potokiem..


Wyłaniająca się ponad zieloną kosodrzewiną skalna piramida Mięguszowieckiego Wołowca..


Szeroka panorama potężnego masywu Popradzkiej Kopy i Popradzkich Turni. W dali za nimi ciemne ściany Tępej i Osterwy..


LIMBA
Na widnokręgu złota jaśń wykwita
Szkarłatnym pąkiem z liliowych cisz.
Kędyś daleko, tumanem zakryta,
Szumi kaskada w głębi skalnych nisz.

W kotlinie stawu zamarzłego płyta
Połyska niemo jak błyszczący spiż
Nad nią samotna i wichrami bita
Wyrasta limba w przezrocz, w błękit, wzwyż.

Tę limbę ziemia wydała nieżywa,
Tuliła żałość i groza straszliwa
I mroźnym tchnieniem smagał śnieżny szczyt -

A ona z nocy mgieł i zasępienia
Wyrasta dumnie w błękitne przelśnienia,
W przeczysty złotopurpurowy świt.
                                                         Stanisław Wyrzykowski
Wspaniałe limby górujące ponad zieloną kosówką na tle szarych ścian Grani Baszt i nieskazitelnie błękitnego nieba..


Po 3 godzinach i 15 minutach dość szybkiego marszu od momentu wyruszenia z Koprowego Wierchu schodzę w rejon Popradzkiego Plesa… Po wyjściu z lasu na rozległą Wyżnią Mięguszowiecką Polanę spoglądam za siebie… W promieniach popołudniowego słońca rozświetlone szczyty Grani Baszt, Popradzkiej Grani, odległe skalne ściany Wołowego Grzbietu, piramida Wołowca Mięguszowieckiego oraz masywy Tępej i Osterwy wydają się teraz bardziej kolorowe i malownicze, aniżeli w cieniu poranka, gdy parę godzin wcześniej wędrowałem na szlak..


 Witajcie, kochane góry,
O, witaj droga ma rzeko!
I oto znów jestem z wami,
A byłem tak daleko!
Dzielili mnie od was ludzie,
Wrzaskliwy rozgwar miasta,
I owa śmieszna cierpliwość,
Co z wyrzeczenia wyrasta.
Oddalne to są przestrzenie,
Pustkowia, bezpłodne głusze,
Przerywa je tylko tęsknota,
Co ku wam pędzi duszę.
                                                      Jan Kasprowicz


Kwadrans po godzinie 15-tej docieram do parkingu przy Stacji Kolejki elektrycznej Popradske Pleso, gdzie rankiem pozostawiłem swój samochód.. Na parkingu sporo pojazdów lecz „zero” turystów.. Większość z przybyłych tutaj samochodami, to spacerowicze wędrujący do schroniska nad Popradzkim Stawem oraz na Rysy.. Zapewne zaczną się oni schodzić za 2-3 godzinki, ponieważ dzień piękny, słoneczny, więc nie ma się gdzie spieszyć.. Ja dość sprawnie przeszedłem moją zaplanowaną, dzisiejszą szlakową trasę, dlatego teraz mogę na luzie spakować sprzęt i wyruszyć popołudniową porą na termalne baseny do Popradu, gdzie wymoczę zmęczone członki i zregeneruję siły przed następną wyprawą w góry.. Przez 4 kolejne dni będę jeszcze gościł u moich słowackich przyjaciół w Popradzie, muszę więc wykorzystać piękną pogodę jaka nadal utrzymuje się nad Tatrami, wybierając się na jeszcze jedną wyprawę po tatrzańskich graniach.. Dzisiejsza wędrówka była piękna, malownicza i pełna rozległych panoram Tatr Wysokich.. Kolejna zaplanowana wyprawa już za dwa dni, lecz tym razem będzie to wędrówka długim, dość męczącym i rzadko odwiedzanym przez turystów szlakiem graniowym Otargańców.. Grań ta ciągnie się na długości ok. 5 km w słowackich Tatrach Zachodnich, rozdzielając dwie malownicze doliny – Dolinę Jamnicką od Doliny Raczkowej.. Przebiega przez kulminację 5-ciu dwutysięczników i kilku niższych szczytów oraz przełęczy.. Grań niezwykle widokowa, ukazująca zarówno piękno Tatr Zachodnich jak i Tatr Wysokich, doskonale widocznych z jej grzbietu.. Tak więc szykuje się kolejna, piękna wędrówka tatrzańskimi szczytami, na którą zaproszę już niebawem.. Hejjj..


KONIEC….

4 komentarze:

  1. Witam:) Az dziw bierze, że tak mało tu komentarzy. Nie raz byłem na pana blogu. Świetne zdjęcia i opisy, kawał dobrej roboty. Czekam na następne relacje z górskich wędrówek. Pozdrawiam Damian :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie... jestem zakochana w Tatrach. Od dzisiaj, kocham jeszcze mocniej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne zdjęcia, cudna pogoda (jak i w innych relacjach; widać, jesień najlepsza, kolorystycznie i słonecznie), tylko te barwy narodowe (flaga) są czeskie, nie słowackie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko się zgadza, flaga jest czeska ponieważ w gronie Słowaków była rodowita Czeszka...

    OdpowiedzUsuń